Zacznę od życzeń świątecznych. Tym razem, składam trochę spóźnione i naiwne życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Chciałabym, aby władze Gminy, zaczęły wreszcie pracować na rzecz naszej małej Ojczyzny.
Nie będę się za bardzo rozpisywać, ponieważ nasi włodarze, tym razem przeszli sami siebie i moje życzenia są mało realne. Ilości imprez oraz życzeń, składanych mieszkańcom, mogłaby pozazdrościć spora metropolia. W zasadzie przez ostatnie 1,5 miesiąca, całą inwencję oraz wszystkie siły i środki, skierowano na zaspokojenie oczekiwań mniej wymagających obywateli. Kolejne choinki, festyny, iluminacje, kolacje wigilijne, wywoływały powszechną euforię:
Dzięki temu, włodarzom udało się odwrócić uwagę opinii publicznej od spraw istotnych. Głosy rozsądku w zasadzie zginęły w powszechnej euforii. Chętnie dowiedziałabym się, ile to świąteczne szaleństwo kosztowało? - ale raczej, nikt tej informacji nie będzie chciał przekazać. A rzeczywistość coraz bardziej „skrzeczy”.
Dziś chciałabym poświęcić uwagę najważniejszemu zadaniu lokalnego samorządu, czyli organizowaniu sesji rady gminy, na których stanowione jest prawo lokalne. Bo wbrew temu, co się wielu osobom wydaje, to nie organizacja zabaw, festynów, pikników itp. fanaberii, jest najważniejszym obowiązkiem samorządowców. Jakość życia w gminie Dopiewo i nie tylko, zależy przede wszystkim od stanowionego prawa i podejmowanych decyzji.
Niestety, radni gminy Dopiewo, jak „ognia” unikają merytorycznych tematów, ponieważ w większości się na tym nie znają. Dlatego też część sesji, dotycząca głosowania uchwał, przechodzi zazwyczaj bez echa.
Za to coraz bardziej, dominującym okazuje się ostatni punkt wszystkich posiedzeń, obejmujący wolne głosy i wnioski. Tak było też na dwóch ostatnich Sesjach, w listopadzie i grudniu br. Emocje wówczas sięgają zenitu, a obie strony – grupa „trzymająca władzę” oraz opozycja – coraz ostrzej zaczynają się „boksować”. Wnioski i zarzuty strony opozycyjnej, reprezentowanej głównie przez radnych: Pawła Bączyka, Sławomira Kempkę i Piotra Strażyńskiego, mają różną wartość. Jednego jednak nie można im odmówić – próbują „skruszyć zapyziałą skorupę”. Za to druga strona, czyli radni skupieni wokół wójta Sławomira Skrzypczaka, to czysty „beton”, rodem z poprzedniej epoki. Do tych ludzi, nie mają szans dotrzeć jakiekolwiek merytoryczne argumenty. Całkowicie się „okopali” w arogancji i przekonaniu o własnej wyższości. Wspomagają ich gminni urzędnicy, czyli podwładni wójta Sławomira Skrzypczaka.
Na listopadowej Sesji RG, najwięcej emocji wywołał temat możliwości publikacji, przez stronę opozycyjną, swoich opinii na łamach miesięcznika „Czas Dopiewa”. Z kolei na Sesji grudniowej, takim spornym tematem, okazała się sprawa przygotowania Gminy na sytuacje kryzysowe.
Niestety, z kontynuacją tematu muszę się wstrzymać, ze względu na brak dostępu do nagrań z sesji RG Dopiewo:
Nie wiem, czy to tylko awaria, czy raczej celowe utrudnianie mieszkańcom dostępu do informacji? Może do głosu doszedł strach, że obywatele, mając sporo wolnego czasu, mogą włączyć myślenie i dojść do wniosków, niekorzystnych dla włodarzy?
Na koniec, jeszcze podziękowania od sporej grupy Seniorów z naszej Gminy - za olbrzymi „wachlarz” imprez dla tego grona mieszkańców. Niestety, większość uczestniczy w tych spotkaniach-zajęciach-koncertach tylko dlatego, że są darmowe. Natomiast, tak uważam, nie uczą samodzielnego szukania „wypełniaczy” na senioralne życie. Z kolei ja, rozczarowałam Seniorów informacją, że najbliższe wybory samorządowe odbędą się dopiero za trzy lata, z małym plusem – gdyż oni życzyliby sobie, aby jak najszybciej nowym wójtem gminy Dopiewo, został obecny przewodniczący RG, Piotr Dziembowski!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz