Tematy kluczowe: polski bałagan, inwazja deweloperów, plac przy ul. Figowej, zaniedbania komunikacyjne, kultura osobista mieszkańców.
Jeszcze
miesiąc temu, w ostatnim czerwcowym poście zakomunikowałam, że straciłam „serce”
do pisania. Z pewnością ucieszyło to większość włodarzy i urzędników Gminy. W
końcu już prawie dwanaście lat muszą tolerować moje wścibstwo, dociekliwość i
krytykę.
Niestety dla nich, w lipcu nie udało mi się słowa dotrzymać. Włodarze i urzędnicy gminy Dopiewo w dalszym ciągu wykazują się wyjątkową bezmyślnością i złą wolą. Można wręcz powiedzieć, że działają na szkodę lokalnej społeczności. Ponieważ świadomość społeczna jest na katastrofalnie niskim poziomie – tylko jednostki wiedzą i rozumieją, co się tak naprawdę w Gminie dzieje – muszę w dalszym ciągu kontynuować swoją działalność.