Za nami kolejne, wspólne
posiedzenie Komisji Rady Gminy Dopiewo, tym razem z udziałem wójta Adriana
Napierały. Potwierdza ono, że nasi
włodarze nie zamierzają zboczyć z wyznaczonej ścieżki absurdu i totalnego
lekceważenia zasad demokracji. Chyba już ostatecznie uwierzyli w swoją
wyjątkowość i nieomylność, a wszelkie niezgodne z założeniami opinie, traktują
jak zamach na ich niezbywalne prawa.
Posiedzenie rozpoczęło się od krótkiego podsumowania, przez sekretarza
Gminy Macieja Kaczmarka, konsultacji społecznych w sprawie projektów statutów
sołeckich. Wygląda na to, że pomimo faktu, iż projekty statutów zostały
zakwestionowane w 2 sołectwach, zamiarem władz jest ich uchwalenie za wszelką
cenę.
Z informacji podanych przez
Sekretarza Gminy wynika, że w
konsultacjach dotyczących statutów sołeckich wzięło udział 427 mieszkańców, z
czego 330 osób głosowało za statutami, 16 było przeciwnych a 83 wstrzymały się
od głosu.
Jak wiadomo, w Dopiewie projekt
statutu został przez Zebranie Wiejskie odrzucony. Natomiast w Dąbrówce grupa
mieszkańców złożyła oficjalną pisemną skargę i domaga się unieważnienia Zebrania
Wiejskiego, a tym samym stwierdzenia nieważności, przeprowadzonych w jego
trakcie, konsultacji społecznych.
Z wypowiedzi Sekretarza Gminy
wynika jednak, że wydarzenia te nie mają wpływu na dalszą procedurę
zatwierdzenia statutów. Wnioski i uwagi, zgłoszone w czasie zebrań wiejskich,
mają zostać rozpatrzone przez Radnych oraz uwzględnione w takim stopniu, jak to
jest możliwe, a po zakończeniu tego etapu zostaną przekazane do przegłosowania
na sesji.
Odnoszę wrażenie, że władze
postanowiły zsumować wyniki konsultacji, które łącznie dają wynik pozytywny.
Pragnę przypomnieć Panu Sekretarzowi, że każdy nowy statut sołecki to
odrębna uchwała i nie można ich analizować i uchwalać łącznie. To tak,
jakby w czasie sesji jedna lub dwie uchwały zostały przez radę gminy odrzucone,
a ponieważ jednak większość uchwał zatwierdzono, to i te odrzucone zostały potraktowane
jako ważne.
Taki tryb postępowania włodarzy
wcale nie zdziwiłby mnie, ponieważ w gminie Dopiewo były już próby blokowego
głosowania kilku uchwał równocześnie.
W 9 sołectwach projekty statutów
w trakcie konsultacji zostały przegłosowane pozytywnie i te teoretycznie, mogą
być przez Radę Gminy Dopiewo głosowane. Zaznaczam teoretycznie, ponieważ w moim
przekonaniu, wszystkie statuty są
niezgodne z Konstytucją oraz ustawą o samorządzie gminnym. Jeżeli jednak
mieszkańcom to nie przeszkadza, to niech Rada Gminy je zatwierdza. Zobaczymy,
co w tej materii będzie miał do powiedzenia Wojewoda Wielkopolski.
Natomiast Rada Gminy nie ma prawa, na chwilę obecną, uchwalić statutów
dla Dopiewa i Dąbrówki. Przede wszystkim dlatego, że to Zebranie Wiejskie
jest organem uchwałodawczym sołectwa a nie sekretarz, wójt czy radni gminy.
Ponieważ zebrania wiejskie w Dopiewie i Dąbrówce odrzuciły projekty statutów,
nie można ich dalej procedować bez zgody organów uchwałodawczych tych sołectw. Byłoby to naruszenie art. 32 Konstytucji RP.
Niestety, praktycznie żaden z
przedstawicieli Urzędu i Rady Gminy nie podniósł kwestii powtórzenia
konsultacji społecznych w Dopiewie i Dąbrówce. Jedynie radny Justin Nnorom zadał pytanie, czy projekty statutów, po ewentualnym
uwzględnieniu wniosków i uwag, zostaną ponownie przedstawione mieszkańcom.
Widocznie wszystkim decydentom wydaje się, że istotny jest tylko fakt
zorganizowania konsultacji, a nie ich wynik.
W przypadku Dopiewa powtórzenie konsultacji jest bezdyskusyjne,
natomiast w Dąbrówce będzie zależało od tego, czy mieszkańcom uda się
doprowadzić do unieważnienia zebrania wiejskiego z 9 marca br. W tym drugim
przypadku Rada Gminy Dopiewo dała sobie czas na rozpatrzenie skargi do końca
maja br.
Większość czasu posiedzenia
wspólnego Komisji RG zajęło omawianie, a w zasadzie wysłuchanie wyjaśnień,
dotyczących planów zagospodarowania
przestrzennego dla Konarzewa i Trzcielina. Projekty tych uchwał były
wcześniej omawiane na Komisji Rolnictwa 10 kwietnia br. - link.
Projekty dotyczące przekształcenia 230 ha gruntów rolnych (w
tym 135 ha
gruntów III klasy) w Konarzewie w rejonie A2 i S5 przeszły bez echa. Jak
się wydaje, Radni nie mają żadnych wątpliwości i zastrzeżeń, że wyłączają w ten
sposób znaczny teren o najwyższej wartości rolniczej. Na szczęście droga do
tego celu jest dość daleka i wyboista.
Dyskusja rozgorzała dopiero przy
omawianiu projektów planów obejmujących 75 ha gruntów rolnych przy
ul. Kościelnej w Konarzewie i ul. Środkowej w Trzcielinie. Jak już pisałam
w artykule z 16 kwietnia br., tworzenie kompleksu przemysłowego w tym rejonie
nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia, a wręcz jest sprzeczne z zasadami
ładu przestrzennego. Jeżeli taki kompleks w przyszłości powstanie, stanowić
będzie poważne zagrożenie dla środowiska oraz z pewnością pogorszy warunki
życia mieszkańców Konarzewa, a w pewnym stopniu również Trzcielina.
Odnoszę wrażenie, że za
opracowaniem tych planów stoi dość intensywny lobbing. Na tyle znam obecną Radę Gminy, aby zorientować się, kiedy usiłuje
realizować czyjeś prywatne interesy wbrew racjonalnym przesłankom. Tak jest
i w tym przypadku.
Część Radnych usiłowała używać
różnych karkołomnych argumentów, aby uzasadnić podjęcie uchwał. Wtórowali im
pracownicy Urzędu Gminy, referujący temat, tj. Łukasz Ślisiński i Remigiusz
Hemmerling.
Argumenty zazwyczaj są te same. Przystąpienie
do opracowania planu nie przesądza o sposobie zagospodarowania terenu a
procedura jest na tyle długa, iż wiele może się w tym czasie zdarzyć. Nie
przystąpienie do planu grozi z kolei tym, że teren zostanie zagospodarowany na
podstawie decyzji o warunkach zabudowy, co doprowadzi do chaosu przestrzennego.
Są to argumenty naciągane,
natomiast największe ryzyko wynika z uchwalenia planu, ale to jest już moje
zdanie. Jeżeli w przyszłości okaże się, że uchwalenie planu było błędem,
odwrócenie sytuacji, o ile będzie w ogóle możliwe, wiązać może się z potężnymi
kosztami odszkodowawczymi.
Jednym z problemów, który pojawił się w czasie dyskusji, była obsługa
komunikacyjna tego obszaru. Część Radnych podchwyciła pomysł budowy
obwodnicy Konarzewa, zgłoszony na posiedzeniu Komisji Rolnictwa przez
przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. Ponieważ budowa takiej obwodnicy to dość
znaczne koszty, to stwierdzono, że należy najpierw uchwalić plan a dopiero
później szukać rozwiązań komunikacyjnych. Przyznam się, że dawno nie zdarzyło
mi się, słuchać podobnych bzdur.
Jak zwykle nietuzinkową
elokwencją popisał się radny Wojciech
Dorna. Aby uzasadnić potrzebę opracowania planu, powołał się na prawo
właścicieli do dysponowania nieruchomościami i możliwość zagospodarowania,
zgodnie z ich oczekiwaniem. Wychodząc z takiego założenia, to Rada Gminy
powinna uchwalać plany wyłącznie zgodne z oczekiwaniem właścicieli gruntów, i w
tej sytuacji należałoby zlikwidować wszystkie grunty rolne. Niestety, ale zasadę tą Radny stosuje wybiórczo, o
czym będzie za chwilę.
Kolejne moje zaskoczenie,
wywołała wypowiedź również radnego
Wojciecha Dorny, że do budowy drogi omijającej Konarzewo, powinni włączyć się
przyszli inwestorzy. Stwierdził m.in., że muszą oni mieć świadomość, iż
będzie to warunkiem rozpoczęcia działalności gospodarczej. Radny chyba już
zapomniał, co mówił na XXI Sesji RG w sprawie narzucania takich warunków
inwestorom - link. Wtedy to mieszkańcy Dąbrówki domagali się, aby przy okazji uchwalenia planu
zagospodarowania, deweloper zbudował ul. Komornicką w Dąbrówce. Wówczas radni Wojciech
Dorna i Sławomir Kurpiewski najgłośniej krzyczeli, że narzucanie takich warunków
inwestorowi jest niezgodne z przepisami.
Myślę, że nie tyle chodzi w tym
przypadku o narzucenie inwestorom określonych zobowiązań, ile o doprowadzenie
do opracowania planu zagospodarowania. A tak przy okazji, Gmina nie posiada żadnych narzędzi prawnych, aby zmusić przedsiębiorców
do partycypowania w kosztach budowy infrastruktury komunalnej.
Wyjątkowo powściągliwy w dyskusji
był, tym razem, radny Sławomir
Kurpiewski, chociaż jeszcze nie tak dawno, intensywnie lobbował przy okazji
planu zagospodarowania w Lisówkach - link.
Na ostatnim posiedzeniu Komisji stwierdził,
że jeżeli powstanie droga serwisowa wzdłuż S5, to skłonny jest poprzeć projekty
uchwał. Swoją wypowiedź podsumował, że argumentacja na rzecz opracowania w/w
planów go przekonuje, a ich celem będzie porządkowanie Gminy. Jest to raczej
kiepski argument, ponieważ wnioskowane tereny w Trzcielinie i Konarzewie leżą z
dala od dróg krajowych. Najkrótsza droga, łącząca kompleks przemysłowy z drogą
S5 musiałaby mieć ok. 1,5 km
długości. Natomiast obecne Studium nie ma nic wspólnego z porządkowaniem Gminy,
a jest przede wszystkim wynikiem realizacji postulatów prywatnych właścicieli. Stawianie hal przemysłowych w szczerym
polu, bez uzbrojenia i komunikacji, w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej lub na
terenach cennych przyrodniczo - nie ma nic wspólnego z ładem przestrzennym.
Jedynym Radnym, który postulował
wstrzymanie się z podjęciem w/w uchwał był Paweł
Jazy, który twierdził, że firmy mogą powstać szybciej niż droga. Jednak w
trakcie głosowania odważył się tylko na wstrzymanie od głosu. Natomiast ku
mojemu zdziwieniu, jedynym, który głosował przeciwko podjęciu uchwał, był radny Piotr Strażyński.
Jako ostatni, omawiany był projekt planu dla terenów w Trzcielinie,
przy drodze powiatowej do Stęszewa. Szerzej założenia uchwały zostały
omówione tutaj - link.
Plan zagospodarowania przewiduje pozostawienie większości terenu, obejmującego 83 ha, jako grunty rolne. Nie wszyscy właściciele są z tego
zadowoleni, dlatego na etapie wyłożenia złożono kilka uwag, a niektórzy z
nich pojawili się na Komisji Wspólnej. Wnioskodawcy postulowali przeznaczenie
części ich nieruchomości pod zabudowę mieszkaniową. Wnioski te zostały w
całości odrzucone, a nie mogły zostać uwzględnione z prostego powodu – byłoby
to niezgodne ze Studium Gminy.
Dziwi mnie jednak brak reakcji ze strony radnego Wojciecha
Dorny. Przy poprzednich uchwałach powoływał się na prawo właścicieli do
dysponowania nieruchomością. W przypadku tego ostatniego planu, głosując za
jego zatwierdzeniem, prawo to zakwestionował.
Projekt uchwały dla w/w planu został przygotowany z właściwą dla
urzędników gminy Dopiewo niedbałością. Brak w tekście takich informacji jak:
powierzchnia terenu objętego planem, szerokość dróg a przede wszystkim, że
część gruntów już jest objęta planem z 2000 r. Zastrzeżenia te pojawiły się w
jednym z wniosków, złożonych na etapie wyłożenia.
Urzędnicy oczywiście twierdzą, że
tekst uchwały jest prawidłowy a Wojewoda dotychczas nie miał żadnych
zastrzeżeń. Fakt, że organ nadzorczy nie zgłaszał zastrzeżeń, nie oznacza, że
uchwały są poprawne. Pracownicy Urzędu Wielkopolskiego sprawdzają uchwały dość
pobieżnie, a o takich faktach, jak zmiana planu, mogą zwyczajnie nie wiedzieć.
A jest to błąd dość istotny ze względu
na możliwość naliczenia tzw. opłaty planistycznej.
Pisałam o tym kilkakrotnie, ale
muszę do tematu wrócić ponownie. Opłata planistyczna naliczana jest w ciągu 5
lat od wejścia uchwały w życie. Jeżeli po tym terminie obowiązujący plan jest
zmieniany nową uchwałą, to opłatę można naliczyć wyłącznie w sytuacji, gdy
następuje wzrost wartości nieruchomości. W wielu przypadkach zmiana planu nie
powoduje zmiany wartości nieruchomości – modyfikowane są tylko niektóre
parametry, natomiast przeznaczenie terenu nie zmienia się. W takiej sytuacji brak zapisu o zmianie planu może doprowadzić do
nienależnego naliczenia opłaty już po upływie 5 lat, co będzie działaniem na
szkodę właścicieli gruntów.
Tak więc, urzędnicy idąc w
zaparte z twierdzeniem, iż uchwała jest prawidłowa, ryzykują zaskarżenie jej u
Wojewody. Myślę, że osoba, która zgłosiła takie uwagi w trakcie procedowania
planu, z tej możliwości skorzysta. I raczej nie powinno mieć tu znaczenia, że w
tym przypadku zmiana planu dotyczy tylko terenu ujęcia wody w Joance, będącego
własnością gminy Dopiewo.
Podsumowując, na podstawie
przebiegu ostatniej Komisji, muszę po raz kolejny stwierdzić, że działania
władz gminy Dopiewo to połączenie niekompetencji, arogancji i prywaty. Włodarze
już nawet nie ukrywają, że ich celem nie jest dobro Gminy i jej Mieszkańców, a
demokrację traktują jak kulę u nogi. Najchętniej zlikwidowaliby wszystkie
demokratyczne procedury i zaczęli rządzić dekretami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz