poniedziałek, 3 października 2022

Posiedzenie wspólne Komisji Rady Gminy Dopiewo 19 września 2022 r. (3)

 

Kluczowe tematy: pobudka energetyczna czy zimny prysznic?; urzędnicza niemoc – projekt organizacji ruchu na os. Osada Leśna w Dąbrówce, co z mpzp dla Dąbrowy w rej. ul: Leśnej i Granicznej.

Postanowiłam dokończyć sprawozdanie z posiedzenia wspólnego Komisji Rady Gminy, ponieważ pokazuje ono prawdziwy obraz włodarzy. Żyją oni chwilą obecną, nie myśląc zupełnie o nawet najbliższej przyszłości. Jedyne co ich interesuje, to wygranie kolejnych wyborów – wypisz, wymaluj: lustrzane odbicie PiS-u. Budzą się dopiero wtedy, gdy klęska zagląda im w oczy, a i wówczas próbują bagatelizować problemy. Taką sytuację mamy obecnie w temacie cen energii.

Jeszcze niecały miesiąc temu, 5 września br., na Komisji Budżetu, nikt z obecnych na posiedzeniu nawet nie podjął tematu wzrastających cen energii i sposobu, jak się do tego przygotować? Co prawda radny Krzysztof Kołodziejczyk wywołał temat zakupu energii przez Gminę ale przebieg dyskusji, w wykonaniu wójta Pawła Przepióry wyglądał tak, jakby gmina Dopiewo była zieloną wyspą i wszelkie problemy, dotykające nie tylko Polskę, jej zupełnie nie dotyczyły.

Nie wiem, czy to mój tekst z 10 września br. komisja-budzetu - spowodował, że na posiedzeniu wspólnym, temat szukania oszczędności, wreszcie się pojawił.

Być może powodem było otwarcie ofert w przetargu, na zakup energii elektrycznej, w którym Gmina bierze udział. Okazało się, że cena energii elektrycznej może wzrosnąć z 550 zł do 2700 zł za 1 MWh, czyli pięciokrotnie. Odnoszę wrażenie, że dla Wójta był to zimny prysznic, chociaż chyba nie zdołał schłodzić mu głowy w sposób wystarczający.

Dyskusja na temat szukania oszczędności rozwinęła się przy okazji omawiania zmian uchwały budżetowej. Wójt Paweł Przepióra chyba wreszcie zrozumiał, że będzie trzeba szukać oszczędności, ale jednak nie do końca. W dalszym ciągu, ze względu na zbliżające się wybory, upiera się przy realizacji kolejnych inwestycji. Niby mają to być tylko projekty, jak w przypadku ścieżek pieszo-rowerowych, ale i ten etap też kosztuje.

Przypomina mi to pomysł byłej wójt Zofii Dobrowolskiej, która umieściła w budżecie kilkadziesiąt inwestycji majątkowych, przeznaczając na każdą po 5 tys. złotych.

Dlatego odnoszę wrażenie, że nie tyle chodzi o wybudowanie ścieżek, ile o zdobycie kolejnych głosów w wyborach na wójta.

W czasie posiedzenia, na gorąco próbowano szukać oszczędności, co wypadło dość żałośnie. Przypomina to strategię wojsk rosyjskich na wojnie w Ukrainie – działanie na hurra, może coś się uda.

Niestety, aby dokonać właściwej analizy, trzeba mieć jakąś wiedzę, przeprowadzić analizę sytuacji i przede wszystkim wykazać się minimalną choćby kreatywnością. Wszystkiego tego zabrakło w czasie dyskusji.

Wójt Paweł Przepióra stwierdził np., że poprosił dyrektorów szkół o przygotowanie planu oszczędnościowego. Nota bene, skąd u niego taki nawrót do demokracji? Dotychczas zachowywał się, jak autokrata, nie pytający nikogo o zdanie. Ten krok świadczy z jednej strony, iż Wójt nie ma pomysłu na wprowadzenie oszczędności, a z drugiej będzie na kogo przerzucić odpowiedzialność w razie problemów.

Obawiam się, że dyrektorzy nie będą chętni wprowadzaniu oszczędności (na pewno w Dopiewie). Przecież utrzymanie szkół to obowiązek Gminy.

Uważam, że to Urząd Gminy powinien przygotować wytyczne, dotyczące wprowadzenia oszczędności, natomiast Wójt wprowadzić je do szkół jak najszybciej. Tylko czy wystarczy mu na to odwagi? Przecież przez takie działanie może stracić część głosów wyborców, którzy w dużej części cechują się podobną krótkowzrocznością.

W maju 2021 r. radny Klemens Krzywosądzki ponowił wniosek, w imieniu klubu JesteśMY na Tak, aby środki przeznaczone na dofinansowanie fotowoltaiki dla osób prywatnych, (z którego zrezygnowano ze względu na zdublowanie programu gminnego i wojewódzkiego), przeznaczyć na montaż tych urządzeń na obiektach gminnych, m.in. szkołach, przedszkolach, halach sportowych itd. Został niemal wyśmiany przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, natomiast radni: Wojciech Dorna i Piotr Dziembowski w swoich wypowiedziach doszli do wniosku, że będzie to marnotrawstwo środków finansowych. A radny Justin Nnorom nawet stwierdził, że jest to technologia niesprawdzona (opracowana została prawie 70 lat temu) i należy do niej podchodzić z ostrożnością.

Zatem niefrasobliwość z poprzednich lat, radnych ze sprawdzonego zespołu jest powodem, że teraz na gwałt szuka się pomysłów na oszczędność.

Jednym z nich jest wyłączanie oświetlenia ulicznego. Z pewnością da to jakieś oszczędności ale może być przyczyną zagrożeń. Nieoświetlone ulice z pewnością sprzyjać będą różnego rodzaju przestępstwom i może się okazać, że koszty przewyższą korzyści.

„Odlot” częściowo zaliczył radny Wojciech Dorna. Stwierdził on, że należy zmusić przedsiębiorstwa energetyczne do zastosowania nowoczesnych rozwiązań, pozwalających na uzyskanie oszczędności. Według jego założenia, zakład energetyczny poniósłby dwukrotnie koszty – najpierw na wymianę urządzeń a dzięki temu, miałby mniejsze dochody ze sprzedaży energii. Nie wiem, jak zamierza to zrobić, jeżeli radni ze sprawdzonego zespołu nie potrafią namówić do pracy urzędników gminnych.

Jedno z czym mogę się z Radnym zgodzić, to konieczność dopasowaniq godzin włączania i wyłączania lamp ulicznych do wschodów i zachodów słońca. To, że lampy świecą się na długo przed zmierzchem i długo za dnia, to zwykłe niechlujstwo. No, ale tak się w Polsce pracuje.

Radny Wojciech Dorna jeszcze w jednej sprawie miał rację. Za oświetlenie przy drogach wszystkich kategorii płaci gmina. Zarówno przy drogach gminnych, jak i powiatowych, wojewódzkich, krajowych (ekspresowych i autostradach). Wiele z tych dróg, szczególnie wojewódzkich i krajowych jest szczodrze oświetlonych. Dotyczy to także rond na drogach powiatowych. Te miejsca są tak oświetlone, że można tam czytać gazetę. Może trzeba by część tych lamp zdemontować?

Natomiast radny Jakub Kortus zaproponował np. budowę biogazowi przy oczyszczalniach ścieków. Pomysł może dobry, ale nie na obecną chwilę. Raz, że takiego obiektu nie da się postawić w miesiąc czy dwa, a drugie to koszty. Trzeba było o takich inwestycjach myśleć, co najmniej kilka lat temu, gdy Unia Europejska proponowała dofinansowanie do tego typu obiektów.

No a przede wszystkim, należy ograniczyć inwestycje drogowe na drogach osiedlowych. Wójt Paweł Przepióra, zapewne w trosce o wyniki wyborcze, zaczął planować budowę dróg, o których mało kto w Gminie słyszał. Ulice: Werbenowa, Morelowa, Jowisza, Nad Potokiem, Przedwiośnie w Skórzewie, Modrzewiowa, Jeżynowa, Słoneczna, Lubczykowa w Palędziu, Bukowska, Wiśniowa w Konarzewie, Kwiatowa w Gołuskach i wiele innych. Są to miliony złotych, które można przeznaczyć na ważniejsze cele, niż zaspokojenie roszczeń grupy egoistycznie nastawionych mieszkańców.

Kiedyś czytałam, jak znajdę to podam link, bardzo dobrze uzasadniony tekst mówiący o tym, że budowa dróg osiedlowych to nie inwestycja, tylko marnotrawstwo środków publicznych. Podobne, jak zamienianie, w ramach tzw. rewitalizacji, zielonych placów i ulic w betonowe pustynie. Pomimo coraz liczniejszych zagrożeń klimatycznych, środowiskowych, zdrowotnych, z uporem powtarzane są te same błędy. Najważniejszy jest rozwój i wzrost gospodarczy. Nie ważne, że jest to droga do nikąd. Ważne, żeby zaspokoić aktualne potrzeby konsumpcyjne bez względu na koszty i za wszelką cenę.

Część posiedzenia, dotycząca wolnych głosów, po raz kolejny pokazała niemoc gminnych urzędników.

Radny Krzysztof Kołodziejczyk, po raz kolejny, zapytał o projekt organizacji ruchu na tzw. osiedlu Osada Leśna w Dąbrówce. Po raz kolejny, otrzymał wymijającą odpowiedź od kierowniczki ref. inwestycji Aleksandry Rutyny. Wykonanie najprostszego zadania w Urzędzie Gminy Dopiewo, wymaga gigantycznego nakładu pracy.

Tym razem A. Rutyna zasłoniła się koniecznością obejścia całego osiedla i inwentaryzacją znaków oraz sprawdzenia, które drogi są gminne.

Osiedle ma ok. 30 ha powierzchni i to wliczając część z zabudową indywidualną, i obejmuje 30 ulic. Na obejście i inwentaryzację takiego „gigantycznego” terenu wystarczy jeden, góra dwa dni. Na sprawdzenie, które drogi są gminne, wystarczy 1 minuta, czyli rzut oka na mapę gminną:

Drogi gminne zaznaczone są na zielono. Z mapy wynika, że tylko ul. Limbowa jest prywatna, która de facto nawet nie jest drogą.

Jak więc widać, kierowniczka Aleksandra Rutyna cały czas bawi się z Radnym w „kotka i myszkę” – sprawa ciągnie się chyba dobry roku i jak widać, jest w punkcie wyjścia.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku kier. ref. planowania przestrzennego Remigiusza Hemmerlinga. Na pytanie radnego Przemysława Milera o stan zaawansowania planu zagospodarowania w Dąbrowie, w rejonie ulic: Leśnej i Granicznej – opóźnienia, tłumaczył problemami kadrowymi.

Jest to co najmniej dziwne tłumaczenie, bo np. procedura planu w Więckowicach, realizowanego dla firmy Panattoni, przebiega terminowo a nawet ekspresowo. Plan, rozpoczęty zaledwie 1 rok temu, 27 września 2021 r., praktycznie jest już po drugim wyłożeniu (składanie wniosków kończy się 7 października br.). Niewykluczone, że jeszcze w tym miesiącu, plan zostanie przekazany do uchwalenia.

Muszę przyznać, że trochę dziwię się z naiwności Radnych, iż w dalszym ciągu zapewnienia urzędników, biorą za dobrą monetę. Myślę, że kadra urzędnicza w gminie Dopiewo, prawdę mówi tylko wówczas, gdy się pomyli.

Jak długo wójt Paweł Przepióra ma zamiar tolerować szkodników, eufemistycznie nazywanych urzędnikami? Aleksandra Rutyna i Remigiusz Hemmerling to osoby, które kompromitują nie tylko Wójta (to w zasadzie jego problem), Radę Gminy (to również problem radnych) ale całą Gminę, czyli mieszkańców. No, ale były to „orły” zmarłego wójta Adriana Napierały i dlatego są nietykalne.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz