niedziela, 16 kwietnia 2023

Przedwyborcze szaleństwa wójta gminy Dopiewo Pawła Przepióry?

 

Temat kluczowy: Strefa Rodzinna w Dopiewie

Zastanawiałam się, jakimi tematami tym razem się zająć. Mimo, iż problemów nie ubywa, również za sprawą decyzji, podejmowanych przez gminnych włodarzy, na oficjalnych stronach panuje przysłowiowa „laba”. Z jednym wyjątkiem – odwiertu gazowego PGNiG, planowanego w Dopiewcu. Jest to w zasadzie jedyny trudny temat a poruszany tylko dlatego, że wójt Paweł Przepióra nie czuje się odpowiedzialny za decyzje, które zapadły parę lat temu. A ponieważ w tej części Dopiewca elektorat systematycznie się powiększa, nie można go lekceważyć i trzeba chociaż sprawiać wrażenie, że się o nim pamięta.

Poza tym na gminnych stronach dominują prawie wyłącznie radosne informacje, jak np. kolejna edycja Dni Gminy Dopiewo czy Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego.

Przeglądając gminne informacje, odnoszę wrażenie, że ktoś cierpi na rozdwojenie jaźni. Z jednej strony włodarze robią wszystko, aby uniemożliwić mieszkańcom udział w podejmowaniu istotnych dla nich decyzji, z drugiej próbuje się udowodnić, że jednak jest odwrotnie. Przykładem może być, wprowadzony przez poprzedniego wójta Adriana Napierałę Dopiewski Budżet Obywatelski. Ma on sprawiać wrażenie, że to mieszkańcy decydują o swoim otoczeniu.

Równocześnie od lat torpedowany jest tzw. fundusz sołecki, o przeznaczeniu którego musiałoby decydować zebranie wiejskie. Wszyscy sołtysi gminy Dopiewo są wyjątkowo zazdrośni o swoją władzę, odbierając mieszkańcom prawo głosu. A ponieważ są wyjątkowo mało kreatywni, spora część środków sołeckich pozostaje niewykorzystana.

Dni Gminy Dopiewo to kolejny przykład sterowania masami. Zapraszani są różnego rodzaju dinozaury muzyczne (De Mono działa od prawie 40 lat) lub artyści, o których prawie nikt nie słyszał. No, ale najważniejsze, że tłum będzie „kwiczał” z zachwytu.

Po raz kolejny muszę z przykrością stwierdzić, że wójt Paweł Przepióra nie potrafi się uczyć. Nie tak dawno wybuchła afera z zagospodarowaniem placu przy ul. Figowej w Skórzewie - 36-miejsce-w-polsce. Wójt „zapomniał” skonsultować projekt zagospodarowania terenu z tymi, którzy będą z niego korzystać, czyli mieszkańcami Skórzewa. Najwyraźniej doszedł do wniosku, że nie są oni na tyle kompetentni, aby dopuścić ich do głosu. Jest to wyjątkowy przykład pogardy wobec obywateli a zarazem wyborców.

Obecnie mamy kolejny przykład lekceważenia, tym razem mieszkańców Dopiewa. Od kilku lat trwały przepychanki, związane z zagospodarowaniem terenu przy ul. Łąkowej w Dopiewie. Pomysł zagospodarowania tego terenu wyszedł od mieszkańców Dopiewa i zapewne dlatego, był skutecznie torpedowany przez zmarłego Wójta, przy wsparciu większości radnych ze sprawdzonego zespołu. A jest to duży obszar, o powierzchni ok. 1,2 ha, a więc ponad dwukrotnie większy niż plac przy ul. Figowej w Skórzewie:

Wójt Paweł Przepióra postanowił wreszcie wziąć go na warsztat i zrobić mieszkańcom Dopiewa „niespodziankę”. Oczywiście i tym razem, nie raczył zainteresowanych zapytać o zdanie - czy zaproponowana koncepcja im odpowiada? A okazuje się, że koszt realizacji placu przy ul. Figowej w Skórzewie, to będzie pikuś w porównaniu z inwestycją dopiewską.

Projekt podzielono na 11 (słownie: jedenaście) etapów:


Póki co, ogłoszono przetarg na etap IV – skatepark – tor do jazdy na deskorolkach, rolkach, hulajnogach, rowerach:

Zajmie on powierzchnię ok. 830 m2, oczywiście w całości z betonu. W projekcie zaplanowano posadzenie 1 (słownie: jednego) drzewka, które zgodnie z lokalną tradycją, zapewne będzie co roku wymieniane na nowy egzemplarz:

Na ten etap zagospodarowania terenu zarezerwowano 763 tys. złotych, natomiast najtańsza oferta opiewa na kwotę prawie 832 tys. złotych:

Strach się bać, ile w tej sytuacji będzie kosztować całość inwestycji.

Elementy skateparku zbudowane będą ze sklejki laminowanej i korzystanie z nich, może być powodem hałasu. Mimo to, obiekt umieszczono bezpośrednio przy ul. Łąkowej, w odległości 50-60 m od zabudowy mieszkaniowej.

Ciekawie przedstawiają się także inne elementy Strefy Rodzinnej, szczególnie parking – etap I. Ma on powstać w miejscu, gdzie rośnie najwięcej drzew:



Oczywiście wszystkie drzewa będą musiały iść pod topór, w ramach tzw. „troski o środowisko”. Najważniejsze, aby znalazły się miejsca dla samochodów. Jakby mało było parkingów w okolicy: przy przychodni, wokół budynku Urzędu, na samej ul. Łąkowej:

czy wreszcie na węźle przesiadkowym. Parking planowany jest na 40 miejsc postojowych – czyste szaleństwo i autoholizm w pełnym wydaniu.

Przy okazji trzeba zaznaczyć, że cały teren, objęty projektem Strefy Rodzinnej, to dolina rzeczna. Niewykluczone, że pod powierzchnią gruntu zalega gruba warstwa torfu, który trzeba będzie usunąć. Stoi to w całkowitej sprzeczności do zaleceń hydrologów, którzy coraz głośniej postulują ochronę terenów podmokłych, jako rezerwuary wody. Ale co tam nauka i naukowcy – włodarze Gminy wiedzą lepiej, jak gospodarować terenem. Każdy niezabudowany skrawek ziemi, to w ich mniemaniu, czyste marnotrawstwo.

Niestety, wykorzystanie terenów gminnych przy ul. Łąkowej w Dopiewie zostało sfuszerowane kilka lat temu, za sprawą byłych i obecnych włodarzy: wójtów Andrzeja Strażyńskiego i Adriana Napierały oraz przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. Zadecydowali oni arbitralnie o lokalizacji w tym miejscu Komisariatu Policji. Gdyby nie to, cały teren obejmowałby obszar ok. 2,9 ha:



Żeby nie ta bezmyślna decyzja, można by zupełnie inaczej go zagospodarować. Przypomnę, że zachodnia część placu gminnego jest użytkowana maksymalnie przez 4 dni w roku: z okazji Dni Gminy Dopiewo, dożynek, ubierania choinki i ewentualnie przy organizacji jakiegoś rajdu samochodowego. Przez pozostałą część roku jest niedostępny dla mieszkańców a generuje jedynie koszty, związane z jego utrzymaniem.

Po drugiej stronie ul. Łąkowej, także jest duży teren gminny, obejmujący zabudowania ZUK-u, plac targowy i plac zabaw. Jest on tylko w części użytkowany, a w pewnych okresach wygląda tak:

 


Tu również władze Gminy nie mają pomysłu, jak go wykorzystać. Najlepiej nic nie robić i tylko narzekać, że centrum Dopiewa wygląda fatalnie. 

No, ale włodarze gminy Dopiewo nigdy nie cechowali się wybitną inteligencją i kreatywnością. Od obecnych decydentów także nie oczekuję niczego pozytywnego. Kolejne ich pomysły dobitnie to potwierdzają.

Podsumowując, choćbym chciała napisać jakiś pozytywny komentarz, to nie mam do tego żadnych podstaw. Władze Gminy wychodzą z założenia, że jeśli nawet jakaś decyzja wywołuje protesty, to ludzie i tak szybko o tym zapomną. A gdy zorganizuje się jakiś festyn, to sprawa idzie w niepamięć jeszcze szybciej. Czy ktoś z mieszkańców Dąbrówki przypomina o sfuszerowanym placu przy ul. Komornickiej? – nikt. To samo będzie z placami przy ul. Figowej w Skórzewie i ul. Łąkowej w Dopiewie. A, że przy okazji zmarnowane zostanie ileś milionów złotych? – to przecież publiczne pieniądze, czyli niczyje. Postawi się kolejną halę magazynową pod oknami mieszkańców i budżet się wyrówna.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz