Tematy kluczowe: kompleks terenów pod działalność przemysłowo-magazynową – Konarzewo i Trzcielin; zakład magazynowania i przetwarzania odpadów – Dąbrowa; farmy fotowoltaiczne – Dąbrowa, 2 x Zborowo, Dopiewiec, Więckowice; magazyn energii – Gołuski.
Dziś chcę zająć się tematem zagrożeń, jakie coraz częściej pojawiają się w naszej Gminie. Co gorsza, występują one przy biernej postawie, lub wręcz aktywnej aprobacie naszych samorządowców. Jeżeli ten proceder nie zostanie powstrzymany, za kilka lat gmina Dopiewo zamieni się w betonowo-stalowo-szklaną pustynię.
Nie tak dawno pisałam o utworzeniu dużego kompleksu terenów w Trzcielinie i Konarzewie, przeznaczonych pod działalność przemysłowo-magazynową - sesja-rady-gminy. Tworzenie takich przestrzeni byle gdzie, często pod oknami mieszkańców, jest specyfiką naszej Gminy.
Jeszcze większym zagrożeniem są coraz częściej powstające, zakłady magazynowania i przetwarzania odpadów. Taka działalność bardzo często kończy się podpaleniem odpadów, jako sposobem ich utylizacji. Kolejne wnioski o wydanie zgody na taką działalność, tym razem na terenie Dąbrowy, pojawiły się w ubiegłym roku. Zajawkę na ten temat opublikowałam tutaj - sesja-rady-gminy.
W tym przypadku na szczęście, zamierzenia te wywołały duże zaniepokojenie wśród mieszkańców nie tylko naszej Gminy, ale i Tarnowa Podgórnego. Temat został podjęty także przez radnego Przemysława Milera na lutowej sesji. Mam nadzieję, że zostanie on poruszony na którejś z kolejnych. Na dzisiejszej wyglądało to trochę, jak na zasadzie – „przepraszam, że żyję”. Trochę to rozumiem, bo nie widać żadnego wsparcia ze strony pozostałych radnych. A jest to temat, który może dotyczyć całej Gminy.
Na razie nie będę wgłębiać się w problem, powiem tylko, że planowany magazyn odpadów, największe zagrożenie stanowi dla mieszkańców Batorowa, których domy oddalone będą ok. 450 m od niego:
Kolejnym zagrożeniem, które na razie nie wzbudza większego zainteresowania włodarzy i mieszkańców, jest budowa farm fotowoltaicznych. W tym przypadku, nie chodzi bynajmniej o przejście na zieloną energię, ochronę klimatu czy poprawę jakości powietrza. Jedynym wyznacznikiem inwestorów jest zysk. Dla doraźnych korzyści będą stawiać farmy wszędzie, gdzie to możliwe. Pisałam o tym problemie kilkakrotnie, dziś te informacje chcę podać zbiorczo.
O ile w przypadku wiatraków przepisy, dotyczące ich lokalizacji są i będą bardzo restrykcyjne, nawet po nowelizacji ustawy, to wydaje się, że dla farm fotowoltaicznych nie ma żadnych ograniczeń.
Jeżeli nasze władze nie podejmą żadnych działań, w celu ograniczenia bezkarności inwestorów, to za kilka lat Gmina będzie wyglądać, jak na poniższym obrazku:
Z moich pobieżnych obliczeń wynika, że łączna powierzchnia nieruchomości, przewidzianych na budowę farm fotowoltaicznych w gminie Dopiewo, na dzień dzisiejszy wynosi ok. 335 ha. Jest to przeszło 3 razy więcej, niż docelowa powierzchnia os. Leśna Polana w Dopiewcu lub 5 razy więcej, niż łączna powierzchnia osiedli Nickla i Linei w Dąbrówce. A podejrzewam, że jest to dopiero początek.
Co prawda, wnioskowana powierzchnia farm jest mniejsza, ale niewykluczone, że będą one systematycznie rozbudowywane do w/w areału.
Z tego, co ustaliłam, początek boomu fotowoltaicznego miał miejsce w Dąbrowie, gdzie na działce o powierzchni 4,26 ha ma powstać pierwsza farma:
Pisałam
o tym tutaj - komisja-rolnictwa,
przy okazji ustalania warunków zabudowy.
Co ciekawe, procedura postępowania dla wydania decyzji środowiskowej nr 6220.9.2022, tj. kolejne obwieszczenia i opinie, została opublikowana w BIP-ie. Urzędnicy „zapomnieli” tylko o opublikowaniu Karty Informacyjnej Przedsięwzięcia. To „zapominanie”, to stały element pracy Zbigniewa Kobieli, dla którego hasła takie, jak transparentność czy postępowanie zgodnie z prawem, w zasadzie nie istnieją.
Dla farmy w Dąbrowie, w listopadzie 2023 r. wydana została wuzetka, zatem inwestor może uzyskać pozwolenie na budowę:
Kolejna podobna inwestycja, ale już o większej powierzchni ok. 5,5 ha planowana jest w Zborowie na działce nr ewid. 18:
Decyzja środowiskowa nr 6220.8.2023, wydana została w lutym 2024 r., natomiast wuzetka w czerwcu ub. roku:
W przypadku w/w decyzji środowiskowej, również „zapomniano” opublikować KIP. Kolejny przypadek – nie sądzę.
Następna
inwestycja fotowoltaiczna ma powstać w
Dopiewcu, w sąsiedztwie budowanych osiedli mieszkaniowych. Pisałam o tym
tutaj - to-i-owo,
dziś uzupełnienie.
Dla budowy farm w Dopiewcu złożono 2 wnioski dla 2 działek – nr ewid. 294/8 i 296:
I tu ponowna ciekawostka. W BIP-ie opublikowano dokumentację, dotyczącą tylko działki 294/8 – o drugim wniosku dla działki nr 296, najwyraźniej znowu „zapomniano”. Urzędnicy przypomnieli sobie o nim dopiero przy okazji opublikowania KIP, co miało miejsce 26 i 27 stycznia 2025 r. KIP-y dla obu wniosków pojawiły się w BIP-ie przeszło pół roku po wszczęciu postępowania, które miało miejsce 9 sierpnia 2024 r.
Wtórna
ciekawostka to fakt, że inwestorem w obu
przypadkach jest ta sama firma. Dlaczego więc złożyła 2 odrębne wnioski, chociaż
oba obiekty będą stanowiły całość?
Obie działki obejmują łącznie 44,5 ha, z czego na chwilę obecną pod farmę przeznaczono 18,5 ha:
W przypadku Dopiewca, decyzji środowiskowych jeszcze nie wydano.
Kolejne inwestycje,
to coraz poważniejsze zagrożenie dla środowiska i mieszkańców. Mają one powstać w Zborowie i Więckowicach,
a więc na terenach stosunkowo najmniej zdegradowanych. Do tego Zborowo stanowi
jedyny wodny ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy w gminie Dopiewo.
W Zborowie farma fotowoltaiczna ma powstać na działkach o łącznej powierzchni 82 ha, do tego zlokalizowanych przy zabytkowej alei prowadzącej z Fiałkowa na plażę w Zborowie:
I w tym przypadku, nr sprawy 6220.6.2024, mimo iż postępowanie rozpoczęło się w maju 2024 r., KIP została opublikowana w BIP-ie dopiero 26 lutego 2025 r.
Farma w Zborowie będzie już potężną instalacją o mocy 100 MW, natomiast paneli fotowoltaicznych ma być 150 tysięcy sztuk. Wysokość instalacji to 4 m. Zapisy KIP brzmią jak horror.
Swoistym kuriozum jest fakt, że dojazd do farmy ma się odbywać zabytkową aleją z Fiałkowa do Zborowa:
lub drogami polnymi, stanowiącymi przedłużenie ulic: Wiśniowej i Młyńskiej w Dopiewie. Są to piaszczyste, nieutwardzone drogi, z których właściciel farmy z pewnością korzystać nie będzie. No chyba, że zażąda od Gminy ich utwardzenia.
Za największą jednak „niespodziankę” należy uznać informację, że dla terenu przyszłej farmy, opracowywany jest plan zagospodarowania przestrzennego, a działki, na których ma być zlokalizowana, przeznaczone są pod grunty rolne.
Z
dostępnych informacji wynika, że prywatne
farmy fotowoltaiczne (jak i każde inne) nie są inwestycjami celu publicznego, jak np. stacje bazowe
telefonii komórkowej.
Ewentualna decyzja środowiskowa dla farmy fotowoltaicznej w Zborowie będzie sprzeczna z projektem planu, który zabrania lokalizacji przedsięwzięć, mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko:
a do takich zalicza się farmy, wymienione w zmienionym Rozporządzeniu Rady Ministrów z 10 sierpnia 2023 r.:
Ostatni zagrożony farmami fotowoltaicznymi teren, to 221 ha, po zachodniej stronie ul. Gromadzkiej w Więckowicach:
Również w tym temacie, już się wypowiadałam - to-i-owo.
Dla terenu tego złożono już 3 wnioski, z czego tylko dla działki nr ewid. 250/1 (np. sprawy 6220.25.2024), publikowano kolejne zawiadomienia. O pozostałych wnioskach – 6220.3.2025 dla działki nr 253 oraz 6220.5.2025 dla działki nr 248 – dowiedzieliśmy się zapewne tylko dlatego, że urzędnicy zostali zmuszeni do publikacji KIP-ów.
Łączna moc farm w Więckowicach to 125 MW, a liczba paneli ma wynieść 160 tysięcy sztuk. Rzeczywista powierzchnia przeznaczona na farmy, a zadeklarowana przez wnioskodawcę, to 84,5 ha. Nie oznacza to bynajmniej, że inwestycje na tym się skończą.
Do inwestycji energetycznych, zaliczyć można również magazyn energii, który ma powstać w Gołuskach, w sąsiedztwie GPZ Plewiska:
Jednak jego lokalizacja oraz przeznaczenie nie stanowi takiego zagrożenia, jak farmy fotowoltaiczne. Co więcej, może być koniecznością w okresach, gdy produkcja prądu jest większa, niż jego zużycie.
Jak więc widać, na tych kilku przykładach, zakusy na budowę farm fotowoltaicznych w gminie Dopiewo, są coraz większe. Nie sprawdzałam, jak to wygląda w gminach ościennych. Jeżeli wójt Sławomir Skrzypczak będzie bezrefleksyjnie wydawał zgody na kolejne farmy, to wkrótce obudzimy się w otoczeniu stricte nieprzyjaznym, a wręcz wrogim. Myślę, że radni również powinni pochylić się nad problemem, chociaż wiem, że część z nich, z czystej złośliwości, pomija moje uwagi.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz