niedziela, 5 sierpnia 2018

To i owo z gminy Dopiewo (9) – niedomówienia i przekłamania w „Czasie Dopiewa”, mamienie projektami, dziwne przetargi



Mimo sezonu ogórkowego w naszej Gminie wiele się dzieje, dlatego postanowiłam popełnić w tym tygodniu jeszcze jeden tekst. Dziś pojawi się kilka tematów w skrótowej formie.
Pierwszym z nich, jest tworzenie nieprawdziwej rzeczywistości w miesięczniku „Czas Dopiewa”. Jak wszyscy wiedzą, od początku kadencji w czasopiśmie tym pojawiają się prawie wyłącznie informacje pozytywne, tak jakby Gmina działała, jak szwajcarski zegarek. To, co niewygodne, pomija się milczeniem lub winą obarcza czynniki niezależne od włodarzy. Podobnie jest z lipcowym wydaniem „Czasu Dopiewa”.


Jak co miesiąc ukazało się obszerne, 2-stronicowe sprawozdanie z czerwcowej Sesji Rady Gminy. Ktoś niezorientowany może powiedzieć, że władze Gminy działają jawnie. Niestety, nie jest to prawda. Pominięto najważniejszy temat (absolutorium dla wójta Adriana Napierały było tylko formalnością), dyskusję nad projektem uchwały w sprawie uposażenia Wójta. Pisałam o tym tutaj - http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/07/sesja-absolutoryjna-w-gminie-dopiewo-25.html.
Projekt został wrzucony na Sesję w ostatniej chwili, a ponieważ Rada Gminy wstrzymała się od głosu, nigdzie nie znajdziemy tekstu uchwały. Mimo iż dyskusja, a w zasadzie użalanie się nad ciężkim losem wójta Adriana Napierały, trwała 15 minut (wyjątkowo długo jak na standardy Dopiewa), jednak w sprawozdaniu nie znajdziemy na ten temat żadnej wzmianki. Zupełnie, jakby sprawa nie istniała.
Tekst, dotyczący przebiegu czerwcowej Sesji popełnił Damian Gryska, ale z pewnością to nie on decydował o jego zawartości. Władze Gminy wiedzą, że praktycznie nikt nie ma ochoty na przesłuchiwanie przebiegu sesji  (było to genialne posunięcie włodarzy) i dlatego mogą sobie pozwolić na takie manipulacje.

Mimo, iż kolejne inwestycje są wykreślane z budżetu, wójt Adrian Napierała próbuje mamić mieszkańców kolejnymi projektami, które nie mają szans na realizację.
Ostatnim takim posunięciem jest opublikowanie projektu przebudowy ul. Nowej w Palędziu i Gołuskach. Muszę powiedzieć, że przedstawiony projekt jest wyjątkowo nieczytelny – może o to właśnie chodzi.
Z mapy wynika, że pas drogowy obejmie również część działek budowlanych, przylegających do drogi. Z pewnością nie wszyscy właściciele będą chcieli oddać część swojego terenu pod poszerzenie drogi a wówczas, jedynym rozwiązaniem jest uzyskanie decyzji zrid. Z kolei, jeśli droga na całym odcinku nie będzie miała minimum 10 m szerokości, Starosta odmówi wydania decyzji zrid.
Z przedstawionych dokumentów trudno się zorientować, jaka będzie rzeczywista szerokość ul. Nowej - na niektórych odcinkach będzie to prawdopodobnie 7 m. A obecnie niektóre fragmenty mają zaledwie 5 m szerokości. Poszerzenie jej będzie wymagało wykupu znacznej ilości gruntów, co automatycznie podniesie koszty inwestycji.
No i szerokość jezdni, która ma wynosić na całym odcinku 5 m, w moim przekonaniu, jest dla takiej drogi niewystarczająca. Tym bardziej, że na całej jej długości przewiduje się krawężniki po obu stronach jezdni. Wystarczy porównać sytuację na ul. Szkolnej w Dąbrowie. Tam samochody ciężarowe mogą z tej ulicy korzystać tylko dlatego, że po jednej stronie drogi pobocze jest nieutwardzone.

Podsumowując, przedstawiony projekt jest kolejnym elementem kampanii wyborczej. Jest to już bodajże 5 projekt budowy ulicy w Palędziu - http://blogdopiewo.blogspot.com/2017/08/drogowy-boom-w-gminie-dopiewo-2-czy-w.html , ale jak na razie, żaden nie doczekał się realizacji. Co więcej, jedyna zaplanowana w Palędziu inwestycja, budowa ul. Różanej – została wyrzucona z budżetu. Widocznie ważniejsze były ulice: Radosna w Skórzewie i Sokołów w Dopiewie.

Wójt Adrian Napierała postanowił wyremontować budynek Urzędu Gminy. Remont ma zostać przeprowadzony w kilku etapach.

Przetarg na pierwszy etap został ogłoszony 14 czerwca br. Na to zadanie władze przeznaczyły 270 tys. złotych.
Do przetargu stanęły 3 firmy, m.in. ZUK Dopiewo. Najniższa oferta to 280 tys. złotych, najwyższą cenę zaproponował ZUK - prawie 400 tys. złotych. Mimo, iż najtańsza oferta była tylko o 10 tys. złotych wyższa, niż kwota przeznaczona przez Gminę na to zadanie, przetarg unieważniono. Jest to dość dziwne w sytuacji, gdy Wójt bez problemu potrafił zwiększyć o 450 tys. złotych kwotę przeznaczoną na remont strażnicy OSP w Palędziu lub o 125 tys. środki na zagospodarowanie terenu wokół stawu w Więckowicach.

W dniu 12 lipca br. ogłoszono kolejny przetarg na remont budynku Urzędu. Kwotę przeznaczoną na zadanie zmniejszono do 250 tys. złotych. Tym razem do przetargu stanęły 2 firmy, w tym po raz kolejny ZUK Dopiewo. Najniższa oferowana cena wyniosła 305 tys. złotych, natomiast ZUK Dopiewo zaproponował wykonanie zadania za 375 tys. złotych. I ten przetarg unieważniono, ponieważ „ceny złożonych ofert przekraczają możliwości finansowe zamawiającego”.

W dniu 2 sierpnia br. ogłoszono kolejny przetarg na to samo zadanie i zaczynam zastanawiać się, o co w tym wszystkim chodzi? Niewykluczone, że wójt Adrian Napierała zamierza zniechęcić wszystkich wykonawców, aby na placu boju pozostał tylko ZUK Dopiewo. A jeżeli przetarg wygra ZUK, to zawsze można mu zrekompensować niższą cenę poprzez dołożenie środków na roboty zamienne czy dodatkowe. Ponieważ temat bardzo mnie zainteresował, z pewnością będę śledzić dalsze jego losy.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz