czwartek, 1 sierpnia 2013

Sukces plaży w Zborowie i co dalej?



Muszę przyznać, że zaskoczyło mnie powodzenie plaży w Zborowie w bieżącym roku. Wydawało mi się, że będzie to jedno z miejsc wypoczynkowych, najchętniej odwiedzanych przez mieszkańców, ale nie myślałam, że nastąpi to tak szybko. Jeszcze dziesięć lat temu mało kto wiedział o kąpielisku i niewiele osób je odwiedzało. Szybko również potwierdziły się opinie użytkownika forum Moje Dopiewo, „pawelka” - link oraz moje własne - link1 link2 , że polityka w zakresie tworzenia terenów rekreacyjno-wypoczynkowych jest w gminie Dopiewo chaotyczna i nieprzemyślana. Władze Gminy, zamiast skupić się na inwestycjach, które budzą największe zainteresowanie mieszkańców, rozdrabniają się rozpoczynając wiele z nich bez perspektywy ich zakończenia. Jest to kolejny przykład oderwania władz oraz pracowników Urzędu od realiów Gminy – ewidentny brak zainteresowania rzeczywistymi potrzebami społeczeństwa. Co prawda w projekcie zmian budżetowych planuje się zmniejszenie wydatków na Żarnowiec, uważam jednak, że inwestycja ta winna zostać całkowicie wstrzymana. Jest to tym bardziej uzasadnione, że gmina Dopiewo dofinansowuje utrzymanie terenu wokół źródełka Żarnowiec, wspomagając corocznie gminę Stęszew kwotą 6869,00 zł. Moim zdaniem jest to wystarczające – źródełko Żarnowiec nigdy nie będzie w stanie konkurować z plażą w Zborowie.

Wracając do Zborowa należy wziąć pod uwagę, że zainteresowanie plażą co roku będzie wzrastać – wzrost liczby mieszkańców, coraz większa popularyzacja tego miejsca, bliskość terenów zamieszkanych. Godne pochwały jest rozpoczęcie prac związanych z budową mariny, jak również uruchomienie w okresie letnim komunikacji publicznej.
Obawiam się jednak, że w pewnych dziedzinach grozi prowizorka – jest to zjawisko w dalszym ciągu dość powszechne w Polsce – jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Mam tu na myśli miejsca parkingowe.
Przypuszczam, że niewielu mieszkańców wie, iż działka nr ewid. 2/47 w Zborowie (pomiędzy brzegiem jeziora a zabudową przy ul. Plażowej) objęta jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z przeznaczeniem pod usługi rekreacji. Plan został uchwalony w 2000 r. (uchwała XXIX/229/200 z 30 października 2000 r.), niestety nie jest dostępny w BIPie Urzędu Gminy – po raz kolejny kłania się dostęp do informacji publicznej. Zgodnie z moim przekonaniem usługi rekreacji obejmują pojęcia takie jak: plaża, plac zabaw, boiska sportowe, punkty gastronomiczne itp. Niekoniecznie natomiast parkingi (i to w takich rozmiarach, jak w Zborowie), które moim zdaniem lokowane powinny być poza tym terenem.
Natomiast w Zborowie grozi sytuacja, że w przypadku coraz większego zainteresowania mieszkańców wypoczynkiem nad jeziorem, parking powoli obejmie większość terenu położonego bezpośrednio nad jeziorem. Obawiam się, że ustalenia planu takiego rozwoju wypadków nie przewidują. Niestety, niektórzy radni, m.in. Lidia Łopatka nie widzi problemu, wręcz cieszy się, że samochody niedługo będą parkować w jeziorze – wypowiedź na facebook z 29 lipca 2013 r. - link
Nikomu nie można zabronić przyjazdu nad jezioro własnym samochodem. Należy jednak pomyśleć o docelowym miejscu na parking. Obecnie stanowisko jest w moim przekonaniu nieodpowiednie. Miejsca do parkowania trudno nazwać parkingiem – większość terenu to wykoszona łąka. Stwarza to zagrożenie dla środowiska – oleje, smary, paliwo, płyn hamulcowy – wsiąkają bezpośrednio do gleby, stopniowo ją zanieczyszczając, zagrażając również wodom jeziora. Wiele samochodów przyjeżdżających na plażę lata świetności ma za sobą, dlatego zagrożenie takie jest całkiem realne. Obecny parking jest również uciążliwy dla mieszkańców Zborowa, zwłaszcza ul. Plażowej, jak i dla samych wypoczywających – hałas, spaliny.
Uważam, że władze Gminy winny pomyśleć o parkingu docelowym takim, który można będzie w razie potrzeby rozbudować. W moim przekonaniu najlepszym miejscem byłoby pole leżące po wschodniej stronie ul. Wioślarskiej – działka nr ewid. 7/3. Parking odizolowany od zabudowy mieszkaniowej pasem zieleni średniej i wysokiej, nie stanowiłby dużej uciążliwości. Gmina mogłaby stopniowo utwardzić i zagospodarować teren parkingu, obok mogłaby powstać niewielka pętla autobusowa. Wydaje mi się, że pokonanie przez dojeżdżających na plaże własnymi samochodami dodatkowych 150-200 m, nie byłoby wielkim problemem. Natomiast wjazd na teren pomiędzy jeziorem a ul. Plażową powinien zostać ograniczony do pojazdów obsługi, ratunkowych oraz rowerów.
Władze Gminy winny również pomyśleć, o ile nie zarabianiu na plaży (chociaż cały świat zarabia na turystyce), to chociaż na odzyskaniu części poniesionych kosztów. Nie mam tu na myśli samej plaży, z której korzystanie winno być bezpłatne. Uważam natomiast, że parking już niekoniecznie musi być bezpłatny. Wprowadzenie opłat za parkowanie mogłoby to być również zachętą dla mieszkańców do skorzystania z innych możliwości komunikacji – rowerowej lub publicznej, którą Gmina w następnych latach winna rozwijać.
Płatne winno być również korzystanie z przyszłej mariny – korzystanie z takich usług na Mazurach jest odpłatne - link
Kolejną sprawą, która będzie wymagała rozwiązania, to dojazd do Zborowa. Obecna jedyna droga o utwardzonej nawierzchni, to dawna aleja dworska. Nie posiada odpowiednich parametrów – jest zbyt wąska, do tego nadmierny ruch pojazdów oraz zabiegi agrotechniczne na przyległych polach powodują systematyczne obumieranie wiekowych drzew. Władze winny pomyśleć w tej sytuacji o alternatywnych dojazdach.
Nie proponuję budowy drogi równoległej do istniejącej alei – mogłoby to być zbyt kosztowne i chyba niecelowe. Dostosować można za to istniejące drogi gruntowe - z Dopiewa przedłużenie ul. Młyńskiej, a z Więckowic ul. Jarzębinowej. Większość osób korzystających z plaży dojeżdża z tych dwóch kierunków. W chwili obecnej obie te drogi są w pewnych okresach prawdziwym wyzwaniem dla kierowców.
W przyszłości, zachęcając mieszkańców do wypoczynku czynnego, należałoby pomyśleć o utworzeniu ścieżki rowerowej z Dąbrówki, przez Lasy Zakrzewskie do Fiałkowa i dalej aleją do Zborowa – obecny szlak przez Pokrzywnicę i Więckowice jest dość długi i przeznaczony bardziej dla rowerzystów niż plażowiczów.
Podsumowując uważam, że w Zborowie jest jeszcze dużo do zrobienia, a coraz większe zainteresowanie mieszkańców winno dać władzom do myślenia. Zamiast wydawać pieniądze na niepewne inwestycje, lepiej przeznaczyć je na cele, które same się już wykreowały.  Drugim takim ośrodkiem winny stać się tereny przy gimnazjum w Skórzewie – w promieniu ok. 3 km zamieszkuje prawie 10 tys. osób w Skórzewie, Dąbrówce i Dąbrowie (licząc tylko zameldowanych).
PS.1 Jak się dowiadujemy, wójt Zofia Dobrowolska nie zamierza zmieniać swojej polityki inwestycyjnej i dalej będzie rozmieniać się na drobne – mają powstawać kolejne centra i obiekty sportowe w Palędziu, Zakrzewie, Dopiewcu czy Konarzewie. Dla przypomnienia podam tylko, że nie uwzględniono jeszcze w planach budowy obiektów sportowych Trzcielina, Gołusek, Glinek, Podłozin, Pokrzywnicy, Fiałkowa czy Joanki. Tam też mieszkają ludzie – niektórzy z nich też chcą korzystać z obiektów sportowych.
PS.2 W końcu zaczęli się budzić mieszkańcy samego Dopiewa – w dniu wczorajszym ukazał się wpis nt. fatalnego stanu placu zabaw przy ul. Łąkowej - link Wypowiedź ta została potraktowana jako akt niezwykłego heroizmu i odwagi. Niestety, Pani Wójt nie jest zainteresowana utrzymaniem istniejących obiektów – bardziej spektakularna jest budowa nowych.
Nowsze informacje nt. plaży w Zborowie dostępne są tutaj - http://blogdopiewo.blogspot.com/2016/07/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i-nowa_22.html

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Jakie to smutne, że ludzie nie potrafią ze sobą współpracować, szukać kompromisów, cieszyć się z każdej najdrobniejszej rzeczy, szukać pozytywów w każdym działaniu, a jedyne co, to zawsze skaczą sobie do oczu...Kolejny wylew "narzekactwa", zamiast obiektywnej oceny...Straciłam nie tylko czas ale i humor...Zazwyczaj nie wypisuję frustrujących komentarzy, ale czasami już mi ręce opadają...Proponuję "emigrację" chociażby w inny rejon Polski, może wtedy autor zacznie dostrzegać jakiekolwiek pozytywy życia wokół siebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. W zasadzie miałam nie komentować tego wpisu. Nadmienię tylko, iż gratuluję dobrego samopoczucia. Widocznie Autorce bylejakość życia publicznego jak najbardziej odpowiada. Ja jednak oczekuję od osób, na które głosuję, właściwego podejścia do obowiązków. Tym bardziej, że opłacane są ze środków publicznych, a nie z prywatnej kieszeni.

    OdpowiedzUsuń