Zastanawiałam się przez kilka
dni, czy analizować przebieg posiedzenia Komisji Oświaty, które miało miejsce w
środę, a z mojego punktu widzenia nie poruszono istotnych tematów. Bo trudno za
taki fakt uznać, forsowanie utworzenia w Dopiewie liceum, wbrew racjonalnym
przesłankom. Zacznijmy jednak od początku.
Na posiedzeniu omawiano i
głosowano uchwały, związane z reformą
oświaty oraz rekrutacją uczniów w roku szkolnym 2017/2018. Jak można było
wywnioskować, sytuacja bazy oświatowej w
gminie Dopiewo jest całkiem dobra, a biorąc pod uwagę Dopiewo i Więckowice,
wręcz baza ta, na dzień dzisiejszy jest za duża.
Wprowadzane, w związku z likwidacją gimnazjów, zmiany w gminie Dopiewo nie powodują właściwie
żadnych perturbacji. Jedynym zgłaszanym problemem, który jednak dotyczyć może
najwyżej kilku osób - jest decyzja, że klasy VII w Skórzewie zajęcia będą miały
w budynku gimnazjum. Spowodować to może rozdzielenie niektórych rodzeństw, ale
myślę, że problem jest nadmiernie wyolbrzymiany i to raczej przez niektórych
rodziców, niż władze Gminy.
Okazuje się, że miejsc w szkołach
jest wystarczająco dużo, także w Dąbrowie i Skórzewie. Nie ma problemów z
przeprowadzeniem naborów i pomieszczeniem wszystkich chętnych. Utworzenie 2
szkół podstawowych w Skórzewie spowoduje, że w budynku obecnego gimnazjum,
oprócz klas gimnazjalnych oraz klasy VII szkoły podstawowej - miejsce znajdą
również klasy I. Zgodnie z opinią kierowniczki ref. oświaty Aleksandry Kuźniak,
nie powinno być problemu z bazą lokalową.
Także corocznie głosowana uchwala w sprawie określenia kryteriów, naboru
uczniów do klas pierwszych szkół podstawowych, jest w zasadzie tylko
formalnością. Z opinii zastępcy wójta Pawła Przepióry wynika, że praktycznie
nigdy nie było takiej ilości kandydatów do poszczególnych szkół, iż konieczne
byłoby przeprowadzenie rekrutacji. Jedynym wyjątkiem było w ub. gimnazjum w
Skórzewie w związku, ze zmianą obwodów szkolnych na terenie Gminy. Widocznie
więcej chętnych zgłosiło się do gimnazjum w Skórzewie niż w Dopiewie.
Jak więc widać, baza oświatowa na
chwilę obecną jest (wbrew niektórym głosom, domagającym się budowy kolejnych
obiektów) całkowicie wystarczająca na terenie gminy Dopiewo. Uzupełnienia wymaga jedynie baza obiektów
sportowych – szkoły w Konarzewie, Dąbrowie i Dopiewcu nie dysponują salami
gimnastycznymi.
Pewien problem może pojawić się w
związku z koniecznością realizacji we wszystkich szkołach podstawowych
8-letniego cyklu nauczania. W tej sytuacji niektóre szkoły, np. w Dopiewcu,
mogą w przyszłości okazać się za małe. Myślę, że rozwiązanie tej przeszkody nie
powinno przerastać możliwości naszych włodarzy, chociaż często próbują oni taką
taktykę stosować. Jest to bardzo wygodne, jeżeli w majestacie prawa można,
odpowiedzialność za trudności w rozwiązaniu tematu, przerzucić na czynniki
zewnętrzne.
W niedalekiej już przyszłości szkoła podstawowa w Dopiewie będzie
mieścić się w 2 budynkach. Klasy młodsze uczęszczać będą do starej szkoły
przy ul. Bukowskiej, starsze do budynku przy ul. Łąkowej. W obu szkołach część
pomieszczeń pozostanie wolna.
Podobnie można rozwiązać sprawę
szkoły w Dopiewcu. Dzieci młodsze mogą uczęszczać do szkoły w Dopiewcu, starsze
do budynku gimnazjum w Dopiewie.
Rozwiązanie takie pozwoli na uniknięcie dwóch problemów:
braku miejsca w szkole w Dopiewcu oraz zakusów utworzenia w Dopiewie liceum.
To był ostatni, najdłużej omawiany temat środowej Komisji Oświaty. Postaram
zatrzymać się przy nim nieco dłużej.
Aby zrozumieć zawiłości, związane
z kolejnymi podejściami do tematu, trzeba cofnąć się nieco w czasie.
Jak się po czasie okazuje, od początku pomysłodawcom przyświecała idea
utworzenia w Dopiewie elitarnego liceum. Co prawda początkowo inicjatorzy o
tym głośno nie mówili. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2014 r., gdy Zofia Dobrowolska w kampanii wyborczej
zaproponowała utworzenie liceum w Dopiewie. Dlatego też na etapie
projektowania nie brano pod uwagę rozbudowy istniejących obiektów, ale
stworzenie nowego i do tego 2 razy większego, niż wynikałoby to z aktualnych
potrzeb. Jest to wyjątkowy przejaw
niegospodarności – najpierw zbudujmy obiekt, potem będziemy się martwić, jak go
zagospodarować.
W naszym kraju jednak takie
działania są bezkarne, co więcej, ich autorzy potrafią zgłaszać kolejne
nieracjonalne pomysły. Taka sytuacja ma miejsce w tym przypadku. Mam tu na
myśli wniosek byłej wójt Zofii Dobrowolskiej, dotyczący utworzenia w Dopiewie
liceum.
Co prawda członkowie Komisji
Oświaty, omawiając w/w wniosek, starali się zachować Wersal, uważam jednak, że
niepotrzebnie.
Jak już pisałam przy okazji
ostatniej Sesji Rady Gminy - link,
wnioskodawczynią jest była wójt a obecnie radna powiatu Zofia Dobrowolska.
Pojawiła się na Sesji z postulatem utworzenia liceum, jednak zabrakło jej na
posiedzeniu Komisji. Co prawda nie miała obowiązku przyjścia na Komisję, jednak utworzenie liceum to nie obsadzenie trawnika
i udział wnioskodawcy jest w takiej sytuacji zalecany. Poza tym, udział w
posiedzeniu, na którym omawiany jest wniosek, to okazanie szacunku wobec osób,
od których oczekuje się pozytywnej opinii. No, ale widocznie była Wójt kieruje
się innymi standardami.
Jak się można było spodziewać, większość uczestników posiedzenia podeszła
do pomysłu utworzenia liceum ostrożnie, żeby nie powiedzieć niechętnie.
Jedynym, który agitował za utworzeniem w
Dopiewie liceum, był radny Tomasz Lewandowski. Ma on prawo do własnego
zdania, jednak w tym przypadku jego argumentacja na rzecz utworzenia w Dopiewie
takiej szkoły, była wyjątkowo słaba. W zasadzie jedyną konkretną zgłaszaną
przez niego przesłanką, jest fakt, że budynek gimnazjum w Dopiewie jest
wykorzystany tylko w części. To, czy
znajdą się kandydaci, jaki będzie poziom nauczania, czy Powiat będzie chętny do
sfinansowania szkoły? – wszystko to nie miało w opinii Radnego żadnego
znaczenia. Jak nakręcony twierdził, że w Dopiewie powinno powstać elitarne
liceum. Odnoszę wrażenie, że Radny nie do końca rozumie, co znaczy słowo
„elitarne”.
Do stworzenia elitarnej szkoły nie wystarczy fakt dysponowania
stosownym obiektem. To również grono pedagogiczne, gwarantujące odpowiedni
poziom nauczania. To ponadto, a może przede wszystkim, wyselekcjonowana grupa
najzdolniejszych uczniów, którzy będą reprezentować określony poziom wiedzy. A
także, co również podkreślono na posiedzeniu, na opinię elitarnej - placówka
oświatowa zazwyczaj pracuje przez wiele lat. Często kilka pokoleń uczniów i pedagogów musi pracować na taką opinię.
Jeżeli Gmina będzie chciała
stworzyć liceum elitarne i określi ostre kryteria naboru, to można oczekiwać,
że nie utworzy żadnej klasy. Natomiast jeżeli będzie się przyjmować wszystkich
chętnych, to o elitarności można zapomnieć.
Stanowisko takie podzielała
większość Radnych oraz przedstawiciele Urzędu w osobach Pawła Przepióry i
Aleksandry Kuźniak. Oprócz Tomasza
Lewandowskiego, za nie odrzucaniem całkowicie wniosku Zofii Dobrowolskiej, był
jeszcze przewodniczący Komisji Oświaty Sławomir Kurpiewski. W tym przypadku
jednak prawdopodobnie chodzi o coś innego.
W okresie, kiedy podejmowano
decyzję o budowie gimnazjum w Dopiewie, radny Sławomir Kurpiewski już drugą
kadencję pełnił funkcję Przewodniczącego Komisji Oświaty. Tak więc, ponosi on,
razem z byłą Wójt, radnym Tadeuszem Bartkowiakiem, dyrektor gimnazjum Ludmiłą
Kucharską - główną odpowiedzialność za
błędną i szkodliwą decyzję budowy gimnazjum w Dopiewie. Co prawda Radny z tego
powodu nie poczuwa się do winy – dotychczasowa jego działalność wyraźnie o tym
świadczy, że bicie się we własne piersi jest mu całkowicie obce. Chodzi raczej
o to, żeby zbyt często nie wypominano mu tego faktu. I dlatego zapewne
chciałby, aby budynek szkoły był w pełni wykorzystany – obecnie całe piętro
stoi puste. A czy wykorzystanie obiektu
będzie racjonalne i kto za to będzie płacił, to już sprawa drugorzędna.
Jednym z argumentów uczestników
Komisji był brak merytorycznego przygotowania wniosku w sprawie utworzenia
liceum. Wnioskodawczyni nie przedstawiła żadnych badań ani opinii, które
uzasadniałyby podjęcie takiej decyzji. A w przypadku obaw związanych np. z
naborem do szkoły, rozwiązanie jest stosunkowo proste.
Należałoby wśród uczniów najstarszych klas gimnazjalnych oraz ich
rodziców przeprowadzić ankietę - czy są zainteresowani dalszą edukacją w liceum
w Dopiewie? Taka ankieta od razu pozwoliłaby na stwierdzenie, czy
utworzenie szkoły ma jakikolwiek sens. No, ale widocznie była Wójt doszła do
przekonania, że jej rola kończy się na złożeniu wniosku, a całą dodatkową pracę
powinni wykonać inni.
Nie bardzo wiedząc, jak podejść
do wniosku Zofii Dobrowolskiej, Radni w
końcu przegłosowali, że w roku szkolnym 2017/2018 nie przewiduje się utworzenia
w Dopiewie liceum. Wybrali najwygodniejszą na dziś opcję, odsuwając
rozwiązanie tematu w czasie. W tym wypadku ich stanowisko rozumiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz