Kontynuuję temat, ponieważ
ostatnia Sesja miała nietypowy przebieg, a tym razem większość spraw wymaga
omówienia.
Jak już zasygnalizowałam wczoraj,
ponownie głosowano uchwałę dotyczącą
konsultacji społecznych w sprawie projektów statutów sołeckich. Temat
omawiany był przez sekretarza Gminy Macieja Kaczmarka.
Jak zapewne część Czytelników się
domyśla, w wypowiedzi Sekretarza nie
było mowy o przyznaniu się do błędu – jak wiadomo włodarze błędów nie
popełniają. Za to większość czasu poświęcił na udowadnianie, że to prędzej
Wojewoda się pomylił, niesłusznie unieważniając uchwałę.
Na potwierdzenie swojego
stanowiska zaczął podawać przykłady uchwał podjętych m.in. w Szamotułach i w
woj. podkarpackim, które nie zostały podważone przez organ nadzorczy.
Można by się z argumentacją Sekretarza zgodzić, gdyby gmina Dopiewo nie
dysponowała stosowną uchwałą w sprawie przeprowadzania konsultacji społecznych.
Przepisy w tym zakresie są bardzo ogólne. W zasadzie to obowiązuje tylko art.
5a ustawy o samorządzie gminnym. Nie przesądza on do końca, czy rada gminy
powinna podjąć jedną ogólną uchwałę, czy raczej podejmować odrębne uchwały w
każdym przypadku, konieczności przeprowadzenia konsultacji.
Gmina Dopiewo jednak dysponuje uchwałą ogólną z 2005 r., co zostało
wyraźnie wyartykułowane przez Wojewodę. Stanowi ona akt prawa miejscowego i
dlatego kolejne uchwały dla przeprowadzenia konkretnych konsultacji, nie
wymagają publikacji w Dzienniku Urzędowym. Ta argumentacja została przez
Sekretarza Gminy pominięta milczeniem.
Za to skorzystał z okazji, że
uchwały nie trzeba publikować, i jak się wydaje, do uchwalenia podrzucił tą
samą wersję projektu, który był głosowany 30 stycznia br. Wyrzucił jedynie
paragraf mówiący o tym, że uchwała wchodzi w życie po publikacji w dzienniku
urzędowym.
W mojej (i nie tylko) ocenie,
uchwała zawiera również inne błędy - link,
których Wojewoda już nie analizował, stwierdzając jedynie jej nieważność.
W tej sytuacji rezygnuję z
wcześniejszego zamiaru podpowiedzi, jak rozwiązać problem, aby uniknąć w
przyszłości podobnych kłopotów. „Władza wie lepiej”, więc niech
władza sama się martwi. Zastanawiam się tylko, czy jeżeli za 2 lub 3 lata
pojawi się konieczność przeprowadzenia kolejnych konsultacji, ktokolwiek z
obecnych na Sesji będzie pamiętał, jak powinna wyglądać procedura. Jak krótka
jest pamięć naszych włodarzy, świadczyć może końcowa wypowiedź Przewodniczącego
RG Dopiewo, który nie pamiętał, że zaledwie miesiąc wcześniej uchwalał dokument
w sprawie reformy oświaty w Gminie.
W podsumowaniu muszę stwierdzić,
że Sekretarz Gminy postępuje słusznie,
usuwając się w cień ze swoimi działaniami w tut. Urzędzie. Dotychczasowe
„osiągnięcia” poddają w wątpliwość posiadane przez niego kompetencje. Na
początku jego pracy w UG Dopiewo, na jednej z komisji zadano mu pytanie, w
jakim terminie wchodzi w życie uchwała w sprawie nadania nazwy ulicy. Niestety
nie umiał na to odpowiedzieć stwierdzając, że musi się skonsultować z
prawnikiem - link. Wówczas wydawało mi się, że był to wypadek przy pracy. Niestety,
jest ich zbyt dużo, aby uznać je za przypadki. Urzędnik, który nie umie
odpowiedzieć na podstawowe pytania, nie powinien nigdy pełnić funkcji
publicznych. To samo dotyczy osoby, która nie potrafi przyznać się do błędu.
Po raz kolejny przewodniczący Leszek Nowaczyk zaliczył
wtopę w ostatnim punkcie obrad, dotyczącym wolnych wniosków, zwracając się do
Radnych o ich składanie. Punkt ten dotyczy możliwości zgłoszenia swoich
wniosków przez mieszkańców i osoby nie należące do Rady Gminy.
Możliwość zgłaszania wniosków
przez Radnych przewiduje §21 ust. 2 pkt g) Regulaminu Rady Gminy – „interpelacje
i zapytania radnych”. Jednak w żadnych z programów sesji takiego punktu
obrad nie udało mi się odszukać, co oznacza, że Radni nie powinni zabierać
głosu po przegłosowaniu wszystkich uchwał – no chyba jako mieszkańcy a nie
przedstawiciele samorządu. Z drugiej strony, z Regulaminu Rady Gminy wynika, że
ten punkt programu sesji jest obligatoryjny.
Aby uniknąć niedomówień,
proponuję, żeby Przewodniczący Rady
Gminy zapoznał się w końcu z treścią Regulaminu Rady Gminy.
Na koniec o największej
niespodziance ostatniej Sesji. Otóż pojawiła
się na niej była wójt, a obecnie radna powiatu Zofia Dobrowolska. Jest to
bodajże druga jej wizyta na sesji RG Dopiewo w obecnej kadencji.
Niestety, Radna nie zapoznała
uczestników Sesji ze szczegółami prowadzonej przez siebie działalności w Radzie
Powiatu. Jak się wydaje, jedyną sprawą, która znajduje się w kręgu jej
zainteresowań - jest powołanie w
Dopiewie liceum. Jest to jeden z dotychczas, niezrealizowanych pomysłów byłej Wójt, które z uporem stara się forsować i
postanowiła szukać wsparcia wszędzie, gdzie to możliwe. Argumentem ma być m.in.
brak takiej placówki w ościennych gminach, szeroka baza oświatowa w Gminie,
zwiększenie bezpieczeństwa młodzieży gminy Dopiewo, która dojeżdżając do
Poznania, narażona jest na liczne zagrożenia.
Po pierwsze, gmina Dopiewo zlokalizowana jest bezpośrednio przy granicy Poznania,
który dysponuje olbrzymią bazą szkolną,
do tego o zróżnicowanym poziomie nauczania, i w części niewykorzystaną.
Tworzenie w tej sytuacji kolejnej placówki w postaci liceum lub szkoły
zawodowej w Dopiewie byłoby zwykłą niegospodarnością.
Po drugie, szkoły ponadgimnazjalne, a w przyszłości ponadpodstawowe, są
finansowane przez powiat. Wydaje mi się, że pomysł nie znajdzie wsparcia
władz powiatu poznańskiego.
Po trzecie, w jaki sposób Radna
Powiatu chce ściągnąć do liceum młodzież ze Stęszewa czy Komornik? Komunikacja publiczna między gminami
powiatu poznańskiego praktycznie nie istnieje. Aby dojechać z Dopiewa do
Stęszewa (korzystając z komunikacji publicznej), trzeba jechać przez Poznań.
Czy taki dojazd będzie bezpieczniejszy i wygodniejszy dla młodzieży? – śmiem
wątpić.
Po czwarte, młodzież licealna chce być samodzielna, a nie pod kuratelą rodziców
i opiekunów, a poza tym potrzebuje również rozrywki. Dlatego z pewnością
większość uczniów będzie wolała dojeżdżać do Poznania, który poza nauką oferuje
znacznie więcej możliwości, niż place zabaw i boiska w Dopiewie.
Po piąte, na terenie powiatu poznańskiego funkcjonuje już 8 dziennych liceów.
Oprócz Tarnowa Podgórnego i Bolechowa pozostałe zlokalizowane są w
miastach. Poniżej zestawienie liczby osób, które przystąpiły do matury w 2016
r. w poszczególnych miejscowościach:
- Kostrzyn – 2
- Kórnik – 35
- Mosina – 6
- Bolechowo – 25
- Pobiedziska – 24
- Puszczykowo – 72
- Swarzędz – 61
- Tarnowo Podgórne – 59
Czy w tej sytuacji istnieje
rzeczywista potrzeba tworzenia kolejnego liceum?
No i wreszcie po szóste, gdyby
takie liceum w Dopiewie powstało, to jaki będzie reprezentować poziom? Zależy
on przede wszystkim od kadry nauczycielskiej – a może chodzi o zapewnienie etatów dla emerytów i nauczycieli
likwidowanego gimnazjum? Wyniki testów szkół w Dopiewie wskazują, że kadra
nauczycielska pozostawia wiele do życzenia.
Sądząc po reakcji, a raczej jej
braku, ze strony Radnych i Urzędu Gminy, pomysł nie wywołał entuzjazmu.
Podsumowując uważam, że Zofia
Dobrowolska, jako radna powiatu, powinna zająć się innymi tematami. Jak na
razie szkodliwe decyzje władz powiatowych, jak np. udostępnienie całego jez.
Niepruszewskiego dla motorówek, remont pałacu w Skrzynkach wraz z budową drogi
dojazdowej czy nadmierne finansowanie dróg powiatowych przez gminy - są
nagłaśniane przeze mnie. Radni powiatu, przeciwni takim decyzjom, niewiele w
tych sprawach robią. Aktywizują się zazwyczaj po czasie, gdy sprawa dostanie
się wcześniej do mediów.
Jak się okazuje, nowa uchwała w sprawie konsultacji społecznych została częściowo poprawiona. Z podstawy prawnej wyrzucono art. 40 ustawy o samorządzie gminnym. Dopisano również miejsca, w których odbywać się będą zebrania wiejskie oraz godziny rozpoczęcia. Wykreślony również został paragraf, zgodnie z którym w konsultacjach miały prawo brać udział tylko osoby posiadające czynne prawo wyborcze do organów gminy, czyli zameldowane. Mimo to, uchwała w dalszym ciągu budzi moje zastrzeżenia, ale o tym pisałam już wcześniej.
OdpowiedzUsuń