Podejmuję ciąg dalszy tematu - link
jeszcze dziś, ponieważ uważam go w tej
chwili za jeden z priorytetów. Spadek po byłym wójcie Andrzeju Strażyńskim może okazać się bardziej
kosztowny, niż nam się w tej chwili wydaje.
Prócz kosztów, związanych z
realizacją układów komunikacyjnych – koniecznych przy powstaniu tak dużego
osiedla, jak tzw. Osada Leśna w Dopiewcu – dochodzą koszty realizacji
infrastruktury komunalnej, przede wszystkim oświetlenia drogowego, wodociągów i
kanalizacji.
Oświetlenie drogowe, zarówno jego realizacja jak i eksploatacja
(konserwacja, koszty energii elektrycznej), zgodnie z przepisami ustawy prawo
energetyczne, należą do zadań gminy.
I to niezależnie od tego, kto jest zarządcą drogi. Zakładając, że deweloper na
własny koszt zbuduje sieć oświetlenia ulicznego, to z pewnością będzie chciał
przekazać je na własność gminy lub spółki, zajmującej się dostawą energii. Za
zużycie prądu płacić będzie wówczas Gmina.
Podobnie nieciekawa sytuacja ma
miejsce w przypadku sieci wodociągowej.
Do zadań Gminy należy zaopatrzenie mieszkańców w wodę. Pozornie na
szczęście nie jest to obowiązek, ale zadanie. Wynika z tego, że Gmina winna
rozbudowywać sieć wodociągową, prawo nie narzuca jednak, w jakim terminie
zadanie to winna realizować.
Niestety w przypadku planów
zagospodarowania przestrzennego sprawa wygląda trochę inaczej. Gmina uchwalając plan, niejako deklaruje
właścicielom, że podejmie obowiązki, związane z dostawą wody. Wynika to z
procedury uchwalania planów. Każdy projekt planu zagospodarowania
przestrzennego, był swego czasu przekazywany do Zakładu Usług Komunalnych do
zaopiniowania. Miało to na celu uzyskanie informacji, czy Gmina ma możliwości
zaopatrzenia w wodę terenów objętych planem. Niestety, przez całe lata wnioski
te były lekceważone przez ZUK. Urząd Gminy nigdy nie otrzymał żadnej
informacji, czy posiadane przez Gminę zasoby wody pozwalają na przeznaczenie
kolejnych terenów pod zabudowę. Stąd też w chwili obecnej zaczynają coraz
częściej pojawiać się problemy z wodą. W ubiegłym roku, jak i w latach
wcześniejszych, bezprawnie wprowadzano zakaz podlewania ogrodów.
W przypadku terenów przeznaczonych pod zabudowę w Dopiewcu, z treści
planu wynika, że zaopatrzenie w wodę odbywać się będzie z sieci powiązanej z
istniejącym systemem gminnym. Nie oznacza to, że Gmina jest zobowiązana do
natychmiastowego podłączenia osiedla do sieci wodociągowej. Inwestor może
zrealizować inwestycję we własnym zakresie, może jednak zażądać zwrotu
poniesionych kosztów. W przypadku firm takich jak Polnord czy Linea, nie wydaje
się to zadaniem trudnym.
Nieco lepiej wygląda sytuacja w
przypadku kanalizacji sanitarnej. Ze
względu na fakt, że w 2003 r. sieć kanalizacji sanitarnej w Gminie Dopiewo była
stosunkowo słabo rozwinięto, w planie zagospodarowania umieszczono zapisy,
pozwalające na budowę tymczasowych zbiorników, obsługujących poszczególne
kompleksy zabudowy. Zapis ten, w moim przekonaniu, pozwala na korzystne
negocjacje z deweloperami.
Kolejnym problemem może być podpisanie porozumienia z władzami Poznania.
Około 2,5 km
drogi wzdłuż torów przebiegać będzie w granicach miasta. Nietrudno zgadnąć, że
Poznań nie będzie zainteresowany budową drogi, która w przekonaniu jego władz,
służyć będzie głównie mieszkańcom gmin Dopiewo i Komorniki. Tak więc przed
obecnymi władzami gminy Dopiewo kolejne wyzwanie – przekonanie włodarzy Poznania, że droga służyć będzie tworzeniu
Poznańskiego Obszaru Metropolitarnego.
Na koniec uwaga może trochę
humorystyczna, ale nie bezpodstawna. Otóż mieszkańcy i właściciele gruntów, w
sąsiedztwie których przebiegałaby planowana droga, mogą zażądać od Gminy budowy ekranów akustycznych. Wizja ta
nie wydaje się wcale nierealna, w kontekście coraz gwałtowniejszych protestów
mieszkańców Gołusek, Dąbrówki, Dąbrowy i Zakrzewa, domagających się budowy
ekranów na całym odcinku zachodniej obwodnicy Poznania, przebiegającej przez
teren gminy Dopiewo. Tym tematem zajmę się osobno.
Reasumując można bez kozery
stwierdzić, że cały ten pasztet zawdzięczamy byłemu wójtowi Andrzejowi
Strażyńskiemu. To działalność byłego wójta oraz „doświadczenie samorządowe” spowodowały, że gminie Dopiewo - lata
jego działalności jeszcze długo będą odbijać się czkawką. Może słuszny był
postulat radnego Radosława Przestackiego, aby Andrzejowi Strażyńskiemu nadać "honorowy tytuł" obywatela Gminy. Proponuję pójść jeszcze dalej, należy postawić
mu pomnik, i to koniecznie w kolorze takim, w jakim jawi się przyszłość gminy
Dopiewo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz