niedziela, 10 listopada 2024

VII Sesja Rady Gminy Dopiewo 28 października 2024 r. (1)

 

Tematy kluczowe: mizerny poziom mediów lokalnych; dywagacje na temat głosowań; zastrzeżenia dotyczące organizacji pozarządowych; infrastruktura czy środowisko – nieustający dylemat; jeszcze raz podwyżka diet radnych.  

Rzadko przeglądam tzw. media społecznościowe w wydaniu lokalnym, ponieważ nie są one dla mnie zbyt wiarygodnym źródłem informacji. Czasem jednak się przełamuję, co zrobiłam ostatnio. Muszę z przykrością stwierdzić, że coraz rzadziej pojawiają się tam sprawy ważne, istotne dla społeczności lokalnej.

Tak zachwalany przez radnego Krzysztofa Kołodziejczyka profil na fb Skórzewo360, najczęściej ogranicza się do powielania oficjalnych komunikatów. Coraz trudniej na tej stronie znaleźć autorskie teksty, reprezentujące opinie autora. Ponadto wyraźnie widoczny jest brak obiektywizmu w wypowiedziach administratora profilu.

Podobnie jest z reanimowanymi Przedmieściami. Co prawda, tu pojawiają się ambitniejsze artykuły, jak np. rozmowa z przedstawicielem dewelopera Novaform – będzie budował połowę osiedla w Dopiewcu – ale przypomina ona tekst sponsorowany. Autor nie pokusił się o głębszą analizę, jakie konsekwencje dla Gminy i jej mieszkańców, będzie miało powstanie kolejnego molocha mieszkaniowego. Może było to zbyt trudne zadanie?

Najgorsze jest to, że Przedmieścia idą śladem Pulsu Gminy. Popełniwszy błąd (temat funduszu sołeckiego), redakcja idzie w zaparte, nie mając zamiaru sprostować pomyłki. Źle to wróży na przyszłość.

Puls Gminy, póki co, na szczęście zamilkł. Tyle manipulacji i zafałszowań, trudno było znaleźć nawet w Czasie Dopiewa. Chodzą jednak słuchy, że pałeczkę przejąć ma dawny administrator Mojego Dopiewa. Czyli będziemy mieć ciąg dalszy wybiórczego spojrzenia na gminną rzeczywistość, bo nie sądzę, aby był powrót do pierwotnego poziomu.

Ponieważ wszystkie niezależne media skupiają się głównie na informacjach kulturalno-sportowych, nie pozostaje mi nic innego, jak kontynuować działalność, która trwa już 13 lat. Kolejna rocznica minie 13 listopada. Nigdy nie myślałam, że będę mieć tyle samozaparcia i wytrwałości w kruszeniu „betonu”, który ciągle narasta.

Zatem skoro nikt, nawet nie zająknął się na temat październikowej Sesji Rady Gminy Dopiewo, spróbuję podsumować jej przebieg i przedstawić jakieś krótkie wnioski.

Na początek trochę na temat głosowań nad uchwałami. Poza zmianami w uchwale budżetowej i wieloletniej prognozie finansowej (przy których konsekwentnie od głosu wstrzymują się klub KO oraz Paweł Bączyk), oraz dofinansowaniem izby wytrzeźwień w Poznaniu (tu wstrzymali się od głosu Jakub Kortus i Justin Nnorom), radni gminy Dopiewo nie mają żadnych zastrzeżeń, co do przygotowanych dokumentów. I to nawet, jeżeli na ostatnim wspólnym posiedzeniu Komisji mieli jakieś wątpliwości i własne propozycje, to na Sesji już takich dylematów, nie mają. Tak było w przypadku projektów uchwał w sprawie współpracy z organizacjami pozarządowymi czy pomocy finansowej dla samorządów, poszkodowanych w jesiennej powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.

To, co „rzuca” się w oczy, to konsekwentne odrzucanie wszelkich wniosków i uwag, składanych przez obecną opozycję, reprezentowaną przez klub KO i Pawła Bączyka. Nieważne, czy te wnioski mają uzasadnienie i są jak najbardziej racjonalne. To, co proponują przeciwnicy, trzeba dla zasady storpedować.

Jest to analogiczna sytuacja do tej, jaka miała miejsce w poprzedniej kadencji. Tyle, że wówczas opozycję stanowił klub JesteśMY na Tak, który teraz przeszedł do obozu władzy i całkowicie zmienił punkt widzenia. Potwierdza się powiedzenie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – ale do takiej postawy, trzeba mieć skłonność!

Jak zwykle ograniczę się do wybiórczej analizy przebiegu Sesji.

Jednym z kontrowersyjnych punktów był projekt uchwały w sprawie  programu współpracy Gminy z organizacjami pozarządowymi, w części dotyczącej powołania komisji konkursowych. Komisje te mają analizować wnioski o dofinansowanie organizacji pożytku publicznego.

Na posiedzeniu wspólnym Komisji Rady Gminy 24 października 2024 r., radny Paweł Bączyk złożył wniosek, aby w skład komisji weszli także radni. Pisałam o tym tutaj - posiedzenie-wspolne.

Niestety, urzędnicy gminni (mam tu na myśli zastępczynię wójta Aleksandrę Rutynę), nie byli przygotowani, aby udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Przyznam, że ja również nie znałam szczegółowo zapisów ustawy i trochę się rozpędziłam.

Ustawa stanowi, że w skład komisji konkursowych wchodzą przedstawiciele organu wykonawczego jednostki (czyli urzędnicy a nie radni) oraz osoby wskazane przez organizacje pozarządowe. Taki dobór członków komisji słusznie może rodzić zastrzeżenia, co do rzetelności rozstrzygnięć konkursowych.

Jak wiadomo, urzędnicy z pewnością nie sprzeciwią się decyzjom wójta, natomiast przedstawiciele organizacji pozarządowych mogą być ze sobą dogadani. Praktyka 8 lat rządów PiS, a także 35 lat władz samorządowych gminy Dopiewo jednoznacznie pokazują, że uczciwość nie jest dominującą cechą decydentów.

Art. 15 ust. 2e ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie stanowi z kolei, że komisje mogą korzystać z pomocy osób, posiadających specjalistyczną wiedzę, tzw. ekspertów:

Ustawa nie precyzuje, kto ma prawo powoływać takie osoby. Tak więc radni, którzy mają wątpliwości, powinni sprawdzić, czy mogą do komisji konkursowych delegować swoich ekspertów?

Największe zastrzeżenia do sposobu powoływania komisji konkursowych ma radny Paweł Bączyk. Wcale mu się nie dziwię, tym bardziej, że do podziału jest prawie 1,5 mln złotych. W/w chce, aby radni mieli prawo biernego udziału w pracach komisji, ale uważam, że powinien to być ktoś, kto się na tych procedurach zna. Dlatego wydaje mi się, że radny Paweł Bączyk powinien wykorzystać art. 15 ust. 2e w/w ustawy.

Wątpliwości, tym razem radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, wzbudziła sprawa budowy ścieżki rowerowej między Dopiewcem i Palędziem. Zainteresował się on, czy będzie konieczność wycinki drzew przy drodze powiatowej? Zaproponował także wytyczenie drogi rowerowej poza linią drzew.

W tym przypadku, może być kolizja między ochroną środowiska a infrastrukturą drogową. Zakładając, że dostępna na stronie Gminy mapa, dokładnie odwzorowuje odległości i linie graniczne, w grę wchodzi południowo-wschodnie pobocze drogi powiatowej, które ma ok. 3,8 m szerokości:

Boczny pas po stronie północno-zachodniej - istniejące pobocze, prawie w całości znajduje się na gruntach prywatnych.

Wytyczenie ścieżki rowerowej poza linią drzew, niezależnie po której stronie powstanie, będzie wymagało wykupu gruntów. Zakładając, że ścieżka będzie miała 2 m szerokości, Gmina będzie musiała wykupić ok. 3500 m2 terenu. Nawet, jeśli jest to grunt rolny, koszt wykupu będzie znaczący. Powiat z pewnością do tego dodatkowego wydatku się nie dołoży.

Jak było do przewidzenia, uchwała w sprawie podwyższenia diet dla radnych od 1 grudnia 2024 r., przeszła bez żadnej dyskusji. Jak widać, dopóki nie było konkretnych decyzji, niektórzy z radnych mieli zastrzeżenia co do podniesienia wysokości diet. Gdy przyszło do konkretów i głosowania, już nikt się nie sprzeciwiał. A tak znacząca podwyżka, wśród mieszkańców Gminy wywołała „wrzawę”, gdyż dotarło do wyborców wójta Sławomira Skrzypczaka, że obejmuje ona nie tylko radnych z Klubu Adriana Napierały ale również marionetki i wszystkich „świeżaków”. Rozbawiło mnie, to do łez!

Na tym dziś zakończę. Druga część jutro.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz