Mimo sezonu ogórkowego w naszej
Gminie wiele się dzieje, dlatego postanowiłam popełnić w tym tygodniu jeszcze
jeden tekst. Dziś pojawi się kilka tematów w skrótowej formie.
Pierwszym z nich, jest tworzenie nieprawdziwej rzeczywistości w
miesięczniku „Czas Dopiewa”. Jak wszyscy wiedzą, od początku kadencji w
czasopiśmie tym pojawiają się prawie wyłącznie informacje pozytywne, tak jakby
Gmina działała, jak szwajcarski zegarek. To, co niewygodne, pomija się milczeniem lub winą obarcza czynniki
niezależne od włodarzy. Podobnie jest z lipcowym wydaniem „Czasu Dopiewa”.
Jak co miesiąc ukazało się
obszerne, 2-stronicowe sprawozdanie z czerwcowej Sesji Rady Gminy. Ktoś
niezorientowany może powiedzieć, że władze Gminy działają jawnie. Niestety, nie
jest to prawda. Pominięto najważniejszy
temat (absolutorium dla wójta Adriana Napierały było tylko formalnością), dyskusję nad projektem uchwały w sprawie
uposażenia Wójta. Pisałam o tym tutaj - http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/07/sesja-absolutoryjna-w-gminie-dopiewo-25.html.
Projekt został wrzucony na Sesję
w ostatniej chwili, a ponieważ Rada
Gminy wstrzymała się od głosu, nigdzie nie znajdziemy tekstu uchwały. Mimo
iż dyskusja, a w zasadzie użalanie się nad ciężkim losem wójta Adriana
Napierały, trwała 15 minut (wyjątkowo długo jak na standardy Dopiewa), jednak w
sprawozdaniu nie znajdziemy na ten temat żadnej wzmianki. Zupełnie, jakby sprawa nie istniała.
Tekst, dotyczący przebiegu
czerwcowej Sesji popełnił Damian Gryska, ale z pewnością to nie on decydował o
jego zawartości. Władze Gminy wiedzą, że praktycznie nikt nie ma ochoty na
przesłuchiwanie przebiegu sesji (było to
genialne posunięcie włodarzy) i dlatego mogą sobie pozwolić na takie
manipulacje.
Mimo, iż kolejne inwestycje są wykreślane z budżetu, wójt Adrian Napierała
próbuje mamić mieszkańców kolejnymi projektami, które nie mają szans na
realizację.
Ostatnim takim posunięciem jest opublikowanie projektu przebudowy ul.
Nowej w Palędziu i Gołuskach. Muszę powiedzieć, że przedstawiony projekt jest wyjątkowo nieczytelny – może o to
właśnie chodzi.
Z mapy wynika, że pas drogowy obejmie również część działek
budowlanych, przylegających do drogi. Z pewnością nie wszyscy właściciele
będą chcieli oddać część swojego terenu pod poszerzenie drogi a wówczas,
jedynym rozwiązaniem jest uzyskanie decyzji zrid. Z kolei, jeśli droga na całym
odcinku nie będzie miała minimum 10
m szerokości, Starosta
odmówi wydania decyzji zrid.
Z przedstawionych dokumentów
trudno się zorientować, jaka będzie rzeczywista szerokość ul. Nowej - na
niektórych odcinkach będzie to prawdopodobnie 7 m. A obecnie niektóre fragmenty
mają zaledwie 5 m
szerokości. Poszerzenie jej będzie
wymagało wykupu znacznej ilości gruntów, co automatycznie podniesie koszty
inwestycji.
No i szerokość jezdni, która ma
wynosić na całym odcinku 5 m,
w moim przekonaniu, jest dla takiej drogi niewystarczająca. Tym bardziej, że na
całej jej długości przewiduje się krawężniki po obu stronach jezdni. Wystarczy
porównać sytuację na ul. Szkolnej w Dąbrowie. Tam samochody ciężarowe mogą z
tej ulicy korzystać tylko dlatego, że po jednej stronie drogi pobocze jest
nieutwardzone.
Podsumowując, przedstawiony projekt jest kolejnym elementem kampanii
wyborczej. Jest to już bodajże 5 projekt budowy ulicy w Palędziu - http://blogdopiewo.blogspot.com/2017/08/drogowy-boom-w-gminie-dopiewo-2-czy-w.html
, ale jak na razie, żaden nie doczekał
się realizacji. Co więcej, jedyna zaplanowana w Palędziu inwestycja, budowa
ul. Różanej – została wyrzucona z budżetu. Widocznie ważniejsze były ulice:
Radosna w Skórzewie i Sokołów w Dopiewie.
Ostatni temat to przetargi na zadania inwestycyjne. W
ostatnim czasie pisałam na ten temat kilkakrotnie - http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/05/finanse-gminy-dopiewo-pezajacy-deficyt.html,
http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/06/szalenstwa-inwestycyjnego-w-gminie.html,
http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/06/to-i-owo-z-gminy-dopiewo-6-po-pierwsze.html.
Tym razem zainteresowało mnie jedno zadanie.
Wójt Adrian Napierała postanowił wyremontować budynek Urzędu Gminy.
Remont ma zostać przeprowadzony w kilku etapach.
Przetarg na pierwszy etap został
ogłoszony 14 czerwca br. Na to zadanie
władze przeznaczyły 270 tys. złotych.
Do przetargu stanęły 3 firmy, m.in. ZUK Dopiewo. Najniższa oferta
to 280 tys. złotych, najwyższą cenę zaproponował ZUK - prawie 400 tys. złotych.
Mimo, iż najtańsza oferta była tylko o 10 tys. złotych wyższa, niż kwota
przeznaczona przez Gminę na to zadanie, przetarg unieważniono. Jest to dość
dziwne w sytuacji, gdy Wójt bez problemu potrafił zwiększyć o 450 tys. złotych
kwotę przeznaczoną na remont strażnicy OSP w Palędziu lub o 125 tys. środki na
zagospodarowanie terenu wokół stawu w Więckowicach.
W dniu 12 lipca br. ogłoszono
kolejny przetarg na remont budynku Urzędu. Kwotę
przeznaczoną na zadanie zmniejszono do 250 tys. złotych. Tym razem do
przetargu stanęły 2 firmy, w tym po raz kolejny ZUK Dopiewo. Najniższa
oferowana cena wyniosła 305 tys. złotych, natomiast ZUK Dopiewo zaproponował
wykonanie zadania za 375 tys. złotych. I ten przetarg unieważniono, ponieważ „ceny
złożonych ofert przekraczają możliwości finansowe zamawiającego”.
W dniu 2 sierpnia br. ogłoszono kolejny przetarg na to samo zadanie i
zaczynam zastanawiać się, o co w tym wszystkim chodzi? Niewykluczone, że wójt Adrian Napierała zamierza zniechęcić wszystkich
wykonawców, aby na placu boju pozostał tylko ZUK Dopiewo. A jeżeli przetarg
wygra ZUK, to zawsze można mu zrekompensować niższą cenę poprzez dołożenie
środków na roboty zamienne czy dodatkowe. Ponieważ temat bardzo mnie
zainteresował, z pewnością będę śledzić dalsze jego losy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz