niedziela, 9 czerwca 2024

Radny gminy Dopiewo Krzysztof Kołodziejczyk – społecznik czy manipulant?

 

Mamy dzisiaj ciszę wyborczą, nie obejmuje ona jednak spraw lokalnych gminnych. W związku z tym, nie będę nawiązywać do tematów ogólnych, jak to mam czasem w zwyczaju.

W ostatnich wyborach samorządowych, podobnie jak we wcześniejszych, naiwnie liczyłam, że coś w naszej Gminie zmieni się na lepsze. Niestety, za każdym razem te nadzieje okazują się płonne. Jak już pisałam, tak było i tym razem.

Cieszyłam się, że w tym roku udało się radykalnie ograniczyć „beton” samorządowy, skupiony początkowo wokół wójta Adriana Napierały, a następnie radnego Leszka Nowaczyka. Część niereformowalnych radnych zrezygnowało z kandydowania, część przegrała rywalizację z innymi kandydatami. Tak więc, można było mieć nadzieję na pozytywne zmiany.

Nie przypuszczałam jednak, że pojawi się nowy „beton”, w postaci grupy radnych, którzy dotychczas byli w opozycji, tj. członków klubu JesteśMY na Tak. W grupie tej, prym wiedzie Krzysztof Kołodziejczyk i to on ponosi główną odpowiedzialność za obecną sytuację. Pozostali członkowie Klubu okazali się bezwolnymi narzędziami w jego rękach.

Już widać pierwsze, negatywne efekty powstania nowej koalicji większościowej. Jeszcze w lutym br. radny Krzysztof Kołodziejczyk ostro polemizował z radnymi z klubu Leszka Nowaczyka - sesja-rady-gminy. Obecnie jest z nimi w doskonałej komitywie.

Radnemu Kołodziejczykowi już podoba się patologiczny budżet, przeciw któremu jeszcze kilka miesięcy temu głosował. A przecież podstawowe założenia budżetu nie zmieniły się – szczególnie wydatki majątkowe cechują się wyjątkowym populizmem i dzieleniem mieszkańców na równych i równiejszych.

Takim przykładem skrajnego kumoterstwa i układów może być budowa ulic: Porankowej, Tęczowej, Księżycowej, Strumykowej i Jowisza w Skórzewie. Pisałam o tym kilkakrotnie, ostatnio tu - sesja-rady-gminy i gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki. Przy tylu ważniejszych zadaniach, prawie 6 mln złotych (dokładnie 5,8 mln zł) zostanie „wyrzucone w błoto” dla zaspokojenia roszczeń kilkunastu bogaczy. Przy w/w ulicach biedni ludzie nie mieszkają. Czy radny Krzysztof Kołodziejczyk zadał pytanie, czy ta inwestycja jest priorytetowa i absolutnie niezbędna z punktu widzenia Gminy i jej mieszkańców? – nie sądzę.

Powyższa inwestycja do złudzenia przypomina inną, forsowaną kilka lat temu przez radnego Justina Nnoroma w Dąbrówce. Mam na myśli budowę, poza kolejnością potrzeb i sprawiedliwości społecznej, ulic: Palisadowej, Fortowej, Jagiellońskiej i Piastowskiej w Dąbrówce. I w tym przypadku, mieszkańcy tych ulic okazali się równiejsi wobec innych obywateli Gminy.

Na profilu radnego Pawła Bączyka rozgorzała niedawno dyskusja, na temat zadłużenia gminy Dopiewo. Nie wchodząc w szczegóły – takie dyskusje zazwyczaj są dość jałowe – zwróciłam uwagę na to, że włączył się do niej radny Krzysztof Kołodziejczyk. To, co zwraca uwagę, to jego wypowiedzi z pozycji wyższości. Sprawia on wrażenie, jakby już zjadł wszystkie rozumy. Uczestnikom dyskusji zarzuca populizm a nawet posuwa się do pogróżek, oskarżając jej uczestników o pomówienia. Poniżej mała próbka jego „twórczości”:

Zastanawiam się, kiedy zacznie pozywać do sądu osoby, które mają inne zdanie, niż on sam?

Kolejnym przykładem inwestycji, która na etapie jej projektowania budziła poważne wątpliwości radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, a obecnie zapewne jest w całości przez niego akceptowana, to przebudowa ul. Poznańskiej w Dąbrówce - to-i-owo-z-gminy-dopiewo. Pomijam fakt, że jej realizacja w obecnym czasie, w żadnym stopniu nie poprawi sytuacji na głównych drogach Gminy. Podobnie ocenia ją większość mieszkańców.

Aktualnie realizowany będzie kolejny odcinek, od ul. Słonecznej do zakrętu przy ul. Kolejowej. Jak wynika z legendy mapy, projekt powstał w maju 2017 r., a więc ponad 7 lat temu:

Czy był od tego czasu sprawdzany i korygowany pod względem ewentualnych nowych wymagań? – nie sądzę.

To, co jest największym mankamentem projektu, to brak ścieżki rowerowej wzdłuż jezdni. O ile dla pieszych wystarczające będzie przejście ul. Wierzbową, o tyle dla rowerzystów już nie.

W miejscu, gdzie obecnie znajduje się wiata na pojemniki z odpadami, zaplanowany został zjazd ścieżki rowerowej z ul. Poznańskiej na ul. Wierzbową:

Radny Krzysztof Kołodziejczyk, najwyraźniej nie zauważył, że ze ścieżki rowerowej, korzystać będą nie tylko mieszkańcy Dąbrówki, ale wielu rowerzystów przez nią przejeżdżających. Żeby skorzystać ze ścieżki na ul. Wierzbowej, będą musieli lawirować pomiędzy garażami, zaparkowanymi samochodami a także bawiącymi się dziećmi. Czy będą z niej korzystać? – raczej nie, pojadą główną drogą. Najwyraźniej w tej chwili mu to nie przeszkadza:

Tak samo, jak nie przeszkadza mu brak dojścia do pumptracka w Dąbrówce. Upomniał się jedynie, na wniosek jednego z mieszkańców, o zamontowanie progu zwalniającego na ul. Gościniec, przecinającej dojście do pumptracku.

Co prawda w rejonie pumptracku byłam ostatnio w marcu br., ale przypuszczam, że dojście do niego, niewiele się od tego czasu zmieniło:



Podsumowując, muszę przyznać, że pomimo, iż w ostatnim czasie postępowanie radnego Krzysztofa Kołodziejczyka wielokrotnie mnie drażniło, to takiego postępku, nawet po nim się nie spodziewałam. A górnolotne deklaracje, że dzięki wejściu „między wrony”, będzie miał wpływ na podejmowane decyzje, jest tylko pustym sloganem. Będzie musiał „krakać, jak i one”. Na krótko przed wyborami samorządowymi, zarzucano radnym z klubu JesteśMY na Tak m.in. „Wieczne wstrzymywanie się od głosu nie buduje wiarygodności tylko obraz osób bez zdania” – na co lider Klubu potrafił odpowiedzieć tylko pytaniem pod adresem innych: „A jaka ocena dla klubu radnych AN?”. A teraz stał się jednym z nich!

Życie jest pełne niespodzianek, dlatego sadzę, że wyborcy okręgu, z którego startował radny Krzysztof Kołodziejczyk, nie zapomną o „prezencie” dla niego. Bo na choćby minimalne zaufanie, ten człowiek już nie zasługuje. Dlatego mieszkańcy-wyborcy Sławomira Skrzypczaka, zadają głośno pytanie: po co wchodzenie w układy z niewiarygodnymi radnymi, skoro Wójt zamierza działać zgodnie z prawem i realizować obietnice wyborcze? No chyba, że ma w „zanadrzu” jakieś przewałki i potrzebne będą głosy marionetek?  

Do III Sesji RG Dopiewo z 27 maja br. powrócę innym razem, chcę tylko radnym, obecnej kadencji przypomnieć, że zmiana uposażenia-diety radnych nastąpiła podczas XLII Sesji RG 28 marca 2022 r. a nie dekadę temu. Więcej tutaj -   posiedzenie-wspolne-komisji.

P.s. Przy okazji mała uwaga pod adresem radnego Pawła Bączyka. Dobrze byłoby, aby zajął się sprawami istotnymi dla Gminy i jej mieszkańców, bo póki co, zainteresowany jest głównie festynami.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz