Na temat brudnej kampanii
wyborczej, szczególnie na łamach Forum Moje Dopiewo, pisałam już kilkakrotnie -
link1
link2
link3
link4
. Wydawało się, że zwolennicy Adriana
Napierały, a równocześnie przeciwnicy pozostałych kandydatów, podejdą do tematu
profesjonalnie. Niestety, były to złudne nadzieje, czego przykładem jest
wczorajszy wpis głównego mentora Forum „pawelka”, dotyczący oceny obecnego
Wójta oraz Przewodniczącej Rady Gminy Dopiewo - link
.
Zacznę od tego, że każdy wyborca,
również „pawelek”, ma prawo do wolnego wyboru swojego faworyta. Nie są tu
istotne przesłanki, jakimi wyborca się kieruje. Jeden ceni wygląd, inny sposób
komunikacji z mieszkańcami, kto inny jeszcze ocenia kompetencje i przygotowanie
kandydata do sprawowania stanowiska. Może również krytykować pozostałych
kandydatów, musi to jednak robić w sposób logiczny i przemyślany. Niektórych jednak
łapki tak świerzbią, że nie potrafią
rozróżnić, co jest merytoryczną krytyką, a co zwykłym oczernianiem.
Do kategorii oczerniania można zaliczyć ostatnią wypowiedź „pawelka”. Wrzucił on do jednego worka obie kontrkandydatki Adriana Napierały, zarzucając szczególnie Magdzie Gąsiorowskiej konfliktowy charakter i wywoływanie przez nią waśni i kłótni. Szkoda tylko, że swojego stanowiska nie potrafił uzasadnić ani jednym konkretnym przykładem.
Owszem, należy zauważyć, że stanowiska Pani Wójt oraz Przewodniczącej
Rady Gminy praktycznie, od początku kadencji - znacząco się różnią. Wynika
to jednak nie tyle z niezgodnego charakteru Magdy Gąsiorowskiej, ale z
diametralnie innej wizji rozwoju Gminy. Od
początku pełnienia przez nią funkcji Przewodniczącej widać wyraźnie, mimo iż
jest Radną dopiero pierwszą kadencje, że do swoich obowiązków podchodzi
poważnie. Szczególnie widać to po sposobie prowadzenia sesji Rady Gminy.
Bardzo często musi hamować retoryczne zapędy, zarówno swoich kolegów z Rady,
jak i przedstawicieli Urzędu Gminy. Sesje prowadzone są zgodnie z obowiązującym
regulaminem. Gdy z powodu jej nieobecności prowadzenie obrad przejmują jej
zastępcy, obrady zamieniają się w pyskówkę wzajemnie przekrzykujących się osób.
Wielokrotnie, gdy Radni nie potrafili dojść do porozumienia, zarządzała przerwy
w obradach, aby wszyscy mogli porozumieć się w kuluarach.
To Magda Gąsiorowska stanowiła trzon tych Radnych, którzy sprzeciwiali się uchwaleniu nierealnego budżetu na 2014 r.
To ona wielokrotnie gasiła dyskusje, które zamieniały się w bezładną kłótnię.
To Przewodnicząca potrafiła uspokoić rodziców osób niepełnosprawnych ze Stowarzyszenia
Praksedy Lemańskiej, którzy zostali napuszczeni na Radę w czasie sesji 30
czerwca 2014 r., jak przypuszczam w porozumieniu z przedstawicielami Urzędu
Gminy. Wreszcie to Magda Gąsiorowska wywalczyła, w załączniku uchwały
budżetowej rubrykę, w której doprecyzowano zadania (m.in. umieszczano
informacje o ewentualnym dofinansowaniu inwestycji). Takich przykładów można by
wymienić znacznie więcej, jednak nie jest to celem niniejszego artykułu. Tym
bardziej, że adwersarze mogliby to potraktować jako element kampanii wyborczej.
Jeżeli w/w przykłady świadczą o
kłótliwości i podsycaniu waśni przez Magdę Gąsiorowską, to jak nazwać działania osób takich jak „pawelek”, który praktycznie od
początku kadencji atakował, zarówno wójt Zofię Dobrowolską, jak i Radę Gminy.
W okresie, kiedy starałam się dać czas nowej władzy na okrzepnięcie (rok 2011 i
początek 2012) - „pawelek” wraz z grupą
zaprzyjaźnionych komentatorów, nieustannie negował wszelkie decyzje, nie widząc
żadnych pozytywów. W przeciwieństwie do niego starałam się podkreślać pozytywne
decyzje, chociaż czasami trudno było takie znaleźć.
Co ciekawe, wyżej wymieniony Radę
Gminy również traktował jako monolit, nie zauważając, że składa się ona z 15
osób, o często przeciwstawnych charakterach, poglądach czy celach. Przyznaję,
mi się też czasami zdarzało oceniać Radę w ten sposób. Nie da się na tej samej
szali umieścić Magdy Gąsiorowskiej i Ewy Gryczy czy Radosława Przestackiego i
Lidii Łopatki. Trzeba pamiętać, że w Radzie Gminy osoby trzeźwo i racjonalnie
myślące są w mniejszości i przez długi czas nie miały możliwości przebicia się
ze swoimi pomysłami. Dopiero w ostatnich
miesiącach, pod naciskiem opinii publicznej i w obawie przed przegraniem
wyborów, część osób, dotychczas bezwolnych - zaczęło racjonalnie myśleć. A
sugerowany przez „pawelka” brak kompromisu wynikał z tego, że to Pani Wójt nie potrafiła i nie chciała nigdy ustąpić, forsując za
wszelką cenę swoją wizję. Nie raz zresztą podkreślał to sam użytkownik
Forum.
Podsumowując proponuję, że jeżeli
„pawelek” zamierza popierać kandydaturę Adriana Napierały na stanowisko wójta,
czego mu absolutnie nie mam zamiaru zabraniać, winien nieco bardziej przyłożyć
się do tematu. Uważam również, że powinien wybrać się na najbliższą sesję.
Opieranie się na ustnych przekazach lub przesłuchiwaniu nagrań nie daje pełnego
obrazu przebiegu obrad.
Ciąg dalszy polemiki dostępny jest tu - link
Ciąg dalszy polemiki dostępny jest tu - link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz