niedziela, 4 listopada 2012

Menedżer Zofia Dobrowolska (4) – totalna porażka kolejowa (2)



Sprawa wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przebudowy linii kolejowej Warszawa-Rzepin, ze względu na całkowitą bierność Wójta i Urzędu Gminy Dopiewo, wywołuje coraz większą falę krytyki. Wcale mnie to nie dziwi, biorąc pod uwagę, że przebudowa linii zgodnie z przedstawioną przez PKP PLK koncepcją, będzie miała radykalny wpływ na życie mieszkańców Gminy, i to na wiele lat. W związku z tym chcę przedstawić mój punkt widzenia w przedmiotowej sprawie. Poprzedni artykuł - link
Po pierwsze wcale nie dziwi mnie pośpiech, z jakim inwestor chce doprowadzić do wydania pozwolenia na budowę. Tego typu inwestycja jest bardzo kosztowna – w grę wchodzić mogą miliardy złotych. Sam projekt będzie kosztował kilkadziesiąt milionów – dla odcinka Sochaczew-Swarzędz o długości ok. 250 km - koszt projektu to prawie 30 mln zł.
PKP PLK takich pieniędzy nie posiada i z pewnością przebudowa odbywać się będzie za pieniądze Unii Europejskiej. W takim przypadku najważniejszą sprawą są terminy – jeżeli zostaną przekroczone, dofinansowanie przepadnie. Nie posiadam szczegółowych informacji nt. wielkości dofinansowania i terminów realizacji, z pewnością czynniki te zmuszają inwestora do pośpiechu.
Zbytni pośpiech jest jednak złym doradcą. Z dostępnych materiałów wynika, że inwestor mógł pójść na skróty. Jednoznacznie nasuwają mi się korelacje z planami przebudowy linii Poznań-Szczecin na terenie gminy Rokietnica. Odnoszę wrażenie, że w obu przypadkach projektanci poszli na skróty, pomijając sprawy związane z potrzebami lokalnymi. Zastanawiam się, czy przed przygotowaniem koncepcji, przeprowadzono wizję w terenie – obawiam się, że nie?
Jak już zauważono na forach internetowych, podkłady mapowe pochodzą co najmniej z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Gmina Dopiewo była w tym czasie gminą typowo rolniczą, a zabudowa ograniczała się do ścisłych centrów miejscowości. Koncepcja dołączona do wniosku uwzględnia zabudowę z tamtego okresu – stanowi ona w niektórych przypadkach, np. Dąbrówki czy Palędzia, 10 do 20% obecnej zabudowy.

W tym przypadku nasuwa mi się kolejne skojarzenie – sposób przygotowania projektów decyzji o warunkach zabudowy dla gminy Dopiewo przez urbanistkę Magdalenę Kalinowską. Parametry nowej zabudowy określała wyłącznie na podstawie nie aktualizowanej mapy (przepisy nie wymagają na tym etapie aktualizacji mapy). Nawet w sądzie potrafiła twierdzić, że z nie aktualizowanej mapy potrafi odczytać takie parametry jak: wysokość budynku, liczbę kondygnacji, kształt i kąt nachylenia dachu, wysokość posadowienia parteru i inne. Przykładem niech będzie poprowadzenie drogi przez środek budynku, będącego w trakcie realizacji – miał pecha, bo nie było go jeszcze na mapie.

Znając jakość pracy wielu urbanistów i architektów – na szczęście nie dotyczy to wszystkich, np. architekt Jacek Roszyk z Lubonia projekty decyzji dla Dopiewa przygotowywał bardzo rzetelnie – mam duże obawy, czy koncepcja przebudowy linii kolejowej została przygotowana prawidłowo?
W tym przypadku największą rolę odgrywa podejście do sprawy samorządów, przede wszystkim urzędów miast i gmin, których ta inwestycja dotyczy. Niestety w przypadku Dopiewa urząd gminy całkowicie zaniechał swych obowiązków. Projekt uwzględnia wyłącznie potrzeby inwestora PKP PLK, czyli likwidację poziomych przejazdów kolejowych. Nie uwzględnia natomiast lokalnych potrzeb i uwarunkowań – negatywne konsekwencje mieszkańcy odczują bardzo szybko.

Tak więc, mętne tłumaczenia kierownika referatu planowania przestrzennego i ochrony środowiska Urzędu Gminy w Dopiewie, że decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach nie jest jednoznaczna z pozwoleniem na budowę, całkowicie go dyskwalifikują, jako urzędnika. A zupełny brak orientacji w danym temacie, w czasie sesji Rady Gminy 29 października 2012 r., tylko to potwierdza.
Decyzja RDOŚ uzyskała rygor natychmiastowej wykonalności. Decyzję o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej wydaje wojewoda, w tym przypadku będzie to z pewnością Wojewoda Wielkopolski. Zgodnie z art. 9w ust. 1 i 2 ustawy z 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 16 poz. 94), wojewoda na wniosek PKP PLK SA, może nadać decyzji rygor natychmiastowej wykonalności. Taki sam rygor może nadać wojewoda decyzji pozwolenia na budowę linii kolejowej (art. 9ac ustawy o transporcie kolejowym). Przepisy dotyczące budowy i przebudowy linii kolejowych są podobne, jak w przypadku autostrad i dróg ekspresowych, a obecnie i dróg niższych kategorii, realizowanych na podstawie decyzji realizacji inwestycji drogowej. I tak samo mają priorytet przed pozostałymi inwestycjami.

Urząd Gminy w Dopiewie może jeszcze próbować odwołania, powołując się na ewentualne błędy formalne, o ile takie miałyby miejsce. Wymogi formalne wniosku określone są w art. 74 do 79 ustawy z 3 października 2008 r. o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2008 r. Nr 199, poz. 1227). Nie znam dokumentacji dołączonej do wniosku PKP PLK. Prawdopodobnie jednak jest na tyle obszerna, iż obawiam się, że może przerastać możliwości i wiedzę kierownika Referatu Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska, jak i jego pracowników, o włodarzu Gminy nie wspominając.

Wydaje się więc, że sprawa przebudowy linii Warszawa-Rzepin została pozamiatana, i to na życzenie Urzędu Gminy w Dopiewie. Podsumowując - jeżeli dostępne obecnie fakty, dotyczące działań Wójta i Urzędu Gminy w Dopiewie są prawdziwe, świadczy to o katastrofalnym stanie pracy Urzędu. Świadczy to również o totalnym lekceważeniu mieszkańców i ich potrzeb. Udział mieszkańców został zmarginalizowany – można odnieść wrażenie, że są oni traktowani jak zło konieczne.
Na temat konsekwencji przebudowy linii kolejowej zgodnie z koncepcją, dołączoną do decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, wydaną przez RDOŚ, wypowiem się w osobnym felietonie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz