W grudniu 2016 r. rozpoczął się trzeci rok urzędowania wójta
gminy Dopiewo Adriana Napierały. Należałoby więc oczekiwać, że po takim
okresie kadra pracowników samorządowych powinna już być skompletowana. Tym
bardziej, że w kampanii wyborczej
deklarowano, iż będzie to kadra złożona ze specjalistów. Jak pokazał czas,
były to deklaracje bez pokrycia. Największe problemy ze znalezieniem
specjalistów występują w referatach inwestycji i planowania przestrzennego.
Świadczą o tym zwolnienia i ogłaszane kolejne nabory. Zacznijmy jednak od
najświeższej sprawy.
Zupełnie bez rozgłosu władze
Gminy pożegnały się z komendantem Straży Gminnej Zbigniewem Kowalczykiem. Gdyby
nie artykuł w „Pulsie Gminy” - link
- mało kto wiedziałby o tym fakcie. Na oficjalnych stronach Urzędu Gminy jedyny
ślad, to data 28 luty 2017 r. w historii zmian zakładki „Pracownicy i komórki
organizacyjne” w Biuletynie Informacji Publicznej i brak nazwiska byłego
Komendanta w wykazie. Pewną wskazówką może być również informacja w
sprawozdaniu z działalności Wójta o spotkaniu z Komendantem Straży Gminnej,
które miało miejsce 9 lutego 2017 r. Nie wchodząc w szczegóły – wielokrotnie
negatywnie oceniałam pracę Straży Gminnej w Dopiewie – decyzję o zwolnieniu Komendanta,
uważam za słuszną.
W zasadzie od początku obecnej
kadencji problemy kadrowe widoczne są w
Referacie Planowania Przestrzennego. Odnoszę wrażenie, że powołany na początku
2015 r. kierownik Remigiusz Hemmerling
nie bardzo daje sobie radę na tym stanowisku. Nie można powiedzieć, stara
się jak może. Bierze na siebie większość zadań związanych z kontaktem z Radą
Gminy, ale efekty są mizerne.
Trochę dziwi mnie, że Kierownik zajmuje się referowaniem na
posiedzeniach komisji i sesjach wszystkich zagadnień, którymi zajmuje się
Referat. Ochrona środowiska, włączona do Referatu, to dziedzina dość
znacznie różniąca się od planowania przestrzennego, a od lat zajmuje się nią ta
sama osoba. W poprzedniej kadencji brała ona osobiście udział w posiedzeniach
Rady Gminy, obecnie jest to wyłączna domena Kierownika Referatu. Może to być
jednym z powodów, że kierownika Remigiusza Hemmerlinga zadanie przerosło.
Trudno być specjalistą równocześnie w takich dziedzinach jak: planowanie
przestrzenne, gospodarka nieruchomościami, opłata adiacencka, ochrona przyrody,
zanieczyszczenie powietrza, czystość i porządek oraz wiele innych zagadnień.
Mimo to, na posiedzeniach Rady Gminy referuje tematy, o których niewiele wie i
których, tak naprawdę nie musi szczegółowo znać.
Nie ma natomiast
usprawiedliwienia dla niewłaściwej obsługi interesantów. Kilkakrotnie, o czym
informowałam, mieszkańcy musieli interweniować na sesjach Rady Gminy, aby
wyegzekwować swoje prawa. W tym
przypadku wina kierownika Remigiusza Hemmerlinga jest ewidentna i świadczy o lekceważeniu obowiązków,
albo o złej organizacji pracy i nieumiejętności wyegzekwowania realizacji zadań
przez podległych pracowników.
Jak się wydaje, a wskazują na to
efekty pracy, najwięcej problemów
stwarza obsada stanowiska, zajmującego się ustalaniem warunków zabudowy. W
czerwcu 2015 r. ogłoszony został nabór na stanowisko inspektora ds. planowania
przestrzennego. Od początku odniosłam przekonanie, że został on przygotowany
pod konkretną osobę a zakres zadań miał zniechęcić ewentualnych
kontrkandydatów. Szerzej na ten temat piszę tutaj - link.
Moje przypuszczenia potwierdziły się w następnych miesiącach, gdy
ogłaszano kolejne nabory – w listopadzie 2015 r. i w czerwcu 2016 r. Nowi
pracownicy mieli przejąć część zadań, które zobowiązał się wykonywać urzędnik
wybrany 20 lipca 2015 r. - link1
i link2.
A więc, mogłoby wydawać się, że
po naborach w 2015 i 2016 r., Referat Planowania Przestrzennego i Ochrony
Środowiska zacznie funkcjonować prawidłowo. Okazało się jednak, że nie. Już po
7 miesiącach od ostatniego naboru, w lutym 2017 r. ogłoszony został kolejny
konkurs. I to na stanowisko, które zostało obsadzone zaledwie w sierpniu 2016
r. Co ciekawe, w uzasadnieniu do wyniku naboru z 14 lipca 2016 r. czytamy, że „kandydat
posiada wysoki poziom wiedzy i umiejętności potrzebnych do wykonywania pracy na
stanowisku. Posiadana wiedza powoduje, że kandydat rokuje najlepsze efekty
wykonywanej na tym stanowisku spośród osób uczestniczących w naborze”.
Nie jest to do końca prawda, ponieważ z nieoficjalnych informacji wynika, że
nie zgłosił się żaden kandydat a osoba została powołana na to stanowisko, niejako
z łapanki. Do tego raczej nie posiada wyższego wykształcenia, co było warunkiem
niezbędnym, przyjęcia do pracy.
Ogłoszenie z 23 lutego 2017 r. o
naborze do Referatu Planowania Przestrzennego dość znacząco różni się od tego,
które opublikowane zostało 10 czerwca 2016 r. Przede wszystkim ograniczony
został zakres obowiązków. W związku z tym rodzi się kolejne pytanie: Wójt zamierza zastąpić obecnego pracownika
czy może dołożyć kolejny etat? W poprzedniej kadencji bardzo krytycznie
podchodzono do zatrudniania kolejnych pracowników, gdy dany urzędnik nie
wywiązywał się z obowiązków. Czyżby metoda ta powracała do Urzędu Gminy w Dopiewie?
Przy okazji ujawnia się kolejna
sprawa – Urząd Gminy ma prawdopodobnie
problem z formułowaniem zakresu zadań swoich pracowników. W ogłoszeniu z
2016 r. jednym z obowiązków służbowych było „opracowywanie i wydawanie decyzji
o ustaleniu warunków zabudowy i zagospodarowania terenu oraz prowadzenia
postępowań administracyjnych w tym zakresie”. Nie bardzo wiem, co
rozumiano pod terminem „opracowywanie”, bo jeżeli chodziło o przygotowywanie
projektów decyzji, to zakres obowiązków jest błędnie określony. Sformułowanie „decyzje o ustaleniu warunków
zabudowy i zagospodarowania terenu” obejmuje decyzje wz oraz decyzje
lokalizacji inwestycji celu publicznego. A te ostatnie zostały drugi raz
wymienione jako osobne zadanie. Ponadto do wydawania decyzji nie potrzeba
wyższego wykształcenia – funkcję tą z powodzeniem może pełnić biuro podawcze.
W najnowszym ogłoszeniu w
zakresie obowiązków pozostawiono już tylko prowadzenie postępowań
administracyjnych oraz rejestrów decyzji.
Podobne perturbacje występują w Referacie Inwestycji i dotykają przede
wszystkim funkcji kierownika oraz stanowiska pracownika zajmującego się
inwestycjami drogowymi. Od października 2016 r. funkcję kierownika pełni
Aleksandra Rutyna. Zastąpiła ona poprzedniego kierownika, który stanowisko to
pełnił zaledwie kilka miesięcy. Miejmy nadzieję, że obecnej Kierowniczce uda
się nieco dłużej utrzymać posadę, co w gminie Dopiewo nie jest sprawą łatwą.
Uważam, że o zakresie inwestycji
drogowych w Gminie nie decydują rzeczywiste potrzeby, ale siła przebicia
poszczególnych grup interesu. Z powodzeniem można wymienić kilka z nich:
Przewodniczącego Rady Gminy, Radnego Zakrzewa, mieszkańców ul. Malinowej w
Palędziu, mieszkańców ul. Wiosennej oraz przyległych w Skórzewie czy wreszcie
mieszkańców ul. Jagiellońskiej i przyległych w Dąbrówce. Dopóki decydować będą takie kryteria oparte o układy i znajomości,
planowanie w zakresie drogownictwa będzie fikcją.
Być może z tego też powodu występują
trudności w obsadzeniu stanowiska drogowca. W obecnej kadencji ogłoszono już 7
naborów na stanowisko ds. inwestycji drogowych. W wyniku konkursów wybrane
zostały 2 osoby, z których tylko 1 pracuje w Urzędzie. Tu również zakres
obowiązków jest niejasny. Wynika z nich, że na stanowiskach związanych z budową
i utrzymaniem dróg powinny być zatrudnione 2 osoby, ale wiele zadań się dubluje
i tak naprawdę nie do końca wiadomo, kto czym miałby się zajmować.
Podsumowując można zauważyć, że wójt Adrian Napierała w dalszym ciągu ma problem z obsadzeniem stanowisk urzędniczych. Wpływ na
to z pewnością mają dwa czynniki: zmniejszenie się liczby chętnych do pracy w
Urzędzie oraz brak jasnej i spójnej polityki kadrowej. Pewien wpływ może mieć
również atmosfera w Urzędzie oraz opinie o warunkach pracy, krążące w
przestrzeni publicznej. Skądinąd wiem, że opinie o warunkach pracy nie są
najlepsze. Jak się wydaje, Wójt działa
metodą prób i błędów, licząc iż w ten sposób skompletuje obsadę Urzędu.
Dobrze byłoby, gdyby zdążył do końca kadencji. Niestety, jako kierownik
jednostki, jak na razie się nie sprawdza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz