niedziela, 16 października 2022

Kolejne matactwa w dziedzinie zagospodarowania przestrzennego gminy Dopiewo?

 

Tematy kluczowe: mpzp w Gołuskach przy ul. Szkolnej; lasek w Zborowie; ostatni fragment planu w Skórzewie przy ul. Kozierowskiego.

Wielokrotnie zastanawiałam się, gdzie są granice w zakresie mataczenia i robienia przez Wójta i urzędników „wody z mózgu”, nie tylko mieszkańcom, ale i Radnym Gminy Dopiewo? Dochodzę do przekonania, że takich granic nie ma. Świadczą o tym kolejne opracowywane miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Najwyraźniej wójt Paweł Przepióra i urzędnicy, a niewykluczone, że i część radnych, nie mają zamiaru zrezygnować ze ścieżki, jaką wytyczył zmarły wójt Adrian Napierała.

Zacznę od miejscowości Gołuski. Jak zapewne wiele osób pamięta, dokonano tam jednego z większych przekrętów, który doprowadził do powstania olbrzymiej bazy logistycznej firmy Segro. O nadużyciu tym pisałam w 2021 r. - baza-logistyczna-w-gołuskach-1 i baza-logistyczna-w-gołuskach-2.

Niewykluczone, że obecnie możemy mieć do czynienia z „powtórką z rozrywki”. Na sierpniowej Sesji Rady Gminy, pojawił się temat zagospodarowania kolejnych hektarów gruntów rolnych, przy ul. Szkolnej w Gołuskach pod następne bazy logistyczne. Temat wywołał radny Jan Bąk a odpowiedzi udzielał wójt Paweł Przepióra. Wójt tradycyjnie próbował zbagatelizować problem, co opisałam w sprawozdaniu z 5 września br. - sesja-rady-gminy-dopiewo.

Okazało się, że po raz kolejny, delikatnie ujmując, Wójt minął się z prawdą. Teren w rejonie ul. Szkolnej w Gołuskach, o powierzchni ok. 18,5 ha, już ponad 4 lata temu najprawdopodobniej znalazł się w zakresie zainteresowania inwestorów. W dniu 26 marca 2018 r. Rada Gminy Dopiewo podjęła uchwałę o przystąpieniu do opracowania planu zagospodarowania dla tego terenu, co pokazuje poniższa mapa:

Ze Studium Gminy wynika jednoznacznie, że cały teren objęty planem, przeznaczony jest pod działalność przemysłową:

Żeby nie być gołosłowną, poniżej fragment Studium, określający sposób zagospodarowania terenów, oznaczonych jako P:

Zatem cały teren, objęty uchwałą z 26 marca 2018 r., może zostać zagospodarowany w taki sam sposób, co nieruchomość, na której powstał magazyn Segro.

Interesujący jest fakt, że w trakcie procedowania projektu planu, znacznie zmniejszony został obszar nim objęty. Wyłączony został teren przy ul. Szkolnej oraz szeroki pas w głównej części:

W projekcie uchwały nie ma żadnej informacji o przyczynie zmniejszenia zasięgu planu, można więc tylko spekulować. Biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku, gdy narzucone przez organy zewnętrzne uzgodnienia, nie odpowiadają Urzędowi Gminy (wójtowi lub poszczególnym urzędnikom), procedowanie planu zostaje zaniechane. Z takim przypadkiem mamy do czynienia np. w Zborowie. Niewykluczone, że z jakiś powodów, urzędnicy nie chcieli wprowadzić uzgodnień, narzuconych np. przez RDOŚ i dlatego część terenu została z opracowania wyłączona:


W przypadku działek nr ewid. 94 do 99/6, położonych naprzeciwko bazy logistycznej Segro:

możemy mieć do czynienia z jeszcze dodatkowym czynnikiem. Ponieważ w tekście z 5 września br. udowodniłam, że zapewnienia wójta Pawła Przepióry nie mają żadnej wartości, mógł interweniować w tej sprawie sam radny Jan Bąk. Aby go uspokoić, jak i mieszkańców osiedla Leśnego, wyłączono te nieruchomości z opracowania.

Zaznaczam, że to, co napisałam powyżej, to tylko spekulacje. Natomiast nie jest spekulacją fakt, że wyłączenie części terenu z planu zagospodarowania, nie zabezpieczy go w żaden sposób przed niechcianą zabudową. Dla nieruchomości, które nie zostały objęte okrojoną uchwałą, w każdej chwili będzie można wydać warunki zabudowy. Potrwa to nieco dłużej, ale inwestor i tak dopnie swego.

Na marginesie dodam, że projekt planu w Gołuskach, przygotowany na najbliższą Sesję RG, przewiduje jeszcze większą intensywność zabudowy, niż plan z 2015 r. dla bazy Segro. Maksymalna powierzchnia zabudowy to 80%, natomiast powierzchnia biologicznie czynna to zaledwie 10%. W planie z 2015 r. powierzchnia biologicznie czynna wynosiła 20% całej nieruchomości.

Drugi temat dotyczy lasku w Zborowie. Po moim tekście z 24 lipca br. - Zborowo, Radni z klubu JesteśMY na Tak, złożyli w tej sprawie interpelację, domagając się szczegółowych wyjaśnień. Zgodnie ze stosowaną w Urzędzie Gminy praktyką, „spuszczono ich po brzytwie”. W tej dziedzinie Referat Planowania Przestrzennego, chociaż nie tylko ten, osiągnął prawdziwe „mistrzostwo”.

Radni postanowili jednak nie poddawać się i ponowili interpelację, domagając się m.in. udostępnienia dokumentów planistycznych - posiedzenie-wspolne-komisji.

Tym razem urzędnicy okazali się bardziej wylewni, chociaż nie do końca:

Brak informacji, w jakim okresie była prowadzona korespondencja z RDOŚ. Jest to dość istotny szczegół, bo jeżeli od tego czasu minęło kilka lat, jest to dowód złej woli gminnych urzędników.

Z odpowiedzi Urzędu wynika, że RDOŚ sprzeciwia się jakiejkolwiek zabudowie w obrębie lasu. Pierwsze Studium uchwalono ponad 25 lat temu i z pewnością, przepisy od tego czasu znacznie się zmieniły. Ale jeżeli jest problem z uzyskaniem zgody na jakąkolwiek zabudowę w lesie, to przecież można ten fragment wyłączyć z planu i podjąć uchwałę dla pozostałej części. Wystarczy tylko dobra wola Urzędu.

Zgodnie z art. 17 pkt 9 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, wójt "wprowadza zmiany wynikające z uzyskanych opinii i dokonanych uzgodnień. Zapis ten stanowi, że uzgodnienia stosownych organów, jak RDOŚ, są obligatoryjne i nie podlegają negocjacjom.

Tak więc uważam, że należy jak najszybciej dokończyć procedurę, związaną z uchwaleniem planu, ponieważ właściciele najwyraźniej mają zakusy na zrobienie dobrego interesu kosztem środowiska.

Na najbliższej Sesji RG uchwalony ma zostać plan, dla ostatniego fragmentu terenu przy ul. Kozierowskiego w Skórzewie. Gmina potrzebowała ponad 11 lat (uchwała o przystąpieniu podjęta została 27 kwietnia 2011 r.), aby dokończyć procedurę. Ponieważ jednak na temat tego projektu już się wypowiadałam - to-i-owo-z-gminy-dopiewo, nie będę się powtarzać.

To na dzisiaj tyle. Niektórzy Czytelnicy oczekują więcej tekstów, ale ostatnio czuję trochę awersję do pisania. Powodem jest to, że większość mieszkańców tak naprawdę nie potrafi analizować problemów i wyciągać właściwych wniosków. Mam tu na myśli np. przebudowę ul. Poznańskiej w Dąbrówce, która jest klasycznym przykładem nieudolności i arogancji władz samorządowych, a już słychać radosne „kwiki” niektórych mieszkańców, że udało się skrócić czas przebudowy. Jak się okazało, barierki na ul. Sosnowej w Zakrzewie ustawił, na swój koszt, jeden z mieszkańców, aby zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom tej ulicy - ponieważ wójt Paweł Przepióra, ani jego pomocnicy (Aleksandra Rutyna i Paweł Jazy), nie potrafili sobie z problemem poradzić.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz