niedziela, 26 listopada 2023

To i owo z gminy Dopiewo (12) – edycja 2023 r.

 

Tematy kluczowe: jeszcze raz nt. przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce – „cwany myk”; nadal przedszkolakom z DSR Lisówki „pod górkę”; lokalne towarzystwo wzajemnej adoracji.

W dzisiejszym tekście znowu muszę powracać do tych samych problemów – nierzetelności dziennikarskiej oraz bezduszności urzędniczej. Jak widać, w Polsce patologia wszelkiego rodzaju ma się doskonale i to niezależnie od tego, kto rządzi w Warszawie. Opozycja, która wkrótce przejmie władzę, zapowiada powrót do normalności. Jest to niestety mrzonka, ponieważ zacząć by trzeba od zmiany mentalności dużej części społeczeństwa. Obecnie, takie odnoszę wrażenie, dominującymi cechami społeczeństwa są: chciwość, roszczeniowość, egoizm czy hipokryzja. Dla doraźnych korzyści prawie każdy da się kupić. A zapewnienia o empatii i niezłomności, to hasła dla maluczkich. W gminie Dopiewo wszystkie te przywary widać na każdym kroku.

Na Sesji Rady Gminy Dopiewo 23 października br. pojawiła się, jak już wcześniej pisałam, sztandarowa inwestycja, promowana przez wójta Pawła Przepiórę a mianowicie, przebudowa dalszego odcinka ul. Poznańskiej w Dąbrówce. Dofinansowanie tej inwestycji z budżetu gminy Dopiewo, poparli wszyscy radni Rady Gminy. Oprócz tego Wójt  wspomniał, że radny Justin Nnorom upominał się w Powiecie o inwestycję dla Dąbrówki, którą okazało się to przedsięwzięcie. Dlatego nie dziwię się redaktor Agnieszce Wilczyńskiej, że z entuzjazmem podjęła temat projektu i dofinansowania głównej ulicy w Dąbrówce na stronie „Pulsu Gminy”. 

A tu „klapa” - pod tekstem, zamiast „pląsów i okrzyków radości” ze strony mieszkańców, konstruktywna krytyka. Internauci w sposób rzeczowy podważyli sens tej inwestycji, w wersji przygotowanej przez władze Gminy i Powiatu.

Natomiast Radni z klubu JesteśMY na Tak (trochę po czasie), zaproponowali ankietę, w której  zapytali mieszkańców o najważniejszą inwestycję w Dąbrówce i Palędziu. Okazało się, że tylko 3% ankietowanych opowiedziało się za dalszą przebudową ul. Poznańskiej. Natomiast dla 61% mieszkańców najważniejszą inwestycją okazała się budowa skrzyżowania bezkolizyjnego z linią kolejową w Palędziu, a dla kolejnych 28% kontynuacja drogi wzdłuż torów. Stąd wynika, że znacząca większość ankietowanych poparła wcześniejsze komentarze internautów pod tekstem, dotyczącym przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce z „Pulsu Gminy”. Pisałam o tym niedawno - to-i-owo-z-gminy-dopiewo-10.

Przypomnę, że ponad rok temu, 13 listopada 2022 r., radny Krzysztof Kołodziejczyk zapytał mieszkańców, jaka inwestycja jest dla nich najważniejsza. Odpowiedzi były jednoznaczne – bezkolizyjny przejazd przez tory:

Dziś widać, jak traktowane są rzeczywiste potrzeby mieszkańców przez włodarzy. Szkoda, że redaktor „Pulsu Gminy” tego nie zauważa.

Jedna z „mądrości” radnego Wojciecha Dorny, którymi lubi się chwalić, brzmi m.in., że to media społecznościowe wywołują panikę i niezadowolenie, a zwłaszcza internauci, występujący pod pseudonimami.

Dlatego nie zaskoczyło mnie dalsze działanie redaktor Agnieszki Wilczyńskiej, w tym temacie. Zastosowała dziennikarski tzw. „cwany myk”, aby odwrócić uwagę czytelników od krytycznych, ale rzeczowych komentarzy - podjęła temat przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce po raz drugi, jako „Podsumowanie”. Zapewne z nadzieją, że wielu czytelników nie będzie sięgać po temat przedstawiony wcześniej i pamięć o negatywnych opiniach zatrze się. Oczywiście w drugim tekście brak jakichkolwiek informacji nt. odczuć społecznych, dotyczących tej inwestycji – co powinno zawierać podsumowanie tematu.

W papierowym wydaniu „Pulsu Gminy” na pierwszym planie znalazła się informacja, zapowiadająca tekst pt. „Czas na modernizację Poznańskiej. Jest decyzja o dofinansowaniu głównej ulicy w Dąbrówce” -  znowu bezrefleksyjna notatka. Zastanawiam się, w jakim celu „Puls Gminy” udostępnia możliwość komentowania, skoro Redaktorka nie wyciąga z nich żadnych wniosków, a wręcz je ukrywa? Kolejny raz okazało się, że internauci, również ci pod pseudonimami, potrafią przyszłościowo myśleć a opłacani decydenci są bezmyślni i krótkowzroczni. I dlatego odczucia społeczne, nie zadawalające władz gminy Dopiewo i powiatu poznańskiego, musiały zostać przysłonięte lub zakłamane – przez „rzetelne” media.

Uważam, że czytelnicy potraktowani zostali jak przysłowiowa „ciemna masa”, która nic nie rozumie i jedyną rzeczą, na którą czeka to bajery, jasełki i festyny. Dlatego żadnego wrażenia nie zrobiło na mnie selfie redaktor Agnieszki Wilczyńskiej w towarzystwie dziennikarki Ewy Ewart, która porusza ważne sprawy, skłaniające do refleksji, nigdy nie zakłamuje tematu a wręcz, prowadzi dogłębne śledztwo. Niestety póki co, redaktor Agnieszce Wilczyńskiej, takich cech brak.

Przy okazji tego tematu mam 2 nadzieje, pierwsza - że wójt Paweł Przepióra, wie już jak ważne jest opracowanie tymczasowej organizacji ruchu, po wpadce przy przebudowie ronda Dąbrówka. Natomiast druga – że przygotowaniem tymczasowej organizacji ruchu, nie będzie zajmował się z-ca Paweł Jazy, który porównał uciążliwości wywołane przebudową ronda w Chomęcicach z rondem Dąbrówka. Utrudnienia w Chomęcicach dotyczyły ok. 100 mieszkańców. A budowa ronda Dąbrówka, nie dosyć, że prowadzona była na najruchliwszej drodze Gminy, to pokonywana jest przez 20 tys. samochodów dziennie. Całkowity brak wyobraźni.

Drugi temat podjęłam już 9 października br. i dotyczył sytuacji matek z dziećmi, które zamieszkują w Domu Samodzielnego Rodzica w Lisówkach. Ich trzyletnie dzieci skierowane zostały do przedszkola „Leśna Polana” w Dopiewcu, do którego nie dociera transport publiczny. Najkrótsza droga to prawie 10 km w jedna stronę. Temat dostępny tutaj -  to-i-owo-z-gminy-dopiewo-9. Uważam, że taką decyzję, musiała podjąć wyjątkowo bezduszna osoba, całkowicie pozbawiona empatii, czyli urzędnik gminy Dopiewo.

Jak wspomniałam w poprzednim tekście, matki z DSR Lisówki próbowały od początku września br. umówić się na spotkanie z wójtem Pawłem Przepórą lub jego z-cą Pawłem Jazym, odpowiedzialnym za szkolnictwo i komunikację gminną, aby prosić o zapewnienie oficjalnego transportu dla swoich dzieci na trasie Lisówki – Dopiewiec (rano) i po południu z Dopiewca do Lisówek. Z-ca wójta nie miał czasu, aby spotkać się - ale oddzwonił do jednej z zainteresowanych, aby poinformować, że matki powinny zapewnić sobie transport w własnym zakresie, bo dodatkowe kursy kosztowałby Gminę ok. 100 tys. złotych rocznie. Przykładów rozrzutności pieniędzy w gminie Dopiewo można wymieniać niemal bez końca – wirtualni uczniowie w Dopiewcu, dwukrotnie zamawiane projekty inwestycyjne, bezwartościowe sygnalizatory prędkości, fontanny, występy „gwiazd i gwiazdeczek” itd. Na rzeczywiste i życiowe potrzeby mieszkańców pieniędzy, jak widać nie ma.

Pragnę przypomnieć z-cy Pawłowi Jazemu informację, którą chwalił się wiosną tego roku, gdy wprowadzany był bezpłatny transport wewnątrzgminny a mianowicie, że Gminie udało się pozyskać znaczące dofinansowanie zewnętrzne na obsługę tego zadania. Stąd wniosek, że Gmina jest wyjątkowo niegospodarna, skoro nie potrafi „wykroić” z 7 mln, tak niewielką sumę jak 100 tys. zł, o ile nie jest to kwota wzięta z sufitu. Tym bardziej, że autobusy w kierunku Lisówek jeżdżą obecnie rzadziej i nie zawsze dojeżdżają do DSR.

W poprzednim tygodniu, matki z DSR Lisówki wysłały w tej sprawie pismo (podpisane przez 7 podopiecznych), z prośbą do wójta Pawła Przepióry. Sprawa wydaje się skandaliczna, ponieważ drogą, którą pieszo pokonują do i z przedszkola, jeżdżą puste autobusy szkolne - nie mogą ich zabrać, gdyż nie mają zgody z Gminy – tak twierdzą kierowcy.

Skandal jest tym większy, gdyż jedna z matek ma dzieci w różnym wieku. Jedno zawozi do zerówki w Dopiewie, drugie do przedszkola w Dopiewcu i to nie dysponując własnym transportem i nie mając prawa do korzystania ze szkolnych autobusów. Co więcej, musi zabierać ze sobą najmłodsze, dwuletnie dziecko, bo nie ma go gdzie ani z kim zostawić. Do Lisówek, po całodziennych podróżach, wraca po godz. 18.00.

Dlatego proponuję matkom z Lisówek, aby z prośbą o pomoc w tej sprawie, zwróciły się do posła Bartłomieja Wróblewskiego. Co prawda jego notowania bardzo spadły z powodu wyjątkowo niesmacznej kampanii wyborczej, ale posłem został wybrany. Jego hasło wyborcze brzmiało: „drugi na liście, pierwszy w działaniu”. Oprócz tego, po drodze mu we współdziałaniu z wójtem Pawłem Przepiórą i jego z-cą Pawłem Jazym oraz urzędnikami gminnymi, jak pokazuje nadesłany materiał:

A z-cy Pawłowi Jazemu proponuję, aby jeden dzień spędził w drodze z matkami i ich trzyletnimi i młodszymi dziećmi z DSR Lisówki do Dopiewca i powrotem - może wówczas coś zrozumie a jeżeli nie, to chociaż dotleni się.

Nasi włodarze, jak pokazują powyższe przykłady, są wyjątkowo odporni na wiedzę i potrzeby społeczne. Za to mają duże parcie na szkło a pierś lubią wypinać do odznaczeń. Niektóre z odznaczeń wręcz śmieszą społeczeństwo – jak można coś takiego przyjąć, kiedy uzasadnienie jest niezgodne z rzeczywistością? Poniżej kilka ostatnich przykładów:







I to wszystko działo się w okresie nieco ponad miesiąca. Jak widać, praca naszych lokalnych samorządowców i działaczy to głównie odbieranie różnego rodzaju nagród, odznaczeń czy certyfikatów. Jest to takie lokalne towarzystwo wzajemnej adoracji. Na temat jakości pracy poszczególnych organów wypowiadałam się wielokrotnie, więc dziś sobie daruję.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz