wtorek, 3 maja 2016

Nierozwiązywalne problemy ul. Lawendowej w Skórzewie – brak wiedzy czy zła wola?



Od czasu zamontowania szykan na ul. Lawendowej w Skórzewie – na forach internetowych trwa ożywiona dyskusja, tak naprawdę nie prowadząca do niczego. Na siłę poszukuje się winnych oraz prób rozwiązania problemu, nie dociekając, jakie są jego przyczyny. Mogę zrozumieć brak wiedzy u mieszkańców, jednak redakcja „Pulsu Gminy” powinna się już bardziej postarać. Natomiast opinie radnego Sławomira Kurpiewskiego, przedstawione na forum Moje Dopiewo, uważam, że po raz kolejny dyskwalifikują go jako osobę publiczną. Wiele zamieszania wprowadzają komentatorzy (konkretnie jeden), którzy nie znając tematu, wygłaszają banialuki tylko po to, aby zaistnieć w przestrzeni publicznej.


Aby nikt nie zarzucił mi nieznajomości sprawy, przed podjęciem tematu przeprowadziłam wizję lokalną w rejonie ul. Wrzosowej i Lawendowej w Skórzewie oraz przejrzałam Internet, szukając niezbędnych informacji. Cały problem wynika z faktu, że właściciele nieruchomości położonych w rejonie skrzyżowania w/w ulic, zaanektowali na własny użytek znaczną część pasa drogowego.

Nie mam nic przeciwko zagospodarowywaniu poboczy dróg przed posesjami przez ich właścicieli pod warunkiem, że nie koliduje to z interesem publicznym. Sama kiedyś posadziłam drzewa i krzewy przed swoją nieruchomością, ale nieutwardzone wówczas pobocze miało ok. 4 m szerokości a pas drzew i krzewów zajmował ok. 0,5 m. Były wójt Andrzej Strażyński postanowił jednak zbudować na mojej ulicy chodnik oraz ścieżkę rowerową. Mimo, iż infrastruktura ta ma łącznie ok. 3 m szerokości a pas zieleni zupełnie z nią nie kolidował, drzewa i krzewy zostały usunięte. Były Wójt chciał w ten sposób pokazać, kto tu rządzi.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w rejonie skrzyżowania ul. Wrzosowej i Lawendowej. Tu całe pobocza, a nawet część jezdni (widać to na zdjęciu, opublikowanym przez „Puls Gminy” - link) została niejako zawłaszczona przez właścicieli przyległych nieruchomości.
Na początek trochę historii. Plan zagospodarowania przestrzennego rejonu ul. Wrzosowej w Skórzewie, zatwierdzony uchwałą RG Dopiewo nr XXX/244/00 z 27.11.2000 r. (Dz.U.Woj.Wlkp. nr 92, poz. 1232 z 29.12.2000 r.), przewidywał wyznaczenie 2 ulic, każdej o szerokości 12 m w liniach rozgraniczających. Zgodnie z planem, a także wykonanym na jego podstawie podziałem, obie drogi mają prosty przebieg, bez żadnych przewężeń – można to sprawdzić na mapie Gminy, dostępnej na oficjalnej stronie Urzędu - link. W/w plan został zmieniony uchwałą nr XVII/152/03 z 27.10.2003 r., jednak układ dróg pozostał bez zmian. W planie z 27 października 2003 r. ul. Lawendowa oznaczona jest jako KGL (droga gminna), natomiast ul. Wrzosowa jako KD (droga dojazdowa).

Pas drogowy ul. Wrzosowej oraz części ul. Lawendowej obejmuje jedna działka o nr ewid. 961. Bardzo szybko, bo już w 2001 r., działka ta została przekazana na własność Gminy w formie darowizny, co po czasie okazało się poważnym błędem, ale o tym później.
W dniu 17 grudnia 2001 r., Rada Gminy Dopiewo podjęła uchwałę nr XLVI/416/01 (Dz.U.Woj.Wlkp. nr 5, poz. 211 z 11 stycznia 2002 r.) w sprawie zaliczenia dróg do kategorii dróg publicznych gminnych. Wśród dróg objętych uchwałą znalazła się również ul. Wrzosowa w Skórzewie. Ulica ta wówczas otoczona była gruntami rolnymi – nie było jeszcze osiedli Ławicy, natomiast przyszłą ul. Lawendową stanowiły 2 sięgacze, każdy o długości ok. 50 m. Należy więc założyć, że do kategorii dróg publicznych zaliczono ul. Wrzosową wraz z fragmentami przyszłej ul. Lawendowej (uchwała nr XX/185/04 w sprawie nadania nazwy ul. Lawendowej podjęta została 21 stycznia 2004 r.).

Mankamentem uchwał w sprawie zaliczenia dróg do kategorii dróg gminnych jest brak numerów ewidencyjnych (wymieniane były tylko w przypadku ulic nie posiadających nazw) oraz załączników graficznych. Daje to pole do popisu dla osób, próbujących podważyć wiarygodność uchwał. Trzeba przyznać, że uchwały były przygotowywane dość niechlujnie – np. działki nr ewid. 581/73 i 581/94 w Skórzewie zostały zaliczone do dróg publicznych dwukrotnie. Nie sprawia to jednak, że droga staje się jeszcze bardziej publiczna.

Zajęcie poboczy ul. Lawendowej i ul. Wrzosowej przez właścicieli przyległych nieruchomości mogło nastąpić na trzy sposoby:
1.      Pobocza drogi zostały zajęte bez zgody jej zarządcy, tj. gminy Dopiewo,
2.      Zawarte zostało porozumienie między Gminą a mieszkańcami, dotyczące zagospodarowania poboczy,
3.      Właściciele nieruchomości zlokalizowanych przy ul. Lawendowej są równocześnie współwłaścicielami pasa drogowego.

W pierwszym przypadku sprawa jest jednoznaczna. Gmina przejmuje nielegalnie zajęte pobocza i zagospodarowuje zgodnie z potrzebami i oczekiwaniami mieszkańców. Jeżeli jest taka potrzeba, usuwa się rosnące w pasie drzewa i krzewy i lokalizuje w tym miejscu chodnik. Osoby, które zajęły nielegalnie pobocze, nie mają żadnego prawa do odwołania, a tym bardziej odszkodowania za poniesione koszty, np. przeprowadzonych nasadzeń. Co więcej, Gmina może naliczyć opłatę z tytułu zajęcia pasa drogowego. Uchwała nr XXII/201/2004 z 29 marca 2004 r., przewiduje w takim przypadku opłatę w wysokości 1 zł za 1 m2 zajętej powierzchni. Przykładowo, według moich szacunkowych obliczeń, właściciel nieruchomości przy ul. Wrzosowej 30 w Skórzewie (jest to działka narożnikowa) zajął ok. 170 m2 pobocza obu ulic. Daje to tym samym 170 zł dziennej opłaty. Natomiast w przypadku zajęcia pasa bez stosownego zezwolenia, opłata ta jest mnożona przez 10. Wynika z tego, że w/w właściciel, nie mając stosownego pozwolenia na zajęcie pasa drogowego, powinien codzienne uiszczać opłatę w wysokości 1700 złotych.

W drugim przypadku, gdy właściciele przyległych nieruchomości, użytkują pas drogowy legalnie, musieliby mieć zawarte stosowne porozumienie z Gminą. Mogłaby to być forma dzierżawy lub decyzja o zajęciu pasa drogowego. Musieliby jednak posiadać stosowne dokumenty, potwierdzające stan faktyczny oraz uiszczać stosowną opłatę. W tej sytuacji odebranie zajętego pasa terenu również musiałoby nastąpić na drodze porozumienia.

Trzecia możliwość, według mnie najmniej prawdopodobna, to współwłasność z Gminą pasa drogowego ul. Lawendowej i Wrzosowej. Jednak w takiej sytuacji w/w ulice nie mogłyby zostać zaliczone do kategorii dróg publicznych. Ponadto współwłaściciele musieliby partycypować w kosztach odszkodowania za drogę, które w wysokości 800 tys. złotych, Gmina w 2014 r. wypłaciła poprzedniemu właścicielowi. Odszkodowanie za przejęcie działki nr ewid. 961 wyniknęło z ewidentnego zaniedbania ze strony pracowników Urzędu Gminy.

Już kilkanaście lat temu okazało się, że przejmowanie dróg od właścicieli prywatnych w formie darowizny, nie zabezpiecza Gminy, przed roszczeniami odszkodowawczymi. Jedynie notarialna umowa kupna-sprzedaży, nawet za symboliczną 1 złotówkę, zabezpiecza Gminę przed naliczeniem odszkodowania. Jednak pracownicy Urzędu oraz władze Gminy, przez wiele lat ignorowali to zagrożenie (okres rządów byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego), którego koszty obecnie ponoszą wszyscy mieszkańcy – odszkodowania wypłacane są z pieniędzy publicznych.
Nie mam zamiaru przesądzać, która z w/w trzech możliwości jest prawdziwa. Nie jest to zadaniem moim, ale osób odpowiedzialnych – pracowników UG i władz Gminy

Tak więc, zanim Urząd i władze Gminy podejmą jakieś działania, a przede wszystkim zaczną wydawać publiczne pieniądze, najpierw powinny sprawdzić, jaki jest faktyczny stan prawny ul. Lawendowej. Radny Sławomir Kurpiewski planuje wykupienie poboczy ulicy w celu budowy chodnika. Proponuję, aby najpierw sprawdził, czy nie zamierza wykupić nieruchomości gminnej. Myślę, że kompletem informacji dysponują referaty: Planowania Przestrzennego oraz Inwestycji tut. Urzędu.

Zasłanianie się wysokimi kosztami budowy ok. 100 m chodnika również mnie nie przekonuje. Gmina w dalszym ciągu prowadzi nieracjonalną gospodarkę inwestycyjną, np. budując chodniki tam, gdzie są one całkowicie zbędne. Przykładem mogą być, wspominane swego czasu przeze mnie, obustronne chodniki na ul. Niecałej w Dopiewie lub również ul. Niecałej w Skórzewie. Jest w gminie Dopiewo wiele ulic, na których pieszo-jezdnia w zupełności wystarczy. Metoda „na bogato za wszelką cenę”, rozpowszechniona przez Zofię Dobrowolską, powinna zostać jak najszybciej zaniechana.

Odcinek ul. Lawendowej w rejonie skrzyżowania z ul. Wrzosową w Skórzewie jest rzeczywiście bardzo niebezpieczny i budowa szykan problemu nie rozwiąże. Zamiast tego należy wzdłuż ul. Lawendowej w Skórzewie jak najszybciej zbudować chodnik łączący ul. Kokosową z ul. Rumiankową, natomiast na jezdni zamontować próg o takich parametrach, aby zmuszał kierowców do zmniejszenia prędkości. Na zmianę mentalności użytkowników ruchu, za bardzo nie ma co liczyć.

W przyszłości natomiast władze Gminy powinny poważnie pomyśleć o przedłużeniu ul. Nad Potokiem i włączeniu jej do systemu dróg osiedlowych. Więcej wyjazdów z terenu osiedli Ławicy z pewnością poprawi bezpieczeństwo na drogach wewnętrznych.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz