piątek, 7 lutego 2025

To i owo z gminy Dopiewo – 2025 (3)

 

Tematy kluczowe: aktywność wójta Sławomira Skrzypczaka w mediach społecznościowych; przejazd kibiców przez stację Palędzie; statuty sołeckie raz jeszcze; kolejna farma fotowoltaiczna - tym razem w Więckowicach.

Dziś znowu kilka krótszych informacji, dotyczących spraw lokalnych. Obiecałam przygotować dalszy ciąg sprawozdania ze styczniowej Sesji Rady Gminy, ale nie jest to zadanie proste. Odsłuchiwanie transmisji można potraktować, jako karę za grzechy, ale ja chyba aż tak nie nagrzeszyłam. Postaram się jednak zmobilizować do końca tygodnia. Tak więc, tym razem trochę łatwiejsze tematy, co nie znaczy, że nie istotne.

Zacznę od aktywności wójta Sławomira Skrzypczaka w mediach społecznościowych, konkretnie na Facebooku.

Sławomir Skrzypczak, wówczas jeszcze jako prezes ZUK i radny powiatowy, swój profil na fb zaczął prowadzić 22 grudnia 2023 r., zapewne w ramach przygotowań do wyborów samorządowych i kandydowania na Wójta Gminy Dopiewo.

Zapowiedzi były bardzo szumne, co potwierdza post wprowadzający:

I owszem, przez pierwsze 4 miesiące, do kwietnia 2024 r., znaleźć można wiele wpisów, dotyczących problemów Gminy i jej mieszkańców, obietnic i deklaracji kandydata. Można było mieć nadzieję, że ta formuła, zostanie po wyborach utrzymana. Jeżeli ktoś na to liczył, to się przeliczył.

Zaznaczam, że nie jest to profil Sławomira Skrzypczaka, jako osoby prywatnej, tylko funkcjonariusza publicznego. Świadczy o tym nagłówek strony:

Niestety, przedstawiane przez Wójta treści nie mają nic wspólnego z pełnioną funkcją. Ograniczają się wyłącznie do wszelkiego rodzaju uroczystości, świąt, rocznic i tym podobnych wydarzeń. Spraw życia codziennego Gminy, istotnych dla mieszkańców, tam nie znajdziemy.

Zrobiłam krótki spis postów, opublikowanych przez Sławomira Skrzypczaka od maja 2024 r. do chwili obecnej:

Rok 2024

2.05 – Dzień Flagi

3.05 - Konstytucja 3 Maja

4.05 – Dzień Strażaka

6.05 – ślubowanie Wójta

7.05 – życzenia dla maturzystów

14.05 – życzenia dla ósmoklasistów

26.05 – Dzień Matki

27.05 – Dzień Samorządu Terytorialnego

21.06 – zakończenie roku szkolnego

23.06 – Dzień Taty

24.07 – Święto Policji

2.09 – rozpoczęcie roku szkolnego

1.10 – Dzień Osób Starszych

14.10 – Dzień Edukacji Narodowej

8.11 - Święto Niepodległości

11.11 - Święto Niepodległości

23.12 – Święta Bożego Narodzenia

27.12 – rocznica Powstania Wielkopolskiego

31.12 – Nowy Rok

Rok 2025

21.01 – Dzień Babci i Dziadka

23.01 - WOŚP

Najwyraźniej Sławomir Skrzypczak pomylił się z powołaniem. Kiedyś takimi tematami zajmował się pracownik kulturalno-oświatowy, w skrócie „kaowiec”. Czyżby obecnie tą rolę w gminie Dopiewo, przejął wójt?

Ponieważ każdy jest omylny, postanowiłam sprawdzić, czy czegoś nie przeoczyłam. Zadania wójta określa ustawa o samorządzie gminnym:

Niestety, nie znalazłam tam żadnego z tematów, którymi wójt Sławomir Skrzypczak zajmuje się na swoim oficjalnym profilu. I odwrotnie, żadne z zadań, wymienionych w ustawie, nie znalazło się na profilu Wójta.

Drugi temat, to przejazdy kibiców przez stację Palędzie na mecze LECH-a Poznań. Problem rozpoczął się 10 lat temu, w czasach rządów wójta Adriana Napierały. Jak już nieraz wspominałam, coś co miało być tylko epizodem, niestety wpisało się na stałe w gminny krajobraz. Zastanawiam się, czy ktokolwiek sprawdził, czy przypadkiem nie została podpisana jakaś umowa między w/w klubem a gminą Dopiewo, którego następstwem jest proceder trwający od lat?

Temat został wywołany na listopadowej Sesji w 2024 r., przez radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, który sugerował wysłanie pisma do organu, w tym przypadku Policji - sesja-rady-gminy. Wójt Sławomir Skrzypczak podchwycił i rozwinął temat, stwierdzając, że przygotowywane właśnie jest kolejne pismo w innej sprawie do Policji ale nie zaszkodzi, dołączyć również tą tematykę:

Sprawa przejazdu kibiców przez stację Palędzie, wróciła w piątek tj. 31 stycznia br., w związku ze skandalicznym zachowaniem wielbicieli klubów sportowych. Nastąpiła dezorganizacja ruchu kolejowego i zatory na drogach w Gminie.

W mediach społecznościowych, na profilu fb Krzysztofa Kołodziejczyka, rozgorzała dyskusja, w której mieszkańcy dopytywali, co w tej kwestii zrobili gminni rządzący? i czy Gmina nie ma nic do powiedzenia? Zamiast odpowiedzi, że włodarze „urobili się po pachy” bo wysłali kolejne pismo, radny w pierwotnej wersji, proponował zapoznanie się z protokołami z Sesji, na której ta sprawa była poruszana. Poza tym, mimo iż jest przedstawicielem władz samorządowych, radny Krzysztof Kołodziejczyk potrafi tylko narzekać:

Nie wiem czy śmiać się, czy płakać? Jedyne działania włodarzy gminy Dopiewo, to wysyłanie kolejnych pism do różnych instytucji, które póki co, nie przynoszą żadnych efektów.

W poście z 8 grudnia 2024 r., proponowałam, aby zorganizować spotkanie przedstawicieli Gminy, miasta Poznania, komendy wojewódzkiej Policji, jak i klubu LECH-a Poznań w celu wypracowania kompromisu. Aby zaproponować takie spotkanie, jak już wspomniałam wyżej, przede wszystkim należy sprawdzić, czy Gmina nie podpisała porozumienia lub umowy z klubem LECH-a? Uważam również, że w takim spotkaniu udział powinni wziąć mieszkańcy, zawodowo związani ze sportem (spojrzenie od strony kibiców) np. dyrektor GOSiR-u Marcin Napierała.

Należy przypomnieć, że „mistrzynią” w dziedzinie ilości wysyłanych pism w poprzednich dwóch kadencjach, była kierownik infrastruktury Aleksandra Rutyna, obecnie zastępczyni Wójta. Dlatego wszystkie sprawy prowadzone przez nią, „ślimaczyły się” latami. Do tego, potrafiła zamawiać po raz drugi projekty inwestorskie na te same przedsięwzięcia (np. podwójny projekt budowy ul. Kasztanowej w Dopiewie), bo w nawale wysyłanych pism, po prostu mogła zapomnieć, co robiła np. pół roku wcześniej.  

Również radny Krzysztof Kołodziejczyk, w poprzedniej kadencji, składał wiele pism-wniosków (na piśmie lub ustnie), jednak mnóstwo spraw nie zostało załatwionych, gdyż nie dopytywał i nie ponaglał załatwienia lub działania w danej kwestii.

Obecnie podobną drogę obrał radny/sołtys Paweł Bączyk, który składa wiele wniosków i pism, jednak już do nich nie wraca.  

Dlatego uważam, że wysyłanie przez włodarzy kolejnych pism w każdej sprawie, aby mieć podkładkę przed mieszkańcami – jest drogą donikąd.

Kolejny temat, dotyczy wprowadzenia zmian w statutach sołeckich sołectw gminy Dopiewo. Po raz ostatni pisałam na ten temat tutaj - to-i-owo.

Jak się dowiadujemy, administrator profilu Skórzewo360 zwrócił się z pytaniem do Wojewody Wielkopolskiego, czy wprowadzone zmiany, tj. wykreślenie części zapisów, uchylonych przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, wymaga ponownego uchwalenia przez radę gminy statutów sołeckich i ich publikacji w dzienniku urzędowym? Bardzo szybko, bo już po kilku dniach otrzymał odpowiedź, że nie ma takiej potrzeby i uznał sprawę za załatwioną:

Pozwolę się jednak nie zgodzić z tym stanowiskiem. Wyjaśnienia Wojewody, zresztą bardzo mętne, nie są dla mnie wyrocznią i nie mają charakteru wiążącego.

Po pierwsze, odpowiedź jest zwykłym pismem, nie np. opinią prawną czy decyzją administracyjną i należy ją traktować, jako luźną opinię urzędników Wojewody.

Po drugie, uchwały takie jak statuty sołeckie, wchodzą w życie, czyli nabierają mocy prawnej, po publikacji w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego. A póki co, w Dzienniku Urzędowym dostępne są statuty sołectw z 2017 i 2018 r. bez wprowadzonych zmian, czyli w mojej ocenie, poprawione w 2024 r. statuty nie mają mocy prawnej. Umieszczenie ich w BIP-ie Gminy nie przesądza o ich ważności.

Dziennik Urzędowy Województwa jest odpowiednikiem, w skali lokalnej, Dziennika Ustaw :

Po trzecie, dotarły do mnie informacje o prywatnej zażyłości przedstawicieli gminy Dopiewo i Urzędu Wojewódzkiego, które mogły mieć wpływ na opinię tego ostatniego.

Na koniec zaznaczam, że Wojewoda Wielkopolski nie jest ostatnią instancją w podejmowaniu decyzji i rozstrzyganiu wątpliwości. Przykładem może być decyzja Wojewody Wielkopolskiego w sprawie zamku w Stobnicy, po wydaniu której stracił on swoje stanowisko:

Równie dobrze może to spotkać obecne władze Województwa. Dlatego zmuszona jestem powiedzieć: sprawdzamy tą opinię, jako „nieomylni obserwatorzy Gminy Dopiewo”, bo przecież słusznie zauważono, że „całe życie się uczymy”.

Ostatni temat, to niekontrolowana zabudowa Gminy farmami fotowoltaicznymi.

Niedawno pisałam o planowanej budowie farmy fotowoltaicznej o powierzchni ok. 16 ha w Dopiewcu, przy ul. Tranzytowej - to-i-owo. Okazuje się, że to najprawdopodobniej dopiero początek betonowania Gminy.

W dniu 16 stycznia 2025 r. wszczęte zostało kolejne postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej dla budowy farmy w Więckowicach. Tym razem obiekt ma liczyć już prawie 33 ha. Powstać ma na działce nr ewid. 250/1 o powierzchni 139 ha, pomiędzy Więckowicami a Fiałkowem, w rejonie drogi powiatowej:

Niewykluczone, że to dopiero pierwszy etap i wkrótce pojawią się kolejne wnioski.

Podobnie, jak w przypadku inwestycji w Dopiewcu, Urząd Gminy nie udostępnił żadnych dokładniejszych informacji. Brak podstawowego dokumentu, jakim jest karta informacyjna przedsięwzięcia – KIP. Z aktami sprawy można się zapoznać, jak „za króla ćwieczka”, jedynie w Urzędzie Gminy:

Dlaczego mnie to nie dziwi? Ano dlatego, że postępowanie prowadzi Kamil Górny z referatu Ochrony Środowiska, którego kierownikiem jest Zbigniew Kobiela. Ten ostatni wielokrotnie wsławił się działaniem na szkodę środowiska naturalnego, jak i mieszkańców Gminy. W zasadzie należałoby przemianować tą jednostkę na Referat Niszczenia Środowiska.

Organy uzgadniające, podobnie jak w przypadku Dopiewca, zapewne nie będą mieć żadnych uwag do planowanej inwestycji – Wody Polskie zaopiniowały wniosek bez zastrzeżeń. To już w naszym kraju staje się normą – byle odhaczyć i mieć spokój.

Nie zauważyłam, żeby włodarze Gminy – wójt Sławomir Skrzypczak i radni w jakikolwiek sposób ustosunkowali się do tych inwestycji. Niewykluczone, że to dopiero początek boomu i wkrótce to, co jeszcze nie zostało zabudowane, zostanie zamienione na farmy fotowoltaiczne.

Przypomnę, chociaż Wójt i radni takiej wiedzy raczej nie posiadają, że Rozporządzenie w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko wymaga, aby dla każdej farmy fotowoltaicznej o powierzchni przekraczającej 2 ha (w przypadku obszarów chronionych jest to 0,5 ha) była wydana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach.

W przypadku Dopiewca i Więckowic limit jest wielokrotnie przekroczony, zatem inwestycje te z pewnością będą mieć negatywny wpływ na środowisko naturalne. Ale kogo to obchodzi?

Już Stanisław Wyspiański zauważył, że „niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna”. W przypadku gminy Dopiewo obszar ten zawęża się do ulicy lub nieruchomości, na której dany osobnik mieszka.

Jeżeli tak ma wyglądać kierowanie Gminą przez wójta Sławomira Skrzypczaka, to najlepiej, aby od razu podał się do dymisji. Gdzie jest ta obiecywana transparentność, uczciwość i troska o Gminę i jej mieszkańców? No chyba, że Wójt nie wie, co się w Urzędzie dzieje?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz