Włodarz gminy Dopiewo po raz
kolejny strzela sobie w stopę, i to nie w jedną, ale obie i do tego w kolana.
Ostanie informacje nt. wydania decyzji w
sprawie środowiskowych uwarunkowań przebudowy linii kolejowej Warszawa-Rzepin
świadczą, że całkowicie przestała panować nad pracownikami Urzędu Gminy
Dopiewo. Sprawa jest na tyle bulwersująca, że odstępuję od zasady wypowiedzi w
niedzielę.
Otóż dowiadujemy się po fakcie, że została już wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla przebudowy jednej z najważniejszych linii kolejowych w Europie. Co najciekawsze w tym wszystkim, wydanie tego rodzaju decyzji administracyjnej następuje w oparciu o ustawę z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2008 r. Nr 199 poz. 1227). Już z tytułu ustawy wynika jednoznacznie, że społeczeństwu (to także mieszkańcy gminy Dopiewo) należy się udział w postępowaniu, jak psu zupa. Niestety po raz kolejny społeczeństwo zostało przez Urząd Gminy zignorowane.
RDOŚ w Poznaniu, prowadzący
postępowanie w sprawie (w przypadku inwestycji obejmującej kilka jednostek
administracyjnych postępowanie prowadzi organ, na którego terenie znajduje się
największa część inwestycji) nie miał technicznych możliwości, aby uczynić
zadość przepisom. Inwestycja o długości ok. 460 km przebiega przez 75
miast i gmin, w tym takie jak Warszawa i Poznań. A liczbę mieszkańców
zainteresowanych inwestycją można liczyć w setkach tysięcy. W związku z tym udział społeczeństwa w podejmowaniu decyzji
zapewnić winny organy samorządowe miast i gmin. Jak to wyglądało w gminie Dopiewo,
zapewne wkrótce się dowiemy - choć obawiam się mataczenia.
Nie wiem czy wszystkie obwieszczenia informujące o toczącym się postępowaniu były umieszczane w BIP Dopiewo - link do listy obwieszczeń wydanych przez RDOŚ w omawianej sprawie. Oprócz BIP-u funkcjonują inne formy informowania społeczeństwa - ponownie zwracam uwagę, że BIP Dopiewa jest bardziej dziurawy niż ser szwajcarski. Postępowanie w sprawie rozpoczęło się 25 lipca 2011 r. a więc ponad rok temu. Obwieszczenie o wszczęciu postępowanie ukazało się 22 września 2011 r., a obwieszczenie o możliwości zapoznania się z dokumentacją w dniach 28 maja do 18 czerwca 2012 r. wydane zostało 22 maja 2012 r. Natomiast 7 września 2012 r. ukazało się obwieszczenie o możliwości zapoznania się z zebranymi dowodami i projektem decyzji administracyjnej. Tak więc samorządy miały ponad rok na zapoznawanie się z kolejnymi etapami postępowania oraz możliwością składania wniosków i uwag. Tyle samo czasu miały również na informowanie mieszkańców i możliwość zbierania wniosków i uwag.
Jedną z form udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji są rozprawy administracyjne – wynika to m.in. z kodeksu postępowania administracyjnego (art. 89) oraz ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku… (art. 36). Czy Urząd Gminy w Dopiewie skorzystał z tych możliwości – raczej nie? Najprawdopodobniej sprawę potraktowano jako zło konieczne – po co obciążać się dodatkową pracą.
Dla porównania podam przykład
Gminy Rokietnica. W 2008 r. PKP PLK przymierzało się do przebudowy równie ważnej
linii kolejowej Poznań-Szczecin. W związku z tym, że obecnie obowiązujące
przepisy weszły w życie po złożeniu wniosku, procedura rozpoczęła się od
wydania decyzji ustalenia lokalizacji linii kolejowej. Wójt Gminy Bartosz Derech, po zapoznaniu
się z projektem przebudowy, zarządził przeprowadzenie rozprawy
administracyjnej. Należy dodać że projekt był całkowicie oderwany od
rzeczywistości, nie uwzględniał on potrzeb Gminy i jej mieszkańców – przykładem
niech będzie propozycja poprowadzenia drogi powiatowej ulicą o szerokości 3 m.
Na rozprawę zaproszono Wojewodę
Wielkopolskiego, przedstawicieli PKP PLK, projektantów, wójtów i burmistrzów
gmin i miast, przez które przebiega linia kolejowa. Przede wszystkim jednak
starano się jak najszerzej poinformować mieszkańców, których na spotkanie
przybyło kilkuset. Projekt został poddany totalnej, ale konstruktywnej krytyce,
co było jednym z powodów wydania przez Wojewodę decyzji odmownej. Pomimo
odwołania się PKP PLK do Ministra Infrastruktury, decyzja została utrzymana w
mocy a projekt przebudowy linii poszedł do kosza.
Niestety, Urząd Gminy w Dopiewie pod rządami Wójt Zofii Dobrowolskiej, w tym przypadku Referat Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska, nieco inaczej podchodzi do swoich obowiązków. „Szczupłość” kadr – referat liczy „zaledwie 7 osób” - nie pozwala zapewne na pełne stosowanie procedur administracyjnych – zorganizowanie rozprawy administracyjnej wymagałoby dodatkowego wysiłku. Kierownik Referatu nigdy nie wykonywał żadnych zadań w godzinach nadliczbowych – zawsze tłumaczył, że ma małe dziecko. Obecnie ma już dwójkę, więc i czasu na sprawy zawodowe ma jeszcze mniej.
Reasumując, należy stwierdzić, że
zarówno Wójt Zofia Dobrowolska, jako
kierownik zakładu, jak i kierownik
Referatu Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska już bardziej
skompromitować się nie mogli. Jest to ewidentny przykład indolencji i
nieudolności – w prawdziwie demokratycznym systemie musieliby się podać do
dymisji.
Zastanawiam się, po co Pani Menedżer organizuje sesję nadzwyczajną (2 listopada 2012 r.) w sprawie wydanej decyzji RDOŚ, dotyczącej przebudowy linii kolejowej. Decyzja uzyskała rygor natychmiastowej wykonalności, co oznacza, że już funkcjonuje w obrocie prawnym. Jeżeli Urząd Gminy w Dopiewie zamierza się od niej odwołać, interesuje mnie, jak będzie wyglądało uzasadnienie? Czy jako powód podane zostanie, że urzędnicy coś przeoczyli lub przespali i proszą o dodatkowy czas na zastanowienie? A może powodem przeoczenia będą przygotowania do Dni Gminy Dopiewo i koncert Kamila Bednarka lub bliska perspektywa wycieczki do Paryża, i związany z tym brak czasu na tak przyziemne sprawy, jak przebudowa linii kolejowej? Życzę powodzenia.
Totalną kompromitacją jest też twierdzenie kierownika referatu Macieja Łakomego, że do Urzędu nie przychodziła korespondencja dotycząca toczącego się postępowania. Jako urzędnik z kilkunastoletnim stażem i wykształceniem wyższym o kierunku prawo administracyjne, po prostu się ośmiesza. W postępowaniu administracyjnym najważniejszą sprawą, na etapie wszczęcia, jest ustalenie stron postępowania. W przypadku pominięcia choć jednej ze stron postępowanie musi zostać wznowione. Nie sądzę, aby RDOŚ w tak istotnym postępowaniu przeoczył gminę Dopiewo - obwieszczenie wraz z decyzją do Urzędu dotarło. Prawdopodobnie wcześniejsze pisma zostały zignorowane.
A tłumaczenia p. Łakomego, że
jest jeszcze pozwolenie na budowę, niewiele zmienia. Przede wszystkim, zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym,
konieczne jest najpierw wydanie decyzji o ustalenie lokalizacji linii kolejowej
na podstawie przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym a
następnie pozwolenie na budowę na podstawie przepisów prawa budowlanego.
Teoretycznie więc Urząd Gminy ma jeszcze możliwości wpływu na ostateczny kształt
inwestycji. Jeżeli jednak dopiero teraz rozpocznie ofensywę, to niestety
ośmieszy się przed mieszkańcami oraz organami wyższej instancji.
Niestety, tak wygląda „Siła Rozkwitu”, działająca zgodnie z zasadą „Mamy jeszcze dużo czasu…”.
- później - link
Następnym razem zajmę się sprawą rozwiązań komunikacyjnych w przedstawionym projekcie, przede wszystkim lokalizacją wiaduktów i przejść dla pieszych.
Następnym razem zajmę się sprawą rozwiązań komunikacyjnych w przedstawionym projekcie, przede wszystkim lokalizacją wiaduktów i przejść dla pieszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz