niedziela, 27 października 2019

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – edycja 2019 (11) – Skórzewo – na wschodzie bez zmian.



Dzisiaj kilka tematów trochę mniejszego kalibru, chociaż jak myślę, nie dla wszystkich.
Każda wizyta w Skórzewie, budzi we mnie mieszane uczucia. Miejscowość tą trudno już nazwać wsią, niedługo znikną ostatnie pola uprawne – widać to chociażby przy ul. Ks. Kozierowskiego. Zieleni jest coraz mniej, za to betonu coraz więcej.


Zakończona została budowa mini osiedla przy ul. Batorowskiej 18. Uważam, że bardziej przypomina ono bunkier przeciwatomowy lub więzienie Alcatraz, niż miejsce do mieszkania.

Zieleń ma charakter wyłącznie symboliczny i może lepiej, gdyby wstawiono sztuczne rośliny. Nie trzeba by ich podlewać.
Chyba jednak deweloper tym razem przesadził, ponieważ, jak się wydaje, osiedle jest w niewielkim stopniu zasiedlone. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ trzeba być desperatem, żeby wydać 500 tys. złotych na takie mieszkanie.
Niewiele lepiej prezentuje się os. Grafitowe. Na uliczkach osiedlowych parkuje kilkakrotnie więcej samochodów niż posadzono rachitycznych, w zasadzie symbolicznych, drzewek:

Można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że dzięki naszym włodarzom powstała kolejna betonowa pustynia.
Przy najbliższej okazji, muszę obejrzeć fragment tego osiedla przy rowie, gdzie plan zagospodarowania przewiduje powstanie terenu zieleni publicznej o średniej szerokości ok. 7 m.
W sąsiedztwie os. Grafitowego powstaje kolejne blokowisko, tym razem już całkowicie na wariackich papierach, ponieważ od prawie 9 lat, władze Gminy nie potrafią uchwalić dla tego terenu planu zagospodarowania przestrzennego. Na razie powstają 2 bloki wielorodzinne, ale na tym się raczej nie skończy. Jest to niewątpliwie preludium do powstania kolejnego, wielkiego blokowiska.



Jak wiadomo, Skórzewo nie cierpi na nadmiar publicznych terenów zielonych, nadających się do wypoczynku i rekreacji. Mieszkańcy mają do dyspozycji tylko 3 takie lokalizacje: przy ulicach Malinowej, Sportowej oraz park podworski przy ul. Poznańskiej.
Dlatego tym bardziej, włodarze powinni dążyć do właściwego zagospodarowania nielicznych miejsc, którymi dysponują.
Jednym z nich jest poszerzenie ul. Sportowej w sąsiedztwie cmentarza. Pisałam o tym 17 lutego br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/02/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i_17.html.
Po raz kolejny pojawiłam się tam we wrześniu br., jednak nic się w tym miejscu nie zmieniło. Chyba, że liczyć narastające pryzmy liści i gałęzi, ponieważ jak się wydaje, okoliczni mieszkańcy traktują ten teren jak prywatny kompostownik.


A mógłby w tym miejscu powstać całkiem ładny skwer z ławeczkami. To, że wójt Adrian Napierała i urzędnicy omijają ten temat szerokim łukiem, już mnie nie dziwi. Za to dziwi mnie brak zainteresowania ze strony Radnych Skórzewa, których w obecnej kadencji, wieś posiada całkiem sporo.

Nie tylko mieszkańcy ul. Sportowej zaczęli traktować miejsca publiczne jak wysypiska odpadów. Podobną sytuację zauważyłam wczoraj na ul. Nad Potokiem:

Zastanawia mnie, czy składowisko to jest tymczasowe, czy może odpady mają tam zgnić? Straż Gminna raczej tam nie dotrze – do tego miejsca trudno dojechać samochodem.

W piątek, 25 października, na oficjalnej stronie Gminy ukazał się komunikat, z dumą informujący o wręcz „gigantycznej” liczbie 1500 nowych nasadzeń. Jeżeli do tej ilości zaliczono rośliny, jak na poniższych zdjęciach, to gratuluję dobrego samopoczucia:


Taką ilość roślin można zmieścić na jednej większej działce rezydencjalnej. W skali Gminy jest to ilość symboliczna. Czy urzędnicy rzeczywiście mają tak niskie mniemanie o inteligencji mieszkańców? Przecież te wszystkie pseudo nasadzenia, zastępują co najwyżej 1-2 dorodne drzewa.
A tych jest coraz mniej. Przypieczętowany został los ostatnich drzew przy ul. Poznańskiej w Skórzewie. W bieżącym roku większość z nich była sucha lub dogorywała i chociażby ze względów bezpieczeństwa, trzeba je usunąć.


Tak wyglądały drzewa na ul. Poznańskiej w sierpniu br., czyli w okresie wegetacyjnym.
Oprócz bezpośrednich działań ludzi, roślinności zagrażają także szkodniki. Na lipach przy ul. Ks. Kozierowskiego w Skórzewie pojawiły się całe masy owadów.

Nie jestem entomologiem, zatem nie wiem, czy są one zagrożeniem dla drzew? Jednak taka ich ilość, nie wydaje się zjawiskiem naturalnym. Dodam, że drzewa tymi owadami oklejone są od wielu tygodni.

Na koniec kolejny przykład podziału mieszkańców na równych i równiejszych.
W bieżącym roku, w zasadzie poza kolejnością, zbudowano ul. Pogodną w Skórzewie. Wieść gminna niesie, że był to dowód wdzięczności ze strony wójta Adriana Napierały dla jednego z jej mieszkańców, za wsparcie w wyborach samorządowych.
Drogę zbudowano w pełnym zakresie, z chodnikami po obu stronach jezdni. Chodniki były zapewne potrzebne do parkowania samochodów:

Pominięto przy tym, niewątpliwie na życzenie mieszkańców ulicy, utworzenie miejsc na zieleń. Na całej długości ul. Pogodnej nie ma ani jednego centymetra odkrytej ziemi.

Za to, na nadmiar odkrytego terenu cierpią mieszkańcy fragmentu ul. Jaśminowej, pomiędzy ulicami: Wrzosową i Rumiankową. Wszystkie drogi w tym rejonie Skórzewa są utwardzone, poza fragmentem ul. Jaśminowej o długości ok. 75 m.

A działki przy tej drodze zabudowane i zamieszkane są od ponad 20 lat. Niezabudowana pozostała już tylko jedna nieruchomość.
Dlaczego więc, mimo pełnego uzbrojenia, droga, która jest własnością Gminy, do dziś nie doczekała się utwardzenia?
Wytłumaczenia mogą być dwa:
- przy tej ulicy nie mieszka nikt ważny z punktu widzenia Wójta,
- nie jest tam realizowana zabudowa deweloperska.
Jak się wydaje, ul. Jaśminowa nie jest również w kręgu zainteresowań Radnych Skórzewa.
A przypomnę, że w ubiegłym roku, w tempie ekspresowym, wybudowano podobnej długości fragment ul. Leszczynowej w Dąbrówce. No, ale tam budynki mieszkalne stawiał deweloper i dlatego też, trzeba było zbudować drogę poza kolejnością - http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/06/przetargi-w-gminie-dopiewo-czy-wojt.html.

Podsumowując, chciałabym napisać kiedyś coś pozytywnego na temat działań naszych włodarzy. Niestety, trudno znaleźć taki temat. Owszem, realizowane są w gminie Dopiewo kolejne inwestycje, ale jest to oczywista oczywistość. Osobną kwestią jest jakość tych inwestycji oraz to, które z nich są rzeczywiście niezbędne. Pisałam o tym wielokrotnie, więc nie będę tego wątku rozwijać. Jak na razie, włodarze niczym pozytywnym mnie jeszcze nie zaskoczyli. Co więcej, niektórzy z nich, mimo szumnych deklaracji, okazali się słabego charakteru.

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Czytam szereg artykulow ale kiedy czytam o braku zieleni postanowilam dodac swoje pięc groszy..W Skorzewie .. nie wiem jak w innych wsiach brak zeleni jest skandaliczny. trakt wzdluz rowu obiecywany od trzech lat....ulice wykostkowane mizerne drzewka na placu na malinowej itd

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tego właśnie oczekuje większość mieszkańców. Zero zieleni, najlepiej sam beton, bo kto będzie sprzątał liście?

    OdpowiedzUsuń