czwartek, 10 października 2019

Poseł Bartłomiej Wróblewski - przedwyborcze spotkanie z mieszkańcami Skórzewa i nie tylko



Stali Czytelnicy Bloga zapewne zauważyli, że tegoroczne wybory parlamentarne, jak na razie, nie doczekały się komentarza z mojej strony. Obserwując to, co dzieje się w polityce, dochodzę do wniosku, że zajmowanie się tym tematem, to strata czasu. Obywatele traktowani są jak maszynki do głosowania a większość polityków zainteresowana jest tylko własnymi, prywatnymi korzyściami. A na tym szczeblu, przeciwnie niż na poziomie samorządu lokalnego, głos ludu nie ma szansy przebicia się.

W obecnej kadencji Sejmu RP gminę Dopiewo reprezentuje 10 posłów. Należy zadać sobie pytanie: czy ich w ogóle znamy i ilu z nich spotkało się z nami mieszkańcami?
Na tegorocznych gminnych dożynkach pojawiło się ich całkiem sporo, tylko po co?
Po ostatnich wyborach samorządowych postanowiłam bardzo ostrożnie udzielać poparcia jakimkolwiek kandydatom. Tym razem robię jednak wyjątek i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Nie wiem, czy te słowa będą podobać się mieszkańcom naszej Gminy, czy nie – jednak muszę je napisać. Jedynym politykiem, którego wyróżnia wyjątkowa aktywność społeczna jest poseł Bartłomiej Wróblewski. Jednym z jego celów życiowych jest dalsza kariera polityczna, jednak w tej sytuacji należy cieszyć się, że plany te realizuje poprzez włączanie się w rozwiązywanie bieżących problemów w gminie Dopiewo, jak i w powiecie poznańskim.

W lutym 2016 poseł Bartłomiej Wróblewski pojawił się na posiedzeniu Rady Gminy Dopiewo, m.in. zapowiadając, że będzie wspierał działania lokalnych włodarzy, ponieważ jest to jego obowiązkiem. Była to z jego strony wyraźna zachęta do współpracy, z której nasi włodarze chętnie skorzystali od pierwszej chwili.
Dlatego zadam pytanie wyborcom wójta Adriana Napierały, czy zdają sobie sprawę ile razy poseł Bartłomiej Wróblewski był/jest „deską ratunkową” w załatwieniu spraw trudnych, ale i tych lokalnych, na terenie gminy Dopiewo? Umiejętność negocjacji i wewnętrzny spokój to cechy, które pozwalają Posłowi prowadzić działania na poziomie partnerskim i w miarę możliwości osiągać cel.

Do działań podjętych przez posła Bartłomieja Wróblewskiego na prośbę włodarzy Gminy należy zaliczyć interwencje w różnych instytucjach: w sprawie budowy S5, powstrzymanie wycinki lasu w Dopiewie, odrolnień ziemi i protokołów posuszowych. A sprawa z ostatnich dni (8. 10 br) - doprowadzenie do podpisania listu intencyjnego między PKP-PLK a gminą Dopiewo w sprawie dofinansowania przedłużenia tunelu na dworcu w Palędziu. Inwestycja warta 7 mln zł, oczekiwana od lat przez mieszkańców Palędzia.

Z prośbą o pomoc do Posła zwracali się również mieszkańcy, którzy przez władze Gminy zostali pozostawieni ze swoimi problemami.
I tak było w przypadku poprowadzenia linii 400 kV przez Dąbrowę. Mieszkańcy prosili posła Bartłomieja Wróblewskiego, aby wnioskował do inwestora o skablowanie sieci na tym terenie. Ta interwencja zakończyła się fiaskiem, ale nie upatruję tutaj winy Posła. Niemal od początku rozmowy z inwestorem i wykonawcą prowadzili mieszkańcy, reprezentowani przez stowarzyszenia. A władze, w mojej ocenie, nie były zainteresowane szukaniem alternatywnych rozwiązań. Poseł mógł interweniować tylko w kwestii koloru i obniżenia słupów projektowanej linii 400 kV.   
W sierpniu br. mieszkańcy Dąbrówki i Palędzia wysłali do Bartłomieja Wróblewskiego list intencyjny z prośbą o pomoc w sprawie uciążliwości, związanych z niekontrolowanym funkcjonowaniem kolejowej rampy przeładunkowej w tych miejscowościach. Poseł podjął się negocjacji z PKP-PLK, sprawa w toku. Bo to, co włodarze Gminy mają w tej sprawie do powiedzenia, mogliśmy usłyszeć w wypowiedzi radnego Jana Bąka w czasie Sesji Absolutoryjnej (szerzej na ten temat w poprzednim poście).     

Teraz krótko wrócę do spotkania Posła z mieszkańcami gminy Dopiewo, które miało miejsce w Skórzewie 8 października br.
Nie było to moje pierwsze spotkanie z posłem Bartłomiejem Wróblewskim na terenie naszej Gminy. Jestem osobą bezpartyjną, ale sympatyzuję z ludźmi, którzy przejawiają wolę działania, potrafią pochylić się nad każdą sprawą.

Podczas spotkania w Skórzewie poruszono wiele istotnych problemów m.in.:
1. Wskazano na niewłaściwe działanie opieki socjalnej w Polsce, przy czym nie kwestionowano wypłaty 500+. Opieką socjalną nie są otoczone osoby potrzebujące, bo one często po nią nie zwracają się. Natomiast „pełnymi garściami” z pomocy korzysta grupa tzw. żebraków socjalnych. Zauważono, że pracownicy Ośrodków Pomocy Społecznej nie wychodzą poza próg, nie przeprowadzają wizji lokalnych. Taka sytuacja niestety ma miejsce również w gminie Dopiewo – pomoc trafia nie tam, gdzie powinna.    
2. Kwestionowano poziom wiedzy merytorycznej osób, zatrudnianych w komisjach wyborczych i sposób dobierania członków. Swego czasu wypowiadałam się na temat osób, które nigdy nie powinny pracować w komisjach wyborczych – nikt nie prowadzi żadnej weryfikacji.
3. Po raz kolejny Pan Poseł został poproszony o pomoc w negocjacjach z władzami Poznania w sprawie budowy ciągu pieszo-rowerowego ze Skórzewa na Ławicę i na Junikowo. Na tą inwestycję mieszkańcy Skórzewa czekają od lat.

Można z całym przekonaniem powiedzieć, że władze gminy Dopiewo zwracają się o pomoc do posła Bartłomieja Wróblewskiego w każdej sprawie, która wymaga porozumienia z organami i instytucjami zewnętrznymi. I zapewne to jest powodem, iż jest tak chętnie zapraszany na wszelkie gminne uroczystości i festyny. A Bartłomiej Wróblewski często z tych zaproszeń korzysta.
Zalecam jednak większość wstrzemięźliwość w tych kontaktach. W końcu parlamentarzystą jest dzięki glosom mieszkańców a nie władz Gminy. Tym bardziej, że władze gminy Dopiewo, mam tu na myśli obóz Adriana Napierały, mają innego kandydata do Sejmu.
Jest nim wicemarszałek woj. wielkopolskiego, Wojciech Jankowiak. Wśród mieszkańców, takie informacje do mnie dotarły, prowadzona jest intensywna agitacja na rzecz tego kandydata (prawo tego nie zabrania). Można powiedzieć, że Radnych Gminy Dopiewo obowiązuje wręcz dyscyplina partyjna w tym temacie.
A Bartłomiej Wróblewski będzie tak długo adorowany przez naszych włodarzy, dopóki będzie w stanie coś wynegocjować. Gdy te możliwości się skończą, także i nastawienie samorządowców radykalnie się zmieni.
Takim przykładem może być była wójt Zofia Dobrowolska. Obecnie, gdy nie pełni już żadnej funkcji publicznej, jest totalnie ignorowana i lekceważona przez wójta Adriana Napierałę i przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka. Na spotkaniu wyborczym Bartłomieja Wróblewskiego w Skórzewie, z lokalnych samorządowców obecny był jedynie sołtys/radny Walenty Moskalik. To też powinno dać do myślenia.

Podsumowując stwierdzam, że nigdy nie popierałam bezwarunkowo żadnej opcji politycznej. Można nie zgadzać się z polityką PiS ale trzeba umieć docenić poszczególne osoby. A poseł Bartłomiej Wróblewski, jak na razie pozytywnie wyróżnia się na tle naszych pozostałych parlamentarzystów, mimo pewnych niedociągnięć. Część z nich zapewne wynika z nadmiaru obowiązków, jakich się podjął.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz