środa, 7 czerwca 2023

Wiosenne porządki w gminie Dopiewo Anno Domini 2023

 

Wiosna zazwyczaj, oprócz ciepła i słońca, kojarzy nam się z porządkami w domach, ogrodach, jak i w przestrzeni publicznej. Nie inaczej jest w gminie Dopiewo. Tyle, że porządkowanie w naszej „małej ojczyźnie” wygląda nieco inaczej, niż można by oczekiwać. Ale nie ma się co dziwić, włodarzem Gminy jest pan od bajerów, czyli wójt Paweł Przepióra. Dlatego dzisiejszy post będzie miał charakter interwencyjny.

W części Dopiewa, w której mieszkam, tzw. gabaryty miały być odbierane 5 czerwca br. Termin ten znany był od końca grudnia ub. roku. Dlatego też, podobnie jak większość mieszkańców, odpady wystawiłam przed posesję, w niedzielę popołudniu 4 czerwca br. Dziś mamy środę, 7 czerwca i co? I nic. Odpady jak stały, tak stoją na ulicach już 4 dzień:

Oj przepraszam, ale odpadami zajęli się przypadkowi zbieracze, którzy część gabarytów zdążyli zagospodarować. W moim przypadku, zniknęło 3/4 wystawionych śmieci.

Niestety, nie wszyscy zbieracze potrafią zachować porządek i często zostawiają po sobie bałagan:

Zastanawiam się, kto będzie odpowiadał, gdy dojdzie do jakiegoś wypadku, spowodowanego przez zalegające na ulicach odpady? Ktoś może zahaczyć się o stające meble, jakieś dziecko może ściągnąć sobie na głowę szafkę. Wiele ulic jest wąskich i gabaryty blokują przejście:

Czy w tej sytuacji odpowiedzialność spadnie na właściciela odpadów – bynajmniej.

Konsekwencje dotkną wójta gminy Dopiewo, Pawła Przepiórę. To on jest odpowiedzialny za właściwe funkcjonowanie służb publicznych.

Należy również przypomnieć, że Wójt jest członkiem Zgromadzenia Związku Międzygminnego SELEKT. Tym samym ponosi współodpowiedzialność za jego funkcjonowanie, czyli właściwy odbiór odpadów od mieszkańców. Nie muszę przypominać, jaki „prezent” zafundował obywatelom na koniec 2022 r. - swiateczno-noworoczne-prezenty-wojta.

Tym razem mamy kolejny przykład nieudolności samorządowców. Być może, jest to niezwykłe przystrojenie ulic na Boże Ciało?

Nie ma się jednak co dziwić. Za 10 dni odbędą się kolejne Dni Gminy Dopiewo i uwagę wójta Pawła Przepiórę, zapewne zaprząta ten temat. Znów będzie mógł brylować na scenie, a plebs będzie „pląsał i kwiczał” z zachwytu.

Na marginesie mam pytanie, kiedy zostaną opublikowane oświadczenia majątkowe w gminie Dopiewo? Termin ich składania minął 30 kwietnia br., mamy już czerwiec, a oświadczeń brak w BIP-ie. Czyżby wójt Paweł Przepióra bał się poinformować społeczeństwo, ile kosztuje nas podatników, nieudolność jego rządów?

Druga sprawa, to utrzymanie zieleni w miejscach publicznych. Coraz głośniej mówi się o ograniczeniu wykaszania traw - przestan-kosic-trawnik. Naukowcy twierdzą, że zbyt częste i intensywne wykaszanie jest wręcz szkodliwe. Przyspiesza wysuszanie gleby oraz ogranicza bioróżnorodność.

Niektóre samorządy w Polsce już to zrozumiały i zaczynają ograniczać, a w niektórych przypadkach zaniechały wykaszania.

Ja sama od kilku lat ograniczam się do jednego koszenia w roku, po przekwitnieniu traw i dlatego, ogród mam cały rok zielony:


Niestety, nie mogą tego zrozumieć sąsiedzi, którzy twierdza, iż mam ogród zapuszczony, bo rzadko wykaszany i drzewa wzrastają naturalnie.

Wiedza na temat wykaszania, najwyraźniej nie dotarła również do naszych samorządowców. Koszenie miejsc publicznych doprowadzone zostało do absurdu, ponieważ polega na zdzieraniu roślinności do gołej ziemi. Takie przykłady można znaleźć w okolicach przedszkola przy ul. Polnej w Dopiewie:


Przykłady takiej „radosnej twórczości” obserwuję w wielu miejscach co roku, szczególnie wzdłuż dróg. Ostatnio na odcinku Skórzewo-Dąbrowa. Przypomnę, że w listopadzie 2022 r. podczas procedowania uchwały, dotyczącej powierzenia Zakładowi Usług Komunalnych w Dopiewie, szeroko pojętych usług komunalnych, jedną z rekomendacji wygłosiła sołtys/radna Mariola Nowak. Zachwalała m.in. właściwe wykaszanie poboczy dróg przez w/w Firmę. Bez komentarza.

Na dzisiaj to tyle. Wkrótce postaram się opublikować dłuższy tekst. Letnia pogoda trochę mnie rozleniwiła.

P.s. Dotyczy odbioru gabarytów.

„Uderz w stół, a nożyce się odezwą”. Tym razem reakcja wójta Pawła Przepióry była bardzo szybka, bo już po 4 godzinach, ok. 15:35, na mojej ulicy pojawiła się śmieciarka i zabrano odpady. Jak widać, znalazł się i samochód i pracownicy.

Mniej szczęścia mieli mieszkańcy, od których gabaryty miały być odebrane we wtorek, 6 czerwca. Wystawione przez nich odpady, do dziś stoją przed posesjami.

Przy okazji wykoszono przed moim domem tzw. „zieleń przydrożną”. Na szczęście nie wydarto jej do gołej ziemi, ale i tak prezentuje się wyjątkowo niechlujnie:

Znacznie lepiej prezentowała się poprzednio, jako łąka kwietna. Teraz, ponieważ brak opadów, to co pozostało, wyschnie na wiór. Może wreszcie ktoś w tej Gminie zacznie myśleć?

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz: