niedziela, 6 października 2019

Komunikacja publiczna a budowa dróg w gminie Dopiewo – nieśmiertelny temat



O komunikacji publicznej, podobnie jak i budowie dróg w gminie Dopiewo, można by napisać książkę. Uwzględniając tylko teksty, jakie pojawiły się na Blogu, powstałaby całkiem spora rozprawka.
Dotychczasowe doświadczenia pokazują dobitnie, że obecne władze tak naprawdę nie mają pojęcia o rzeczywistych potrzebach mieszkańców, a działania podejmują wyłącznie pod presją. Co gorsza, te problemy tak naprawdę ich nie interesują. Z obecnej Rady Gminy Dopiewo chyba tylko jedna osoba korzysta z komunikacji publicznej.


Takie podejście władz Gminy doskonale widać na przykładzie linii autobusowej 729, obsługującej znaczną część gminy Dopiewo. Należy zaznaczyć, że w przypadku wielu miejscowości, takich jak: Dopiewo, Dopiewiec, Zakrzewo czy Dąbrowa, poziom usług komunikacyjnych nie zmienił się od 20 lat, mimo iż ilość mieszkańców w tym okresie znacząco wzrosła.
W 2017 roku, jeden z mieszkańców Gminy, złożył petycję w sprawie wydłużenia linii 727 do Dopiewa. Fakt, że przejazd autobusem z Dopiewa do Skórzewa, oddalonych od siebie o 10 km, często trwa prawie godzinę, można uważać za skandaliczny. Innego zdania są jednak decydenci, którzy nie widzieli potrzeby zmian w układzie komunikacyjnym. W załączeniu linki do wyżej przedstawionego tematu - http://blogdopiewo.blogspot.com/2017/07/skarga-na-wojta-gminy-dopiewo-adriana.html
Dodatkowo zbulwersował mnie fakt, że podobne podejście reprezentuje poznański ZTM. Przed zajęciem stanowiska przeprowadzono ankietę, ale wyłącznie wśród pasażerów linii 727 do Dąbrówki. Pasażerowie linii 729 nie znaleźli się w kręgu zainteresowania przewoźnika.

Oprócz skandalicznie wydłużonego czasu przejazdu oraz wyższych kosztów korzystania z komunikacji, dochodzi jeszcze brak komfortu jazdy. Po likwidacji gimnazjów i przejścia jednego rocznika uczniów do szkół ponadpodstawowych w Poznaniu, liczba pasażerów autobusów, od września br. gwałtownie wzrosła. Obecnie przejazd w godzinach porannych do Poznania, jak i popołudniowe powroty do domu, to prawdziwy horror. Dlatego nie dziwi mnie dość gwałtowny protest mieszkańców, na który władze musiały w końcu zareagować –

Niestety, rozwiązuje to problem w niewielkim stopniu. Co więcej, dodatkowe autobusy, to większy ruch na drogach, które i tak już są zakorkowane. Coraz częściej mamy sytuację, że autobusy nie są w stanie dojechać na miejsce w wyznaczonych godzinach. Zdarza się, że np. autobus, który powinien być o 7:57 na Ogrodach w Poznaniu, dojeżdża dopiero do przystanku Skórzewo/Kościół. To powoduje, że coraz więcej osób musi korzystać z wcześniejszych kursów, aby zdążyć do szkoły czy pracy.

Jednym z powodów tej sytuacji jest fakt, że większość mieszkańców Gminy, musi korzystać z prywatnych samochodów. Obserwowałam kiedyś mijające mnie pojazdy i mniej więcej w co dwudziestym oprócz kierowcy, jechał pasażer.
Można zżymać się na tych, którzy korzystają wyłącznie z prywatnych pojazdów. Jednak z drugiej strony, gdyby chociaż niewielka część kierowców przesiadła się do autobusów, to już w Dopiewcu, autobus jadący z Dopiewa, byłby pełny.
Przesiadka na rowery również nie wchodzi w grę, ponieważ w gminie Dopiewo brak jest ścieżek rowerowych. Trzeba naprawdę wielkiej desperacji, aby jechać rowerem z Palędzia do Dopiewca czy Gołusek lub ul. Kolejową w Skórzewie.

A władze Gminy są na najlepszej drodze, aby chaos komunikacyjny jeszcze powiększyć. Pojawił się ostatnio pomysł budowy wiaduktu nad torami na drodze łączącej Plewiska ze Skórzewem. Rozwiązanie to, bez tunelu na ul. Grunwaldzkiej w Poznaniu i drogi wzdłuż torów od Dąbrówki do Poznania - spowoduje katastrofę komunikacyjną w Skórzewie.
Co więcej, jak się wydaje, nie przewiduje się ewentualnego skrzyżowania drogi wzdłuż torów z drogą Plewiska-Skórzewo. Tak więc, cały ruch z Plewisk, nawet jak powstanie droga wzdłuż torów, będzie odbywał się przez tą ostatnią miejscowość.
Mieszkańcom Skórzewa nie trzeba tłumaczyć, że ul. Kolejowa nie jest przystosowana do takiego natężenia ruchu. Na znacznym odcinku nie ma nawet 10 m szerokości. Wąski chodnik, brak drogi dla rowerów, to wszystko przemawia przeciwko budowie wiaduktu przed powstaniem tunelu w ciągu ul. Grunwaldzkiej.

To gmina Komorniki wydała zgodę na budowę osiedli w Plewiskach, zamieszkałych przez kilka tysięcy osób. Zatem to jej władze, powinny ponosić koszty swojej radosnej twórczości.
Smaczku dodaje fakt, że gmina Dopiewo ma dołożyć do tego interesu 3,3 mln złotych. Taką kwotę przegłosowano na posiedzeniu Komisji Budżetu 16 września br. Tylko jeden Radny głosował przeciwko dofinansowaniu wiaduktu - link
Po raz kolejny okazało się, że wójt Adrian Napierała nie potrafi rozmawiać z innymi samorządami, jak i organami oraz instytucjami zewnętrznymi. Może powinien po raz kolejny zwrócić się o pomoc do posła Bartłomieja Wróblewskiego. Jak się wydaje, Pan Poseł potrafi wynegocjować znacznie więcej, niż włodarze gminy Dopiewo.

Na koniec tego wątku przypomnę fakt, że podczas Sesji Absolutoryjnej, przy omawianiu Raportu o stanie Gminy, padła słuszna uwaga ze strony radnego Krzysztofa Kołodziejczyka (Dąbrówka), że brakuje w nim jakiejkolwiek informacji nt: hałasu i uciążliwości na terenie gminy Dopiewo. Jego zarzuty skomentował m.in. radny Jan Bąk (Gołuski), twierdząc, że każdy sam wybiera sobie miejsce zamieszkania i powinien zdawać sobie sprawę z tego, gdzie kupujemy i ponosić konsekwencje swojej decyzji (oryginalna wersja wypowiedzi do odsłuchania – 24.06. br Sesja Absolutoryjna na stronie Gminy). W czasie w/w Komisji Budżetu m.in. Jan Bąk (przewodniczący Komisji) glosował za dołożeniem środków na budowę wiaduktu nad torami. Bez komentarza!      

To, czego władze Gminy nie zauważają, to powstawanie kolejnych osiedli, skupiających setki mieszkańców, które pozbawione są połączeń autobusowych. Mam tu na myśli osiedla przy ul. Batorowskiej w Skórzewie czy os. Leśna Polana w Dopiewcu.
Dopiewiec co prawda posiada namiastkę komunikacji publicznej w postaci linii 799, ale obawiam się, że nie rozwiązuje to problemu.
Jednak, aby było możliwe uruchomienie komunikacji autobusowej, konieczna jest budowa dróg. W przypadku osiedli w Skórzewie, trzeba najpierw zbudować ul. Leśną w Dąbrowie. Z kolei w przypadku Dopiewca niezbędna jest budowa ul. Jesionowej, wraz z nowym wyjazdem na ul. Szkolną oraz przebudowa ul. Promenada.
O ile wokół budowy ul. Leśnej w Dąbrowie coś się dzieje, o tyle w Dopiewcu panuje głucha cisza. Jednak i w przypadku Dąbrowy dla wójta Adriana Napierały najważniejsza wydaje się budowa ul. Dojazd, która ma służyć osiedlom deweloperskim.
Natomiast dla radnej/sołtys Dopiewca Marioli Nowak najważniejsza była przebudowa ulic: Kolejowej i Środkowej, które zamieszkuje twardy elektorat,  natomiast to, co dzieje się po północnej stronie linii kolejowej, ma dla niej drugorzędne znaczenie.

Z kolei dla Wójta najważniejsza jest budowa drugorzędnych dróg, służących wybranym grupkom osób. Pisałam o tym zaledwie tydzień temu - link.
Przy okazji, w Dopiewie pojawiła się nieoficjalna informacja, jaki był prawdziwy powód budowy ul. Akacjowej w tej miejscowości. Nie mam jednak dostępu do ewidencji gruntów i nie mogę wiadomości, które do mnie dotarły, zweryfikować.
Ktoś, kto mieszka w tej części Dopiewa, bez trudu stwierdzi, że znacznie bardziej do przebudowy kwalifikuje się ul. Kasztanowa. Nie dość, że prawie w całości jest zabudowa, do tego wyprowadza ruch ze znacznej części wsi. Jeszcze kilka lat temu pojawiały się informacje o konieczności jej budowy, obecnie panuje w tym temacie cisza. Widocznie przy tej ulicy nie mieszka nikt ważny.

Jak więc widzimy, rozwój komunikacji publicznej jest w dużym stopniu uzależniony od rozbudowy infrastruktury drogowej. Jednak, co potwierdza codzienna praktyka, władze Gminy nie mają żadnej wizji ani ochoty, żeby ten temat podjąć.
Najłatwiej jest tworzyć celebrę z wydarzeń mało istotnych i pokazywać, jak władza troszczy się o mieszkańców. W ostatnim czasie pojawiła się informacja, dotycząca dofinansowania przez powiat poznański linii PKS, a raczej Gminę, kursujących na terenie gminy Dopiewo. W zasadzie dotyczy to tylko linii, prowadzącej przez Więckowice.
Kwota dofinansowania przez Gminę, w tym roku wynosi 40 tys. złotych, a w przyszłym 96 tys. złotych, a więc jest w zasadzie symboliczna. Mimo to, władze Powiatu zrobiły z tego wielka pompę, niemalże jak w przypadku święta narodowego - link. Muszę powiedzieć, że takie pokazówki są dla mnie coraz bardziej żenujące. Przypomnę, że fontanna w Palędziu kosztowała 90 tys. złotych czyli niewiele mniej, niż całoroczna kwota dofinansowania autobusów PKS.

Na koniec krótka refleksja, na temat totalnego braku wyobraźni i umiejętności (lub chęci) przewidywania rozwoju Gminy. W ostatnim poście pisałam na temat planu zagospodarowania dla ul. Deszczowej w Dopiewie - link. Jak się okazało, żaden z Radnych nie pochylił się nad tematem i wszyscy solidarnie – 21 osób – przegłosowali uchwałę. Jest to dla mnie jednoznaczny sygnał, że tak naprawdę, nikt z włodarzy nie ma wizji rozwoju Gminy. Co więcej, każdy zainteresowany jest tylko swoim najbliższym sąsiedztwem i doraźnymi zachciankami, natomiast radni powinni cechować się myśleniem perspektywicznym.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz: