Im bardziej wgłębiam się w tematy inwestycji publicznych, tym
większa ogarnia mnie irytacja. Odnoszę wrażenie, że wójt Adrian Napierała, wraz
ze swoją gwardią przyboczną, coraz bardziej pogrąża się w oparach absurdu.
Kolejne pojawiające się fakty są coraz bardziej szokujące.
Z jednej strony nie można opracować planu budowy dróg, bo
rzekomo wywoła on protesty społeczne, nie można realizować wielu inwestycji
ze względu na brak uzgodnień lub nie wystarczające parametry dróg, próbuje się
pozbawiać drogi kategorii dróg publicznych - a z drugiej, realizuje najbardziej
nieprawdopodobne inwestycje.
Przykładem zupełnie dla mnie nie zrozumiałych przedsięwzięć, jest
przebudowa, za prawie 2,4 mln złotych, ulic: Kolejowej i Środkowej oraz
planowanie budowy dojazdu do nowego osiedla Cichy Sad w Dopiewcu.
Ulice: Kolejowa i Środkowa to
drogi, obejmujące najstarszą część Dopiewca, o wyjątkowo chaotycznej zabudowie.
Wiele budynków zlokalizowanych jest w granicy z drogami, które w niektórych
miejscach nie przekraczają 6 m
szerokości. Nie spełniają więc żadnych
minimalnych wymagań dla dróg publicznych. Do tego obie drogi posiadały
nawierzchnię bitumiczną, chociaż trzeba przyznać - nie pierwszej świeżości, a
ul. Kolejowa miała również chodnik. Brak było jedynie odwodnienia nawierzchni.
Mimo to, Wójt postanowił obie ulice przebudować.
Tydzień temu wybrałam się na
spacer, aby zobaczyć z bliska, jak prezentuje się inwestycja. Powiem szczerze,
że przeżyłam mały szok.
Jezdnia na odcinku ul. Środkowej, od wjazdu z ul. Szkolnej, będzie
miała ok. 4 m
szerokości, tak więc mijanie się samochodów staje pod znakiem zapytania.
Dotychczas brak utwardzonego pobocza umożliwiał w miarę swobodny przejazd w obu
kierunkach. Obecnie, po ułożeniu krawężnika stanie się to raczej niemożliwe,
tym bardziej, że przy ul. Środkowej znajduje się hurtownia budowlana,
obsługiwana przez pojazdy ciężarowe.
Po obu stronach jezdni zbudowano chodniki, co jest swoistym kuriozum. W
niektórych miejscach ich szerokość nie przekracza 40 cm. Co więcej, stojące
przy ulicy słupy linii energetycznej, praktycznie uniemożliwiają korzystanie z
niego przez osoby z wózkami dziecięcymi i rowerzystów, szczególnie dzieci.
Inwestor pamiętał o budowie
zjazdu na posesje, ale wykonał je tak, jak niektóre przy ul. Leśnej w Dąbrowie.
Poniższy przykład pokazuje, że zjazd z drogi położony jest o co najmniej 30 cm wyżej, niż
nieruchomość, do której prowadzi.
Właściciel nieruchomości, aby
korzystać ze zjazdu, będzie musiał na swojej działce usypać długi nasyp i
obciąć część bramy.
Na ul. Środkowej rośnie dorodny kasztanowiec, praktycznie ostatnie
drzewo w tej części wsi. Nie wiem, czy Gmina zamierza go usunąć, ponieważ
po przebudowie drogi będzie stanowił duże zagrożenie.
Nie dość, że znajduje się w pasie
jezdni, to część głównych korzeni podtrzymujących drzewo, została usunięta.
Zatem albo uschnie, albo silniejszy wiatr go przewróci, niszcząc sąsiednie
zabudowania. Nie wspomnę już o zagrożeniu dla zdrowia i życia mieszkańców.
Ewentualne wprowadzenie ruchu jednokierunkowego na części ulic
spowoduje również wzrost uciążliwości dla mieszkańców. Dotychczas z części
ul. Środkowej oraz ul. Wodnej korzystały prawie wyłącznie osoby przy nich
mieszkające. Wprowadzenie ruchu jednokierunkowego spowoduje, że staną się one
drogami tranzytowymi dla kierowców, mieszkających po północnej stronie linii
kolejowej.
Prawie 2 lata temu proponowałam wyprowadzenie ruchu tranzytowego ze
starej, niefunkcjonalnej części Dopiewca i pozostawienie tam wyłącznie ruchu
lokalnego. Nowa droga, o długości ok. 300 m, odchodziłaby od ul. Szkolnej, ok. 200 m na zachód od ul.
Środkowej i wyprowadzałaby ruch pojazdów bezpośrednio na przejazd kolejowy - link.
Proponowałam również utworzenie bezpośredniego dojazdu z ul. Szkolnej do
hurtowni materiałów budowlanych.
Perspektywa budowy wiaduktu nad
torami jest bardziej niż mglista, a nawet gdyby w końcu powstał, nowa droga
służyłaby do obsługi przyległych terenów, przeznaczonych pod zabudowę.
Z kolei utworzenie nowego wyjazdu
z hurtowni, bezpośrednio na drogę powiatową, pozwoliłoby ograniczyć ruch
ciężarówek w starej części Dopiewca.
Niestety, jak się okazuje, Wójt ani Radni nie zamierzają kierować się
racjonalnymi przesłankami. Ważne są wyłącznie działania pod publiczkę.
Drugi temat jest jeszcze bardziej
bulwersujący. Zapewne niewiele osób wie,
że północna część Dopiewca, podobnie jak Dąbrowa, jest czarną plamą na mapie
inwestycyjnej gminy Dopiewo. Tą część miejscowości obsługują 3 drogi
zbiorcze: ulice Osiedle, Wierzbowa i
Jesionowa. Pełnią one podobną funkcję, jak ul. Leśna w Dąbrowie czy ul.
Komornicka w Dąbrówce.
Niestety, wszystkie 3 są w katastrofalnym stanie. Ul. Osiedle, o długości ok.
2,3 km,
utwardzona jest na odcinku ok. 700
m. Ul. Jesionowa, o długości 1,5 km, prowadząca do
Palędzia, utwardzona została przez dewelopera na odcinku 230 m. Z kolei ul. Wierzbowa,
o długości 1,2 km,
jest na całym odcinku zwykłą polną drogą.
Północna część Dopiewca, już od prawie 20 lat dość intensywnie się
zabudowuje i mieszkańców systematycznie
przybywa. Wydawać mogłoby się, że władze Gminy zaczną się tym terenem
interesować - jednak nic z tych rzeczy.
Okazuje się, że wójt Adrian Napierała po raz kolejny
bardziej interesuje się potencjalnymi mieszkańcami, niż osobami już płacącymi
podatki w Gminie.
Dowodem na to jest ogłoszenie przetargu na przygotowanie
projektu przebudowy fragmentu ul. Wodnej w Dopiewcu, na odcinku od ul. Leśnej
do Kwiatowej. Co więcej, inwestycja ma być realizowana na podstawie decyzji
zrid z rygorem natychmiastowej wykonalności.
Zgodnie z art. 108 kodeksu postępowania
administracyjnego, rygor natychmiastowej wykonalności decyzji może być nadany
wówczas, „gdy jest to niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego
albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź
też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony”.
Zainteresowało mnie zatem, co może być powodem, że budowie ul. Wodnej
w Dopiewcu nadano rygor natychmiastowej wykonalności? Ochrona zdrowia lub
życia ludzkiego akurat w tym przypadku nie jest zagrożona. Również interes
społeczny nie jest czynnikiem decydującym. A więc w grę może wchodzić tylko
ważny interes strony.
Jaki więc może być ten interes strony, że wójt Adrian Napierała
decyduje się na taką procedurę?
Okazuje się, że przy ul. Kwiatowej, na końcu w/w ul. Wodnej,
powstaje kolejne osiedle deweloperskie. I nie jest to bynajmniej budowa
lokali komunalnych dla osób w trudnej sytuacji życiowej.
Osiedle Cichy Sad, bo taką otrzymało nazwę, to docelowo 8 budynków
w zabudowie bliźniaczej, czyli 16 lokali mieszkalnych o wysokim standardzie,
bynajmniej nie dla osób słabo lub średnio zarabiających.
Będą to domy o powierzchni ok. 140 m2, na działkach 500-900 m2, w cenie od 429 tys.
złotych. Jak na razie powstały 2 budynki, jednak są jeszcze nie zasiedlone a 4
mieszkania zostały sprzedane.
Ul. Wodna, prowadząca do przyszłego osiedla, nie jest drogą gruntową.
Przed laty utwardzona została betonowymi płytami. Faktem jest, że jest ona dość
wąska, uniemożliwia mijanie się pojazdów. Pamiętać jednak należy, że służyć
będzie garstce najwyżej 50 osób. Istniejąca po północnej stronie osiedla
deweloperskiego, stosunkowo nowa, indywidualna zabudowa mieszkaniowa, ma do
dyspozycji 2 inne drogi dojazdowe. Poniżej jedna z nich.
Mimo, iż kolejne domy powstają tam już od 10
lat, władze Gminy dotychczas nie widziały potrzeby i nie widzą w dalszym ciągu,
konieczności budowy ul. Kwiatowej, stanowiącej główny dojazd.
Tak więc, wniosek nasuwa się
jeden – Wójt postanowił po raz kolejny
wybudować drogę dla ludzi, którzy nie dość, że nie są mieszkańcami, ale nawet
jeszcze nie wiedzą, że nimi będą – 12 przyszłych lokali jeszcze nie ma
właścicieli.
Planowana inwestycja jest kolejnym dowodem na to, że władze Gminy nie
zamierzają kierować się rzeczywistymi potrzebami mieszkańców ale tylko
wybrańców.
Sprzedażą lokali na osiedlu Cichy
Sad zajmuje się firma Witkowski Nieruchomości, która wyrasta na absolutnego
monopolistę w tej branży w gminie Dopiewo.
Na marginesie dodam, że podobnie
priorytetowo, czyli z rygorem natychmiastowej wykonalności, potraktowane
zostały 3 inne zadania:
- fragment ul. Dębowej w
Skórzewie, między ul. Czereśniową i Sadową,
- chodnik na ul. Batorowskiej w
Skórzewie, od ul. Wiosennej do ul. Miodowej,
- chodnik na ul. Leśnej w
Palędziu, od ul. Jesionowej w Dopiewcu do przejazdu kolejowego.
Jest to jednak temat na osobny
artykuł.
Podsumowując, odnoszę wrażenie,
że arogancja włodarzy gminy Dopiewo i nieliczenie z się kimkolwiek, osiąga
kolejne poziomy. Zastanawia mnie, jak to się skończy?
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz