Mimo, iż miał być dzisiaj dzień
wolny od trudnych tematów, do tego poniższa problematyka była ostatnio często
omawiana, muszę do sprawy powrócić. Jak się wydaje, problemy kadrowe w Urzędzie
Gminy Dopiewo stają się coraz większe i pojawia się zagrożenie, że obietnic
wyborczych nie uda się dotrzymać. Do tego dochodzą coraz większe nieprawidłowości w zakresie informacji publicznej, które
sprawiają wrażenie celowych przekłamań oraz skandaliczna wręcz ich jakość.
To wszystko, łącznie z coraz częstszym naruszaniem ustaw, przede wszystkim
Kodeksu postępowania administracyjnego, składa się na ciemny obraz naszej
samorządowej administracji.
W poście z 27 kwietnia 2017 r.
pisałam na temat braku informacji o wynikach naboru w referacie planowania przestrzennego
- link.
Sprawa dotyczyła zatrudnienia nowego pracownika, zajmującego się decyzjami o
warunkach zabudowy. Mimo, iż ta osoba pracuje już od pewnego czasu (wpisana
została na listę pracowników UG Dopiewo), nie opublikowano komunikatu o
wynikach naboru.
Okazało się, że w końcu taka
informacja została w Biuletynie Informacji Publicznej ogłoszona - link.
Co ciekawe, w komunikacie podano, że
informacja została przygotowana 24 marca br., natomiast plik PDF utworzono i
umieszczono na stronie BIP dopiero 5 maja br., a więc prawie półtora
miesiąca później. Wygląda na to, że chyba dopiero po moim poście, ktoś został
szturchnięty.
Ciekawostką tego ogłoszenia jest informacja, że w związku z brakiem
ofert, konkurs nie został rozstrzygnięty. Zatem na jakiej podstawie na
stanowisku ds. decyzji o warunkach zabudowy pojawiła się nowa pracownica?
Następny kwiatek, dotyczący tej samej informacji, rzekomo
przygotowanej 24 marca br., to przykład
wyjątkowego niechlujstwa wszystkich szczebli urzędniczych.
W punkcie 1 komunikatu jest mowa
o wynikach naboru na stanowisko „urzędnicze ds. planowania przestrzennego w
Referacie Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska”.
Z kolei w punkcie 2 tego samego
komunikatu jest mowa o naborze na stanowisko podinspektora ds. budowy i
utrzymania dróg w Referacie Inwestycji i Gospodarki Komunalnej. To w
końcu, o jaki konkurs tu chodzi?
Wielokrotnie podkreślałam, że nie
potępiam nikogo za błędy, ponieważ mają prawo zdarzyć się każdemu. Jednak BIP
gminy Dopiewo to nie profil na fb, a urzędowe dokumenty to nie pozdrowienia z
wakacji. Należałoby oczekiwać większej staranności w przygotowywaniu i
sprawdzaniu dokumentów, ponieważ w ostatnim
czasie pojawia się coraz więcej błędów w dokumentacji przygotowywanej w
Urzędzie Gminy – widać to szczególnie na posiedzeniach komisji i sesji RG.
Przecież taki komunikat, jak
omawiana przeze mnie, informacja o wynikach naboru, przechodzi przez kilka
stanowisk i rąk. Ktoś przygotowuje ten tekst, ktoś inny dostarcza go Wójtowi do
podpisu. Zazwyczaj pismo, zanim dotrze do Wójta, przechodzi przez biuro
podawcze lub sekretariat. Wójt przed złożeniem autografu również powinien
spojrzeć na tekst, aby nie podpisywać bzdur. No i na końcu, ktoś ten komunikat
publikuje na stronie BIP.
Tak więc, co najmniej 3-5 osób ma możliwość zweryfikowania tekstu przed jego
upublicznieniem a mimo to, przechodzą takie buble urzędnicze, jak
informacja o naborze z 5 maja br. Nie nagłaśniałabym tej sprawy, gdyby był to
przypadek jednostkowy. Jednak takie kuchy zdarzają się coraz częściej i nie
można ich traktować jako jednostkowe przypadki. Ciśnie się na usta stwierdzenie
– „jaki Pan, taki kram”.
Być może coś w tej materii się
zmieni, ponieważ wczoraj, tj. 5 maja br., ukazał
się komunikat o naborze na stanowisko podinspektora ds. obsługi sekretariatu.
Jeżeli Wójtowi uda się znaleźć osobę, spełniającą wszystkie wymagania, to
problemy takie jak w/w, z pewnością się skończą.
Z długiej listy wymagań wymienić
należy konieczność posiadania wyższego wykształcenia. Jest to trochę dziwne,
ponieważ z szerokiej listy obowiązków, tylko „pisanie
pism, które Wójt pozostawia do własnego załatwienia”, wymaga większej wiedzy z zakresu administracji
samorządowej. Pozostałe zadania z powodzeniem może wykonywać osoba po liceum.
Z
pewnością wyższe wykształcenie nie jest potrzebne w przypadku „obsługi
posiedzeń Wójta odbywających się w gabinecie Wójta – przygotowywanie miejsca
dla gości łącznie z poczęstunkiem”. Do takich zadań zatrudnia się
hostessy.
Zastanawia
mnie, dlaczego jednym z wymogów jest „umiejętność stosowania protokołu
dyplomatycznego”. Czyżby wójt Adrian Napierała zamierzał w Dopiewie
otworzyć konsulat?
Również przesadą w mojej ocenie, jest obowiązek znajomości 8 ustaw.
Jest to ponad 600 stron artykułów i paragrafów. W związku z tym niezbędna jest
umiejętność poruszania się w tym gąszczu, a nie szczegółowa znajomość
przepisów. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby zatrudnienie asystenta
lub adwokata z tytułem doktora. Tylko, czy taki pracownik będzie chciał parzyć
Wójtowi kawę?
W poprzedniej kadencji wójt Zofia
Dobrowolska zatrudniała asystenta Macieja Melera. Z dystansu czasu mogę
powiedzieć, że była to odpowiednia osoba na tym stanowisku.
Podsumowując, odnoszę wrażenie,
że Kierownik jednostki tak naprawdę nie wie, jakich pracowników i z jakimi
kwalifikacjami potrzebuje. Nie bardzo również orientuje się, na jakich
kandydatów może liczyć. Z pewnością występuje deficyt drogowców oraz fachowców
ds. planowania przestrzennego. Widać to zresztą po efektach.
Myślę, że Wójt musi się
zdecydować, kogo chce zatrudnić. Jeżeli to ma być osoba o wymienionych w ogłoszeniu
wysokich kompetencjach, to nie może parzyć kawy i roznosić korespondencji po
pokojach. Natomiast jeżeli jest potrzebny ktoś do wykonywania prostych
czynności, to trzeba ograniczyć wymagania.
No chyba, że ogłoszenie o naborze
przygotowane zostało pod konkretną osobę (kolejny raz - link),
dlatego też zakres obowiązków powinien jak najbardziej zniechęcać ewentualnych
kandydatów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz