niedziela, 8 kwietnia 2018

Informacja publiczna w gminie Dopiewo (9) – stał się cud pewnego razu?



Jak już wielokrotnie pisałam, dostęp do informacji publicznej w naszej Gminie, zawsze pozostawiał wiele do życzenia. W czasach Andrzeja Strażyńskiego był zupełnie iluzoryczny, częściowo z powodu braku stosownych narzędzi i przepisów. W okresie kadencji Zofii Dobrowolskiej dostęp ten był często utrudniany, jednak osoby konsekwentne i uparte potrafiły zmusić władze do upublicznienia informacji.
W obecnej kadencji wójta Adriana Napierały informacja publiczna w dalszym ciągu kuleje, często jest to ewidentne działanie włodarzy, mające na celu ukrycie niewygodnych tematów.
Takim przykładem było postępowanie w sprawie lokalizacji wytwórni mas bitumicznych na terenie Gminy. Opinia publiczna o tym zamierzeniu dowiedziała się prawie 9 miesięcy po złożeniu wniosku przez inwestora.


To i tak bardzo dobrze, ponieważ o wielu inwestycjach informacja pojawiała się dopiero po wydaniu decyzji. Takim skrajnym przypadkiem była zgoda na budowę stacji paliw w Dąbrówce, gdzie komunikat wraz z treścią decyzji ukazał się prawie 1,5 roku po jej wydaniu. Kuriozalnie brzmi fragment obwieszczenia – „Z treścią decyzji oraz dokumentacją w sprawie, w tym z opinią wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Poznaniu oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Poznaniu, można zapoznać się w godzinach urzędowania, w Urzędzie Gminy w Dopiewie, ul. Leśna 1c, w pokoju 14 – w sytuacji, gdy prowadzone były już prace budowlane. W moim przekonaniu, jest to nie tylko wykroczenie, ale przestępstwo.

W tej sytuacji bardzo zdziwiło mnie, pojawienie się w Biuletynie Informacji Publicznej gminy Dopiewo aż 8 wniosków o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
Interesujące jest to, że wszystkie sprawy opublikowano tego samego dnia, tj. 6 kwietnia 2018 r.  Niestety, z dostępnych dokumentów nie wynika, kiedy wnioski zostały złożone w Urzędzie Gminy. W BIPie umieszczono jedynie karty informacyjne przedsięwzięć, bez żadnych dodatkowych informacji. W jednym tylko przypadku, dotyczącym punktu zbierania surowców wtórnych, podano datę 1 lutego 2018 r. A i to tylko dlatego, że inwestor przysłał sprostowanie wniosku. Tak więc, nie wiadomo, na jakim etapie są poszczególne postępowania, kto jest stroną, czy można zgłaszać uwagi i zastrzeżenia?

Trudno uwierzyć, że wnioskodawcy umówili się, aby złożyć wnioski tego samego dnia. Co zatem spowodowało, że Urząd Gminy w Dopiewie zdecydował się na poinformowanie społeczeństwa o inwestycjach, które mogą mieć wpływ na warunki życia?
Nie wydaje mi się, żeby wójt Adrian Napierała nagle zmienił politykę informacyjną – po 3 latach taka metamorfoza jest mało prawdopodobna. Bardziej realna wydaje się obawa przed jednym z organów nadzorczych lub kontrolnych, które mogą zorientować się, jak wygląda informacja publiczna w gminie Dopiewo i podjąć kroki wobec włodarzy.

Ponieważ Wójt okazał się wyjątkowo łaskawy, publikując informacje dotyczące planowanych inwestycji, muszę się do kilku z nich ustosunkować.
Dwa wnioski, nr RPPiOS.6220.5.2018 i RPPiOS.6220.7.2018 dotyczą Dąbrowy. Zgodnie z informacją planowana jest budowa kolejnego węzła betoniarskiego, kruszarni betonu i składowiska odpadów. Nie byłoby w tym nic dziwnego – wszak teren po północnej stronie drogi wojewódzkiej, to tereny przemysłowe. Jednak obie inwestycje mają powstać na 2 niewielkich działkach – nr ewid. 570/5 i 570/6 – o łącznej powierzchni 1 ha, w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania drogi wojewódzkiej z ul. Rolną. A zabudowa mieszkaniowa ul. Rolnej znajduje się kilkadziesiąt metrów od wnioskowanych nieruchomości. Mieszkańcy z pewnością „ucieszą się” na kolejną taką inwestycję – zgodnie z dość powszechną, choć bzdurną opinią, że każdy taki zakład to dodatkowe miejsca pracy.

Kolejną planowaną inwestycją, która budzi moje zastrzeżenia, to stacja paliw w Skórzewie, przy ulicach: Szarotkowej i Poznańskiej. Stacja ma powstać na terenie parkingu przy sklepie Żabka.
Jak wiadomo, w ostatnich latach na terenie gminy Dopiewo powstało kilka stacji paliw – w Skórzewie przy ul. Malwowej, dwie w Dąbrówce, jedna w Dąbrowie (chociaż na razie służy do obsługi wewnętrznej). Kolejna planowana jest w Więckowicach. Czy potrzebna jest następna?
Cały świat próbuje powoli odchodzić od paliw kopalnych – w Holandii i Norwegii od 2025 r. będzie obowiązywał zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Tylko Polska zawsze musi iść pod prąd. Zamiast stawiać na rozwój elektromobilności, brniemy cały czas w paliwa kopalne.
Do tego bulwersuje mnie lokalizacja stacji. Działka, znajdująca się w bardzo ruchliwym punkcie Skórzewa, ma niecałe 1700 m2 powierzchni, z czego istniejący budynek zajmuje ponad 360 m2. W sąsiedztwie funkcjonuje wiele firm, natomiast brak miejsc parkingowych. Wiele osób korzysta zatem z parkingu przy Żabce a budowa stacji, spowoduje wyłączenie kolejnego terenu.
Do tego w sąsiedztwie wnioskowanej nieruchomości znajduje się ujęcie wody dla Skórzewa. Obecne technologie są w miarę bezpieczne, jednak nigdy nie można wykluczyć awarii.
Inwestor, PKN Orlen, przewiduje 3 dystrubutory 4-wężowe dla paliw płynnych oraz 2 dystrybutory 2-wężowe dla gazu ciekłego LPG. Natomiast nie planuje się budowy systemu ładowania samochodów elektrycznych, mimo iż w przyszłości takie urządzenia będą coraz bardziej potrzebne.
Podsumowując, uważam, że budowa kolejnej stacji w Skórzewie - w tym miejscu, jak i sama idea, jest nieporozumieniem. W takim tempie jak obecnie, stacje paliw będziemy mieć w każdej wsi i to po kilka.

Także Dopiewo nie ma szczęścia do inwestycji. Poza rozbudową oczyszczalni ścieków, na terenie wsi powstają tylko zakłady przeróbki tworzyw sztucznych i składowiska odpadów. Tegoroczny wniosek dotyczy utworzenia punktu skupu złomu na terenie SKR-u przy ul. Łąkowej. Inwestor co prawda zapewnia, że składowisko nie będzie miało żadnego wpływu na środowisko, ale nie bardzo w to wierzę. Z karty informacyjnej przedsięwzięcia wynika, że oprócz złomu metali składowane mogą być również: odpady z wydobywania kopalin oraz z produkcji, przygotowania, obrotu i stosowania produktów, przemysłu chemii nieorganicznej. Cokolwiek to znaczy, nie brzmi uspokajająco.

Podsumowując, może zmieni się z czasem podejście władz Gminy do informacji publicznej. Nie sądzę jednak, aby wynikało to z dobrej woli włodarzy. Co prawda Adrian Napierała w kampanii wyborczej deklarował: przejrzystość pracy urzędu… (Sieć Obywatelska), jednak rzeczywistość jak zwykle rozminęła się z obietnicami.
Natomiast w sprawie przyciągnięcia inwestorów, to zamiast WV i Mercedesa bardziej możemy liczyć na szemraną działalność, związaną z obrotem kopalinami i odpadami.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz