niedziela, 26 stycznia 2025

To i owo z gminy Dopiewo – 2025 (2)

 

Tematy kluczowe: ul. Wodna w Dopiewcu; Statuty Sołeckie raz jeszcze; wielofunkcyjny budynek gminny w Dąbrówce; tunel w Palędziu; „utrzymanie” wód płynących.

Dziś kontynuacja zbiorczego przedstawiania gminnych problemów. W zasadzie każdy z nich jest istotny, jednak nie mam możliwości technicznych, aby każdy z nich szczegółowo analizować. A ponieważ nikt, poza mną, tych problemów nie chce lub nie umie zgłębić, zatem muszę to robić w formie skróconej.

Zacznę od nieśmiertelnego tematu budowy dróg, a w zasadzie tego, w jaki sposób wybierane są kolejne inwestycje. Bo transparentności w tym nie ma żadnej. Dobór zadań w tej dziedzinie, przypomina wolną amerykankę i jest przykładem skrajnego kolesiostwa. Patologia ta, na masową skalę wprowadzona została przez wójta Adriana Napierałę i kontynuowana przez kolejnego wójta, Pawła Przepiórę. Jak na razie wójt Sławomir Skrzypczak kontynuuje tą „chorą” tradycję (podobno nie ma wyboru, co wcale nie dziwi).

Takim przykładem może być budowa fragmentu ul. Wodnej w Dopiewcu, odcinka od ul. Leśnej do ul. Kwiatowej. Przetarg na przebudowę ul. Wodnej w Dopiewcu ogłoszony został 20 czerwca 2024 r., a więc już w czasie kadencji wójta Sławomira Skrzypczaka. Poza mieszkańcami starego Dopiewca, niewielu obywateli Gminy wie o jej istnieniu. Zgodnie z dokumentacją przetargową inwestycja ta miała kosztować 587 tys. złotych.

Decyzję zrid Starosta Poznański wydał 31 sierpnia 2020 r., a więc jeszcze w czasie kadencji wójta Adriana Napierały. Co więcej, decyzja zawierała rygor natychmiastowej wykonalności:

Czyżby to oznaczało, że jest to inwestycja o strategicznym znaczeniu dla Gminy? – bynajmniej.

W/w fragment ul. Wodnej w Dopiewcu, stanowi dojazd do kilkunastu domów i nie ma żadnego znaczenia dla układu komunikacyjnego gminy Dopiewo. Ponadto, była to droga o twardej nawierzchni a jedyny mankament, to jej ówczesna szerokość:


Obecnie prezentuje się tak, jakby stanowiła dojazd do dużego osiedla:


Ruch pieszych i pojazdów jest tam minimalny, a przez większość dnia nie ma go prawie wcale. Również pojawił się problem, kto ma drogę sprzątać.

Można się jedynie domyślać, że przebudowa ul. Wodnej nastąpiła na życzenie mieszkańców ul. Lilakowej. Aby jednak kumoterstwo zbytnio „nie rzucało się” w oczy, do utwardzenia ul. Lilakowej wykorzystano płyty, zdjęte z ul. Wodnej:

Przypomnę, że na temat tej patologii pisałam już w 2019 r., jeszcze przed wydaniem decyzji zrid - absurdy-drogowe.

Faktem jest, że inwestycja ta była zupełnie zbędna, a wydane środki można było wykorzystać na coś ważniejszego.

Drugim tematem są Statuty Sołeckie. Jak wiadomo, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, w kwietniu 2021 r., stwierdził nieważność części zapisów, umieszczonych w Statutach. Niestety, przez ponad 3 lata ówczesny przewodniczący Rady Gminy Dopiewo Leszek Nowaczyk ani radca prawny Michał Kublicki, nie potrafili zareagować na wyrok Sądu i dokonać stosownych zmian w dokumentach.

W końcu obecne władze zajęły się tematem, prawdopodobnie z tego powodu, że co jakiś czas był on nagłaśniany. A posługiwanie się nieważnymi dokumentami mogło doprowadzić do sytuacji, że ktoś w końcu zaskarży decyzje samorządu lokalnego, np. legalność wyboru sołtysów.

Poprawione Statuty Sołeckie pojawiły się w końcu w Biuletynie Informacji Publicznej. Z tryumfem pisze o tym administrator profilu Skórzewo360, przypisując sobie zasługę:

Przypomnę, że na temat poprawienia Statutów, wyżej wymieniony pisał tylko raz, 19 września 2024 r.:

Natomiast informacja o wyroku Sądu na moim Blogu pojawiła się co najmniej 2-krotnie, po raz pierwszy już 5 września 2021 r. - zakrecona-rzeczywistosc. Ponownie temat poruszyłam 9 marca 2024 r. - samorzadowa-kampania-wyborcza.

Chciałam w/w administratorowi delikatnie podpowiedzieć, że umieszczenie poprawionych Statutów w BIP-ie, nie kończy tematu. Są to uchwały rady gminy, a w związku z tym, obowiązują określone zasady, nieco inne, niż opublikowanie zwykłego komunikatu. Zasad tych jest dość dużo, ale ograniczę się do dwóch.

Zasada kompetencji brzmi:

Usunięcie jak i dopisanie zapisów, jest niewątpliwie zmianą uchwały i musi je zatwierdzić rada gminy.

Zasada symetrii ogłoszenia:

Jeżeli Statuty podlegały ogłoszeniu w dzienniku urzędowym, to także wszelkie zmiany w nich dokonane, muszą zostać opublikowane w dzienniku.

Ponadto, sposób zatwierdzania i publikacji zmian, dokonywanych w Statutach, zapisany został w samych uchwałach Rady Gminy Dopiewo:

Uważam również, że włodarze Gminy nie powinni ograniczyć się wyłącznie do zmian, narzuconych przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wójt Adrian Napierała, konstruując w 2017 r. nowe Statuty Sołeckie, dokonał „zamachu” na demokrację lokalną, ubezwłasnowolniając Zebrania Wiejskie. Uchwały, podejmowane przez Zebrania przestały mieć moc sprawczą, ponieważ wójt w żaden sposób nie musiał się do nich odnosić. Pisałam o tym obszernie w 2017 r. przy okazji narzucania nowej treści Statutów. Poza tym, Zebranie Wiejskie sołectwa Dopiewo, jako jedyne w Gminie, odrzuciło w głosowaniu proponowane projekty uchwał. Mimo to, wójt Adrian Napierała, w swej arogancji narzucił swoją wolę, przy biernej postawie lokalnej społeczności i samorządowców. Liczyłam wówczas po cichu, że do sprzeciwu dołączy się ówczesny działacz społeczny, a obecny radny Krzysztof Kołodziejczyk. Wykazał się jednak tchórzliwą i asekurancką postawą, którą obecnie prezentuje w pełnej okazałości.

W nowy rok 2025 pojawiła się informacja o planowanej budowie m.in. sali gimnastycznej wraz ze świetlicą przy szkole podstawowej im. K. Nowaka w Dąbrówce. Obiekt niewątpliwie potrzebny, szczególnie młodzieży szkolnej:

Niepokoi mnie jednak, lokalizacja budynku. Z przedstawionej wizualizacji wynika, że będzie on zlokalizowany na wprost wjazdu z ul. Majątkowej (obrys w kolorze czarnym):

Tym samym w znacznym stopniu zasłoni on bryłę budynku szkoły, było nie było, zabytkowego:

Ponadto inwestycja będzie wymagała wycinki znacznej liczby starych drzew. Uważam, że należy wybrać inną lokalizację, nie kolidującą z aktualnym stanem zagospodarowania przestrzeni – propozycje w kolorze czerwonym.

Obawiam się, że umiejscowienie obiektu zostanie narzucone przez decydentów – oni zawsze wiedzą najlepiej, co jest dobre dla społeczeństwa. A motłoch ma tylko „pląsać i kwiczeć”.

Podobnie będzie w kolejnym temacie, budowy tunelu pod torami w Palędziu. Dla zmyłki ogłoszono „konsultacje” społeczne, ale dotyczące już wytyczonej lokalizacji tunelu i przebiegu drogi powiatowej.

Po pierwsze, konsultacje mają trwać od 17 do 31 stycznia, a więc zaledwie 2 tygodnie. Zapewne chodzi o to, aby ta informacja dotarła do jak najmniejszej liczby osób i nie wszyscy zainteresowani, zdążyli się do koncepcji ustosunkować.

Po drugie, przebieg został odgórnie wytyczony i narzucony, zgodnie za zasadą, że „władza wie lepiej”. Zastanawiam się, czy projektant w ogóle pojawił się w terenie?

Czego więc mają dotyczyć „konsultacje”? – wysokości i lokalizacji ekranów akustycznych, których akurat nie przewidziano? Czy może miejsc na tzw. zieleń przydrożną?

Konsultacje miałyby sens tylko wówczas, gdyby rozważano różne warianty umiejscowienia tunelu. A póki co, wybrano najgorsze możliwe rozwiązanie.

Miejsce na styku Palędzia i Dąbrówki zostanie całkowicie zdewastowane. Część budynków mieszkalnych zostanie wyburzona, inne znajdą się w bezpośrednim sąsiedztwie drogi powiatowej.

Niektóre nieruchomości zostaną całkowicie zlikwidowane, jak np. będąca oazą zieleni działka przy ul. Spokojnej 12:


Pomijam już szkody środowiskowe – inwestorzy działają w myśl zasady, że „po nas choćby potop”. Zastanawia mnie, jak wysokie będą koszty odszkodowań, nie tylko za wykup nieruchomości pod drogę ale i za utratę wartości tego, co pozostanie? I kto te koszty poniesie? – Gmina, Powiat czy PKP. Przypuszczam, że ta pierwsza.

Budowa tunelu w zaproponowanym przez władze Gminy miejscu (nomen omen projekt przygotowała firma Rubikon) wraz z pozostawieniem rampy przeładunkowej, to w mojej ocenie, wyjątkowa perfidia wobec mieszkańców Palędzia. Odnoszę wrażenie, że duży udział w tym działaniu ma radny Justin Nnorom, ale to temat na osobny artykuł.

W 2020 r., przy okazji wpadki (nie pierwszej i nie ostatniej) urzędników wójta Adriana Napierały, zaproponowałam wytyczenie drogi powiatowej od skrzyżowania ulic: Pocztowej i Leśnej w Palędziu, na północ w kierunku torów - kolejowe-zawiosci. Zarówno droga, jak i tunel przebiegałyby przez tereny niezabudowane:

– na trasie znajduje się tylko jedna stodoła.

Przy takim rozwiązaniu konieczna byłaby budowa tunelu lub kładki nad torami dla pieszych i rowerzystów w ciągu ul. Pocztowej. Przy okazji należałoby zlikwidować rampę przeładunkową i przenieść ją za wiadukt S11 – swego czasu firma Dolata chciała samodzielnie ją zbudować. Koszt takiego rozwiązania z pewnością nie byłby większy niż przy propozycji włodarzy Gminy. Przy takiej koncepcji, przed totalną dewastacją uratowana zostałaby duża część Palędzia, a ul. Pocztowa stałaby się praktycznie drogą wewnętrzną.

No, ale dla włodarzy i decydentów, dobro mieszkańców nie ma żadnego znaczenia. Na marginesie przypomnę, że konsultacje społeczne w gminie Dopiewo, w świetle prawa lokalnego z października 2021 r. nie mają wartości uchwałodawczej, tylko opiniotwórczą! Więcej tu - sesja-rady-gminy.

Ostatni temat, dotyczy też pseudo konsultacji, ale tym razem zorganizowanych przez organ administracji państwowej, czyli Wody Polskie.

Jak się wydaje, jesienna powódź na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie wywołała taką panikę wśród rządzących, że postanowili podjąć stanowcze działania. Obawiam się, że doprowadzą one do ostatecznej dewastacji tego, co jeszcze nie zostało zniszczone.

Program otrzymał szumną nazwę „Plany utrzymania wód” a konsultacje trwają od 7 do 31 stycznia br. Co się pod tym kryje? Powiem szczerze, że nie ogarnęłam tematu do końca, ale obawiam się najgorszego.

Czego dotyczą plany utrzymania wód, informuje nas strona Wód Polskich:

Generalnie działania polegać będą na zamianie cieków wodnych i rzek w pozbawione życia kanały ściekowo-burzowe, których zadaniem będzie maksymalnie szybkie odprowadzanie wód powierzchniowych do Bałtyku.

Poniżej, dostępne w sieci, przykłady takiej radosnej twórczości:


Źródło: Wolne rzeki https://wolnerzeki.pl/konsultacje-planow-utrzymania-wod-do-31-stycznia

W naszej Gminie spotkać można podobne przykłady radosnej twórczości ekip melioracyjnych. Poniżej rów przydrożny w Skórzewie przy ul. Poznańskiej:


W gminie Dopiewo już dawno większość cieków wodnych zamieniona została w kanały deszczowe. Zresztą nie brakuje tu zwolenników niszczenia wszystkiego, co naturalne. Swego czasu były sołtys Zakrzewa domagał się likwidacji tam bobrowych, były sołtys/radny Skórzewa postulował wycinanie zarośli wzdłuż rowów odwadniających – ponoć szpecą krajobraz. Jeden z radnych Dąbrówki, Justin Nnorom, doprowadził do budowy pumptracka w dolinie Wirynki. Z kolei inni radni-bezradni domagają się pogłębiania rowów melioracyjnych, w celu jak najszybszego odprowadzania wód z pól. Za to latem, narzekają na susze i zbyt małe odszkodowania dla rolników.

Mimo znacznej dewastacji, są jeszcze w gminie Dopiewo miejsca, gdzie cieki wodne zachowały swój naturalny charakter. Taką oazą natury jest fragment Samicy Stęszewskiej, pomiędzy jez. Tomickim a jez. Niepruszewskim. Rzeka biegnie na pograniczu gmin: Dopiewo, Stęszew i Buk.

Wody Polskie wymieniają 8 rzekomych zagrożeń, które mają być zneutralizowane w ramach działań utrzymaniowych:

Jak wynika z dostępnych dokumentów, większość tych „zagrożeń” występuje na Samicy Stęszewskiej:

Wykaz działań utrzymaniowych, dotyczy likwidacji prawie wszystkich tych „zagrożeń”:

Z kolei z uszczegółowienia działań utrzymaniowych wynika, że prace mają być wykonane mechanicznie i ręcznie:

Jaki może być efekt tych działań, pokazują zdjęcia powyżej.

Wnioski składać mogą osoby prywatne, organizacje a także samorządy:

Co ciekawe, w celu ułatwienia składania wniosków, zorganizowano spotkania konsultacyjne. Np. w Poznaniu takie spotkanie odbędzie się 29 stycznia br:

a termin składania wniosków upływa 31 stycznia br.:

W moim przekonaniu, jest to czysta kpina z obywateli.

Mimo, iż temat ochrony wód płynących z punktu widzenia ochrony środowiska, jak i gospodarki jest istotny, nie zauważyłam, żeby władze Gminy podjęły w tym zakresie jakiekolwiek działania. Ciekawe, czy informacja o konsultacjach dotarła do włodarzy, a jeżeli tak, to czy się nią zainteresowali?

Samicę Stęszewską podałam jako przykład, ale w gminie Dopiewo znajdzie się więcej cieków wodnych, które trzeba chronić przed barbarzyństwem urzędów, lub przywracać do stanu pierwotnego. Tylko czy komuś na tym zależy?

Myślę, że na dziś tematów do przemyśleń wystarczy. Czy włodarze będą umieli wyciągnąć jakieś wnioski? Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że jest to nikła nadzieja. A do tematów z ostatniej Sesji, na pewno wrócę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Postanowiłam do wczorajszego tekstu, dotyczącego budowy tunelu w Palędziu, dodać małe uzasadnienie. Jak się okazuje, wśród naszych włodarzy są osoby wyjątkowo odporne na wiedzę, w dodatku przekonane o własnej wyjątkowości.
    Nie twierdzę, że moja koncepcja jest idealna, ale wydawało mi się, że każdy może zabrać głos w temacie. W komunikacie nie ma nic o tym, że w „konsultacjach” mają prawo brać udział wyłącznie inżynierowie budownictwa drogowego.
    Zacznę może od tego, że inwestycje komunalne (nie tylko drogi) realizuje się po to, aby zaspokoić potrzeby obywateli, a nie na chwałę władz lokalnych.
    Niestety, wielu włodarzy nie chce lub nie potrafi o tym pamiętać, stąd tyle błędnych i chorych decyzji. Za to przy przecinaniu wstęg często brakuje miejsca oraz nożyczek.
    W przypadku dróg chodzi nie tylko o zaspokojenie potrzeb ich użytkowników, ale także zabezpieczenie dobrostanu osób przy nich mieszkających. Bardzo często takie inwestycje powodują duże uciążliwości – patrz S11, A2.
    Aby ograniczyć uciążliwości, związane z intensywnym ruchem drogowym, powstają obwodnice, często wokół niewielkich miejscowości. Mimo, iż zwiększa to koszty, inwestorzy drogowi decydują się na takie rozwiązania, nieraz pod naciskiem opinii publicznej.
    To, co zaproponowano w Palędziu, nie ma nic wspólnego z troską o dobrostan mieszkańców. Wręcz przeciwnie, jest przykładem wyjątkowej pogardy wobec nich.
    Takie sposoby planowania i realizacji inwestycji, jakie zastosowano w Palędziu, charakterystyczne są dla krajów totalitarnych, np. Chin. To tam, nie licząc się z obywatelami, wysiedla się całe dzielnice, aby władza mogła pochwalić się sukcesem. Najwyraźniej włodarze gminy Dopiewo zapatrzyli się w te azjatyckie metody. Dodatkowym problemem gminy Dopiewo jest fakt, że obecny wójt Sławomir Skrzypczak jest osobą sterowalną i na wszystko się godzi.

    OdpowiedzUsuń