Dzisiaj kilka tematów trochę
mniejszego kalibru, chociaż jak myślę, nie dla wszystkich.
Każda wizyta w Skórzewie, budzi we mnie mieszane uczucia.
Miejscowość tą trudno już nazwać wsią, niedługo znikną ostatnie pola uprawne –
widać to chociażby przy ul. Ks. Kozierowskiego. Zieleni jest coraz mniej, za to
betonu coraz więcej.
Zakończona została budowa
mini osiedla przy ul. Batorowskiej 18. Uważam, że bardziej przypomina ono
bunkier przeciwatomowy lub więzienie Alcatraz, niż miejsce do mieszkania.
Zieleń ma charakter wyłącznie
symboliczny i może lepiej, gdyby wstawiono sztuczne rośliny. Nie trzeba by ich
podlewać.
Chyba jednak deweloper tym razem
przesadził, ponieważ, jak się wydaje, osiedle jest w niewielkim stopniu
zasiedlone. Wcale mnie to nie dziwi, ponieważ trzeba być desperatem, żeby wydać
500 tys. złotych na takie mieszkanie.
Niewiele lepiej prezentuje się
os. Grafitowe. Na uliczkach osiedlowych parkuje kilkakrotnie więcej samochodów
niż posadzono rachitycznych, w zasadzie symbolicznych, drzewek:
Można z pełnym przekonaniem
powiedzieć, że dzięki naszym włodarzom powstała kolejna betonowa pustynia.
Przy najbliższej okazji, muszę obejrzeć fragment tego osiedla przy rowie,
gdzie plan zagospodarowania przewiduje powstanie terenu zieleni publicznej o
średniej szerokości ok. 7 m.
W sąsiedztwie os. Grafitowego powstaje kolejne blokowisko, tym
razem już całkowicie na wariackich papierach, ponieważ od prawie 9 lat, władze
Gminy nie potrafią uchwalić dla tego terenu planu zagospodarowania
przestrzennego. Na razie powstają 2 bloki wielorodzinne, ale na tym się raczej
nie skończy. Jest to niewątpliwie preludium do powstania kolejnego, wielkiego
blokowiska.
Jak wiadomo, Skórzewo nie cierpi na nadmiar publicznych terenów zielonych,
nadających się do wypoczynku i rekreacji. Mieszkańcy mają do dyspozycji tylko 3
takie lokalizacje: przy ulicach Malinowej, Sportowej oraz park podworski przy ul.
Poznańskiej.
Dlatego tym bardziej, włodarze
powinni dążyć do właściwego zagospodarowania nielicznych miejsc, którymi
dysponują.
Jednym z nich jest poszerzenie ul. Sportowej w sąsiedztwie
cmentarza. Pisałam o tym 17 lutego br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/02/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i_17.html.
Po raz kolejny pojawiłam się tam we
wrześniu br., jednak nic się w tym miejscu nie zmieniło. Chyba, że liczyć
narastające pryzmy liści i gałęzi, ponieważ jak się wydaje, okoliczni
mieszkańcy traktują ten teren jak prywatny kompostownik.
A mógłby w tym miejscu powstać całkiem ładny skwer z ławeczkami.
To, że wójt Adrian Napierała i urzędnicy omijają ten temat szerokim łukiem, już
mnie nie dziwi. Za to dziwi mnie brak zainteresowania ze strony Radnych
Skórzewa, których w obecnej kadencji, wieś posiada całkiem sporo.
Nie tylko mieszkańcy ul.
Sportowej zaczęli traktować miejsca publiczne jak wysypiska odpadów. Podobną
sytuację zauważyłam wczoraj na ul. Nad Potokiem:
Zastanawia mnie, czy składowisko
to jest tymczasowe, czy może odpady mają tam zgnić? Straż Gminna raczej tam nie
dotrze – do tego miejsca trudno dojechać samochodem.
W piątek, 25 października, na
oficjalnej stronie Gminy ukazał się komunikat, z dumą informujący o wręcz
„gigantycznej” liczbie 1500 nowych nasadzeń. Jeżeli do tej ilości zaliczono
rośliny, jak na poniższych zdjęciach, to gratuluję dobrego samopoczucia:
Taką ilość roślin można zmieścić
na jednej większej działce rezydencjalnej. W skali Gminy jest to ilość
symboliczna. Czy urzędnicy rzeczywiście mają tak niskie mniemanie o
inteligencji mieszkańców? Przecież te wszystkie pseudo nasadzenia, zastępują co
najwyżej 1-2 dorodne drzewa.
A tych jest coraz mniej.
Przypieczętowany został los ostatnich drzew przy ul. Poznańskiej w Skórzewie. W
bieżącym roku większość z nich była sucha lub dogorywała i chociażby ze
względów bezpieczeństwa, trzeba je usunąć.
Tak wyglądały drzewa na ul. Poznańskiej w sierpniu br., czyli w okresie wegetacyjnym.
Oprócz bezpośrednich działań
ludzi, roślinności zagrażają także szkodniki. Na lipach przy ul. Ks. Kozierowskiego w Skórzewie pojawiły się całe
masy owadów.
Nie jestem entomologiem, zatem
nie wiem, czy są one zagrożeniem dla drzew? Jednak taka ich ilość, nie wydaje
się zjawiskiem naturalnym. Dodam, że drzewa tymi owadami oklejone są od wielu tygodni.
Na koniec kolejny przykład
podziału mieszkańców na równych i równiejszych.
W bieżącym roku, w zasadzie poza
kolejnością, zbudowano ul. Pogodną w Skórzewie. Wieść gminna niesie, że był to dowód
wdzięczności ze strony wójta Adriana Napierały dla jednego z jej mieszkańców,
za wsparcie w wyborach samorządowych.
Drogę zbudowano w pełnym
zakresie, z chodnikami po obu stronach jezdni. Chodniki były zapewne potrzebne
do parkowania samochodów:
Pominięto przy tym, niewątpliwie
na życzenie mieszkańców ulicy, utworzenie miejsc na zieleń. Na całej długości
ul. Pogodnej nie ma ani jednego centymetra odkrytej ziemi.
Za to, na nadmiar odkrytego terenu cierpią mieszkańcy fragmentu ul.
Jaśminowej, pomiędzy ulicami: Wrzosową i Rumiankową. Wszystkie drogi w tym
rejonie Skórzewa są utwardzone, poza fragmentem ul. Jaśminowej o długości ok. 75 m.
A działki przy tej drodze
zabudowane i zamieszkane są od ponad 20 lat. Niezabudowana pozostała już tylko
jedna nieruchomość.
Dlaczego więc, mimo pełnego uzbrojenia, droga, która jest
własnością Gminy, do dziś nie doczekała się utwardzenia?
Wytłumaczenia mogą być dwa:
- przy tej ulicy nie mieszka nikt
ważny z punktu widzenia Wójta,
- nie jest tam realizowana
zabudowa deweloperska.
Jak się wydaje, ul. Jaśminowa nie
jest również w kręgu zainteresowań Radnych Skórzewa.
A przypomnę, że w ubiegłym roku,
w tempie ekspresowym, wybudowano podobnej długości fragment ul. Leszczynowej w
Dąbrówce. No, ale tam budynki mieszkalne stawiał deweloper i dlatego też,
trzeba było zbudować drogę poza kolejnością - http://blogdopiewo.blogspot.com/2018/06/przetargi-w-gminie-dopiewo-czy-wojt.html.
Podsumowując, chciałabym napisać
kiedyś coś pozytywnego na temat działań naszych włodarzy. Niestety, trudno
znaleźć taki temat. Owszem, realizowane są w gminie Dopiewo kolejne inwestycje,
ale jest to oczywista oczywistość. Osobną
kwestią jest jakość tych inwestycji oraz to, które z nich są rzeczywiście niezbędne.
Pisałam o tym wielokrotnie, więc nie będę tego wątku rozwijać. Jak na razie,
włodarze niczym pozytywnym mnie jeszcze nie zaskoczyli. Co więcej, niektórzy z
nich, mimo szumnych deklaracji, okazali się słabego charakteru.
Czytam szereg artykulow ale kiedy czytam o braku zieleni postanowilam dodac swoje pięc groszy..W Skorzewie .. nie wiem jak w innych wsiach brak zeleni jest skandaliczny. trakt wzdluz rowu obiecywany od trzech lat....ulice wykostkowane mizerne drzewka na placu na malinowej itd
OdpowiedzUsuńAle tego właśnie oczekuje większość mieszkańców. Zero zieleni, najlepiej sam beton, bo kto będzie sprzątał liście?
OdpowiedzUsuń