Mimo, iż kampania wyborcza na
dobre się nie rozkręciła, to wiele wątpliwości powoli się rozwiewa. Puls Gminy opublikował listę kandydatów komitetu wyborczego
Adriana Napierały, natomiast czasopismo Szansa dla Gminy jednoznacznie określiło się jako periodyk
wyborczy.
Trochę dziwi mnie opublikowanie
listy kandydatów na radnych jeszcze przed zatwierdzeniem przez PKW. Świadczy o
wyjątkowej pewności siebie kandydata na wójta – zawsze może się zdarzyć, że
któraś z kandydatur zostanie z przyczyn formalnych odrzucona. No, ale to nie
mój problem.
Październikowe wydanie Szansy dla Gminy jednoznacznie potwierdziło
układ sił. Andrzej Strażyński,
dotychczas stojący z boku, w końcu się ujawnił. Oprócz wcześniejszych
deklaracji poparcia dla Adriana Napierały, złożonych przez wicemarszałka
Wojciecha Jankowiaka oraz wicestarosty Tomasza Łubińskiego, jest to trzecia
osoba w otoczeniu kandydata. W tej sytuacji obawiam się najgorszego, a
mianowicie powstania grupy trzymającej władzę. Jeżeli Adrian Napierała zostanie
wójtem, Andrzej Stróżyński radnym powiatowym a Wojciech Jankowiak ponownie
znajdzie się we władzach województwa, to powstanie układ, który przez
najbliższe 4 lata będzie nie do ruszenia.
Z wydawnictwem Szansa dla Gminy również wydaje mi się,
że nie wszystko jest w porządku. Na stronie internetowej są tylko informacje o
kandydatach, usunięto wszystkie materiały dotyczące wydań czasopisma (dostępne
są tylko wydania w wersji papierowej). Czyżby
wydawca miał wątpliwości, że działa zgodnie z prawem? Ponadto nie ma już
wątpliwości, że pismo powstało wyłącznie na potrzeby kampanii wyborczej Adriana
Napierały. Dla zmyłki pismo zaczęło ukazywać się od maja 2014 r., być może
również ze względu na kampanię wyborczą Wojciecha Jankowiaka do Europarlamentu –
swojemu najważniejszemu mentorowi nie można przecież odmówić.
Przejdźmy teraz do listy
kandydatów. Zaznaczam, że jest to wstępna opinia, a do tematu będę jeszcze
wracać. Niektórzy z kandydatów, jak np. Tadeusz
Bartkowiak czy Leszek Nowaczyk, moim zdaniem, zasługują na indywidualne
potraktowanie.
Wydaje mi, że chęć obsadzenia wszystkich 21 okręgów
wyborczych nie wyszła Komitetowi na dobre. Można tu znaleźć osoby o
całkowicie przeciwstawnych predyspozycjach, jak również takie, które do
pełnienia funkcji radnego zupełnie się nie nadają.
Z mojej analizy wynika, że dużą
grupę stanowią rozbitkowie uciekający z tonącego okrętu. Do nich zaliczam
przede wszystkim Martę Jamont, Wojciecha
Szalbierza i Tadeusza Bartkowiaka. Do niedawna stanowiący gwardię przyboczną
wójt Zofii Dobrowolskiej - niemal z dnia na dzień zmienili front. Do tego, moim
zdaniem, żadna z w/w osób nie kwalifikuje się na radnego gminy, co nie raz
zdążyli udowodnić. Szczegółami zajmę się przy następnej okazji.
Druga grupa to Radni przez całą
kadencję siedzący „okrakiem na barykadzie”. Wśród nich wymienić można Walentego Moskalika, Wojciecha Dornę,
Ryszarda Pawelca czy Piotra Dziembowskiego. Teoretycznie nie stanowili
najbliższych współpracowników Pani Wójt, jednak ze względu na realne i
potencjalne korzyści nie potrafili zająć
jednoznacznego stanowiska w najważniejszych dla Gminy i Mieszkańców sprawach.
Na bliższą analizę przyjdzie jeszcze czas.
Z obecnych Radnych najsilniejszą
kandydaturą wydaję się osoba Sławomira
Kurpiewskiego. Ma on jednak jeden feler, nad którym powinien się poważnie
zastanowić. Jako byłego sportowca interesuje go przede wszystkim infrastruktura
sportowa – stadiony, pływalnie, boiska, siłownie, ścieżki rowerowe itp.
obiekty. Dla mieszkańca, który nie
posiada dostępu do kanalizacji, do domu dojeżdża gruntową, dziurawą i
nieoświetloną drogą, po każdym deszczu jest podtapiany ze względu na brak
urządzeń odwadniających, nie może znaleźć miejsca w szkole dla dziecka - z pewnością budowa obiektów sportowych nie
będzie priorytetem. Tym bardziej, że i Poznań, i gminy ościenne oferują
szeroki wachlarz usług sportowo-rekreacyjnych.
W związku z tym niepokoi mnie
duża liczba byłych sportowców na radnych (sami piłkarze). Nie, żebym miała coś
przeciwko sportowcom, ale doświadczenie pokazuje (Jagna Marczułajtis, Otylia
Jędrzejczak, bokserzy i liczni piłkarze, kandydujący na posłów czy radnych), że
zakres ich zainteresowań jest mocno
ograniczony. Dotarły do mnie informacje, że jeden z kandydatów obiecywał
mieszkańcom Dąbrówki budowę stadionu w Konarzewie.
Nie chcę oceniać osób,
kandydujących po raz pierwszy – nie znam ich na tyle, aby wystawiać im
świadectwo. Kilka z nich zamierzam jednak wstępnie ocenić.
Duże nadzieje wiążę z Ryszardem Janiszewskim z Konarzewa oraz Anną Kwaśnik z Więckowic.
Ryszard Janiszewski był już radnym w latach 1994-1998, do tego
przez wiele lat pracował w UG Dopiewo, zajmując się m.in. infrastrukturą
drogową oraz melioracjami. Z pewnością ma dużą wiedzę i doświadczenie –
kilkakrotnie podpowiadał w ostatnich latach bezradnym urzędnikom, co należy
zrobić, aby inwestycja została zrealizowana prawidłowo (np. przy budowie ul.
Jasnej w Dopiewie, czy remoncie szkoły w Konarzewie). Minusem w/w kandydata
jest brak konsekwencji i wytrwałości, jednak przy odpowiednim zmotywowaniu
przez mieszkańców, może on dla nich zrobić wiele dobrego.
Pani Anna Kwaśnik, jako sołtys Więckowic, w ostatnim czasie praktycznie
wyręczała w obowiązkach Radnych z Dopiewa (Więckowice znajdowały się w jednym
okręgu z Dopiewem), którzy nie chcieli lub nie potrafili pochylić się nad
problemami mieszkańców. Dowodem na to mogą być jej wystąpienia na sesjach, jak
również chęć podjęcia zadań w ramach funduszu sołeckiego.
Nie widzę natomiast Marioli Nowak jako Radnej z Dopiewca. Mimo
wielomiesięcznej nieobecności radnej Ewy Gryczy, nie potrafiła zająć się
sprawami wsi. Nie potrafi nawet zadbać o porządek wokół zrekultywowanego stawu
w Dopiewcu, mimo iż podobno bierze za to pieniądze z Urzędu. Teren wokół stawu
porządkowany był wyłącznie po moich wpisach na blogu. Ponieważ w ostatnim
czasie nie poruszałam tego tematu, teren wokół stawu ponownie zaczął zarastać.
To na razie tyle. Więcej będzie
można powiedzieć po oficjalnej
publikacji programu wyborczego KWW Szansa dla Gminy. Wówczas też zajmę się
bardziej szczegółowo kandydatem na wójta, ponieważ dotychczasowe opinie są wyjątkowo stronnicze i zupełnie
nieadekwatne do rzeczywistych cech Adriana Napierały.
P.S. Na koniec mała uwaga do
„pawelka”. W polemice ze mną, dotyczącej oceny Magdy Gąsiorowskiej, na całą listę przedstawionych przeze mnie
argumentów - link,
potrafił jedynie wyrazić zdziwienie dla mojego rzekomego poparcia radnego
Przestackiego i przewodniczącej RG Gąsiorowskiej - link.
Wyraźnie zaznaczyłam, że każdy ma prawo promować swojego kandydata, negując
równocześnie przeciwnika. Należy to
jednak robić w sposób merytorycznie uzasadniony. A tego niestety w
wypowiedziach „pawelka” brakuje. Stwierdzenie, że moje opinie „to
oczywiście totalne bzdury, jest dokładnie odwrotnie” - bez uzasadnienia
swojego stanowiska choćby jednym konkretnym przykładem, świadczy o tym, że chyba
puszczają mu nerwy.
Jednym z nielicznych zarzutów
„pawelka” jest konfliktowy charakter Magdy Gąsiorowskiej. Nie znam jej na tyle,
aby tą opinię potwierdzić lub jej zaprzeczyć. Uważam jednak, że pojęcie
„konfliktowy charakter” może być bardzo pojemne. Asertywność również można
potraktować jako skłonność do konfliktów. Jeżeli
jednak ktoś twardo stoi na swoim stanowisku i umie je w logiczny oraz rzeczowy
sposób uzasadnić, to trudno mu zarzucać konfliktowość. W mojej ocenie
najbardziej konfliktowym charakterem
cechuje się wójt Zofia Dobrowolska, która nie posiadając odpowiedniej
wiedzy, ani nie mając właściwych argumentów, za wszelką cenę forsowała swoje
pomysły, potocznie nazywane w Gminie „fanaberiami”. Niestety zawsze mogła
liczyć na poparcie Marty Jamont, Tadeusza Bartkowiaka, Wojciecha Szalbierza,
jak i tych siedzących „okrakiem na barykadzie” w Radzie Gminy.
Piszesz:
OdpowiedzUsuń"Z wydawnictwem Szansa dla Gminy również wydaje mi się, że nie wszystko jest w porządku".
Na pewno nic nie jest w porządku, a jeśli członkowie konkurencyjnych komitetów są gamoniami , to nie ma na to rady. Strzelają tym samym gole
na rzecz FC Melchior.
Prezes ZUK wystawił połowę drużyny piłkarskiej, zapewne w trosce o to, by
w Radzie Gminy miał kto główkowac. Ze sportowców znajdziemy tam też
"wioślarzy"- szwagroszczaków z Dopiewa. Obydwaj wolą jednak płynąc z prądem niż wiosłowac.
Radny/Sołtys Tadeusz Bartkowiak wymyka się wszelkim kategoriom ocen. Obudzony o północy gotów jest służyc gminie do samego końca(gminy).
Całkowicie można byc pewnym tylko, że zawsze działa w interesie Bartkowiaka. Misja innego wiarusa Moskalika nie może dobiec jeszcze końca, bo zostało do dopięcia jeszcze kilka odszkodowań za drogi.
Radna Jamont-niegdyś pierwsza dama dworu i "krótkotrwała" Przewodnicząca RG również uciekła do Melchiora. Panu Szalbierzowi wyborcy powinni już oszczędzic męki uczestniczenia w sesjach, bo i tak na nie nie chodzi. W zeszłym roku już pisałem,że władza p.Zosi weszła w okres schyłkowy wraz z jawną działalnością na rzecz TJP i to się wkrótce ziści. Tak jak kandydat Melchior chowa Strażyńskiego I PSL tak Zofia schowała w kampanii Oberwójta Pawłowskiego mającego wpływ na wiele spraw dziejących się w Gminie Dopiewo. Rok 2013 to głównie działania p.Zofii na rzecz Pawłowskiego i wizyty TV Leszno przysyłanej przez TJP w podziękowaniu.
Nie wchodząc w sprawy charakterologiczne nie mogę zrozumiec postawy
Przewodniczącej Gąsiorowskiej, która nie odpowiada na ankietę Pulsu Gminy. Gol dla Melchiora i tyle. Ktoś kto jej doradza w tych sprawach powinien niezwłocznie udac się do Pacanowa.
Więcej napiszę 17 listopada.
W tej mizerii warto odnotowac zachowanie kandydatki z Okręg12 (Konarzewo) Ewy Kuczyńskiej, która publikuje oświadczenie lustracyjne,
nie będąc do tego zobligowana prawnie. Czy inni kandydaci urodzeni przed dniem 1 sierpnia 1972r, przeskoczą tak wysoko zawieszoną poprzeczkę?
Jak się okazuje czasami po latach, niemniej ważne od tego na kogo głosujemy, jest to kto liczy głosy:
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3604819,miedzichowo-falszywe-wyniki-wyborow-to-pomylka-komisji,id,t.html
W załączeniu odpowiedź Magdy Gąsiorowskiej na zarzut "foxa" w sprawie nie opublikowania ankiety Pulsu Gminy. Ze względów technicznych nie udało się informacji opublikować bezpośrednio na Blogu.
OdpowiedzUsuńAnkieta Pulsu Gminy dotarła do mnie zaledwie kilka dni temu, po tym jak zwróciłam się do p. Wilczyńskiej o jej przesłanie. Nie mając treści ankiety nie mogłam na nią odpowiedzieć. Moja ankieta zostanie w poniedziałek przesłana do p. Agnieszki Wilczyńskiej. Mam nadzieje, że w internetowym wydaniu Pulsu Gminy będzie szybko dostępna.
Drogi @Foxie - jak widzisz nie jest to kwestia złych doradców tylko braku ankiety. Trudno odpowiadać na pytania, których mi nie postawiono. Zawsze chętnie odpowiadam na wszystkie zadawane pytania.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Magda Gąsiorowska
Dziękuję za wyjaśnienia-nie mam powodu by nie wierzyc, więc je przyjmuję. Takie sprawy rzutują na szanse wyborcze. Proponuję wyjaśnienie nieporozumienia z p.Wilczyńską. Wolałbym tego sam nie robic, bo mogę cofnąc się w badaniu sprawy do roku 1939 lub w porywach do chrztu w 966 r.
OdpowiedzUsuńPani Magdo, najdelikatniej jak umiem chciałbym przypomniec o kampanii wyborczej.
Swoją poprzednią wypowiedź chciałbym uzupełnic o apel do Prezesa Melchiora by nie spowalniał postępowania UOKIK w sprawie taryf.
Niech Pan da szanse organowi na wyjaśnienie sprawy przed wyborami.
Sprawa jest zero-jedynkowa - albo ZUK oszukuje na taryfach albo nie.
Mam też prośbę do mojej ulubionej p.Zosi "powiatowej" Dobrowolskiej.
Proszę nie brac przykładu z poprzednika i nie wywozic dokumentów przed
opuszczeniem urzędu. Później kiedy ich szukam w sprawie administracyjnej
a w urzędzie ich nie ma, zorientowani radzą by poszukac w szopce u p. C.
w miejscowości P. Nawet jeśli p. C nie przepuścił ich przez komin ,nie umiem formułowac wniosków do szopek. Faktem jest, że obok szopek istniejących p.Zofia zrobiła w tej kadencji wiele nowych. :)
W tych pomieszczeniach dzieje się w Gminie Dopiewo zbyt wiele- są w nich dzielone np.środki z tzw. odpisów sołeckich, a powinno to się dziac na Zebraniach Wiejskich.