niedziela, 13 grudnia 2020

Kto i co po wójcie gminy Dopiewo Adrianie Napierale? (1)

 

Od kilku dni zastanawiałam się, jak podejść do tego bezprecedensowego wydarzenia, jakim jest niespodziewana śmierć wójta Adriana Napierały. Jako lokalna i w zasadzie już jedyna niezależna blogerka, muszę się z tym tematem uporać.  Z jednej strony nie chcę ranić niczyich uczuć, z drugiej zamierzam zachować obiektywizm, jakim w moich tekstach zawsze się kieruję. Przypuszczam, że część Czytelników, może nawet większość, uzna, że jestem pozbawiona empatii. Jednak to nie brak empatii ale czysty realizm, wynikający z długoletniej obserwacji ludzkich zachowań.

Faktem jest, że śmierć gospodarza Gminy, i to w wieku 42 lat, nie jest wydarzeniem codziennym. W Polsce w ostatnich latach miały miejsce takie przypadki, jak śmierć Prezydenta RP czy Prezydenta Gdańska. W najśmielszych wyobrażeniach trudno było założyć, że podobna sytuacja pojawi się w gminie Dopiewo i to z przyczyn naturalnych. Jeszcze raz Rodzinie Zmarłego składam kondolencje.

Przejdźmy teraz do realiów życia codziennego.

Nie będę specjalnie odkrywcza, jeżeli powiem, że w chwili ogłoszenia śmierci Wójta, rozpoczęła się w Gminie walka o władzę. Tam, gdzie w grę wchodzą władza i pieniądze, nie ma miejsca na sentymenty.

Gdyby to była tylko choroba Wójta, nawet ciężka i długotrwała, nie byłoby problemu. Obowiązki wójta przejąłby zastępca Paweł Przepióra.

Jednak obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie. Śmierć wójta równoznaczna jest z wygaśnięciem jego mandatu, jak i mandatu jego zastępcy. Obowiązujące przepisy – Kodeks wyborczy i Ustawa o samorządzie gminnym – jednoznacznie to precyzują.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komisarz wyborczy, na podstawie karty zgonu, w ciągu 14 dni wydaje postanowienie o wygaśnięciu mandatu wójta i jego zastępców. Do czasu jego uprawomocnienia, co w przypadku śmierci jest formalnością, zmarłego wójta zastępuje jego zastępca, w tym przypadku Paweł Przepióra.

Od momentu uprawomocnienia się postanowienia komisarza wyborczego o wygaśnięciu mandatu wójta i jego zastępcy, funkcję włodarza gminy przejmuje osoba wyznaczona przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek wojewody, za pośrednictwem Ministra Administracji.

Zatem w zasadzie to Wojewoda Wielkopolski będzie decydował o tym, kto będzie pełnił tymczasową funkcję do czasu przeprowadzenia przedterminowych wyborów.

Sytuacja dodatkowo się komplikuje, ponieważ obecny wojewoda Łukasz Mikołajczyk może niebawem stracić stanowisko ze względu na niejasne decyzje, podjęte w związku ze sprawą zamku w Stobnicy. Jak więc widać, polskie piekiełko wybuchło po raz kolejny i na razie nie ma nic pewnego.

Dodam jeszcze, że osoba wyznaczona do tymczasowego kierowania gminą Dopiewo, będzie miała duże szanse w wyborach na wójta gminy. Oczywiście przy rzetelnym zainteresowaniu się potrzebami, jak i bolączkami dnia codziennego naszej Gminy.

To, czego obawiam się w zbliżających wyborach, to ujawnienia się osób, dla których jedynym celem są władza i pieniądze. W naszej Gminie mieliśmy sporo takich przypadków i nie sadzę, aby obecnie miało być inaczej.

W gminie Dopiewo nie ma wielu osób, które są aktywne społecznie i zarazem prawe. Sama kilkakrotnie dałam się omamić, popierając kandydatury osób, które nigdy nie powinny pełnić żadnych funkcji w samorządzie lokalnym. Tym razem nie zamierzam tego błędu popełniać.

Innym niepokojącym zjawiskiem jest swoisty kult, który pojawił się po śmierci Wójta. Nie ma on nic wspólnego z racjonalnym podejściem i oceną jego osoby, jak i ze współczuciem. Życie pokazuje, że praktycznie nie spotyka się osób nieskazitelnych, tym bardziej w kręgach władzy. Taka bezzasadna gloryfikacja może przynieść więcej szkód niż pożytku, i to również Zmarłemu. Przykładem może być np. kult związany z osobą byłego Prezydenta RP, który znaczna część społeczeństwa, uważa za nieuzasadniony.

Ze swej strony powstrzymuję się obecnie z oceną byłego Wójta, jako przedstawiciela samorządu. Prowadzę Bloga już ponad 9 lat i duża część moich tekstów poświęcona była Adrianowi Napierale. Nikt nigdy nie zarzucił mi oficjalnie, że piszę nieprawdę.

Chciałam poruszyć jeszcze kilka wątków w temacie przejęcia władzy ale na razie, z tym się wstrzymam.

Podsumowując i przy okazji polemizując z ewentualnymi oponentami, że publikuję powyższy tekst, mimo, iż nie było jeszcze pogrzebu, powiem tak – w Polsce codziennie umierają tysiące ludzi, w skali globu miliony, a życie mimo to, nie zatrzymuje się. To, co dla jednych jest stratą, dla innych szansą i żadne zaprzeczanie tego nie zmieni.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz