poniedziałek, 22 maja 2023

To i owo z gminy Dopiewo (5) – edycja 2023

 

Tematy kluczowe: posiedzenia Komisji Budżetu i Rewizyjnej, kumoterstwo na ul. Wiśniowej w Konarzewie, ekologia w polskim i dopiewskim wydaniu, wiadukt w Plewiskach

Z pewnym poślizgiem zabrałam się do cotygodniowego tekstu, analizującego bieżące wydarzenia w gminie Dopiewo. Powiem szczerze, że coraz trudniej mi się połapać w panującym chaosie, mimo iż staram się śledzić kolejne pomysły i wpadki naszych samorządowców. Dlatego też przestaję się dziwić mieszkańcom, że przejawiają niewielkie zainteresowanie ważnymi tematami, ograniczając się do festynów i kolejnych fanaberii.

Zacznę od ostatnich posiedzeń komisji Rady Gminy. Komisja Budżetu obradowała 15 maja, natomiast Komisja Rewizyjna 17 maja br. Zastanawia mnie, po co zorganizowano osobne posiedzenia dla obu komisji? - zamiast je połączyć.

Program obu komisji był prawie identyczny:


W programie Komisji Rewizyjnej dodatkowym punktem było wypracowanie wniosku w sprawie absolutorium dla wójta.

Do tego niektórzy z radnych, jak Piotr Strażyński i Krzysztof Kołodziejczyk, są członkami obu komisji i dwukrotnie musieliby uczestniczyć w czymś, co absolutnie nie ma żadnego znaczenia dla Gminy i jej mieszkańców.

Głównym punktem obu komisji było sprawozdanie finansowe Gminy za 2022 r., które omówiła skarbnik Małgorzata Mazurek. Sprawozdanie w obu przypadkach było identyczne, co jest kolejnym potwierdzeniem, że z powodzeniem można było posiedzenia połączyć.

Co do samego sprawozdania, to w moim odczucia, była to „czarna magia” w czystej postaci. Skarbniczka Gminy zarzuciła obie komisje masą liczb, z których niewiele wynikało i mało co można było z tego zrozumieć. Odniosłam wrażenie, ze podobne odczucia mają Radni, tylko było im wstyd do tego się przyznać.

Aktywa i pasywa, rozliczenia międzyokresowe, bilans jednostki, rachunek zysków i strat – to wszystko przypominało „groch z kapustą”. Ale najwyraźniej wójtowi Pawłowi Przepiórze o to chodzi, aby jak najmniej osób rozumiało zawiłości budżetu. Wtedy znacznie łatwiej nim manipulować. Mimo wszystko Radnym udało się zadać kilka nieśmiałych pytań.

Radny Piotr Dziembowski zapytał o akcje w wartości 85 mln złotych, czy są związane z ZUK Dopiewo? Po uzyskaniu potwierdzenia już nie zadawał kolejnych pytań, a szkoda. Sprawa jest bowiem interesująca. Może oznaczać, że ZUK jest kolosalnie zadłużony i trzeba go wspomóc sprzedażą akcji. Niestety, obecne przepisy nie wymuszają na spółkach komunalnych publikacji sprawozdań finansowych. Z orzecznictwa wynika, że takie sprawozdanie są zobowiązane udostępnić na wniosek, na podstawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej - link.

Radna Mariola Nowak, starym zwyczajem, zadawała pytania do tekstu sprawozdania finansowego gminy Dopiewo za 2022r., które Rada Gminy otrzymała kilkanaście dni wcześniej, aby zapoznać się z tematyką – dlatego Skarbniczka w odpowiedzi na pytania, odsyłała ją do poszczególnych pozycji w/w zestawienia. Również zagadnienia wywołane przez radnego Justina Nnoroma, nie miały żadnej wartości merytorycznej dla kształtu bilansu finansowego.

Zatem posiedzenia, na których omawiane są sprawozdania finansowe, to bardziej spotkania towarzyskie, niż kontrola organu uchwałodawczego nad wykonawczym. Brak jakichkolwiek analiz zasadności wydatków, które w zasadzie akceptowane są bez zastrzeżeń. Dlatego też lista tzw. zachciewajek i fanaberii wójta Pawła Przepióry jest coraz dłuższa. Niestety, przy obecnym składzie Rady Gminy, jakiekolwiek zmiany nie są możliwe.

A fanaberii jest coraz więcej. Jedną z nich, o której kilkakrotnie pisałam, jest budowa ul. Wiśniowej w Konarzewie. Jest to ulica stosunkowo niedawno zabudowana, nie mająca żadnego znaczenia komunikacyjnego dla Gminy, oczywiście poza jej mieszkańcami.

Nie dość, że zabudowana jest tylko jedna strona drogi:

To jest ona wyjątkowo wąska – szer. ok. 5 m:

Projekt budowlany przewiduje budowę jezdni na całej jej szerokości – nie wystarczyło miejsca na jakiekolwiek pobocze:

Ponieważ jest ulicą ślepą, nie można tam wprowadzić ruchu jednokierunkowego, jak np. na ul. Wąskiej w Skórzewie.

Nie wiadomo, ile będzie kosztować jej budowa? Koszt, łącznie z przebudową ul. Bukowskiej w Konarzewie, oszacowany został na 2,6 mln złotych, natomiast otwarcie ofert przewidziano na dzisiaj. I nie ma tu znaczenia, że Gmina uzyskała dofinansowanie na w/w inwestycję z rządowego funduszu Polski Ład i poniesie tylko część kosztów. A dotację w wysokości 1 mln 900 tys. nazwano, chyba dla żartu: Program Inwestycji Strategicznych. O fundusze zewnętrzne można było wystąpić dla znacznie ważniejszej inwestycji drogowej, niż budowa ul. Wiśniowej i przebudowa ul. Bukowskiej w Konarzewie.

Cały czas zachodzę w głowę, dlaczego tak nic nie znacząca droga, zasłużyła na taką uwagę wójta Pawła Przepióry, iż jest realizowana poza jakąkolwiek kolejnością i z wyjątkowo bezczelnym naruszeniem minimalnej choćby sprawiedliwości społecznej. Jedynym logicznym wyjaśnieniem może być fakt zamieszkania przy ul. Wiśniowej, jakiejś ważnej „figury” z lokalnego establishmentu. Klasyczny przykład kumoterstwa i nepotyzmu. Dlatego słowa przewodniczącego Komisji Budżetu, Jana Bąka: Planując w budżecie poszczególne drogi do realizacji, radni biorą pod uwagę ich zbiorczy charakter, możliwość pozyskania finansowania zewnętrznego, potencjalną liczbę korzystających, czy wiek obsługiwanej zabudowy. Realizacja poszczególnych inwestycji jest wynikiem konsensusu wypracowanego w ramach Rady – świadczą, że Radny nie rozumie co mówi!

Kolejny nieśmiertelny temat, to sprawa zieleni, w dobie coraz większych zmian klimatycznych i degradacji środowiska naturalnego.

Jak się okazuje, już nawet PiS zaczyna w tej dziedzinie zmieniać zdanie, chociaż nie podejrzewam, że pod wpływem własnych przemyśleń jego przedstawicieli. Ostatnio pojawiły się informacje, że tereny, które w ostatnich kilkudziesięciu latach zawzięcie były zabetonowywane, ponownie mają zostać zazielenione - link. Jak więc widać, człowiek, to taki gatunek, który nie potrafi myśleć perspektywicznie.

Najpierw wydawano miliardy złotych z funduszy unijnych, rządowych i samorządowych na betonowanie wszystkiego, co się da, teraz kolejne miliardy pójdą na przywracanie poprzedniego stanu.

Niestety, przywrócenie pierwotnego stanu w większości przypadków nie będzie możliwe – nie da się odtworzyć wyciętych stuletnich drzew. Ponadto, duża część społeczeństwa jest w dalszym ciągu odporna na wiedzę. Dotyczy to zwłaszcza kierowców, którym z pewnością nie spodoba się np. likwidacja części parkingów.

A jak to wygląda w gminie Dopiewo, wszyscy wiemy. Zamiast tworzenia enklaw zieleni, buduje się kolejne betonowe obiekty, przy aplauzie dużej części mieszkańców – wide plac przy ul. Figowej w Skórzewie.

Z kolei w Dopiewie, w tzw. Strefie Rodzinnej przy ul. Łąkowej, w miejscu największej kępy drzew zaplanowano parking - przedwyborcze-szalenstwa. Trudno o lepszy przykład głupoty i bezmyślności.

Na koniec kilka słów na temat nowego wiaduktu nad torami w Plewiskach. Jak każda tego typu inwestycja nagłaśniana jest jako niebywały sukces lokalnych włodarzy. Nie inaczej było i w tym przypadku. Na uroczystym otwarciu pojawiło się wielu oficjeli, którzy chcieli zostać upamiętnieni, jako współtwórcy sukcesu:

Na pamiątkowym zdjęciu z przecięcia wstęgi, zabrakło tylko posła Bartłomieja Wróblewskiego, który również zaszczycił swoją obecnością uroczystość. Albo nie został dopuszczony do zaszczytu, jako członek PiS, albo nie chciał się kompromitować?

Inwestycja kosztowała 25,1 mln złotych, z czego gmina Dopiewo dołożyła 5 mln 300 tys. zł.

Wiadukt miał usprawnić komunikację między gminami: Komorniki i Dopiewo. Czy tak rzeczywiście się stało? – raczej nie bardzo.

Przed otwarciem wiaduktu busy jadące z Dopiewa do Skórzewa, pokonywały trasę w 20 minut. Obecnie potrzebują, póki co 30-40 minut. Podobnie jest z autobusami. Dlatego jak żart brzmią słowa, że była to długo wyczekiwana inwestycja przez mieszkańców gminy Dopiewo. Ale w oczekiwaniu na przejazd ul. Poznańską w Skórzewie, na wysokości parku podworskiego, kierowcy i pasażerowie mieli szansę zapoznać się z ogłoszeniami na tablicy reklamowej na kołach, przewożonej po całej gminie Dopiewo. Informacje dotyczyły oczywiście bajerów muzycznych w Konarzewie. Jak widać nie wystarcza już wielokrotne powtarzanie takich informacji na stronach oficjalnych gminnych. Nie dziwi zatem, zwiększenie środków w budżecie na 2023 r. na promocję.   

Kiedyś kierowcy czekali na rogatkach kolejowych w Plewiskach, obecnie stoją w korkach na ul. Poznańskiej  w Skórzewie. Najbardziej na otwarciu wiaduktu stracili ci, którzy z wiaduktu w Plewiskach nie korzystają. Potwierdza się więc prawda, że nieprzemyślane inwestycje przynoszą więcej szkody niż pożytku. W tym przypadku, jest to brak drogi wzdłuż torów.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz