środa, 9 kwietnia 2025

Zebrania Wiejskie w gminie Dopiewo Anno Domini 2025

 

Zakończyły się zebrania wiejskie w naszej Gminie, organizowane przez sołtysów i rady sołeckie. Oczywiście z udziałem najwyższych władz gminnych tj. wójta Sławomira Skrzypczaka, jego zastępczyni Aleksandry Rutyny i sekretarz Gminy Małgorzaty Wzgardy. Informacje, dotyczące zebrań wiejskich – terminy i godziny – były wystarczająco wcześnie ogłoszone, że każdy z mieszkańców Gminy, który miał ochotę wziąć udział, miał możliwość zaplanować swoje uczestnictwo.

Sprawa, która zobligowała mnie do podjęcia tematu, to fakt, że na adres mojego Bloga, mieszkańcy-uczestnicy zebrań wiejskich nadsyłają nagrania, z prośbą o szerszy komentarz w różnych tematach, poruszanych w czasie tych spotkań. Przepraszam, ale nie będę relacjonowała przebiegu zebrań wiejskich w innych sołectwach na podstawie nadesłanych nagrań. Natomiast przy okazji poruszę pewne tematy, nagłośnione przez mieszkańców-uczestników zebrań.

Po pierwsze, w przypadku, gdy na zebraniu temat nie został dostatecznie wyjaśniony, można wysłać do Wójta wniosek z zapytaniem lub prośbę o doprecyzowanie danego tematu.

Po drugie, każdy mieszkaniec może przedstawić swój punkt widzenia w danej sprawie, która go interesuje, a która była zbyt zdawkowo przedstawiona przez włodarzy na zebraniu. I taką relację może przekazać radzie sołeckiej, radnemu czy redakcji „Czasu Dopiewa”, z prośbą o publikację. I tu pojawia się drobny problem – nie wszystkie sołectwa w gminie Dopiewo, posiadają stronę internetową, na której taki tekst mógłby zostać opublikowany.

Od dawna takie profile posiadają sołtysi: Dąbrówki, Konarzewa i Więckowic. W tej kadencji dołączyli sołtysi: Skórzewa i Zakrzewa. Moim zdaniem, nic ciekawego na tych stronach nie ma, tylko sprawy drugorzędne, ale są do wykorzystania. Widocznie pozostałym sołtysom i radom sołeckim, jak to się teraz mówi „odjechał peron”. Nawet dzisiaj zadzwonił do mnie jeden z sołtysów z zapytaniem, co mógłby publikować na takiej stronie? Odpowiedziałam, że prawo dopuszcza mówienie o wszystkim, co dzieje się w sołectwie: problemy życia mieszkańców (młodszych i starszych), przydatność inwestycji, oczekiwania mieszkańców, jak i ocenę przedstawicieli samorządu, reprezentujących nas bezpośrednio. Szczerze mówiąc, przeraził się, bo najbezpieczniej na stronie sołectwa, jest powielać informacje gminne i ogłoszenia parafialne.  

Co więcej, sołtysi zapytani o brak takiej strony, odpowiadają, że nie wiedzą „czy wójt życzyłby sobie, aby ona została założona”. Chcę tylko przypomnieć, że funkcję sołtysa i członka rady sołeckiej otrzymuje się z wyboru mieszkańców podczas zebrań wiejskich. A nie z nominacji wójta. To, czy mieszkańcy skorzystają z tej formy kontaktu z przedstawicielami w sołectwie – to już inny temat.

W czasie zebrań wiejskich w gminie Dopiewo, nie tylko w 2025 r., ale i w latach poprzednich nie dało się nie zauważyć, bardzo niskiej frekwencji. Na ten fakt już na początku 2019 r., miał wytłumaczenie radny Wojciech Dorna, który stwierdził m.in., że mieszkańcy niekoniecznie muszą być uczestnikami zebrań wiejskich. Natomiast najważniejsze jest to, aby przekazali sprawy ważne i niecierpiące zwłoki swoim przedstawicielom, którymi są sołtysi i radni. W moim przekonaniu, większość obywateli nie dorosła do demokracji i raczej już nie dorośnie.  

Natomiast podczas Zebrania Wiejskiego w 2020 r. w Dopiewie (ostatnim przed obostrzeniami covidowymi), ówczesny wójt Adrian Napierała, wręcz cieszył się z niskiej frekwencji, bo miało to być dowodem na to, że w Sołectwie nie ma praktycznie nierozwiązanych spraw i trudnych problemów. Natychmiast dostał ripostę od mieszkańców, którzy w głosowaniu odrzucili zamiar przedstawienia przez Wójta informacji, dotyczących planów rozwoju całej Gminy. Zebranie było zainteresowane tylko informacjami, dotyczącymi sołectwa Dopiewo. Oprócz tego publicznie padło stwierdzenie, że „ wyraźnie zauważa się brak jakiegokolwiek szacunku wobec władzy … kiedyś wielkim szacunkiem darzono sołtysa i radnych”. Mieszkańcy stwierdzili, że na szacunek należy zapracować i zasłużyć.

Dobrym zwyczajem jest udział w zebraniach wiejskich radnych, reprezentujących dane miejscowości. I tak w Dopiewie, na Zebraniu pojawili się wszyscy radni, mieszkający w tej wsi.

Czy wszyscy radni gminy Dopiewo, przedstawiciele mieszkańców w władzach gminnych, którzy jeszcze nie tak dawno (rok temu), ubiegali się o głosy mieszkańców-wyborców w swoich sołectwach, mieli odwagę spotkać się z nimi bezpośrednio w czasie zebrań wiejskich? A no, nie! Świadczy to o lekceważącym stosunku do wyborców lub strachem przed konfrontacją z nimi!

Według uczestnika wszystkich zebrań wiejskich w gminie Dopiewo, „najgrubiej” było w Gołuskach i Palędziu. A najbardziej sympatyczną atmosferę, mimo nieobecności radnych: Krzysztofa Kołodziejczyka i Justina Nnoroma, wytworzyła sołtys Dąbrówki, Barbara Plewińska - przygotowała jak zawsze, mały poczęstunek, który złagodził napięcie wśród uczestników.

Nie znam przyczyn nieobecności radnego Justina Nnoroma, natomiast mieszkańcy Dąbrówki dobrze pamiętają jego zapewnienia, w stylu: „kocham mieszkańców, kocham gminę, kocham wójta ..”.

Nie dziwi natomiast nieobecność radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, który również w 2022 r. z powodu obowiązków zawodowych nie mógł przybyć na zebranie wiejskie. W 2023 r. z powodu infekcji, też był nieobecny. No i w tym roku 2025, też „sprawy zawodowe” nie pozwoliły mu uczestniczyć w corocznym spotkaniu z mieszkańcami. Uważam, że taka postawa w/w radnego jest odpowiedzią na pytanie o przyczyny bardzo słabego wyniku wyborczego w 2024 r., nie tylko jego, ale i całego KWW JesteśMY na Tak.

A może radni: Krzysztof Kołodziejczyk i Justin Nnorom stchórzyli przed potencjalnymi pytaniami mieszkańców, które mogłyby okazać się „celne ale trudne, a nawet przyciskające w niektórych tematach”? Bo „nawet gdyby przyszli i siedzieli jak sieroty w kącie nie wydając dźwięku”, mogliby zostać wywołani do odpowiedzi, co skończyłoby się zapewne ostrą ripostą ze strony mieszkańców.

Dlatego uważam, że w/w radnym „najbezpieczniej” jest uczestniczyć w życiu Gminy, na profilach fb, gdzie można „pląsać i kwiczeć” z byle powodu, aby przypodobać się włodarzom. Również można udzielać wywiadów, gdzie oprócz „odgrzewania starych kotletów” można dołożyć pochwały pod swoim adresem.

Niestety włodarze w gminie Dopiewo boją się społeczeństwa, które reprezentowane jest przez zebrania wiejskie. Tak było i tak nadal jest! Patrząc na takie zachowanie w/w radnych, zupełnie nie dziwi brak zainteresowania mieszkańców Gminy, sprawami społecznymi.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz