niedziela, 17 listopada 2019

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – edycja 2019 (13) – Dopiewo i Dopiewiec raz jeszcze, z małymi dygresjami, odbiegającymi od tematu (Gołuski)



Postanowiłam kontynuować tematy związane z Dopiewem i Dopiewcem, ponieważ im bardziej się w nie wgłębiam, tym więcej widzę problemów do rozwiązania. Niestety, nie liczę, że coś się w tej materii zmieni, ponieważ wójt Adrian Napierała prowadzi coraz bardziej absurdalną i coraz bardziej oderwaną od rzeczywistości politykę inwestycyjną. Nie liczę również na lokalnych samorządowców, którzy wykazują się biernością, niekompetencją a zarazem coraz większa służalczością.


Ostatnio dużo miejsca poświęciłam budowie dróg, które powstają pod konkretne zamówienia deweloperów i osób prywatnych, dziś dołożę jeszcze sprawy związane z kanalizacją sanitarną.
Budowa sieci kanalizacji sanitarnej realizowana i finansowana jest obecnie głównie przez Zakład Usług Komunalnych w Dopiewie, dlatego wiele tematów łatwo umyka – inwestycje te nie są uwzględniane w budżecie Gminy. Na marginesie dodam, że zadłużenie ZUK-u - to zadłużenie Gminy.
Niedawno pisałam o budowie kanalizacji pomiędzy ulicami: Brzozową i Wiejską w Dąbrowie, która była realizowana wyłącznie na potrzeby zabudowy deweloperskiej - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/06/dabrowa-w-gminie-dopiewo-kraina-absurdow.html. Dziś krótko o innych, „priorytetowych”, w przekonaniu wójta Adriana Napierały i niektórych Radnych Gminy Dopiewo, inwestycjach.

W lipcu br. oddano do użytku kilka odcinków sieci kanalizacyjnych w Gołuskach, m.in. w ulicach: Starowiejskiej i Nowowiejskiej. Przy tej pierwszej stoją 2 (słownie: dwa) budynki, przy tej drugiej 1 (słownie: jeden).
Za to sąsiednie ulice: Akacjowa, Lipowa i Klonowa, znacznie wcześniej i intensywniej zabudowane, do dziś nie doczekały się sieci kanalizacyjnej.
Stare ulice w Gołuskach, jak: Konwaliowa, Kwiatowa i Zielarska, załapały się na sieć kanalizacyjną zapewne tylko ze względu na sąsiedztwo ul. Lubczykowej. Ta ostatnia w całości została zabudowana przez dewelopera i pewnie w najbliższym czasie znajdzie się w planie budowy dróg.
Równie zastanawiający jest fakt, dlaczego przy okazji budowy kanalizacji na ulicach: Malinowej i Wrzosowej (stanowią główny ciąg komunikacyjny tej części wsi), zbudowano niewielki fragment kanalizacji na ulicach: Oliwkowej i Modrzewiowej? Łącznie obsługuje ona 8 budynków mieszkalnych, w tym potężne rezydencje oraz budynki deweloperskie. Czy nie można było trochę poczekać i objąć całe ciągi ulic? Chyba nie, bo widocznie niektórzy mieszkańcy są ważniejsi niż pozostali.

Przejdźmy teraz do Dopiewa. Jest ono w dużym stopniu skanalizowane, poza jego północno-wschodnią częścią, chociaż to bynajmniej nie jest zasługą obecnego wójta Adriana Napierały. Od lat sieć kanalizacyjna na ul. Ks. A. Majcherka, stanowiącej główny ciąg komunikacyjny, nie tylko dla tej części Dopiewa ale i dla coraz większej liczby mieszkańców Dopiewca, kończy się przy posesji nr 47. Z 1,5 kilometrowego odcinka drogi skanalizowane zostało zaledwie 300 m.
A przecież problem braku kanalizacji nie dotyczy tylko mieszkańców ul. Ks. A. Majcherka. Odchodzi od niej coraz więcej bocznych ulic, które w przyszłości powinny być systematycznie podłączane do sieci. Na chwilę obecną, tych ulic jest już jedenaście i co chwilę, powstają kolejne.
Myślę, że to się jednak wkrótce zmieni, ponieważ przy ul. Chabrowej, realizowana jest zabudowa deweloperska, a sama droga, mimo iż powstała niedawno, już została przejęta na własność Gminy.

Podobnie nieciekawie wygląda sytuacja z rozbudową kanalizacji sanitarnej w północnej części Dopiewca.
W 2015 r. skanalizowano część ulic: Osiedle i Wierzbowej, stanowiących, obok ul. Jesionowej, najważniejsze ciągi komunikacyjne w tej części wsi.
Co ciekawe, przy okazji skanalizowano również ul. Cichą, która nie dość, że powstała stosunkowo niedawno, zabudowana jest tylko w niewielkim stopniu. No, ale przy tej ulicy mieszka jedna z najważniejszych osób w samorządzie gminnym, dlatego też inwestycja musiała zostać potraktowana priorytetowo.
Skanalizowany odcinek ul. Osiedle to 770 m, brakuje jeszcze ok. 1520 m. W przypadku ul. Wierzbowej skanalizowany odcinek to ok. 700 m, do końca ulicy brakuje „tylko” 300 m. Za to ul. Jesionowa w ogóle nie posiada sieci kanalizacji sanitarnej.
Sytuacja ta od 4 lat nie uległa zmianie. Skanalizowano co prawda ulice: Skrytą, Przy Stawie oraz fragment Mariańskiej, ale problem w tym, że są to drogi prywatne. Przy ul. Przy Stawie stoją tylko 2 budynki mieszkalne, natomiast ul. Skryta w całości zabudowywana jest przez dewelopera. Nasuwa się w związku z tym pytanie, kto finansował na w/w drogach budowę kanalizacji?

Przejdźmy teraz do dróg gminnych.
Od początku krytykowałam budowę ul. Akacjowej w Dopiewie, która w moim, coraz większym przekonaniu, budowana jest wyłącznie na indywidualne zamówienie. W dalszym ciągu podtrzymuję swoje stanowisko, że znacznie istotniejsza byłaby budowa ul. Świętojańskiej, skracającej przejazd pomiędzy ulicami: Ks. A. Majcherka i Więckowską.
Poniżej 2 zdjęcia z okolic skrzyżowania ul. Świętojańskiej :


Jest to miejsce, gdzie parkują osoby, przyjeżdżające na cmentarz, a jest ich coraz więcej. W dniu Wszystkich Świętych br. okolice cmentarza były całkowicie zablokowane.
Natomiast, gdyby zbudowano ul. Świętojańską, można byłoby ucywilizować ruch wokół cmentarza, wytyczając stosowny parking. Jest to tym łatwiejsze, że tereny pomiędzy cmentarzem a drogą są własnością Gminy.
Przy okazji mała dygresja nt. ochrony środowiska. W ostatnim czasie proboszcz parafii w Dopiewie wyciął wszystkie drzewa i krzewy z terenu cmentarza. Pozostawił tylko drzewa rosnące na jego obrzeżach. Widocznie wyszedł z założenia, że ponieważ Gmina obsadziła teren po jego północnej stronie,

to na cmentarzu drzewa już nie są potrzebne.



Ulica Ks. A. Majcherka w Dopiewie, systematycznie staje się coraz ruchliwsza. Okazuje się, że korzystają z niej nie tylko jej mieszkańcy oraz ulic przyległych ale coraz większa liczba mieszkańców Dopiewca. Dotyczy to szczególnie osób mieszkających w okolicy północnej części ul. Osiedle.
W/w teren jest pozbawiony nie tylko komunikacji publicznej (nie licząc autobusu szkolnego), to również dróg o choćby minimalnych standardach. Dlatego też coraz więcej osób dojeżdża do ul. Ks. A. Majcherka w Dopiewie przez ul. Bajkową w Dopiewcu.
Mając w perspektywie prawie 1,5 km nieutwardzonej nawierzchni ul. Osiedle,

wolą pokonać ok. 700 m nieutwardzonej ul. Bajkowej.

Jest to zresztą najkrótszy dojazd do sklepów spożywczych, szkół i wszelkich usług, niedostępnych w Dopiewcu, które za to oferuje Dopiewo.
W moim przekonaniu, ul. Bajkowa (przechodzi również przez Dopiewo, ale na jego terenie nie ma nazwy) wraz z częścią ul. Osiedle powinna być jednym z priorytetów inwestycyjnych Gminy. Czy tak się stanie, bardzo wątpliwe. Przyczyn z pewnością jest wiele.
Jedną z nich jest brak większych deweloperów w tej części Gminy, a jak wiadomo, wójt Adrian Napierała takich inwestorów preferuje najbardziej.
Druga przeszkodą, na którą z pewnością będą się powoływać władze Gminy, jest brak pełnego uzbrojenia. Jest to argument bardzo często wykorzystywany, gdy nie chce się podejść do tematu.
Kolejnym powodem, równie istotnym jest to, że najważniejsze drogi w tej części Dopiewca nie posiadają odpowiednich parametrów, przede wszystkim wymaganej szerokości.
Ten argument również będzie z pewnością wykorzystywany, ale jego użycie tylko pogrąży władze Gminy, podobnie jak wcześniejszy, dotyczący braku uzbrojenia.

Z najważniejszych ulic tej części Dopiewca, czyli Jesionowej, Wierzbowej i Osiedle, tylko w przypadku tej pierwszej szerokość pasa drogowego przekracza 10 m.
Co do ul. Wierzbowej, to na znacznych odcinkach szerokość pasa drogowego nie przekracza 8 m.

Najgorzej sytuacja prezentuje się w przypadku ul. Osiedle. Są miejsca, w których szerokość drogi nie przekracza 4,5 m.
Nie przysłużyły się ul. Osiedle, wręcz skandalicznie przygotowane, w czasach Andrzeja Strażyńskiego, plany zagospodarowania przestrzennego. Nie pomagają również wydawane obecnie decyzje o warunkach zabudowy, które tylko pogłębiają przestrzenny chaos. Na niektórych odcinkach ul. Osiedle rezerwuje się pasy terenu na ewentualne poszerzenie drogi, na innych wydaje się warunki zabudowy, nie uwzględniając poszerzeń.
Co więcej, w dużej części poszerzenia te realizowane są w pasie rowu przydrożnego, który biegnie wzdłuż ul. Osiedle na odcinku 1,2 km. Rów ten, mimo iż zaniedbany, stanowi oazę różnorodnej roślinności (łącznie z drzewami) i tym, samym ciąg ekologiczny dla wielu gatunków zwierząt.
W sytuacji, gdy wystąpi konieczność budowy drogi (a ul. Osiedle będzie coraz ważniejszym ciągiem komunikacyjnym, czy to się komuś podoba, czy nie), w miejscu rowu trzeba będzie położyć rurę a całą roślinność zlikwidować. Nie liczę już tu kosztów, związanych z tą inwestycją.
Niestety, im dłużej władze Gminy będą zwlekać z podjęciem decyzji, tym koszty i szkody będą większe.

Natomiast ul. Wierzbową na znacznym odcinku, będzie stosunkowo łatwo poszerzyć, ponieważ na długości ok. 660 m biegnie wzdłuż gruntów Linei, przeznaczonych pod przyszłe osiedle. Trzeba się jedynie dogadać z deweloperem. Czy obecne władze będą to potrafiły, czas pokaże.

Za to dla ul. Jesionowej mam inne rozwiązanie. Ostatnio pisałam o planowanej wycince kolejnych drzew, rosnących wzdłuż tej ulicy. Dziwnym trafem wszystkie nagle na pewnym odcinku zaczęły chorować.
Ul. Jesionowa w Dopiewcu, jak na razie stanowi jedyny ciąg zieleni w obszarze ponad 100 ha, przewidzianych pod osiedle mieszkaniowe i powinna zachować swój charakter.

Docelowo powinna zostać zamieniona w deptak dla pieszych i rowerów, natomiast drogę dla samochodów należałoby zbudować równolegle do niej, po jej zachodniej stronie. Już obecnie pojazdy obsługujące budowę korzystają z tymczasowych dróg technicznych, zlokalizowanych poza pasem tej ulicy. Pasy te powinny zostać zamienione na drogę dla pojazdów, ciągnącą się od ul. Promenada aż do zabudowy indywidualnej w rejonie ul. Olchowej, tj. do miejsca, gdzie w lipcu br. „zaradny” mieszkaniec podlewał ogródek z gminnego hydrantu.
Myślę, że taki sposób wykorzystania ul. Jesionowej, z pewnością ucieszyłby wielu mieszkańców.

Jak więc widać, z przedstawionej przeze mnie pobieżnej analizy, w północnej części Dopiewca jest wyjątkowo wiele problemów do rozwiązania. A wymieniłam tylko część z nich. Obawiam się, że to zadanie przerasta możliwości radnej/sołtys Marioli Nowak, reprezentującej mieszkańców Dopiewca.
Ponadto jej zainteresowanie ogranicza się do terenu, obejmującego fragment ul. Szkolnej wraz z ulicami: Środkową, Wodną, Kolejową i Leśną. A i z tym ma problemy, o czym pisałam przed tygodniem - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/11/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Jako uzupełnienie poprzedniego postu dodam, że dziurawy wjazd na parking przy świetlicy na ul. Szkolnej, w części znajduje się w pasie drogi powiatowej a w części na działce gminnej. Za to dziurawy chodnik, a w zasadzie jego brak pomiędzy przystankiem autobusowym a dojściem do sklepu, o długości ok. 50 m, w całości przebiega przez działkę gminną.
Podsumowując uważam, że do rozwiązania opisanych przeze mnie problemów, na stanowisku radnego i sołtysa Dopiewca potrzebna jest zupełnie inna osoba, o całkowicie odmiennych cechach, wiedzy i umiejętnościach.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz