Zgodnie z tradycją postanowiłam, mimo iż relacje z posiedzeń są dostępne na stronie Urzędu, przyjrzeć się wybranym tematom, omówionym na ostatniej Sesji. Chociaż mam wątpliwości, czy określenie „omówionym” jest tu najwłaściwszym słowem. Wiem po sobie, że odsłuchiwanie przebiegu Sesji, może być zajęciem uciążliwym i niewdzięcznym. Tym bardziej, że większość Radnych tradycyjnie nie ma nic do powiedzenia.
Należałoby
się poważnie zastanowić, za co Radni biorą pieniądze? Gdyby pracownik w
jakiekolwiek firmie pracował tak, jak przytłaczająca większość Radnych Gminy
Dopiewo, to po jednym dniu dostałby wypowiedzenie. No, ale takich
przedstawicieli sobie wybraliśmy i musimy z tym faktem się pogodzić. Na
referendum w sprawie odwołania naszych włodarzy raczej nie ma szans. Innym
problemem jest brak potencjalnych kandydatów na miejsce obecnych Radnych.
Prawie każdy z kandydatów, startujący w ostatnich kilkunastu latach w wyborach samorządowych, po czasie okazuje się osobą niegodną zaufania społecznego.
Wróćmy
jednak do omówienia przebiegu ostatniej
Sesji.
Tym
razem nie było na posiedzeniu wójta
Adriana Napierały, zastąpił go w tej roli zastępca Paweł Przepióra.
Zwróciłam również uwagę, że tym razem przewodniczący RG Leszek Nowaczyk posiedzenie prowadził w maseczce na twarzy. Na poprzedniej Sesji zdjął ją zaraz na samym początku w 45 sekundzie posiedzenia, pytając Radnych, czy może to uczynić. Tak jakby to od decyzji Radnych zależało, czy może ją zdjąć lub założyć. Myślę, takimi przypadkami powinna zainteresować się Policja, ponieważ niektórym osobom ciągle wydaje się, że są ponad prawem.
Z
tematów, omawianych na posiedzeniu wspólnym Komisji, zrezygnowano z projektu uchwały w sprawie wycofania uchwały z 2008 r.,
dotyczącej poboru podatku od psów. Temat ten dość wyraźnie pokazuje
kunktatorską i zachowawczą postawę Radnych.
Mimo
iż, podatek ten jest symboliczny – 10 złotych rocznie, czyli 83 grosze
miesięcznie – władze Gminy nie potrafią lub boją się go egzekwować od
właścicieli czworonogów.
Ponieważ
przepis ten jest praktycznie martwy, prawie nikt go nie uiszcza, ktoś
postanowił z niego zrezygnować. Jednak i w tej kwestii Radni nie potrafią być
konsekwentni, dlatego na Komisji Wspólnej przegłosowali wycofanie projektu
uchwały.
O
czym to świadczy? Ano o tym, że nasi przedstawiciele to osoby miękkie, bez żadnych
zasad, nie potrafiące podjąć jednoznacznej decyzji. Czyżby obawiali się, że
egzekwując taką symboliczną opłatę, narażą się wyborcom?
A
wyborcy w tym przypadku, także i w wielu innych, pokazali kolejny raz swój
egoizm i roszczeniowość. Z jednej strony potrafią wydawać setki lub tysiące
złotych na opiekę weterynaryjną, psich fryzjerów, specjalistyczną karmę a nie
stać ich na opłacenie 83 groszy podatku miesięcznie.
Równocześnie,
czego byliśmy nie raz świadkami, głośno domagają się budowy wybiegów dla psów,
montowania na ulicach koszy na psie odchody. Oczywiście za publiczne pieniądze.
Pojawiły się także pomysły czipowania czworonogów, również na koszt Gminy.
Radny
Przemysław Miler na posiedzeniu Wspólnym wyskoczył z propozycją, aby psy zaczipowane
były zwolnione z podatku. Nie bardzo widzę związek między czipowaniem a
zwolnieniem z podatku, ale niestety Radnego coraz rzadziej rozumiem.
Nigdy o tym publicznie nie mówiłam, ale od kilku lat systematycznie dokarmiam zwierzęta. Mimo, iż nie mam obecnie w domu żadnego pupila, co tydzień kupuję 4 kg karmy dla kotów, które coraz liczniej pojawiają się pod moimi drzwiami. W ostatnim czasie z kociej stołówki korzystają również jeże, co mnie bardzo cieszy. Ponadto zimą dokarmiam całą gromadę ptactwa, dla którego mój ogród stał się bezpieczną przystanią.
Do
programu Sesji dodano za to dodatkowy
punkt – stanowisko Rady Gminy Dopiewo w sprawie uzupełnienia wakatów w
Komisariacie Policji w Dopiewie. Docelowo w Komisariacie miało pracować 24
policjantów. Ilu jest ich obecnie nie wiadomo, ale z pewnością znacznie mniej
niż zakładano.
Jest
to stanowisko czysto życzeniowe. Policjantów nie produkuje się w fabryce.
Trzeba pozyskać chętnych do tej pracy, która do łatwych i przyjemnych nie
należy.
A
jak wiadomo, Policja już od dłuższego czasu, w skali całego kraju, boryka się z
brakami kadrowymi. Potwierdził to zresztą zastępca wójta Paweł Przepióra
stwierdzając, że w sąsiednich gminach: Komorniki i Tarnowo Podgórne również są
wakaty w tamtejszych komisariatach.
Przegłosowanie stanowiska o zwiększeniu liczby policjantów w Komisariacie jest zabiegiem czysto populistycznym. Wiadomo, że od tego policjantów nie przybędzie, ale Radni będą mogli powiedzieć mieszkańcom, że zrobili co mogli, a winę za braki kadrowe ponosi Komenda Wojewódzka w Poznaniu.
Na
temat planów zagospodarowania nie będę się szerzej rozwodzić, omówiłam je w
poprzednim poście - link.
Muszę jednak zwrócić uwagę na wypowiedź
kierownika ref. planowania przestrzennego Remigiusza Hemmerlinga, który już tradycyjnie
minął się z prawdą.
Jak
pisałam poprzednio, w przypadku planu
dla Palędzia, w rejonie ulic: Leśnej, Sumakowej, Jarzębinowej i Bzowej, oprotestowane
zostały 2 drogi wewnętrzne – 5KDW i 6KDW. Mają one umożliwić tylko i
wyłącznie dojazd do południowej części nieruchomości rezydencjalnej,
zlokalizowanej na działkach nr ewid. 68, 69 i 70/4. Dzięki temu właściciel
rezydencji będzie mógł wydzielić 2 lub 3 działki budowlane. Dlatego uważam, że
tylko taki był cel ich wyznaczenia.
Remigiusz
Hemmerling tradycyjnie się rozpędził stwierdzając, że będą one służyć do
obsługi całego terenu oznaczonego jako 1MN, co jest oczywistą nieprawdą.
Niestety, tylko 3 Radnych miało wątpliwości co do wyznaczonego w planie układu komunikacyjnego.
Również
w przypadku planu w rejonie ul. Nowej i
linii kolejowej w Palędziu/Dąbrówce, Radni się nie popisali, dając się
wodzić za nos przez urzędników i Wójta. Pisałam o tym rok temu - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/11/posiedzenie-wspolne-komisji-rady-gminy.html,
jak i tydzień temu - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/10/komisje-rady-gminy-dopiewo-rolnictwa-z.html.
Zaproponowane w uchwale
pasy zieleni mają charakter czysto iluzoryczny
– nikt właściciela nieruchomości nie zmusi do realizacji ustaleń planu.
W przyszłości otóż będziemy mieć, przemieszaną zabudowę mieszkaniową i przemysłową. Najbardziej zdziwieni i zarazem poszkodowani mogą okazać się mieszkańcy ul. Bocznej w Dąbrówce, gdy otaczające ich tereny zadrzewione zamienią się w magazyny i hale produkcyjne. No, ale wówczas już winnych nie będzie.
W przypadku przystąpienia do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego w Więckowicach, obejmującego ponad 200 ha gruntów rolnych, Remigiusz Hemmerling potwierdził moje przypuszczenia, przedstawione w poprzednim poście. Przy okazji zabezpieczenia terenów rolniczych Wójt postanowił cichaczem odrolnić część gruntów, który to zabieg nie udał się w 2018 r.
Również tradycyjnie,
przed rozpoczęciem Sesji, Radni otrzymali nowy projekt zmian budżetowych.
Tym razem zmian było bardzo dużo i zapraszanie w tej sytuacji Radnych, przez przewodniczącego
RG Leszka Nowaczyka, do dyskusji, jest chyba niesmacznym żartem.
Zwrócił
na to wreszcie uwagę radny Krzysztof Kołodziejczyk, postulując, aby zmiany przedstawiane były w innej
czytelniejszej formie.
Wielokrotnie na Blogu powtarzałam, że sposób przedstawiania budżetu Gminy i zmuszanie Radnych do jego przegłosowania, jest delikatnie mówiąc, nieco arogancki. W opinii skarbnik Małgorzaty Mazurek, czytelniejsza forma przedstawiania zmian jest niemożliwa, ponieważ obowiązują ją określone wzory i tabele.
W
związku z tym przypomina mi się przypadek niepracującej już pracownicy, która
rejestrowała w komputerze korespondencję przychodzącą i wychodzącą z Urzędu
Gminy.
Ktoś
ją kiedyś błędnie nauczył, że wpisuje się najpierw imię a potem nazwisko
interesanta. W programie nie było osobnych kolumn na imiona i nazwiska. W
związku z tym, odnalezienie w bazie danych potrzebnej informacji, było
praktycznie niemożliwe. A nie było możliwości, żeby wytłumaczyć tej pani, żeby
jako pierwsze wpisywała w tabeli nazwisko – tak jej kazano i już. Z obecną
Skarbnik Gminy problem jest chyba podobny. Być może w naszej Gminie przejdzie
do historii, jako niezawodna jeśli chodzi o: kłamstwo, oszustwo, manipulację i
naginanie faktów oraz niesprawiedliwość.
W mojej ocenie, powyższy przykład jest dowodem lekceważenia Radnych przez Wójta, który traktuje ich wyłącznie jako maszynkę do głosowania. Niestety dzieje się to z przyzwoleniem przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, który bezdyskusyjnie odpowiada za współpracę z Urzędem i Wójtem.
Część
dotycząca wolnych głosów i wniosków tym razem miała spokojniejszy przebieg.
Może to brak na posiedzeniu wójta Adriana Napierały, wpłynął na uczestników
uspokajająco?
Najciekawszą informacją była sugestia, iż rozważana jest możliwość prowadzenia posiedzeń komisji i sesji zdalnie. Nie wiem, czy wszyscy Radni sobie z tą innowacją poradzą?
Na
dziś to tyle. Brak mocy przerobowych nie pozwala mi na przedstawienie
wszystkich ciekawych zdarzeń, które mimo pandemii mają miejsce w gminie
Dopiewo.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz