niedziela, 19 stycznia 2025

To i owo z gminy Dopiewo – 2025 (1)

 

Kluczowe tematy: budowa dróg na osiedlach deweloperskich; urbanistyczny bałagan w Dopiewcu czyli dzikiej zabudowy Gminy ciąg dalszy – farmy fotowoltaiczne; ul. Leśna w Palędziu; sala gimnastyczna w Dopiewcu.

W gminie Dopiewo wiele się dzieje, co wcale nie oznacza, że dobrze. Aby wszystko ogarnąć, trzeba by codziennie omawiać kolejne tematy. Niestety, nasi włodarze wolą nie widzieć żadnych problemów. Jedyne, co ich interesuje, to kolejne święta, rocznice, festyny czy jubileusze. Dlatego, jak mówi klasyk, „nie chcem, ale muszem”, podejmować tematy, o których mieszkańcy nie dowiedzą się z oficjalnych mediów. Podejrzewam, że o większości tych spraw, także radni w ogóle nie wiedzą. A nawet, jeżeli jakieś informacje do nich docierają, to nie potrafią kojarzyć faktów i wyciągać wniosków. To taka ich swoista przywara.

Zacznę zatem od sprawy, która została podjęta przez jednego z mieszkańców na Sesji Rady Gminy 19 grudnia ub. roku, czyli zakwestionowanie planowanej budowy ul. Lubczykowej w Palędziu. Jak wiadomo, jest to osiedle zrealizowane przez dewelopera, który „zapomniał” zbudować drogę - sesja-rady-gminy.

Na identycznych warunkach, tzn. na podstawie wuzetki, powstała zabudowa mieszkaniowa przy ul. Marii Konopnickiej w Dopiewcu. Inwestycję tą również prowadził deweloper. Z tą różnicą, że ten inwestor zbudował równocześnie drogę na terenie osiedla:


Z pewnością, koszty budowy drogi wliczone zostały do ceny mieszkań i zapłacili za nią mieszkańcy osiedla.

Różnica między ul. Lubczykową w Palędziu i ul. Marii Konopnickiej w Dopiewcu polega na tym, że ta ostatnia nie została przejęta przez Gminę i stanowi własność prywatną. Czyżby „Ojciec Narodu”, wójt Adrian Napierała, nie zdążył jej przejąć z całym dobrodziejstwem inwentarza? Przykład z Dopiewca pokazuje, że Gmina nie jest zobowiązana do budowy dróg osiedlowych i dzięki temu, może zaoszczędzić miliony złotych na ważniejsze zadania.

To, co mi się nie podoba, to chodnik po obu stronach jezdni. Ruch pojazdów, jak i pieszych na tej drodze jest i będzie minimalny. Wystarczyło więc zbudować pieszo-jezdnię, a pobocza przeznaczyć na pasy zieleni. Niestety widać, że beton w naszej Gminie trzyma się mocno i nic nie jest w stanie go skruszyć.

Po południowej stronie ul. M. Konopnickiej w Dopiewcu powstaje kolejna zabudowa deweloperska, również przy drodze prywatnej:

Mam nadzieję, że wójtowi Sławomirowi Skrzypczakowi, nie „przyjdzie” do głowy,  przejmowanie drogi na rzecz Gminy, przed jej utwardzeniem.

Smaczku tej inwestycji dodaje fakt, że po drugiej stronie ulicy, teren przeznaczony jest pod obiekty przemysłowe, składy i magazyny (zabudowa mieszkaniowa w czarnej obwódce):

Firma Panattoni przymierzała się już do budowy bazy logistycznej, ale póki co, inwestycja została wstrzymana. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją w każdej chwili kontynuować. Czy deweloper, oferując lokale mieszkalne, informuje o tym fakcie przyszłych mieszkańców? – bardzo wątpliwe. Zapewne się o tym dowiedzą w momencie wjazdu koparek na teren budowy.

Mieszkańców ul. M. Konopnickiej, jak i sąsiedniej ulicy (jeszcze bez nazwy) może czekać dodatkowa „atrakcja” – farma fotowoltaiczna po drugiej stronie ul. Tranzytowej. O wydanie decyzji wystąpiła firma KMA Inwestment z Poznania 9 sierpnia 2024 r.:

Planowana farma ma objąć ok. 16 ha powierzchni na działce nr ewid. 294/8, której całkowita powierzchnia przekracza 37 ha.

W BIP-ie dostępne są tylko suche komunikaty o kolejnych uzgodnieniach i przedłużaniu terminu wydania decyzji. Brak udostępnionej Karty Informacyjnej Przedsięwzięcia powoduje, że zwykły obywatel niczego nie dowie się o tej inwestycji.

Sprawę w Urzędzie Gminy Dopiewo prowadzi Kamil Górny z referatu ochrony środowiska. Natomiast kierownikiem Referatu jest Zbigniew Kobiela, który w swojej karierze urzędniczej wielokrotnie dopuścił się przekłamań, manipulacji i zatajania informacji publicznej – wide sprawa stacji paliw w Dąbrówce czy bazy logistycznej w Gołuskach.

Czy tak ma wyglądać zapowiadana transparentność w wydaniu wójta Sławomira Skrzypczaka? – postępowanie zostało wszczęte w czasie jego kadencji.

Zastanawiam się, czy Wójt dopuści mieszkańców do udziału w postępowaniu, zgodnie z art. 79 ust. 1 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie…:

Czy może, jak w czasach Adriana Napierały i Pawła Przepióry, udostępnienie informacji o prowadzonym postępowaniu zależeć będzie od widzimisię wójta?

W związku z powyższym tematem obawiam się, że gminę Dopiewo czeka kolejne zagrożenie – dzika i niekontrolowana budowa farm fotowoltaicznych. Będzie to kolejne niebezpieczeństwo, obok tworzenia bez żadnego logicznego uzasadnienia, i z pogwałceniem wszelkich zasad i zdrowego rozsądku, terenów przemysłowych.

Nie mam nic przeciwko przechodzeniu z energetyki węglowej na odnawialną, jestem wręcz jej zwolenniczką. Jednak wszystko trzeba robić z głową. A póki co, rozwój fotowoltaiki przypomina wolną amerykankę. Firmom, które je budują, nie chodzi o ochronę klimatu, po prostu wyczuły dobry interes. Za komentarz niech posłuży fragment tekstu, który pojawił się w sieci:

Dla zainteresowanych link do całego tekstu - https://krytykapolityczna.pl/kraj/kolejna-ofiara-antropocenu-tak-wyglada-transformacja-energetyczna-na-mazurach-garbatych.

Jeżeli nie zostanie ten trend wyhamowany, wkrótce możemy mieć większość gminy Dopiewo zabudowaną obiektami przemysłowymi i farmami fotowoltaicznymi, pomiędzy które wciśnięte zostaną osiedla mieszkaniowe. To, że część terenów objęta została planami miejscowymi z przeznaczeniem na grunty rolne, jeszcze nic nie oznacza. Bardzo łatwo można je zamienić na farmy fotowoltaiczne. Co na to radni RG Dopiewo? – zapewne nic, bo tradycyjnie „nie wiedzieli, nie słyszeli, nie zauważyli”!

W mojej ocenie, w Gminie jest niewiele terenów, nadających się na farmy fotowoltaiczne. Wymienić tu można otoczenie oczyszczalni ścieków w Dopiewie i Dąbrówce, czy dawne żwirownie w Dąbrowie. Jest za to wiele obiektów gminnych, jak szkoły i przedszkola czy przemysłowo-magazynowych, handlowych budynków prywatnych. Większość z nich z powodzeniem można wykorzystać na zainstalowanie na nich paneli. Póki co, sieci Dino i Netto zaczęły korzystać z tych możliwości.

Kolejny temat, dotyczy przebudowy ul. Leśnej w Palędziu.

Chciałabym choć raz nie mieć zastrzeżeń do realizowanych przez samorząd inwestycji. Niestety, jak na razie, to się nie zdarza.

Droga na pierwszy rzut oka wydaje się zrobiona dobrze:

Zastanawia mnie tylko, po co zbudowano chodnik po obu stronach jezdni? – ruch pieszych jest tam niewielki. W zupełności wystarczyłby chodnik po stronie południowo-zachodniej, prowadzący na plac zabaw i teren rekreacyjny przy strażnicy OSP.

Uważam, że chodnik po stronie północno-wschodniej jest zupełnie zbędny:

Nie dochodzi do ul. Pocztowej:

ani do drogi wzdłuż torów:

Zamiast tego można było stworzyć pas zieleni z drzewami – napowietrzna linia energetyczna biegnie po drugiej stronie ulicy. Pozwoliłoby to z pewnością zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych, wydanych na zbędny element infrastruktury, a drogę uczynić bardziej przyjazną dla mieszkańców.

Jest to kolejny przykład „zabetonowania” umysłów naszych samorządowców, jak i części obywateli.

Na koniec sprawa braku sali gimnastycznej przy szkole w Dopiewcu. Okazało się, że ruszył w końcu przetarg na jej budowę. Fakt, że nie została wybudowana w 2024 r. jest największą porażką władz samorządowych, przy równoczesnym ogłaszaniu konsultacji społecznych w sprawie możliwości powstania kolejnych obiektów sportowo-rekreacyjnych czy budowie domów kultury na terenie Gminy. Zastanawiam się, czy radni jeszcze racjonalnie potrafią myśleć czy tylko „pląsać i kwiczeć”?  

Przy tej okazji chcę zwrócić uwagę na kilka problemów, związanych z otoczeniem szkoły.

Może przy okazji budowy sali wójt Sławomir Skrzypczak, zainteresuje się odwodnieniem parkingu przy szkole, które obecnie wygląda tak:

natomiast parking przy większych opadach prezentuje się tak:

naprawą urządzeń infrastruktury technicznej:

wymianą martwych nasadzeń:

Ponadto uważam, że należałoby zmniejszyć powierzchnię parkingu, który obecnie użytkowany jest tylko w godzinach porannych przez 20-30 minut, i to częściowo. Wygospodarowany teren powinien być przeznaczony na zieleń, której nigdy za dużo.

Zostało mi jeszcze kilka istotnych tematów m.in. z ostatniej Sesji, ale zostawię je na kolejną okazję.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz