niedziela, 12 lutego 2023

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I (Pierwszej) – edycja 2023 (2) – (nie)ład przestrzenny w Skórzewie

 

Temat kluczowy: teren usytuowany między ul: Poznańską, Rzemieślniczą i Spółdzielczą oraz gruntami rolnymi po zachodniej stronie.

Tym razem postanowiłam podjąć temat, który już od dawna „chodził” mi po głowie. A jest nim tworzenie nieładu przestrzennego na terenie gminy Dopiewo. Zgodnie z definicją z Wikipedii, ład przestrzenny, to sposób ukształtowania przestrzeni, który tworzy harmonijną całość. Uwzględnia on, w uporządkowanych relacjach uwarunkowania i wymagania funkcjonalne, społeczno-gospodarcze, środowiskowe, kulturowe, kompozycyjno-estetyczne. W gminie Dopiewo ta definicja nie jest znana lub objęto ją cenzurą.

Do roku 1989 gmina Dopiewo miała charakter głównie rolny z niewielkim udziałem mieszkaniówki. Wbrew temu, co się dzisiaj twierdzi, w minionym okresie, w przestrzeni publicznej panował większy porządek niż obecnie. Był wyraźny podział na tereny rolne, mieszkaniowe z niewielkim udziałem przemysłu i rzemiosła. Po zmianie ustrojowej i wkroczeniu drapieżnego kapitalizmu, zaczęło się zawłaszczanie wspólnego dziedzictwa, czego apogeum mamy obecnie. Zamierzam to uzasadnić na podstawie jednego przykładu ze Skórzewa.

Jest to teren o powierzchni ok. 21 ha, ograniczony ulicami: Poznańską, Rzemieślniczą i Spółdzielczą oraz gruntami rolnymi po jego zachodniej stronie. Na tym niewielkim obszarze zgromadzono wszystko, co tylko można sobie wyobrazić – typowy przestrzenny „groch z kapustą”:

Nie udało mi się znaleźć żadnych sensownych informacji na temat najnowszej historii tej części Skórzewa. Informacja Spółdzielni Agrofirma, dostępna w sieci, jest mniej niż skromna - Agrofirma. Niemniej założyć można, że do 1989 r, prawie cały teren, za wyjątkiem niewielkiego fragmentu przy ul. Rzemieślniczej, przeznaczony był pod działalność rolną i użytkowany przez Spółdzielnię.

Zmiany zaczęły się po 1990 r. Działająca tam od 1951 r. Spółdzielnia Agrofirma zaczęła szukać dochodów poza produkcją rolną. Zadanie to ułatwił jej fakt, że użytkowane przez nią grunty rolne, w większości o wysokiej wartości rolnej, graniczyły bezpośrednio z terenami mieszkalnymi Skórzewa.

I tak zaczęło się przekształcanie gruntów rolnych pod zabudowę mieszkaniową i działalność gospodarczą. Tam, gdzie najważniejszy jest zysk, inne potrzeby przestają się liczyć. Zabrakło i odpowiednich przepisów i dobrej woli, aby tereny, zajmowane przez Agrofirmę, sensownie zagospodarować. Tylko niewielka ich część, na której znajduje się park podworski, zachowała w miarę pierwotny charakter.

Grunty rolne zamieniono na osiedla mieszkaniowe – tzw. Makowe I i Makowe III. Przy okazji mała ciekawostka, o której już kiedyś pisałam. Osiedle Makowe I, obejmujące ulice: Biedronki, Trzmiela, Pasikonika i Świerszcza, powstało nielegalnie. Uchwalony dla tego terenu plan zagospodarowania przestrzennego, nigdy nie został opublikowany w Dzienniku Urzędowym Woj. Poznańskiego (było to przed zmianą granic administracyjnych) i w związku z tym, nie wszedł w życie. Ale osiedle mimo to, powstało. Teraz to już nie ma znaczenia, ponieważ w/w plan stracił ważność w 2003 r.

Pozostałe tereny, nie nadające się pod budownictwo mieszkaniowe, obejmujące budynki gospodarcze, postanowiono zagospodarować inaczej. Zaczęto je wynajmować i to był początek chaosu. Na dowód przedstawię teraz kolejno, co powstało na terenie gospodarstwa rolnego.

Idąc ul. Spółdzielczą od strony wschodniej, najpierw rzuca się w oczy wieża telefonii komórkowej, ustawiona na terenie bazy Agrofirmy:

Dalej mamy zabudowę przy ul. Rzemieślniczej, stanowiącą mieszankę mieszkaniówki i usług dość uciążliwych – warsztaty samochodowe, odlewnię metali itp.:

Kolejnym obiektem, już przy ul. Spółdzielczej, jest skup złomu i skład opału:


Następnie widzimy teren Agrofirmy, który jej pozostał w użytkowaniu:


Plac manewrowy Ośrodka Szkolenia Kierowców to obiekt, który pojawił się niedawno:

W dalszej kolejności dochodzimy do wytwórni betonu Beton Berger:

Na końcu ul. Spółdzielczej dochodzimy do „sklepu” z częściami samochodowymi:


Sama ul. Spółdzielcza na tym odcinku, to także obraz nędzy i rozpaczy:

Z kolei przy ul. Leśnej znajdują się:

- oczyszczalnia ścieków:

- pusta działka, przygotowana na postawienie kolejnego przemysłowego obiektu:

- firma Technikus:

- korty tenisowe:

W końcu dochodzimy do zabudowy mieszkaniowej:

Skąd z kolei, możemy przejść do parku podworskiego:

Jakby tego było mało, radny Piotr Dziembowski, swego czasu, wymyślił jeszcze w tym rejonie umiejscowienie pszoku - dobrze, że póki co, zrezygnowano z tej lokalizacji:

Jak zatem widać, na tym niewielkim obszarze mamy wszystko, czego dusza zapragnie, ale z ładem przestrzennym nie ma to nic wspólnego. I wszystko to, poza obiektami Agrofirmy, powstało w ostatnich 30 latach.

Co ciekawe, władze Gminy, nie za bardzo próbowały powstrzymać to dzikie, bezładne zagospodarowanie. Wręcz przeciwnie, ich działania „konserwowały” ten stan rzeczy, poprzez uchwalenie Studium Gminy:

Oraz planów zagospodarowania przestrzennego:

Głównym winowajcą, jest tu oczywiście były wójt Andrzej Strażyński, za którego kadencji większość tych zmian zaistniała, a także Rada Gminy, uchwalając Studium oraz plany zagospodarowania.

Znaczna część obiektów, poza budynkami Agrofirmy, prezentuje się wyjątkowo odpychająco. Nic dziwnego, zapewne właściciele firm nastawieni są na zyski a nie na estetykę swoich siedzib. Budynki, czy raczej zadaszone szopy, nie przedstawiają żadnej wartości materialnej ani historycznej. Większość przedsiębiorstw z powodzeniem i bez znacznych kosztów, mogłaby zostać przeniesiona w inne miejsce.

Dotyczy to także obiektów gospodarczych Agrofirmy, która na swoim terenie, ma w Studium Gminy wyznaczone miejsce na działalność gospodarczą:

Na terenie wytwórni betonu znajduje się np. duży staw:

który po odpowiednim zagospodarowaniu i uporządkowaniu terenu, mógłby stanowić miejsce do rekreacji i wypoczynku. A przeniesienie betoniarni – są to głównie silosy i plac na materiały budowlane, nie stanowi wielkiego problemu. Podobnie jak placu manewrowego, sklepu z częściami samochodowymi i punktu skupu złomu.

Należałoby również pomyśleć o zamknięciu oczyszczalni ścieków przy ul. Leśnej. Oczyszczalnia ta miała rację bytu 25-30 lat temu, gdy kanalizacja sanitarna w Gminie dopiero „raczkowała”. Obecnie, w związku z rozbudową oczyszczalni w Dąbrówce, najprostszym rozwiązaniem byłaby budowa kolektora ściekowego w ul. Spółdzielczej i zamknięcie oczyszczalni w Skórzewie. Mieszkańcy pobliskich osiedli corocznie skarżą się na uciążliwości, związane z dużą ilością much.

Gdyby w gminie Dopiewo pojawił się gospodarz z wizją, można by stopniowo przekształcić cały ten teren na przyjazny dla mieszkańców. Niestety, wszyscy kolejni włodarze działają wyłącznie doraźnie.

Wójt Paweł Przepióra wykupił w 2021 r., za 650 tys. złotych park podworski, ale najwyraźniej na tym jego kreatywność się wyczerpała. Park, poprzez zmianę właściciela wcale nie stał się bardziej przyjazny dla mieszkańców. O ile w sąsiedztwie ul. Poznańskiej jest w miarę zadbany, to okolice tzw. stawu przedstawiają się raczej słabo. Sam staw to bardziej błotnista kałuża, niż zbiornik wodny:


Wokół stawu spotyka się kolektyw, którego lepiej wieczorem nie spotkać:

Z tego co wiem, to mieszkańcy wieczorami w okolice stawu nie zapuszczają się.

Podsumowując, chciałam pokazać, jak nieodpowiedzialna polityka lokalnego samorządu może doprowadzić do zniszczenia miejsca, które mogło być wizytówką Skórzewa. Zamiast tego, obiecuje się ludziom tworzenie od podstaw kolejnych terenów rekreacyjno-sportowo-wypoczynkowych, czego przykładem jest wyznaczenie w Studium prawie 22 ha gruntów rolnych przy ul. Poznańskiej (część już urzędnicy zdążyli „zagospodarować”):

Jest to teren prywatny i wykupienie go przez Gminę w najbliższych latach, a tym bardziej sensowne zagospodarowanie, raczej nie wchodzi w grę. Do tego są to w dużym stopniu grunty rolne III klasy, które powinny być szczególnie chronione. No, ale kto z samorządowców będzie się przejmował przyszłością. To problem naszych dzieci i wnuków – liczy się tu i teraz.

P.S. Przy okazji mam pytanie. Jak Gmina, a przede wszystkim wójt Paweł Przepióra, ma zamiar zagospodarować działkę po niedoszłym pszoku przy ul. Leśnej? Obejmuje ona 3000 m2, użytkowanych obecnie jako pasieka i składowisko odpadów:

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz