czwartek, 17 lipca 2025

XV Sesja Absolutoryjna Rady Gminy Dopiewo 23 czerwca 2025 r. (3/3)

 

Tematy kluczowe: sprawozdanie z wykonania budżetu i absolutorium dla wójta; wybiórcze porządkowanie własności nieruchomości; plan zagospodarowania dla Więckowic – blaski i cienie.

Przedstawiam kolejny odcinek sprawozdania z Sesji Absolutoryjnej. Po omówieniu przez wójta Sławomira Skrzypczaka, Raportu o stanie Gminy i podjęciu przez Radę Gminy uchwały o wotum zaufania dla niego - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/07/xv-sesja-absolutoryjna-rady-gminy_8.html, skarbnik Agnieszka Krupa-Sokołowska omówiła sprawozdanie w wykonania budżetu za 2024 rok.

Sprawozdanie liczy 175 stron i dlatego nie podejmuję się, go nawet w skrócie omówić. Fasadowy organ Rady Gminy, jakim jest Komisja Rewizyjna, tradycyjnie przyklepał bez żadnych uwag, sprawozdanie z wykonania budżetu. Podobnie uwag nie miała Regionalna Izba Obrachunkowa w Poznaniu. Już kiedyś stwierdziłam, że sprawozdania finansowe, jak i ich ocena przez Radę Gminy i RIO, to jedna wielka ściema. Podobnie zresztą, jak Raport o stanie Gminy - https://blogdopiewo.blogspot.com/2025/07/xv-sesja-absolutoryjna-rady-gminy_8.html. Tak naprawdę, tylko audyt finansowy byłby w stanie stwierdzić, czy środki budżetowe są wydawane prawidłowo, a i to nie do końca.

Większość już zapewne zapomniała, że przez kilka lat wyprowadzane były gminne pieniądze przez jedną z urzędniczek ref. oświaty tut. Urzędu i żaden z w/w organów, tego nie wykrył. Podobnie było w przypadku zawyżenia dotacji dla niepublicznej szkoły w Dąbrówce. Nieprawidłowości te ujrzały światło dzienne dopiero po przeprowadzonym audycie. Nawet wtedy, winni nie zostali właściwie rozliczeni a obie sprawy, zostały rozmyte w okresie rządów wójta Adriana Napierały. Z tego co mi wiadomo, sposób przeprowadzenia audytu oraz audytorzy z okresu sprzed 2018 r., powinni zostać prześwietleni, ponieważ najprawdopodobniej złamali prawo.

Drugą istotną kwestią, jest nie tyle prawidłowość wydawania środków, ale ich sensowność. Nie będę teraz analizować szczegółowo wydatków (pisałam o tym wielokrotnie), ale wiele z nich to tzw. „wyrzucanie pieniędzy w błoto” - zgodnie z zasadą, że środki publiczne, to w zasadzie niczyje. Pod tym kątem, nikt nie analizuje budżetu gminy.

Tak więc, sprawozdanie z wykonania budżetu oraz wynikające z niego absolutorium dla wójta, to jedna wielka fikcja. Życie publiczne w Polsce, to pełna hipokryzja na każdym szczeblu władzy. Ale nie ma się co dziwić, jeżeli Andrzej Duda, żartobliwie nazywany prezydentem RP, przyznaje Order Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi czy skazanemu przestępcy Robertowi Bąkiewiczowi (pojawiły się takie pogłoski), to samorządowcy robią to samo. W gminie Dopiewo takim sztandarowym przykładem, może być gloryfikacja zmarłego wójta Adriana Napierały.

Zatem żyjemy w świecie kłamstwa, które przedstawiciele władz wszystkich szczebli, ochoczo podtrzymują.

W przypadku sprawozdania z wykonania budżetu za 2024 r., pojawiło się w końcu pytanie radnego. Sławomir Kempka zapytał o wielkość wydatków na obsługę długu publicznego, chociaż ta informacja jest dostępna w sprawozdaniu. Także wcześniejsze lata, bardzo łatwo można sprawdzić. Najwyraźniej radny w dalszym ciągu ma problemy z opanowaniem BIP-u. Ale w sumie to mu się nie dziwię, ponieważ Skarbnik Gminy również miała problem, aby odszukać informację na temat obsługi zadłużenia za 2022 r. Oprócz tego należy przypomnieć, że w poprzedniej kadencji (2018-24), też radni zadawali pytania, na które odpowiedź można było odszukać w sprawozdaniu z wykonania budżetu, o czym wspominałam we wcześniejszym tekście, dotyczącym Raportu o stanie Gminy. 

Na pytaniu radnego Sławomira Kempki, „dyskusja” nad sprawozdaniem z wykonania budżetu, zakończyła się. Większość radnych, za wyjątkiem 4 samorządowców, zatwierdziła sprawozdanie, jak i udzieliła absolutorium wójtowi Sławomirowi Skrzypczakowi. Od głosu tradycyjnie wstrzymali się Paweł Bączyk, Sławomir Kempka, Katarzyna Tomaszewska i Przemysław Wieczorek. Radny Piotr Strażyński, zazwyczaj głosujący razem z w/w, nie brał udziału w posiedzeniu.

Zastanawiam się, jaki jest sens, tego ciągłego wstrzymywania się od głosu w/w radnych? Jeszcze nigdy nie uzasadnili swojego stanowiska. Do tego, wstrzymywanie się od głosu, nie jest przejawem sprzeciwu ale raczej bezradności i asekuracji. Uważam, że radni od początku kadencji robią to dla zasady, a nie z konkretnego powodu. Taka postawa raczej nie wystawia im chlubnego świadectwa. Idą tą samą drogą, którą wyznaczyli w poprzedniej kadencji, radni z klubu JesteśMY na Tak, tj. Krzysztof Kołodziejczyk, Przemysław Miler i Klemens Krzywosądzki. W mojej ocenie, jest to droga donikąd.

Gratulacje z tytułu udzielenia absolutorium wójtowi Sławomirowi Skrzypczakowi, były w tym roku wyjątkowo skromne – i dobrze. Jednak najgłośniej i najdłużej klaskał radny Wojciech Dorna. Czyżby miał jeszcze jakieś prywatne sprawy do załatwienia, w których ma mu pomóc obecny Wójt?

Wójt Sławomir Skrzypczak nie zdobył się na podziękowanie własnymi słowami odczytał je z kartki. Najwyraźniej zapatrzył się na prezydenta-elekta Karola Nawrockiego.

Ciąg dalszy Sesji, to już tradycyjne procedowanie projektów uchwał. Pierwsza z nich, dotyczyła przekazania na rzecz powiatu poznańskiego fragmentu ul. Kościelnej w Konarzewie. Jest to droga powiatowa, ale jedna działka, która wchodzi w jej skład, do teraz była własnością Gminy. Jest to klasyczny przykład tumiwisizmu i niechlujstwa przedstawicieli i pracowników samorządowych.

Powiaty zostały przywrócone 1 stycznia 1999 r., a więc ponad 26 lat temu. Do dziś jednak, urzędnicy Gminy i Powiatu nie zdążyli uporządkować spraw własności dróg. Część z nich, regulowana jest dopiero w trakcie remontów i przebudowy. Takim przykładem może być ul. Gromadzka w Więckowicach, która do czasu przebudowy przechodziła przez tereny, należące do szkoły. W dalszym ciągu, wiele dróg powiatowych jest własnością Gminy i wchodzi w jej zasób posiadania. Wymienić tu można ulice: Szkolną, Więckowską, Poznańską i Wyzwolenia w Dopiewie, drogę z Dopiewa do Trzcielina, z Trzcielina do Lisówek i kilka mniejszych fragmentów. Co więcej, nawet fragmenty linii kolejowej są własnością gminy Dopiewo, np. na stacji Palędzie czy w Podłozinkach. Przecież można by, to uregulować jedną uchwałą Rady Gminy, tylko po co robić sobie dodatkowa pracę? Przez wiele lat gospodarką nieruchomościami w Urzędzie Gminy zajmowała się osoba, która twierdziła, że ma tyle pracy, iż nie wie, gdzie „ręce włożyć”. Więc, nie „wkładała” ich nigdzie.

Problem tumiwisizmu jest szerszy i dotyczy także innych problemów. Jednym z nich jest numeracja porządkowa nieruchomości. Np. przy ul. Szkolnej w Dopiewcu, na odcinku od przejazdu kolejowego do ul. Polnej, część budynków przypisana jest do ul. Poznańskiej w Dopiewie.

Innym zaniechaniem jest np. brak wyznaczonej granicy między Drwęsą i Więckowicami. Wskutek tego ul. Akacjowa zlokalizowana jest w Drwęsie, ale odchodząca od niej ul. Cedrowa, znajduje się w Więckowicach. Natomiast ul. Nowa z kolei zlokalizowana jest w Palędziu, ale odchodząca od niej ul. Boczna - już jest w Dąbrówce. Także nieruchomości na terenie Dąbrówki przy ul. Nowej, mają adres Palędzia.

Takie zaniechania stanowić mogą problem dla służb ratowniczych i porządkowych – Pogotowia Ratunkowego, Policji czy Straży Pożarnej – ale także mogą powodować bałagan w księgach wieczystych i przy sprawach spadkowych. Tematy te poruszałam kilkakrotnie, ale urzędnicy i decydenci, okazywali się głusi na te postulaty.

Kolejna uchwała, dotyczyła planu zagospodarowania dla terenów między drogą wojewódzką nr 307 a ul. Jeziorną w Więckowicach:

O dziwo, w zasadzie nie mam do tego planu większych zastrzeżeń, co się rzadko zdarza. Tym razem, nie próbowano wcisnąć, jak to miało miejsce w przypadku ul. Orlickiej w Dąbrowie, zabudowy jednorodzinnej szeregowej:

Oprócz istniejących terenów zielonych, wyznaczono nawet nowy obszar zieleni publicznej urządzonej:

Ponieważ jednak, plan dopuszcza tam lokalizację urządzeń sportowo-rekreacyjnych, obiektów małej architektury oraz placów zabaw, to na zieleń z pewnością zabraknie miejsca. Zresztą na co komu krzewy i drzewa? – wymagają pielęgnacji, podlewania, na zimę zrzucają liście. Nie przynoszą żadnych korzyści, za to angażują niepotrzebnie siły i środki.

Natomiast, błędem było nie objęcie planem działki nr ewid. 135/3 przy ul. Olszynowej w Drwęsie:

Na działce tej wyznaczona została nawrotka, która po uchwaleniu planu, stała się zbędna, ponieważ zaplanowano kolejną. Żeby ją zlikwidować, trzeba będzie zmienić obowiązujący dla niej plan. Dodatkowo należy zauważyć, że plan dla w/w działki został uchwalony w 1997 r. i nie zawiera, prawie żadnych ograniczeń dla planowanej zabudowy:

No, ale żeby coś takiego zauważyć, trzeba trochę myśleć. Niestety, w Urzędzie Gminy Dopiewo, jak i w Radzie, mamy wyjątkowy deficyt myślenia.

Troje radnych, wstrzymało się od głosu, przy głosowaniu w/w planu. Niestety, znowu nie dowiedzieliśmy się dlaczego? Niewykluczone, że radna Anna Kwaśnik ma tam swoje interesy, natomiast powodu wstrzymania się Pawła Bączyka i Katarzyny Tomaszewskiej, nie znamy.

Na dzisiaj to tyle. Najciekawszą uchwałę, dotyczącą planu zagospodarowania w Trzcielinie, omówię w następnej odsłonie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz