Tym razem moje słowa skierowane
są przede wszystkim do radnego Radosława
Przestackiego, ale i pozostałych radnych gminy Dopiewo. Sytuacja w Gminie
powoli zaczyna wymykać się spod kontroli wójt
Zofii Dobrowolskiej i dlatego dobrze byłoby, aby osoby, którym leży na
sercu dobro społeczne a zarazem dysponują odpowiednimi narzędziami, wzięły
sprawy w swoje ręce.
Radosław Przestacki, po dość
długim okresie milczenia, wraca na forum publiczne, wypowiadając się na różnych forach.
Jest to pozytywna oznaka, oby jednak był to krok we właściwym kierunku. Uważam,
że Radny posiada duży potencjał, musi
jednak nauczyć się wykorzystywać go we właściwy sposób. Jak na razie jego
intencje są dla mnie tajemnicą. Ale po kolei.
Przez wiele lat, od czasu gdy
Radosław Przestacki rozpoczął karierę polityczną w gminie Dopiewo, miałam
nieodparte wrażenie, że jedynym jego celem było zdobycie władzy. Niestety,
odczucie to nie opuściło mnie do dzisiaj. Nie wiem czy to brak doświadczenia,
niecierpliwość czy przedkładanie interesu prywatnego ponad publiczny
spowodowały, że popełnił kilka ewidentnych błędów, które negatywnie odbiły się na
jego wizerunku.
Zacząć trzeba od kampanii wyborczej w 2006 r. na
stanowisko wójta gminy. Stanowisko to oddał walkowerem byłemu wójtowi Andrzejowi Strażyńskiemu dzięki
skardze na sąsiadów, którą swego czasu wysłał do Urzędu. Były wójt wykorzystał
to bezlitośnie, kopiując ten list w setkach i tysiącach egzemplarzy – na
urzędowym sprzęcie i papierze – a następnie rozsyłając za pomocą usłużnych
popleczników po całej Gminie.
Jako radny Pan Przestacki również zaliczył kilka spektakularnych wpadek. Jedną z nich była próba przekonania Czytelników "Gońca Dopiewskiego" o konieczności uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego w Więckowicach dla firmy Elektromis – uchwalenie w/w planu byłoby katastrofą finansową dla Gminy. Na moją krytyczną ripostę w tym temacie, jedyną odpowiedzią był długi wywód na temat definicji lobbingu.
Równie niezrozumiała dla mnie była próba obrony w 2011 r., niezgodnej z prawem, decyzji o warunkach zabudowy, której efektem było zasypanie stawku w Dąbrówce przez Michała Wojtalika. Były wójt Andrzej Strażyński, przy usłużnej pomocy urbanistki Magdaleny Kalinowskiej, złamał wszystkie możliwe przepisy w myśl zasady – co mi mogą zrobić, ja tu rządzę. Obrona w/w decyzji jest w świetle prawa niemożliwa – jednak radny Radosław Przestacki próbował tego dokonać za wszelką cenę. Co ciekawe, wcześniej był jednym z najgłośniejszych krytyków wydanej decyzji.
Sprawą, która przelała czarę goryczy, był pomysł nadania honorowego obywatelstwa gminy Dopiewo byłemu wójtowi Andrzejowi Strażyńskiemu. Ten fakt, wcześniej był krytykiem poczynań byłego wójta, świadczy o chwiejności poglądów Radnego.
Chcę mieć nadzieję, że okres ten Radosław Przestacki ma już za sobą. Niestety, sam sobie zawdzięcza, że stracił przez to kilka lat.
Nie jestem specjalistką od
kreowania wizerunku politycznego – jest to w tej chwili cała gałąź wiedzy.
Uważam jednak, że na budowanie marki potrzeba czasem wielu lat, natomiast
stracić ją można w jednej chwili. Przykładem może być doprowadzenie do upadku
"Gońca Dopiewskiego" – niestety również wątpliwa zasługa Pana Przestackiego.
Przez kilka lat było to podstawowe źródło niezależnej informacji w gminie
Dopiewo. Mimo iż czasopismo było płatne, rozchodziło się w Gminie bardzo
dobrze. Niestety niewłaściwe decyzje spowodowały, że czasopisma już nie ma i
najprawdopodobniej nie będzie. Nawet jeśli pojawi się ponownie, trudno będzie
powrócić do poprzedniej popularności. "Puls Gminy", łatwiej dostępny w Internecie
niż w wersji drukowanej, nie jest w stanie "Gońca" zastąpić.
Jak już stwierdzono na wstępie, radny Radosław Przestacki posiada duży potencjał. Aby jednak przekonać mnie do siebie, musiałby udowodnić, że jest w stanie pogodzić interes publiczny z prywatnym. Nie twierdzę że każdy, kto chce działać na rzecz społeczności lokalnej, musi to robić charytatywnie. Trzeba jednak umieć pogodzić działanie na rzecz Gminy z własnymi korzyściami. Radosław Przestacki chciał jednak łapać kilka srok za ogon, dlatego też jego decyzje miały często charakter nieprzemyślany.
Dlatego też na dzień dzisiejszy
nie widzę możliwości współpracy z Radnym, nie wykluczam jednak takiej opcji w
przyszłości. Zaznaczam jednak, że same
deklaracje mnie nie przekonają, jeżeli w ślad za nimi nie pójdą konkretne
działania. Nie oznacza to jednak, że będę stać z boku i czekać biernie na
rozwój wydarzeń. Tak jak przez ostatni rok, mam zamiar na swoim Blogu na bieżąco komentować gminną rzeczywistość oraz
eksponować wszelkie negatywne i błędne decyzje władz, zarówno wójta, jak i rady
gminy. Na chwilę obecną uważam, że Rada Gminy w Dopiewie nie potrafi w
zdecydowany sposób zapobiegać szkodliwym decyzjom, podejmowanym przez Wójta. Z
pewnością zostanie to wytknięte przez mieszkańców przy następnych wyborach. Na
razie apeluję do radnych, szczególnie tych krytycznie nastawionych do działań Wójta (zaznaczam, że musi to być krytyka merytoryczna), aby z rozwagą
podejmowali uchwałę budżetową na 2013 r. Na temat projektu budżetu zamierzam
wypowiedzieć się jeszcze przed 3 stycznia 2013 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz