sobota, 20 września 2014

Wyborcze przepychanki w gminie Dopiewo – polemika z „pawelkiem”



Po raz kolejny chcę się wypowiedzieć na temat opinii, dotyczących kandydatów na wójta, przedstawianych na forum Moje Dopiewo. Tym razem moje rozważania dotyczyć będą wypowiedzi „pawelka” z 18 września br. - Punkt widzenia zależy od punktu... . Chodzi mi o fragment wypowiedzi, dotyczący braku transparentności w działaniach Rady Gminy. Zarzut ten autor stawia przede wszystkim wobec kandydatki na wójta, przewodniczącej Rady Gminy Dopiewo Magdy Gąsiorowskiej, co w kontekście poparcia udzielanego przez „pawelka” prezesowi ZUK Adrianowi Napierale - wcale mnie nie dziwi ani zaskakuje.
Nie mam zamiaru nikogo na siłę bronić, wszak moją podstawową zasadą jest obiektywizm. Nie do końca jednak mogę się zgodzić, że za brak komunikacji Rady Gminy Dopiewo z mieszkańcami, odpowiedzialna jest wyłącznie jej Przewodnicząca.

Jak wiadomo, Rada Gminy Dopiewo to nie twór jednoosobowo podejmujący decyzje, ale gremium 15 niezależnych osób. Rady Gminy nie można porównać z Radą Ministrów, gdzie ostatnie słowo należy do premiera, czy Urzędem Gminy, gdzie decydujący głos ma wójt. Przewodnicząca Rady Gminy ma bardzo ograniczone kompetencje wobec członków rady, ponadto mogą oni ją w każdej chwili odwołać – na wniosek ¼ składu rady. Zgodnie z art. 19 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym – „Zadaniem przewodniczącego jest wyłącznie organizowanie pracy rady oraz prowadzenie obrad rady.” Przewodnicząca nie może Radnych ukarać, zwolnić czy cokolwiek im nakazać (np. zmusić do efektywnej pracy). Tak więc, za brak transparentności i właściwego informowania społeczeństwa odpowiedzialność ponosi cała Rada Gminy.
W związku z tym rodzi się pytanie, ilu radnych Gminy Dopiewo jest zainteresowanych właściwym informowaniem mieszkańców, m.in. poprzez BIP? Podejrzewam, że najwyżej 3 lub 4. Większość nie przywiązuje do tego wagi, albo nawet woli, aby mieszkańcy wiedzieli jak najmniej. Dowodem mogą być chociażby przepełnione skrzynki mailowe lub nie odpowiadanie na pytania – świadczy to o lekceważeniu społeczności lokalnej. Niektórzy Radni twierdzą wręcz (tym razem oszczędzę ich, nie podając nazwisk), że nie mają obowiązku odbierać poczty – bycie Radnym też nie jest obowiązkiem. Tak więc uważam, że to cała Rada, a nie tylko Przewodnicząca, ponosi odpowiedzialność za brak transparentności.

Kolejna sprawa, to dostęp Rady Gminy do BIP-u. Podobnie jak we wszystkich znanych mi samorządach, również w gminie Dopiewo, funkcjonuje jeden wspólny Biuletyn dla Wójta, Urzędu i Rady Gminy. Obsługiwany jest on przez pracowników Urzędu, podlegających Wójtowi. Tak więc to, co się ukaże i kiedy w BIP-ie gminy Dopiewo - zależy wyłącznie od widzimisię wójt Zofii Dobrowolskiej. Nie znam dokładnie narzędzi, jakimi dysponuje rada gminy w przypadku, gdy wójt utrudnia publikację informacji publicznej, ale wydaje mi się, że są one dość ograniczone. Co prawda zgodnie z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej – „Kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.” – ale uważam, że zgłaszanie każdego przypadku nie opublikowania informacji przez wójta do sądu lub prokuratury zakrawałoby na paranoję.

O ile autor wypowiedzi na forum Moje Dopiewo jest bardzo rygorystyczny wobec Przewodniczącej Rady Gminy Dopiewo, o tyle wyjątkowo pobłażliwy dla innego kandydata na stanowisko wójta, Adriana Napierały. Mimo iż ustawa o dostępie do informacji publicznej obowiązuje już prawie 13 lat (od 1 stycznia 2002 r.), natomiast Adrian Napierała funkcję prezesa ZUK pełni ok. 10 lat - przedsiębiorstwo do dziś nie doczekało się własnego BIP-u. Przypomniał zresztą o tym niedawno „fox” na portalu Moje Konarzewo. W przypadku ZUK-u trudno mówić o odpowiedzialności kolegialnej – za brak Biuletynu odpowiada wyłącznie Prezes. Dla przypomnienia powiem tylko, że zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej obowiązek utworzenia BIP-u spoczywa nie tylko na organach władzy publicznej, ale i jednostkach organizacyjnych samorządów terytorialnych. A z tego, co wiem, ZUK Dopiewo jest jednostką organizacyjną gminy Dopiewo. Na temat działalności firmy informacje są jeszcze bardziej niedostępne niż w przypadku Rady Gminy, nie mówiąc o Urzędzie Gminy. Audyt wewnętrzny ZUK Dopiewo udostępniony został jedynie na żądanie jednego z mieszkańców Gminy a opublikowany na prywatnym blogu - link, zamiast na oficjalnej stronie Gminy lub jednostki organizacyjnej.

Podsumowując, zgadzam się z „pawelkiem”, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Uwaga ta dotyczy jednak szerszego grona osób, niż chciałby tego autor omawianego postu.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz