Dziś
powracam do nieśmiertelnego problemu, jakim jest informacja publiczna w gminie Dopiewo. O fatalnej jakości przekazu
publicznego naszych organów samorządowych piszę już od kilku lat. Wydawać by
się mogło, że w dobie powszechnego dostępu do Internetu, taki problem już dawno
powinien przestać istnieć.
Niestety, wyjątkowe
nasilenie złej woli naszych samorządowców, szczególnie od czasu, gdy wójtem
został Adrian Napierała, zaczyna przybierać niebezpieczne rozmiary.
A jak wiadomo, jeżeli ktoś próbuje ukrywać informacje, które powinny być
publicznie dostępne, to można podejrzewać wiele rzeczy.