Dziś kolejna odsłona tematu,
rozpoczętego 8 lutego br. - https://blogdopiewo.blogspot.com/2020/02/praworzadnosc-w-gminie-dopiewo-1-z.html,
a dotyczącego praworządności w gminie Dopiewo.
Jestem mieszkanką gminy Dopiewo
od 20 lat. Żywo interesuję się sprawami publicznymi, dlatego od 2011 r. często uczestniczę w
posiedzeniach komisji i sesjach Rady Gminy Dopiewo, jako wolny słuchacz. Na
Blogu przedstawiam poruszane tematy – omawiam i komentuję, jak i wskazuję
szereg błędów i spostrzeżeń, dotyczących projektów uchwał. Jednym słowem, staram
się przekazywać mój punkt widzenia w danym temacie.
Oceniam również, mam nadzieję, że
obiektywnie, wiedzę i przygotowanie merytoryczne lub jego brak – radnych i
urzędników gminnych, biorących udział w posiedzeniach tematycznych oraz wspólnych
komisji RG Dopiewo. Przy ocenie, staram się nie kierować sympatiami ani
antypatiami wobec samorządowców i włodarzy.
Na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej 11 grudnia 2019 r. byłam jedyną osobą
reprezentującą mieszkańców gminy Dopiewo. Posiedzenie rozpoczęło się z
„poślizgiem”, ponieważ spóźnił się przewodniczący Komisji Justin Nnorom.
Zanim przejdę do omówienia
przebiegu posiedzenia Komisji Rewizyjnej z 11 grudnia 2019 r., krótka dygresja.
Komisja Rewizyjna jest jedną z
dwóch (drugą jest komisja skarg, wniosków i petycji), które muszą być powołane
przez radę gminy obowiązkowo. Wynika to wprost z art. 18a ustawy o samorządzie
gminnym. Tak więc, ustawodawca przewidział szczególną rolę dla tej komisji,
której zadaniem jest przede wszystkim kontrola działalności wójta, w tym
wykonanie budżetu gminy, gminnych jednostek organizacyjnych i pomocniczych oraz
występowanie z wnioskiem o udzielenie lub nie, absolutorium dla wójta.
A jak wygląda w gminie Dopiewo
realizacja zadań, nałożonych ustawowo na Komisję Rewizyjną? Odnoszę wrażenie,
że jest to tylko organ fasadowy, mający za zadanie przyklaskiwanie wójtowi
Adrianowi Napierale i wygłaszanie na jego cześć hymnów pochwalnych.
W obecnej kadencji, tj. od
wyborów samorządowych w 2018 r., Komisja Rewizyjna RG Dopiewo, spotkała się
raptem 4 (słownie: cztery) razy: 15 stycznia, 15 kwietnia, 15 maja i 11 grudnia
2019 r. Z tego 3 pierwsze posiedzenia były niejako obligatoryjne:
- 15 stycznia 2019 r. –
wypracowanie planu pracy,
- 15 kwietnia 2019 r. – omówienie
sprawozdania z wykonania budżetu,
- 15 maja 2019 r. – wniosek w
sprawie absolutorium dla wójta.
Dopiero posiedzenie Komisji Rewizyjnej z 11 grudnia 2019 r. miało mieć
charakter kontrolny.
Zatem członkowie Komisji
Rewizyjnej z przewodniczącym Justinem Nnoromem na czele, nie należą do radnych,
zawalonych pracą. Wróćmy jednak do głównego wątku
Już na początku posiedzenia przewodniczący
Justin Nnorom sygnalizował konieczność wyznaczenia przerwy, co mnie bardzo
zdziwiło. W przypadku posiedzenia obejmującego zaledwie 3 punkty programu, do
tego dwa pierwsze były w zasadzie formalnością – robienie przerwy było co
najmniej dziwne.
Przy omawianiu drugiego punktu (Wypracowanie
planu pracy Komisji na 2020 r), radny Krzysztof Kołodziejczyk zadał m.in.
pytanie: dlaczego w ciągu roku Komisja zajmuje się tylko jednym zadaniem i czy
nie można byłoby, rozszerzyć pracy na kilka zadań? Otrzymał odpowiedź od radnej
Marioli Nowak: m.in. że praca członka Komisji Rewizyjnej nie ogranicza się
tylko do posiedzeń w UG, bo do tego należy dodać wielogodzinne przeglądanie i
analizowanie dokumentów w domu.
Po przegłosowaniu punktu drugiego
Przewodniczący ogłosił przerwę i wyszedł z sali z radnymi: Mariolą Nowak i
Piotrem Strażyńskim. Na sali pozostali radni: Magdalena Kaczmarek i Krzysztof
Kołodziejczyk.
Po pewnym czasie Radni wrócili w
towarzystwie skarbnik Gminy Małgorzaty
Mazurek. Skarbnik oświadczyła, ze
muszę opuścić posiedzenie, ponieważ będą przeglądane poufne dokumenty i w tej
czynności uczestniczyć nie mogę. Jej stanowisku przytaknęli radni: Mariola
Nowak i Piotr Strażyński. Ten ostatni poinformował mnie o możliwości
skorzystania z protokołu pokomisyjnego.
Nigdy dotychczas nie zdarzyło się, aby wyproszono mnie z oficjalnego i
publicznego posiedzenia RG, posługując się klauzulą poufności.
Należy przypomnieć, że skarbnik
Małgorzata Mazurek reprezentuje wysoki szczebel władzy w Gminie i w sposób
bezpośredni, jej działanie jest wykładnią funkcjonowania Urzędu Gminy pod
rządami Adriana Napierały.
Zaskoczona tą sytuacją, nie będąc
wówczas zapoznana ze stosownymi przepisami, opuściłam salę.
Przy okazji kolejna dygresja.
Katalog informacji niejawnych, uprawnienia osób mających do nich dostęp oraz
zasady ochrony tych informacji, określa ustawa
o ochronie informacji niejawnych. W art. 1 w/w ustawa stanowi, że do
informacji niejawnych zalicza się przede wszystkim takie, które mogłyby
spowodować szkody dla Rzeczypospolitej Polskiej albo ich ujawnienie byłoby z
punktu widzenia jej interesów niekorzystne.
Czy budowę osiedlowej, ślepej
drogi, jaką jest ul. Pogodna w Konarzewie, można zaliczyć do w/w kategorii
informacji, których ujawnienie może zagrozić bezpieczeństwu Rzeczypospolitej
Polskiej? – obawiam się, że nie.
Czy skarbnik Gminy Małgorzata
Mazurek posiada stosowne uprawnienia, wynikające z w/w ustawy, do stanowienia
klauzuli poufności dla wybranych informacji? Również przypuszczam, że nie.
Dlatego uważam, że w poważnym stopniu nadużyto tu prawa do
klasyfikowania informacji niejawnych.
Pozostała część posiedzenia Komisji
Rewizyjnej przebiegła więc bez mojego udziału. Z późniejszych ustaleń wynika,
że temat kontroli zadania: „Konarzewo – budowa ul. Pogodnej”, nie był omawiany na
posiedzeniu 11 grudnia 2019 r. O tym, że
tak właśnie będzie przebiegało posiedzenie, doskonale wiedziała skarbnik
Małgorzata Mazurek, ponieważ nie udostępniła Radnym żadnych dokumentów!! A
w dalszej części posiedzenia chodziło tylko o wypracowanie formy
przeprowadzania kontroli. Natomiast kontrola w/w zadania odbyła się w styczniu
2020 r. ale o tym społeczeństwo już nie zostało poinformowane (brak informacji
w BIP-ie).
O co chodziło w tym wszystkim?
W moim przekonaniu, wyproszenie
mnie z posiedzenia miało tylko jeden cel - aby w obiegu publicznym nie ukazały
się żadne informacje, że kontrola zadania: „Konarzewo – budowa ul. Pogodnej”
nie została przeprowadzona, a nawet rozpoczęta. A za brak przygotowania do
pracy, należy domniemać, że odpowiada przewodniczący Komisji Justin Nnorom (Regulamin Rady Gminy Dopiewo, paragraf 58 pkt 1-d).
Wrócę do fragmentu posiedzenia
Komisji Rewizyjnej, w którym radna Mariola Nowak informowała o pracy nad
dokumentami w domu. Zastanawia mnie, czy przewodniczący Justin Nnorom i radna
Mariola Nowak (od 5 lat są radnymi) wiedzą, że praca Komisji Rewizyjnej powinna opierać się na Regulaminie Komisji
Rewizyjnej Rady Gminy Dopiewo z 26 czerwca 2016 r. Jest tam Rozdział IV,
dotyczący Organizacji pracy KR, w którym paragraf 13, ust. 1 i 3 –
jednoznacznie określają, że radni kontrolę i analizę dokumentów powinni
prowadzić w jednostce kontrolowanej, czyli Urzędzie Gminy.
Moim zdaniem, w/w Regulamin złamała przede wszystkim
skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek, udostępniając radnym dokumenty poza Urząd
Gminy.
Mam poważne wątpliwości, czy
osoba spolegliwa, posługująca się kłamstwem oraz nie znająca podstawowych
przepisów, jakimi są obowiązujące Regulaminy, powinna zajmować stanowisko na
wysokim szczeblu w Gminie?
Na marginesie jeszcze dwie uwagi.
Pierwsza to fakt, że w czasie rządów Zofii Dobrowolskiej, radca prawny Michał
Kublicki, bardzo przestrzegał tego, aby członkowie Komisji Rewizyjnej nad
kontrolowanymi dokumentami, pracowali tylko na terenie Urzędu Gminy. Obecnie
skarbnik Gminy Małgorzata Mazurek, wynika to m.in. z wypowiedzi radnej Marioli
Nowak, udostępniała radnym wgląd do kontrolowanych dokumentów (nazwanych przez
nią poufnymi), nawet online.
Druga, dotyczy prawidłowego funkcjonowania Rady Gminy.
W tym przypadku pełną odpowiedzialność za niskiej jakości pracę, niezgodną z
obowiązującymi Regulaminami RG, ponosi przewodniczący RG Leszek Nowaczyk.
Uważam, że wszystkie działania
podjęte przez Przewodniczącego RG, a przedstawione przeze mnie w poście z 8
lutego br., są oparte na kłamstwie, oszustwie, manipulacji faktami oraz
niesprawiedliwości (tak odbieram treść pisma, podpisanego przez
Przewodniczącego RG) i miały tylko jeden
cel: ukryć słabość obecnych urzędników i „sprawdzonego zespołu” Adriana
Napierały.
Mam również zastrzeżenia do pracy
radców prawnych, obsługujących samorząd
gminy Dopiewo. Ich podstawowym zadaniem i obowiązkiem powinien być nadzór nad
przestrzeganiem prawa. W tym przypadku, mam tu na myśli odpowiedź
przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka z 29 stycznia br. - odnoszę wrażenie, że
prawo zostało dopasowane do potrzeb samorządowców i włodarzy gminy Dopiewo.
PS. W odpowiedzi na moje pismo,
przewodniczący RG Leszek Nowaczyk napisał m.in. „Z informacji uzyskanych od członków Komisji Rewizyjnej … wynika…”
– szkoda tylko, że nie podał liczby
członków. W takiej sytuacji powinien uzyskać informację od wszystkich członków Komisji, a z tego, co wiem, nie wszyscy ją potwierdzili.
Mieszkańcy gminy Dopiewo
podpowiadają mi, że skoro niektórzy samorządowcy z nauk wygłaszanych podczas
Nawiedzenia Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej a której byli uczestnikami,
nie potrafili wynieść Nic a Nic – to jednak mieli szansę, nabyć okazjonalny
magnesik na lodówkę, który przetrwa lata!
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz