Postanowiłam kontynuować tematy związane z Dopiewem i Dopiewcem,
ponieważ im bardziej się w nie wgłębiam, tym więcej widzę problemów do
rozwiązania. Niestety, nie liczę, że coś się w tej materii zmieni, ponieważ
wójt Adrian Napierała prowadzi coraz bardziej absurdalną i coraz bardziej
oderwaną od rzeczywistości politykę inwestycyjną. Nie liczę również na
lokalnych samorządowców, którzy wykazują się biernością, niekompetencją a
zarazem coraz większa służalczością.
Ostatnio dużo miejsca poświęciłam
budowie dróg, które powstają pod konkretne zamówienia deweloperów i osób
prywatnych, dziś dołożę jeszcze sprawy związane z kanalizacją sanitarną.
Budowa sieci kanalizacji sanitarnej realizowana i finansowana jest
obecnie głównie przez Zakład Usług Komunalnych w Dopiewie, dlatego wiele
tematów łatwo umyka – inwestycje te nie są uwzględniane w budżecie Gminy. Na
marginesie dodam, że zadłużenie ZUK-u - to zadłużenie Gminy.
Niedawno pisałam o budowie
kanalizacji pomiędzy ulicami: Brzozową i Wiejską w Dąbrowie, która była
realizowana wyłącznie na potrzeby zabudowy deweloperskiej - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/06/dabrowa-w-gminie-dopiewo-kraina-absurdow.html.
Dziś krótko o innych, „priorytetowych”, w przekonaniu wójta Adriana Napierały i
niektórych Radnych Gminy Dopiewo, inwestycjach.
W lipcu br. oddano do użytku kilka odcinków sieci kanalizacyjnych w Gołuskach,
m.in. w ulicach: Starowiejskiej i Nowowiejskiej. Przy tej pierwszej stoją 2
(słownie: dwa) budynki, przy tej drugiej 1 (słownie: jeden).
Za to sąsiednie ulice: Akacjowa,
Lipowa i Klonowa, znacznie wcześniej i intensywniej zabudowane, do dziś nie
doczekały się sieci kanalizacyjnej.
Stare ulice w Gołuskach, jak:
Konwaliowa, Kwiatowa i Zielarska, załapały się na sieć kanalizacyjną zapewne
tylko ze względu na sąsiedztwo ul. Lubczykowej. Ta ostatnia w całości została
zabudowana przez dewelopera i pewnie w najbliższym czasie znajdzie się w planie
budowy dróg.
Równie zastanawiający jest fakt,
dlaczego przy okazji budowy kanalizacji na ulicach: Malinowej i Wrzosowej (stanowią
główny ciąg komunikacyjny tej części wsi), zbudowano niewielki fragment
kanalizacji na ulicach: Oliwkowej i Modrzewiowej? Łącznie obsługuje ona 8
budynków mieszkalnych, w tym potężne rezydencje oraz budynki deweloperskie. Czy
nie można było trochę poczekać i objąć całe ciągi ulic? Chyba nie, bo widocznie
niektórzy mieszkańcy są ważniejsi niż pozostali.
Przejdźmy teraz do Dopiewa. Jest ono w dużym stopniu
skanalizowane, poza jego północno-wschodnią częścią, chociaż to bynajmniej nie jest zasługą obecnego wójta Adriana
Napierały. Od lat sieć kanalizacyjna na ul. Ks. A. Majcherka, stanowiącej główny ciąg
komunikacyjny, nie tylko dla tej części Dopiewa ale i dla coraz większej liczby
mieszkańców Dopiewca, kończy się przy posesji nr 47. Z 1,5 kilometrowego odcinka
drogi skanalizowane zostało zaledwie 300 m.
A przecież problem braku kanalizacji nie dotyczy tylko mieszkańców ul. Ks. A.
Majcherka. Odchodzi od niej coraz więcej bocznych ulic, które w przyszłości
powinny być systematycznie podłączane do sieci. Na chwilę obecną, tych ulic
jest już jedenaście i co chwilę, powstają kolejne.
Myślę, że to się jednak wkrótce
zmieni, ponieważ przy ul. Chabrowej, realizowana jest zabudowa deweloperska, a
sama droga, mimo iż powstała niedawno, już została przejęta na własność Gminy.
Podobnie nieciekawie wygląda sytuacja z rozbudową kanalizacji sanitarnej w
północnej części Dopiewca.
W 2015 r. skanalizowano część ulic: Osiedle i Wierzbowej, stanowiących,
obok ul. Jesionowej, najważniejsze ciągi komunikacyjne w tej części wsi.
Co ciekawe, przy okazji skanalizowano również ul. Cichą, która nie dość, że
powstała stosunkowo niedawno, zabudowana jest tylko w niewielkim stopniu. No,
ale przy tej ulicy mieszka jedna z najważniejszych osób w samorządzie gminnym,
dlatego też inwestycja musiała zostać potraktowana priorytetowo.
Skanalizowany odcinek ul. Osiedle
to 770 m,
brakuje jeszcze ok. 1520 m.
W przypadku ul. Wierzbowej skanalizowany odcinek to ok. 700 m, do końca ulicy brakuje
„tylko” 300 m.
Za to ul. Jesionowa w ogóle nie posiada sieci kanalizacji sanitarnej.
Sytuacja ta od 4 lat nie uległa
zmianie. Skanalizowano co prawda ulice:
Skrytą, Przy Stawie oraz fragment Mariańskiej, ale problem w tym, że są to
drogi prywatne. Przy ul. Przy Stawie stoją tylko 2 budynki mieszkalne,
natomiast ul. Skryta w całości zabudowywana jest przez dewelopera. Nasuwa się w
związku z tym pytanie, kto finansował na
w/w drogach budowę kanalizacji?
Przejdźmy teraz do dróg gminnych.
Od początku krytykowałam budowę ul. Akacjowej w Dopiewie, która w
moim, coraz większym przekonaniu, budowana
jest wyłącznie na indywidualne zamówienie. W dalszym ciągu podtrzymuję
swoje stanowisko, że znacznie
istotniejsza byłaby budowa ul. Świętojańskiej, skracającej przejazd
pomiędzy ulicami: Ks. A. Majcherka i Więckowską.
Poniżej 2 zdjęcia z okolic
skrzyżowania ul. Świętojańskiej :
Jest to miejsce, gdzie parkują
osoby, przyjeżdżające na cmentarz, a jest ich coraz więcej. W dniu Wszystkich
Świętych br. okolice cmentarza były całkowicie zablokowane.
Natomiast, gdyby zbudowano ul. Świętojańską, można byłoby ucywilizować ruch wokół
cmentarza, wytyczając stosowny parking. Jest to tym łatwiejsze, że tereny
pomiędzy cmentarzem a drogą są własnością Gminy.
Przy okazji mała dygresja nt.
ochrony środowiska. W ostatnim czasie proboszcz parafii w Dopiewie wyciął
wszystkie drzewa i krzewy z terenu cmentarza. Pozostawił tylko drzewa rosnące
na jego obrzeżach. Widocznie wyszedł z założenia, że ponieważ Gmina obsadziła
teren po jego północnej stronie,
to na cmentarzu drzewa już nie są
potrzebne.
Ulica Ks. A. Majcherka w Dopiewie, systematycznie staje się coraz
ruchliwsza. Okazuje się, że korzystają z niej nie tylko jej mieszkańcy oraz
ulic przyległych ale coraz większa liczba mieszkańców Dopiewca. Dotyczy to szczególnie osób mieszkających w okolicy północnej
części ul. Osiedle.
W/w teren jest pozbawiony nie
tylko komunikacji publicznej (nie licząc autobusu szkolnego), to również dróg o
choćby minimalnych standardach. Dlatego też coraz więcej osób dojeżdża do ul.
Ks. A. Majcherka w Dopiewie przez ul. Bajkową w Dopiewcu.
Mając w perspektywie prawie 1,5 km nieutwardzonej
nawierzchni ul. Osiedle,
wolą pokonać ok. 700 m nieutwardzonej ul.
Bajkowej.
Jest to zresztą najkrótszy dojazd
do sklepów spożywczych, szkół i wszelkich usług, niedostępnych w Dopiewcu,
które za to oferuje Dopiewo.
W moim przekonaniu, ul. Bajkowa (przechodzi również przez
Dopiewo, ale na jego terenie nie ma nazwy) wraz
z częścią ul. Osiedle powinna być jednym z priorytetów inwestycyjnych Gminy.
Czy tak się stanie, bardzo wątpliwe. Przyczyn z pewnością jest wiele.
Jedną z nich jest brak większych deweloperów w tej części
Gminy, a jak wiadomo, wójt Adrian Napierała takich inwestorów preferuje
najbardziej.
Druga przeszkodą, na którą z
pewnością będą się powoływać władze Gminy, jest
brak pełnego uzbrojenia. Jest to argument bardzo często wykorzystywany, gdy
nie chce się podejść do tematu.
Kolejnym powodem, równie istotnym
jest to, że najważniejsze drogi w tej
części Dopiewca nie posiadają odpowiednich parametrów, przede wszystkim
wymaganej szerokości.
Ten argument również będzie z
pewnością wykorzystywany, ale jego użycie tylko pogrąży władze Gminy, podobnie
jak wcześniejszy, dotyczący braku uzbrojenia.
Z najważniejszych ulic tej części
Dopiewca, czyli Jesionowej, Wierzbowej i Osiedle, tylko w przypadku tej
pierwszej szerokość pasa drogowego przekracza 10 m.
Co do ul. Wierzbowej, to na
znacznych odcinkach szerokość pasa drogowego nie przekracza 8 m.
Najgorzej sytuacja prezentuje się w przypadku ul. Osiedle. Są
miejsca, w których szerokość drogi nie przekracza 4,5 m.
Nie przysłużyły się ul. Osiedle,
wręcz skandalicznie przygotowane, w czasach Andrzeja Strażyńskiego, plany
zagospodarowania przestrzennego. Nie pomagają również wydawane obecnie decyzje
o warunkach zabudowy, które tylko pogłębiają przestrzenny chaos. Na niektórych odcinkach ul. Osiedle
rezerwuje się pasy terenu na ewentualne poszerzenie drogi, na innych wydaje się
warunki zabudowy, nie uwzględniając poszerzeń.
Co więcej, w dużej części
poszerzenia te realizowane są w pasie rowu przydrożnego, który biegnie wzdłuż
ul. Osiedle na odcinku 1,2 km.
Rów ten, mimo iż zaniedbany, stanowi oazę różnorodnej roślinności (łącznie z
drzewami) i tym, samym ciąg ekologiczny dla wielu gatunków zwierząt.
W sytuacji, gdy wystąpi
konieczność budowy drogi (a ul. Osiedle będzie coraz ważniejszym ciągiem
komunikacyjnym, czy to się komuś podoba, czy nie), w miejscu rowu trzeba będzie
położyć rurę a całą roślinność zlikwidować. Nie liczę już tu kosztów, związanych
z tą inwestycją.
Niestety, im dłużej władze Gminy będą zwlekać z podjęciem decyzji, tym
koszty i szkody będą większe.
Natomiast ul. Wierzbową na znacznym odcinku, będzie stosunkowo łatwo
poszerzyć, ponieważ na długości ok. 660 m biegnie wzdłuż gruntów Linei,
przeznaczonych pod przyszłe osiedle. Trzeba się jedynie dogadać z deweloperem.
Czy obecne władze będą to potrafiły, czas pokaże.
Za to dla ul. Jesionowej mam inne rozwiązanie. Ostatnio pisałam o
planowanej wycince kolejnych drzew, rosnących wzdłuż tej ulicy. Dziwnym trafem
wszystkie nagle na pewnym odcinku zaczęły chorować.
Ul. Jesionowa w Dopiewcu, jak na razie stanowi jedyny ciąg zieleni
w obszarze ponad 100 ha,
przewidzianych pod osiedle mieszkaniowe i powinna zachować swój charakter.
Docelowo powinna zostać zamieniona w deptak dla pieszych i rowerów,
natomiast drogę dla samochodów należałoby zbudować równolegle do niej, po jej
zachodniej stronie. Już obecnie pojazdy obsługujące budowę korzystają z
tymczasowych dróg technicznych, zlokalizowanych poza pasem tej ulicy. Pasy te
powinny zostać zamienione na drogę dla pojazdów, ciągnącą się od ul. Promenada
aż do zabudowy indywidualnej w rejonie ul. Olchowej, tj. do miejsca, gdzie w
lipcu br. „zaradny” mieszkaniec podlewał ogródek z gminnego hydrantu.
Myślę, że taki sposób
wykorzystania ul. Jesionowej, z pewnością ucieszyłby wielu mieszkańców.
Jak więc widać, z przedstawionej
przeze mnie pobieżnej analizy, w
północnej części Dopiewca jest wyjątkowo wiele problemów do rozwiązania. A
wymieniłam tylko część z nich. Obawiam się, że to zadanie przerasta możliwości radnej/sołtys Marioli Nowak,
reprezentującej mieszkańców Dopiewca.
Ponadto jej zainteresowanie
ogranicza się do terenu, obejmującego fragment ul. Szkolnej wraz z ulicami:
Środkową, Wodną, Kolejową i Leśną. A i z tym ma problemy, o czym pisałam przed
tygodniem - https://blogdopiewo.blogspot.com/2019/11/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i.html.
Jako uzupełnienie poprzedniego
postu dodam, że dziurawy wjazd na
parking przy świetlicy na ul. Szkolnej, w części znajduje się w pasie drogi
powiatowej a w części na działce gminnej. Za to dziurawy chodnik, a w
zasadzie jego brak pomiędzy przystankiem autobusowym a dojściem do sklepu, o
długości ok. 50 m,
w całości przebiega przez działkę gminną.
Podsumowując uważam, że do
rozwiązania opisanych przeze mnie problemów, na stanowisku radnego i sołtysa
Dopiewca potrzebna jest zupełnie inna osoba, o całkowicie odmiennych cechach,
wiedzy i umiejętnościach.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz