sobota, 22 listopada 2025

Komisja Rolnictwa Rady Gminy Dopiewo 13 listopada 2025 r. – pokaz niewiedzy i bezradności?

 

Tematy kluczowe: problemy ze Spółdzielnią Ławica-Zachód; sprzedaż gminnych nieruchomości – ul. Spółdzielcza w Skórzewie; lekceważące traktowanie radnych przez urzędników – Gołuski rej. ul: Laskowskiego i Kukułczej; barbarzyństwo ciągle w modzie – Gołuski ul. Leśna?

Zastanawiałam się, o czym dzisiaj pisać? Nie wynika to jednak z braku tematów, wręcz przeciwnie. Spraw, które domagają się omówienia, jest tyle, że mogłabym popełniać codziennie jeden tekst. Niestety, nie mam tyle chęci i czasu, żeby poświęcać się całkowicie problemom publicznym. Mimo, iż gmina Dopiewo liczy już prawie 33 tysiące mieszkańców, nie widzę nikogo o szerszych horyzontach, który byłby w stanie obiektywnie, spojrzeć na naszą rzeczywistość. Więc póki co, zmuszona jestem „ciągnąć ten wózek”.

Tym razem, postanowiłam wziąć na warsztat posiedzenie Komisji Rolnictwa z 13 listopada br., za podstawę posłużył mi protokół z tego spotkania. Przypomnę najpierw skład Komisji, która liczy 9 członków:

W spotkaniu wzięło udział 7 radnych – zabrakło Klemensa Krzywosądzkiego oraz Teresy Nowak.

Program posiedzenia był bardzo bogaty – liczył 22 punkty. Nie wiem, czy wszystkie interesujące tematy, uda mi się omówić. A więc zaczynajmy.

Pierwszym punktem była wizja lokalna w terenie, w rejonie ulic: Batorowskiej, Budlejowej i Pigwowej w Skórzewie:

Była ona wynikiem wniosku Spółdzielni Ławica-Zachód, która realizuje kolejne, już szóste osiedle mieszkaniowe. Zapewne w celu obniżenia kosztów, chciała uzyskać pozwolenie na budowę dla terenu, przekraczającego 4 ha. W takiej sytuacji, konieczne jest uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ponieważ tak duży kompleks mieszkaniowy, jest zaliczony do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, zgodnie z §3, ust. 1, pkt 55a Rozporządzenia Rady Ministrów z 10 września 2019 r.:

Zapisy planu z 2020 r. zabraniają realizacji przedsięwzięć, wymienionych w Rozporządzeniu, zatem wójt Gminy nie może wydać decyzji środowiskowej. Aby to było możliwe, konieczna jest zmiana planu zagospodarowania dla tego terenu.

Brak stosownego zapisu jest ewidentną winą inwestora, który na etapie opracowania planu, powinien zgłosić taką potrzebę. Trudno go usprawiedliwiać nieznajomością prawa, ponieważ Ławica-Zachód jest najdłużej działającym deweloperem w gminie Dopiewo. Swoją działalność zainicjowała w połowie lat 90-tych ub. wieku. I to rozpoczęła od złamania prawa, ponieważ osiedle Makowe I w Skórzewie powstało na podstawie planu zagospodarowania, który nigdy nie został opublikowany w Dzienniku Urzędowym Województwa – wówczas – Poznańskiego.

Niestety, radni gminy Dopiewo mają potężne braki w wiedzy i zaczęli się zastanawiać, czy odmowa zmiany planu nie wywoła roszczeń odszkodowawczych inwestora? Niby na jakiej podstawie? Plan był 4-krotnie wyłożony do publicznego wglądu i ani razu, nie złożono uwagi w omawianej sprawie. Jeden z radnych, prosił mnie o podpowiedzi w tym temacie. Niestety, chyba nic z tego nie zrozumiał.

Radni, członkowie Komisji, przypominają „dzieci we mgle”. Przeprowadzona przez Komisję wizja lokalna, w mojej ocenie, była zbędna. Radni pojechali, aby obejrzeć puste pole – ot taka wycieczka krajoznawcza:

Radny Paweł Bączyk domagał się zlecenia ekspertyzy prawnej - określającej jakie jest ryzyko roszczeń odszkodowawczych? Oprócz tego, że taka ekspertyza, kosztowałaby kilka tysięcy złotych, raczej nie wniosłaby nic do sprawy.

Z kolei kier. ref. planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling, powoływał się na jakieś porozumienie dewelopera z Gminą. Niestety, nie znam jego treści i nie wiem, czego dotyczy.

Za to dobrym pomysłem Pawła Bączyka, popartym przez radnego Piotra Strażyńskiego, jest sugestia, aby przy tej okazji wynegocjować coś dla mieszkańców – np. powiększyć tereny zielone. Jest to w mojej ocenie, najwłaściwszy kierunek. Dotychczas to inwestorzy – deweloperzy i przedsiębiorcy – narzucali warunki, przy cichej aprobacie kolejnych wójtów i większości radnych. Czas, żeby to Gmina zaczęła stawiać warunki inwestorom, ponieważ dotychczasowy sposób zagospodarowywania, to prosty przepis na katastrofę.

Tyle tylko, że wójt Sławomir Skrzypczak musi zacząć wykazywać się stanowczością i w końcu, solidnie wziąć się do wypełniania swoich obowiązków. Jak na razie, to łatwiej go spotkać na niezliczonych uroczystościach i imprezach, niż zobaczyć efekty jego pracy.

Nie wiedząc, co zrobić w powyższej sprawie, radni odłożyli temat na później.

Kolejny temat, dotyczył wniosku w sprawie sprzedaży działki gminnej nr ewid. 509/2 przy ul. Spółdzielczej w Skórzewie:

Chciałby ją nabyć właściciel sąsiedniej nieruchomości – z protokołu nie wynika jednak, której. Zdjęcia z tego roku pokazują, że była ona nieużytkowana:

W protokole brak takiej informacji, ale przypuszczam, że wnioskodawca chciałby ją nabyć bez przetargu. Sprzedaż bezprzetargową nieruchomości gminnej, reguluje art. 37 ustawy o gospodarce nieruchomościami:

Bez przetargu można również nabyć działkę, która ze względu na wielkość lub kształt, nie może funkcjonować jako samodzielna nieruchomość. Takim przykładem, może być fragment dawnego przejazdu przez tory przy ul. Leśnej w Dopiewie:

Fragment dawnej drogi, został podzielony i włączony do sąsiednich nieruchomości. Co ciekawe, tylko jeden z właścicieli wykupił działkę od Gminy - drugi użytkuje ją, mimo, iż jest ona w dalszym ciągu własnością Gminy:

Co na to wójt i gminni urzędnicy?

Powyższy temat wywołałam dlatego, aby uczulić radnych na ewentualne próby, przejmowania za bezcen gminnych nieruchomości. Takie próby już były – działka nauczycielska w Dopiewcu – i z pewnością będą się powtarzać. O jednej z nich, chcę wkrótce napisać.

Kolejny temat, to wniosek dotyczący opracowania planu zagospodarowania dla działki nr ewid. 14 w Gołuskach, w rejonie ulic: ks. Laskowskiego i Kukułczej:

Właściciel chce wydzielić trzy działki budowlane, ale urzędnicy nie chcą ustalić warunków zabudowy w drodze decyzji. Jak stwierdziła pracownica ref. planowania przestrzennego, Katarzyna Nowak, nie można wydać wuzetki dla działki, na której zlokalizowany jest gazociąg. Podobno nie pozwalają na to przepisy.

Nie wiem, na jakich przepisach oparła się urzędniczka, ale z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, nic takiego nie wynika. Art. 61 upzp stanowi, że wydanie wuzetki możliwe jest pod warunkiem, że zamierzenie budowlane nie znajdzie się w strefie ochronnej gazociągu:

Z kolei art. 53, ust. 5e stanowi, że na etapie postępowania, przed wydaniem decyzji, niezbędne jest uzyskanie opinii operatora systemu przesyłowego:

Wynika z tego, że można zagospodarować nieruchomość, przez którą przechodzi gazociąg, na podstawie decyzji administracyjnej.

Niestety, nasi radni mają to do siebie, że prawie nigdy nie próbują się dopytywać. Wystarczy im, że urzędnik powoła się ogólnie na obowiązujące przepisy, które de facto mogą nie istnieć. Dlatego urzędnicy gminni, tak często robią ich „w balona”.

Kolejny, wniosek dotyczył działki nr ewid. 30 przy ul. Leśnej w Gołuskach:

Jest to, las w pełnym tego słowa znaczeniu:

I powinien być szczególnie chroniony. Niestety, obecnie dla większości ludzi, jeżeli coś nie przynosi dochodu, nie stanowi żadnej wartości. Tak jest też w przypadku właścicieli omawianego terenu.

Tym razem, głos zabrał radny Leszek Nowaczyk. Stwierdził on, że jest za ochroną przyrody, ale i za prawem własności.

Trzeba pamiętać, że działek leśnych jest tu więcej i jak słusznie zauważył radny Przemysław Miler, będzie do precedens oraz zachęta dla pozostałych właścicieli. 

Jeżeli radni zaakceptują wniosek, wkrótce pod betonem znikną wszystkie enklawy zieleni, jakie jeszcze w Gminie pozostały. Będzie można potraktować ich jak barbarzyńców, którzy nie potrafią znaleźć racjonalnych rozwiązań. A rozwiązania takie istnieją.

Gmina, mimo rabunkowej gospodarki włodarzy, posiada jeszcze trochę terenów i to nawet w Gołuskach (kolor zielony):

Należałoby zaproponować właścicielom gruntów leśnych, zamianę. Szczególnie atrakcyjna może być lokalizacja przy ul. Hortensjowej w Gołuskach. W pasie drogowym, w zasadzie jest pełne uzbrojenie – woda, gaz, prąd, kanalizacja sanitarna.

Na razie radni wstrzymali się od opiniowania w/w wniosku. Mam nadzieję, że przemyślą temat.

Jako motto powyższego tematu, tytuł i pierwszy akapit dzisiejszego artykułu na portalu ONET: 

Na tym może zakończę, mimo iż omówiłam niewielką część posiedzenia. Może dokończę sprawozdanie innym razem, a może nie. W każdym razie muszę powiedzieć, że analiza działalności naszych radnych za każdym razem, powoduje u mnie nerwicę. Dodam tylko, że myślenie nie boli!

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz