czwartek, 29 sierpnia 2013

Rokietnicki Ośrodek Sportu (1) – sukces czy niewypał?



Jak się okazuje, nie tylko wójt gminy Dopiewo Zofia Dobrowolska postawiła na sport i rekreację, zapominając o innych potrzebach społeczności lokalnej. Wójt gminy Rokietnica Bartosz Derech, jako młody wilk, za wszelką cenę również dąży do sukcesu. Nie za bardzo wychodzą mu sprawy, związane z budową infrastruktury komunalnej – budowa Traktu Napoleońskiego wydaje się szczytowym osiągnięciem. Zamierza za to pozostawić po sobie jak najwięcej pomników w postaci obiektów kubaturowych. Na razie udało mu się zbudować i uruchomić nowe gimnazjum – imponujący obiekt jak na warunki wiejskie – niestety z poziomem edukacji w tej szkole jest już znacznie gorzej. Niezrażony częściowym niepowodzeniem, realizuje kolejny obiekt – na wzór Stadionu Narodowego w Warszawie - w skali dostosowanej do wielkości Gminy. Biorąc jednak pod uwagę, jaką część budżetu Gminy pochłonie budowa hali sportowej, to inwestycja ta jest znacznie ambitniejsza niż realizacja Stadionu Narodowego. Hala sportowa pochłonie ok. 36% budżetu gminy Rokietnica, budowa Stadionu Narodowego to ok. 14% budżetu Warszawy.
Jak więc widać, apetyt rośnie w miarę jedzenia. A przecież 13,5 mln złotych przeznaczonych na budowę hali, to tylko część kosztów. Do tego doliczyć trzeba koszty poniesione na utrzymanie spółki ROS od 2009 r. – szczególnie uposażenie kolejnych prezesów, koszty projektów i wiele innych.
Pytanie, jakie się nasuwa, to czy taki obiekt jest mieszkańcom potrzebny oraz czy Gminę stać na jego budowę i utrzymanie? Może wójt gminy Rokietnica działa podobnie jak wójt gminy Dopiewo – po mnie choćby potop?
W tym felietonie chcę omówić sprawę galerii handlowej, jaka powstanie przy hali sportowej – samą halą zajmę się osobno. To czy galeria będzie wykorzystana, czy po pustych boksach będzie hulał wiatr, przekonamy się już wkrótce.
Początkowo galeria handlowa miała być znacznie większa, coś na kształt Galerii Sucholeskiej. W miarę upływu czasu zainteresowanie malało, zmniejszano również kubaturę powierzchni handlowo-usługowej. Mimo to do wynajęcia przewidziano ok. 2300 m2 powierzchni użytkowej.
Pierwsze, co rzuca się w oczy w ofercie, to narzucanie z góry przeznaczenia poszczególnych boksów. Z góry ustalono, gdzie i jaki rodzaj usług jest przewidziany – apteka, bank, sklepy, fryzjer, przedszkole i inne usługi mają ściśle określoną lokalizację i powierzchnię. Czy na tak narzucone warunki znajdą się chętni?
Druga sprawa to koszty wynajmu, które wahają się od 15,00 do 40,00 zł netto za 1 m2 powierzchni (oferent zapomniał podać, jakiego okresu dotyczą stawki – tygodnia, miesiąca, kwartału czy roku – zakładam, że jest to stawka miesięczna). Są to ceny wywoławcze, ale można je traktować jako ostateczne. Nie chcę przesądzać, czy to dużo, czy mało – zależy to przede wszystkim od tego, jakie dochody będą uzyskiwać najemcy. Moim zdaniem, wyjściowe stawki, jak na Rokietnicę, są dość wysokie. Przypuszczam, że z oferty nie skorzystają osoby prowadzące działalność we własnych obiektach. Tym bardziej, że do czynszu należy doliczyć opłaty za energię elektryczną, wodę, ścieki, ogrzewanie, wywóz odpadów, jak również koszty wspólne związane z oświetleniem, sprzątaniem czy odśnieżaniem. Gmina zamierza maksymalnie przerzucić koszty na najemców, tak więc ostateczny koszt wynajmu będzie znacznie większy.
Szczególnie zainteresowały mnie 2 lokale – przedszkole i restauracja. Wysokość samego czynszu w przypadku przedszkola to ok. 9500,00 zł netto (11700,00 zł brutto). Jeżeli do tego doliczymy pozostałe koszty, najemca będzie musiał miesięcznie wydać ponad 20 tys. zł. Zastanawiam się, jak w świetle nowych przepisów o oświacie (5 godzin pobytu dziecka w przedszkolu będzie bezpłatne, za każdą dodatkową godzinę opłata wyniesie 1 zł) oraz przy dofinansowaniu z Gminy w wysokości 75% - Wójt zamierza znaleźć chętnego do prowadzenia placówki. Przy przepisach, które wchodzą od 1 września br., prowadzenie prywatnego przedszkola nawet we własnym budynku staje się nieopłacalne.
Specyfiką lokalu przeznaczonego w obiekcie ROSu na przedszkole jest brak placu zabaw dla dzieci. Czyżby Gmina przewidywała wyłącznie rekrutację dzieci, którym szkodzi świeże powietrze?
Dziwnym trafem lokal przeznaczony na restaurację jest już wynajęty, mimo iż na stronie ROS nie ma najmniejszej wzmianki o przetargu. Czyżby został wynajęty przez którąś z zaprzyjaźnionych firm – patrz Festiwal Dobrego Smaku w Poznaniu - link ?
Na część pozostałych lokali handlowo-usługowych ogłoszono przetargi. Mimo iż termin składania ofert minął 9 lipca 2013 r., do chwili obecnej brak jakiejkolwiek informacji nt. rozstrzygnięcia przetargów – czyżby nie było chętnych na tak atrakcyjne lokale?
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że wielki sukces, przewidywany przez wójta Bartosza Derecha, może okazać się finansową klapą.
Ostrzeżeniem może być otwarta w grudniu 2011 r. Galeria Sucholeska. Galeria położona jest przy drodze krajowej ul. Obornickiej, tzw. „alei samochodowej”, dużą część obiektu zajmuje market „Piotr i Paweł” oraz kompleks sportowy Fabryka Formy. Mimo to 16 lokali na 50, czyli 1/3, czeka nadal na wynajęcie a wielu najemców już w międzyczasie zbankrutowało. GS została w 2013 r. zwolniona przez gminę Suchy Las z podatku od nieruchomości w wysokości ok. 180 tys. złotych. Jak się okazuje, samo hasło „galeria” nie jest już wystarczającym magnesem dla klientów. Może się więc okazać, że gmina Rokietnica zamiast oczekiwanych zysków oraz napływu klientów będzie musiała z budżetu dofinansowywać obiekt. Być może, w przypadku niepowodzenia inwestycji, wójt Bartosz Derech zdecyduje się na przeznaczenie części obiektu na Gminny Ośrodek Kultury, czego domagała się część mieszkańców Gminy - link
W kolejnej odsłonie zajmę się samą halą sportową - link .

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz