Temat ten został przeze mnie
podjęty ze względu na fakt, że jednym z kandydatów do EP jest mieszkaniec gminy
Dopiewo, wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak. Startuje z 4 miejsca na liście Polskiego
Stronnictwa Ludowego. Zainteresowało mnie, jakimi motywami może się kierować
osoba, startująca do Parlamentu Europejskiego, pełniąca obecnie jedną z
ważniejszych funkcji w województwie wielkopolskim?
Na pewno nie jest to chęć
zdobycia władzy. Parlament Europejski, w przeciwieństwie do np. Sejmu RP,
posiada bardzo ograniczone kompetencje - link.
W moim przekonaniu PE pełni funkcję izby refleksji oraz przechowalni dla tych,
którym nie chce się pracować, ale równocześnie chcą dobrze żyć. Na marginesie należy dodać, że cechą
charakterystyczną PE są częste zarzuty o niegospodarność i korupcję. Wojciech
Jankowiak, jako jeden z 751 posłów, praktycznie nie będzie miał żadnej realnej
władzy. Tak więc ten motyw odpada.
Nie mam zamiaru przesądzać,
jakimi motywami kieruje się nie tylko Wojciech Jankowiak, ale i pozostali
kandydaci do Europarlamentu. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak, że
jedynym celem jest kasa, prestiż oraz
popularność. Ponadto ostatnie „popisy” Otylii Jędrzejczak i Macieja
Żurawskiego dobitnie pokazały, kto kandyduje i o co tak naprawdę kandydatom
chodzi - Otylia Jędrzejczak
.
Jak wynika z oświadczenia
majątkowego wicemarszałka Wojciecha Jankowiaka, jego dochód z tytułu pełnionej
funkcji w 2013 r. wyniósł 157, 5 tys. złotych, tj. ok. 13 tysięcy miesięcznie. Niestety,
wypełniający formularz nie podał czy jest to kwota brutto czy netto. Są to
zarobki nieosiągalne dla większości mieszkańców, ale jak się wydaje,
niewystarczające.
Natomiast jako europoseł Wojciech
Jankowiak mógłby zarabiać ok. 8 tys. euro (ok. 33,5 tys. złotych) miesięcznie
brutto (ok. 6,2 tys. euro netto). Według aktualnego kursu jest to ok. 26 tys.
złotych netto. Do tego dochodzi dieta w wysokości 304 euro (ok. 1280 złotych)
za każdy dzień sesji parlamentu, oprócz tego do 21,2 tys. euro na prowadzenie
biura poselskiego w Brukseli oraz 4,3 tys. euro na biuro w Polsce, jak również
zwrot kosztów podróży – niezależnie od środka lokomocji.
Najważniejsza jednak jest emerytura, przysługująca po 63 roku życia.
Wynosi ona 3,5% wynagrodzenia za każdy pełny rok sprawowania mandatu i
maksymalnie może wynieść 70% pensji. Licząc uposażenie netto, emerytura
wypłacana z budżetu PE może wynieść nawet 18 tys. złotych miesięcznie. Wicemarszałek
miesiąc temu skończył 58 lat. Kadencja w PE trwa 5 lat. Jak więc łatwo
obliczyć, emerytura będzie się należała już od zakończenia najbliższej
kadencji. Dla takich korzyści warto ponudzić się kilka lat w Brukseli czy
Strasburgu. O przysługującym immunitecie już nie wspomnę.
W związku z pojawiającymi się
plakatami wyborczymi Wojciecha Jankowiaka, zadam następujące pytanie: co zrobił dla mieszkańców gminy Dopiewo, pełniąc nieprzerwanie od 1996 r. funkcje
publiczne w województwie wielkopolskim? Brak w Internecie jakichkolwiek
aktualnych informacji nt. kandydata do PE. Może jako sukces należy potraktować
przywrócenie przystanków na stacjach w Dopiewie i Palędziu porannego pociągu do
Poznania i powrotnego w godzinach popołudniowych? Odnoszę wrażenie, że gdyby nie mój wpis na blogu - link
i związana z nim interwencja wójt Zofii Dobrowolskiej, Wojciech Jankowiak do
dziś problemu by nie zauważył (w UM zajmuje się rozwojem kolei lokalnych). Wcześniejsze skargi internautów na forum Moje
Dopiewo zostały zlekceważone - link.
Podobnie w dalszym ciągu nurtuje
mnie sprawa wydania, niezgodnie z
prawem, decyzji o warunkach zabudowy, a następnie na jej podstawie zasypanie
stawu i wycięcie drzew na działce nr ewid. 18/5 w Dąbrówce przy ul. Poznańskiej.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, m.in. ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, warunki zabudowy musiały być uzgadniane w Urzędem
Marszałkowskim. Natomiast zgodnie z przepisami prawa wodnego marszałek
województwa winien przejąć w imieniu Skarbu Państwa część nieruchomości
obejmującą staw. Mimo to złamano obowiązujące przepisy i wydano decyzję, ustalającą
warunki zabudowy. Zastanawia mnie, czy wicemarszałek Wojciech Jankowiak miał
udział w wydaniu decyzji niezgodnej z prawem? A jeśli tak, to jaki?
Póki co, informacje o innych działaniach Wojciecha Jankowiaka na rzecz
mieszkańców gminy Dopiewo, nie są mi znane. A szkoda, bo dobrze byłoby
wiedzieć, czym Wicemarszałek mógłby sobie zaskarbić wdzięczność mieszkańców?
Generalnie uważam, że większość
kandydatów startuje w wyborach do PE z najniższych pobudek – pieniądze,
popularność, możliwość darmowych podróży, a dla części również bezkarność
dzięki immunitetowi. Szczytne hasła o
dobru Polski i jej mieszkańców można włożyć między bajki. Wystarczy
posłuchać obecnych parlamentarzystów, startujących na kolejną kadencję, jak np.
Jacek Kurski. Osoby takie przenoszą się z jednej telewizji do drugiej, z
jednego programu do kolejnego, mimo iż nie mają kompletnie nic do powiedzenia,
poza ogólnymi banałami. Z wypowiedzi tych zazwyczaj wyziera pycha i buta oraz
przekonanie o własnej wyższości i nieomylności. Dlatego też nie mam zamiaru
głosować na czyjeś emerytury, A jeżeli wezmę udział w wyborach, to głosując
przeciwko a nie za określonymi kandydatami.
P.S. Nie ma co się dziwić
Wojciechowi Jankowiakowi, jeżeli marszałek województwa wielkopolskiego Marek
Woźniak również jest kandydatem na posła do PE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz