niedziela, 30 listopada 2025

Okiem Obserwatorki I (Pierwszej) 2025 r. (4) – Skórzewo (3)

 

Temat kluczowy: „zrównoważony rozwój” Skórzewa na przykładzie ul. ks. S. Kozierowskiego.

Zgodnie z wczorajszą obietnicą, dzisiaj zajmę się problematyką zagospodarowania terenów w rejonie ul. ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie. Temat ten podjęłam całkiem niedawno, bo 2 listopada br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/11/okiem-obserwatorki-i-pierwszej-2025-r.html. Dzisiaj jego kontynuacja.

Zanim jednak przejdę do dnia dzisiejszego, trochę historii. Zapewne dziś już nikt nie pamięta, że mimo, iż droga z Dąbrowy do Skórzewa jest stara – zapewne funkcjonowała już co najmniej w XIX wieku – to jej historia, jest bardzo krótka. Obecną nazwę, Rada Gminy Dopiewo nadała jej dopiero w maju 2008 r.:

Dlaczego tak późno? Ponieważ wcześniej, grunty wzdłuż ulicy były użytkowane wyłącznie rolniczo i nie było potrzeby nadawania jej nazwy.

Jeszcze w 2014 r., a więc 11 lat temu, większość terenów pomiędzy ulicami: Batorowską i ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie oraz ul. Leśną w Dąbrowie, stanowiły grunty rolne:

Które aktualnie wyglądają tak:

Na początku XXI wieku powierzchnia gruntów rolnych na tym obszarze, to ponad 200 ha:

Z których, obecnie pozostało zaledwie 10%:

Czy te skrawki się ostaną? - pokaże projekt planu ogólnego, który jest w przygotowaniu. Osobiście w to wątpię.

Poprzedni wójt Paweł Przepióra, przeznaczając kolejne setki hektarów pod zabudowę, przy akceptacji ówczesnej Rady Gminy, twierdził, że tak wygląda zrównoważony rozwój. Najwyraźniej nie rozumiał tego sformułowania lub celowo nim manipulował.

Definicja zrównoważonego rozwoju, według AI, brzmi:

Czy wyłączając bezpowrotnie z użytkowania setki hektarów gruntów rolnych i terenów zielonych oraz przeznaczając je pod zabudowę, można mówić o zrównoważonym rozwoju? – z pewnością nie. Zawsze uważałam, że jest to puste hasło – wytrych, mające zamydlić oczy „maluczkim”.

Znaczna część terenu, po północnej stronie ul. ks. S. Kozierowskiego w 2020 r. objęta została planem zagospodarowania. W jego obszarze znalazło się m.in. osiedle Komfortia oraz market Dino.

Jednym z ustaleń planu było wyznaczenie, wzdłuż ul. ks. S. Kozierowskiego, ale po zewnętrznej stronie linii drzew i poza obecnym ciągiem drogi, pasa terenu o szerokości 4 m (fioletowe kółko), przeznaczonego na infrastrukturę oraz ciąg komunikacyjny:

Plan przewiduje realizację w tym miejscu, drogi wewnętrznej lub ciągu pieszo-rowerowego:

Ze względu na planowaną (wbrew większości obecnych mieszkańców tej części Skórzewa) intensywność zagospodarowania, budowa takiej ścieżki będzie wkrótce obligatoryjna. A jak do tego zapisu planu podchodzą inwestorzy? Postanowiłam prześledzić, jak teoria ma się do praktyki? – w zasadzie nijak. Każdy sobie rzepkę skrobie.

Zaczynając od realizowanego obecnie obiektu Bizpark 3, można powiedzieć, że deweloper ustalenia planu zagospodarowania ma w „głębokim poważaniu”. Buduje co prawda jakiś chodniczek, ale z pewnością nie będzie on spełniał funkcji ścieżki pieszo-rowerowej:

Co najwyżej, będzie pełnił rolę deptaka spacerowego.

Następny w kolejności jest market Dino. Tu również istniejące przejścia i chodniki, nie spełniają funkcji ścieżki pieszo-rowerowej:

W tym przypadku jednak, warunki zabudowy ustalone zostały kilka lat przed uchwaleniem planu, dlatego ścieżka mogła zostać nieuwzględniona:

Przeszkodę stanowić może (choć nie musi) również, zbiornik na wody opadowe:

Kolejny obiekt, to Bizpark 4. Jest on na dość wczesnym etapie realizacji, dlatego teren wokół budynku, nie został jeszcze zagospodarowany:

Przypuszczam jednak, że chodniczki będą miały równie symboliczny charakter, jak te przy wcześniejszych obiektach.

Następnym obiektem, idąc w stronę Dąbrowy, jest szpital Aidport. Na dużym odcinku teren, przez który ma przechodzić ścieżka, przeznaczony został na trawnik:

Jednak przy wjeździe na teren kliniki, napotykamy na niespodziankę:

stojącą centralnie w pasie przyszłego ciągu pieszo-rowerowego.

Dalej, pomiędzy szpitalem a osiedlem Komfortii, mamy trochę wolnych terenów, na których realizacja ścieżki nie przedstawia obecnie problemu:

„Schody” zaczynają się na wysokości osiedla Komfortia. Najpierw natrafiamy na przydomowy ogródek, który w zasadzie blokuje większą część terenu, przeznaczonego na ciąg technologiczny:

Dalej, napotykamy coś w rodzaju kwietnika, który akurat nie będzie przeszkodą:

Jednak na końcu wpadamy na parking, zlokalizowany akurat w pasie ewentualnej ścieżki:

W tym przypadku, w przeciwieństwie do zagospodarowania terenu wokół Dino, urzędnicy popełnili ewidentne błędy lub zaniechania.

Plan zagospodarowania przestrzennego wszedł w życie 17 października 2020 r.:

Natomiast wuzetka dla budynków, zlokalizowanych przy ul. ks. S. Kozierowskiego, wydana została 29 października 2020 r., a więc już po wejściu planu w życie:

Art. 59 ust. ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym stanowi, że decyzje o warunkach zabudowy wydaje się wyłącznie w przypadku braku planu zagospodarowania:

Ponieważ jednak plan już obowiązywał, Urząd Gminy (właściwie to wójt) powinien umorzyć postępowanie.

Co więcej, mimo iż decyzja została wydana po wejściu planu w życie, to zupełnie nie jest kompatybilna z jego ustaleniami. Nie uwzględnia w ogóle utworzenia pasa technologicznego o szerokości 4 metrów. Czyżby urzędnicy z tego samego referatu nie mieli ze sobą kontaktu i nie potrafili uzgadniać tematów, związanych z planowaniem przestrzennym? Jest to kolejny przykład, że obecna kadra urzędnicza, to zwykli nieudacznicy, którzy nie powinni pełnić żadnych funkcji publicznych. Za chwilę przedstawię dalsze przykłady urzędniczej indolencji.

Po minięciu Komfortii, mamy kolejne, jeszcze niezabudowane pole:

A następnie, dochodzimy do os. Grafitowego. Teren wzdłuż ul. ks. S. Kozierowskiego nie jest objęty planem, nie jest również zabudowany. Posiada za to inne pułapki, w postaci skrzynek energetycznych, które mogą w przyszłości kolidować ze ścieżką:

Zakład energetyczny skrzynki montuje w granicach nieruchomości, jednak w ten sposób, że często kolidują z innymi elementami zagospodarowania terenu. Tak jest też i w tym przypadku. Jedna ze skrzynek, posadowiona została na dnie rowu przydrożnego:

Najprawdopodobniej wszystkie te skrzynki są nieczynne:

Zostały zainstalowane na podstawie wuzetek, wydanych w 2010 r., i raczej już nieaktualnych:

Myślę, że ENEA powinna je usunąć.

Teraz wrócę do „radosnej twórczości” naszych gminnych urzędników. W planie z 2020 r. zabezpieczyli teren dla infrastruktury drogowej, ale w planach uchwalanych później, już o tym zapomnieli. Tak było np. w planie z 2023 r., dla Dąbrowy przy ul. Wiejskiej, gdzie poszerzenie ma 1 m szerokości:

Plan zagospodarowania dla terenu u zbiegu ulic: Wiejskiej i Leśnej w Dąbrowie, uchwalony został w 2003 r., więc brak ścieżki może być częściowo usprawiedliwiony.

„Zapomniano” również o wyznaczeniu takiego pasa na wysokości pierwszych dwóch budynków Bizpark, w sąsiedztwie ronda Powstańców Wielkopolskich:

Przyszły ciąg pieszo-rowerowy, będzie na tym odcinku wyglądał dość kuriozalnie. Ścieżka pieszo-rowerowa, szeroka na całej długości ul. Poznańskiej:

nagle zwęża się do 1 m na wysokości Bizparku:

Co prawda istnieje możliwość poszerzenia chodnika, ale właściciel może mieć obiekcje, choćby z powodu, że nie ma takiego zapisu w planie.

Służby gminne również nie popisały się - słupek z tabliczką przystanku, ustawiony został na środku chodnika:

No, ale o służbach komunalnych gminy Dopiewo, nigdy nie miałam dobrego zdania.

Pozostaje również kwestia lokalizacji wiaty przystankowej, która w przypadku poszerzenia ścieżki, stanie się zawalidrogą:

Podsumowując, zastanawia mnie, czy radni Skórzewa - w liczbie siedmiu - zainteresują się tematem ścieżki pieszo-rowerowej teraz, czy dopiero po zagospodarowaniu terenu przez inwestorów? Jeżeli będzie ona realizowana w ten sposób jak obecnie, to będzie przypominać raczej tor przeszkód, niż funkcjonalny ciąg komunikacyjny. Skończy się tak, jak to ma miejsce w Dąbrówce przy ul. Poznańskiej:

W jednym z komentarzy, którego z litości nie opublikowałam, radny Krzysztof Kołodziejczyk próbował mnie przekonać, że co prawda ze ścieżką w Dąbrówce - trochę nie wyszło, ale za to inne, będą realizowane w wyższym standardzie.

To tak, jakby tłumaczyć Poznaniakom, że co prawda nie mają u siebie linii metra, ale mogą nim sobie pojeździć w Warszawie. Zastanawiam się, czy w Skórzewie nie będzie powtórki z rozrywki?

Na koniec, drobna uwaga w sprawie komunikacji publicznej. Przypadkiem porównałam rozkłady jazdy busów, dostępne w sieci:

oraz na przystanku:

Godziny odjazdu w wielu przypadkach różnią się. Owszem są to tylko minuty, ale o te minuty - upominał się na jednej z sesji RG, radny Przemysław Wieczorek. Którym rozkładem jazdy, mają w tej sytuacji kierować się pasażerowie i kierowcy busów? Może i tu, trzeba zlecić podmiotom zewnętrznym, jakąś ekspertyzę?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz