Tematy kluczowe: rondo na ul. Logistycznej w Dąbrówce; kolejny punkt gromadzenia odpadów w Dąbrowie; kontrola NGO-ów.
Myślę, że wreszcie dzisiaj uda mi się zakończyć sprawozdanie z lutowej Sesji, tym bardziej, że w poniedziałek, 31 marca br., czeka nas kolejne posiedzenie Rady Gminy Dopiewo. Mam nadzieję, że to 7-częściowe sprawozdanie da Czytelnikom obraz - jak prezentuje się obecna Rada Gminy. Jakie są jej plusy i minusy? Czy Radni będą w stanie wyciągnąć jakieś wnioski? – trudno powiedzieć. Dotychczasowe doświadczenie wskazuje, że większość z nich nie zamierza się zmienić. Mają tylko pretensje o ujawnianie i podkreślanie niewygodnych dla nich faktów.
Ostatnio usłyszałam wypowiedź psycholożki Aleksandry Sarny, która stwierdziła, że większość ludzi to idioci, całkowicie pozbawieni zdolności do refleksji. Po prostu nie są w stanie przyznać się do swojej głupoty. Przyznam, że w pełni się z tą opinią zgadzam, tym bardziej, iż w moim przekonaniu, dotyczy w pewnym stopniu także mnie, ponieważ twierdzenie, iż wszyscy są głupi, tylko ja mądra, jest przejawem pychy.
Od prawie 14 lat, przy pomocy Bloga, próbuję coś zmienić w mentalności włodarzy i mieszkańców gminy Dopiewo. Efekt jest taki, że większość decydentów boi się moich opinii ale równocześnie nie przyjmują do wiadomości, że ich decyzje, to często zwykła patologia. Przestałam również wierzyć, że ludzie zmieniają się na lepsze. Jest wręcz odwrotnie, Ci, którzy przez lata próbowali stworzyć pozytywny wizerunek swojej osoby, w ostateczności pokazali swoją najgorszą-prawdziwą twarz. Jak np. radny Krzysztof Kołodziejczyk, którego próbkę możliwości przedstawiłam na początku miesiąca - to-i-owo-z-gminy-dopiewo.
Tenże radny K. Kołodziejczyk rozpoczął ostatni punkt Sesji, a mianowicie wolne glosy, interpelacje i wnioski. Upomniał się o budowę ronda na skrzyżowaniu ul. Logistycznej z ul. Poznańską, argumentując to wzrastającym ruchem na obu drogach. Przyznam, że zgadzam się z radnym tylko w jednym punkcie – natężenie ruchu pojazdów, w tym miejscu rzeczywiście wzrasta. Ponadto chce zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Radny najwyraźniej zapomniał już o potrzebach pieszych i rowerzystów. W poprzedniej kadencji, kilkakrotnie domagał się lokalizacji przystanku autobusowego oraz przejścia dla pieszych i rowerzystów na w/w skrzyżowaniu. Obecnie, już o tych elementach infrastruktury drogowej, nie wspomina.
Po drugie, radny najwyraźniej nie zauważył, że w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania ulic: Poznańskiej i Logistycznej, funkcjonuje ujęcie wody:
Zgodnie z ustawą prawo wodne, wokół ujęcia wody obowiązuje strefa ochronna, wewnątrz której nie można realizować żadnych obiektów, nie związanych z ujęciem:
Na lokalizację ronda potrzeba terenu o średnicy od 40 do 50 m:
Na upartego można zbudować mini rondo o średnicy 20 m. Czy w tym miejscu, przy tak dużym natężeniu ruchu, takie rozwiązanie sprawdzi się? - trudno powiedzieć.
Z tego też powodu, potencjalne rondo w miejscu skrzyżowania raczej nie zmieści się. Trzeba by przenieść je w inne miejsce, co z kolei wiąże się z wytyczeniem nowego przebiegu odcinka ul. Logistycznej.
Kolejna
sprawa to koszty. Budowa ronda to
koszt kilku milionów złotych.
W moim przekonaniu, najprostszym i najtańszym rozwiązaniem byłby montaż na skrzyżowaniu sygnalizacji świetlnej, wraz z przystankami oraz przejściem pieszo-rowerowym.
Tak więc proponuję, zamiast rzucania pustych haseł, w pierwszej kolejności należy rozważyć wszystkie możliwości i wybrać tą optymalną. Jest to tym bardziej zasadne, że z wypowiedzi radnego powiatowego Pawła Jazego oraz wójta Sławomira Skrzypczaka, wynika, że Gmina na pomoc powiatu poznańskiego, liczyć nie może.
Po raz kolejny nasuwa się pytanie, które zadałam 22 marca br. - sesja-rady-gminy - do czego potrzebny jest nam Powiat? Jeżeli wszystkie koszty, związane z budową, przebudową i utrzymaniem dróg powiatowych ponosi Gmina, a ewentualne środki zewnętrzne przydzielają Urząd Wojewódzki i Marszałkowski, to powiat poznański, jako pośrednik, jest zupełnie zbędny.
Najbardziej rozbawiła mnie sugestia Powiatu, przedstawiona przez Wójta - że pojazdy jadące od strony Skórzewa na ul. Logistyczną w Dąbrówce, miałyby zakaz lewoskrętu i musiałyby objeżdżać rondo przy stacji Cel. A co z pojazdami wyjeżdżającymi z ul. Logistycznej w kierunku Dąbrówki i S11? Czy one musiałyby objeżdżać rondo Powstańców Wielkopolskich przy szkole nr 2 w Skórzewie?
Pytanie w podobnym tonie, dotyczące korzyści z istnienia powiatu poznańskiego, zadał radny Sławomir Kempka. Radny powiatowy Paweł Jazy wymienił m.in. przebudowę ul. Poznańskiej w Dąbrówce, budowę tunelu w Palędziu i ścieżkę pieszo-rowerową Palędzie-Dopiewiec-Dopiewo. Najistotniejszą sprawa jest jednak to, jak poszczególne organy będą partycypować w kosztach. Aby się nie okazało, że większość wydatków znowu pokryje Gmina.
Z innych ciekawszych tematów, to wniosek o budowę kolejnego składowiska odpadów w Dąbrowie. Temat ten zainicjował radny Przemysław Miler.
Jak wiadomo, jest to temat wyjątkowo drażliwy, ze względu na to, że naruszenia prawa w tej dziedzinie są nagminne a jego egzekwowanie, przez właściwe organy w zasadzie nie istnieje. A koszty likwidacji takich obiektów, spadają na samorządy.
W gminie Dopiewo powstało lub powstaje kilka zakładów gromadzenia i przeróbki odpadów, które mogą potencjalnie stanowić zagrożenie dla środowiska i mieszkańców. A ze względu na nasycenie terenu Gminy zabudową mieszkaniową, należałoby ograniczyć lub wręcz całkowicie zakazać takiej działalności.
Co prawda działka nr 27/12 w Dąbrowie zlokalizowana jest dość daleko od większych terenów mieszkaniowych (w sąsiedztwie jest tylko kilka budynków mieszkalnych), ale graniczy bezpośrednio z gminą Tarnowo Podgórne:
Zastanawiam
się, czy Urząd Gminy w Dopiewie powiadomił sąsiedni samorząd o planowanej
inwestycji? – raczej nie.
Z opublikowanego zawiadomienia wynika, że urzędnicy tradycyjnie poszli po najmniejszej linii oporu, ograniczając się do publikacji w BIP-ie:
Świadczy o tym powołanie się na art. 49 kpa:
Ponadto plan zagospodarowania dla tej nieruchomości uchwalony został w 2001 r., do tego na podstawie nie obowiązujących od 2002 r. przepisów. W tej sytuacji, należałoby go zmienić i dostosować do obecnych realiów.
Przy okazji pojawiła się kwestia publikacji kart informacyjnych przedsięwzięcia dla inwestycji mogących oddziaływać na środowisko, których do Sesji 24 lutego br., w dalszym ciągu w BIP-ie nie było.
Jak się okazuje, było to raczej widzimisię kierownika ref. środowiska Zbigniewa Kobieli, ponieważ po Sesji KIP-y się pojawiły. Odnoszę wrażenie, że do końca próbował blokować publikację tych kart, powołując się na niejasność przepisów. A może działał w interesie inwestorów? – dobrze byłoby ten problem zgłębić.
Do
interesujących, należy zaliczyć również temat zgłoszony przez radnego Pawła Bączyka, dotyczący dofinansowywania przez Gminę fundacji i
stowarzyszeń, czyli tzw. NGO-sów. Patrząc na to, co działo się w tej
dziedzinie za rządów PiS (wydawanie bez kontroli i dla swoich miliardów
złotych), wcale nie dziwi mnie zaniepokojenie radnego, czy te środki wydawane są zgodnie z przepisami? Co prawda, w
przypadku gminy Dopiewo są to tylko setki tysięcy złotych, ale to przecież są pieniądze publiczne, z
naszych podatków. Z pewnością jest wielu chętnych, żeby z dofinansowań
zewnętrznych zrobić sobie sposób na życie. Standardy w zakresie etyki i
moralności, uległy w ostatnim 35-leciu drastycznemu obniżeniu. Obecnie mało kto,
kradzież pieniędzy publicznych uważa za
przestępstwo. Jest to wręcz powód do dumy, że jest się cwańszym od innych.
W 2025 r., aż 62 stowarzyszenia i fundacje otrzymały dofinansowanie z budżetu Gminy. Wysokość dofinansowania waha się od 1 tysiąca do 140 tysięcy złotych. Łącznie daje to 1,5 mln złotych.
Radny Paweł Bączyk, który już w sprawie NGO-ów zabierał głos, tym razem zainteresowany był sposobem rozliczania organizacji z przyznanych i wydatkowanych środków.
Wójt Sławomir Skrzypczak stwierdził, że sprawozdania organizacji pozarządowych weryfikują urzędnicy UG. Czy jest to do końca właściwe? – można mieć wątpliwości.
Jak wiadomo, korupcja jest w dalszym ciągu dużym problemem w Polsce. Nie od rzeczy jest więc fakt, że postępowania w sprawie poważnych przestępstw, popełnionych w jednym województwie, prowadzą prokuratury innych województw. Także weryfikację deklaracji podatkowych, sprawdzają urzędy skarbowe z innych województw.
Dlatego uważam, że w tym przypadku, pracę gminnych urzędników powinny weryfikować czynniki zewnętrzne. I nie chodzi tu tylko o podejrzenie kumoterstwa czy korupcji, ale o zwykłe niechlujstwo. Wielokrotnie opisywałam przypadki złej pracy gminnych urzędników.
Z kolei radny Paweł Bączyk domaga się fizycznego sprawdzania, czy dana czynność, sfinansowana z publicznych pieniędzy, została faktycznie zrealizowana. Jest to możliwe tylko przy zakupie środków trwałych. Natomiast w przypadku zorganizowania np. ogniska, rajdu rowerowego czy potańcówki, trudno jest potwierdzić, że taka impreza miała miejsce. Zdjęcia czy filmy też nie są jednoznacznym dowodem – bardzo łatwo je zmanipulować przy pomocy AI, Photoshopa czy innych narzędzi. A jeżeli taka impreza miała miejsce, to dla kogo była organizowana? – dla całego społeczeństwa czy tylko dla wybrańców. Takie zastrzeżenia też miał radny Paweł Bączyk.
Na tym zakończę. Nie myślałam, że sprawozdanie z jednej sesji zajmie tyle czasu i miejsca.
Obserwatorka
I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz