czwartek, 13 marca 2014

Rokietnicki Ośrodek Sportu (8) – kolejne mydlenie oczu



Wydawać by się mogło, że na temat hali sportowej w Rokietnicy napisano już wszystko. Okazuje się jednak, że nie. Wójt Bartosz Derech, rękami prezesa ROS Andrzeja Strażyńskiego, próbuje przekuć porażkę w sukces - link Decydenci za wszelką cenę, chwytając się argumentów, jak tonący brzytwy, próbują udowodnić, że opóźnienie otwarcia hali wyjdzie na dobre. Pytanie podstawowe – co z „dochodami”, które miały wpływać do Spółki po otwarciu hali? Zarówno z najmu lokali handlowo-usługowych, jak i z samej hali? Ile Spółka mogłaby zarobić w ciągu 3 trzech miesięcy, kiedy powinna funkcjonować, a w dalszym ciągu trwa budowa?

Trzeba przyznać, że inwestorzy dobrze odrobili lekcje i wiele osób z pewnością nabierze się na przedstawione w artykule argumenty. Już sama cena budowy, podana w wartościach netto, ma sugerować, że koszty są znacznie niższe, niż wynika to z przetargu – (10,999 mln złotych netto wobec 13.528 mln złotych brutto). Jeżeli do tego doliczymy dotychczasowe koszty funkcjonowania Spółki (uposażenie prezesów, koszty planu miejscowego czy kolejnych wariantów projektu), wydatki z pewnością przekroczą 15 mln złotych. A należy jeszcze wziąć pod uwagę koszty budowy i utrzymania tymczasowego boiska, tzw. balonu, nazywanego przeze mnie wiatrołapem, które wyniosły ok. 1,3 mln złotych. Wiatrołap ten okazał się całkowitym niewypałem (orkan Ksawery rozwiązał problem), za którego postawienie wójt Bartosz Derech próbuje obciążyć Radę Gminy, przerzucając na nią odpowiedzialność za dalsze losy tego kuriozum. Należy przypomnieć, że to Rada Gminy wyraziła zgodę na budowę wiatrołapu.
Wójt Bartosz Derech, w imieniu którego wypowiada się prezes Andrzej Strażyński - opóźnienie otwarcia hali próbuje usprawiedliwić czynnikami niezależnymi od inwestora. Mowa tu o przyłączach energetycznych czy gazowych. W moim przekonaniu jest to nieudolna próba usprawiedliwienia własnej nieporadności. Inwestycja jest realizowana od półtora roku, w tym czasie z powodzeniem można było zakończyć sprawy związane z przyłączeniem hali do sieci energetycznej czy gazowej. Tłumaczenie się procedurami gestorów sieci - jest po prostu śmieszne.
Kolejna sprawa to rzekome finansowanie inwestycji przez spółkę ROS. Póki co Spółka jest finansowana przez budżet Gminy i udowadnianie, że budowa ronda w rejonie ul. Szkolnej i Szamotulskiej finansowana była z jej środków, moim zdaniem, jest zwykłym kłamstwem. Środki ROS pochodzą w większości z budżetu Gminy. Większość ulic w obrębie hali to drogi powiatowe (ul. Szamotulska, Szkolna, Kolejowa). Czy Powiat dołożył chociaż 1 złotówkę do przebudowy w/w dróg?
Kwestia dochodów również budzi duże wątpliwości. Jak zapewnia prezes Andrzej Strażyński, do zarządu ROS zgłaszają się już przyszli użytkownicy, jak np. miejscowe kluby sportowe. Pytanie, jakie się przy tym nasuwa, to przez kogo te kluby są finansowane? Jeżeli okaże się, że z budżetu Gminy, to będzie oznaczać, że Gmina utrzymuje halę. Należy przypomnieć, że wynajem pomieszczeń dla Gminnego Ośrodka Kultury czy przedszkola - w całości będą finansowane z budżetu Gminy.
W ostatecznym rozrachunku może się okazać, że hala przynosi dochód, ale większość środków pochodzi z budżetu Gminy. Co na to mieszkańcy od lat czekający na budowę oświetlenia, odwodnienia, wiat przystankowych, chodników czy jezdni?
Mam cichą nadzieję, że czynniki społeczne, jak np. Stowarzyszenie Rokietnica24 wyegzekwują od władz Gminy (przede wszystkim od wójta Bartosza Derecha), rozliczenie inwestycji, która jak się wydaje, jest największą fanaberią w Powiecie Poznańskim. Droższe są tylko Termy w Tarnowie Podgórnym – ale stan zagospodarowania gminy, zasoby i możliwości finansowe samorządu są na zupełnie innym poziomie, niż w Rokietnicy. Ponadto zakres usług, jak również możliwości przyciągnięcia klientów przez władze Tarnowa Podgórnego, będą nieporównywalne – rozważane są np. dodatkowe linie autobusowe z gminy Dopiewo. ROKBUS Rokietnica, jak na razie robi wszystko, aby utrudnić mieszkańcom korzystanie z komunikacji publicznej. Hala sportowa w Rokietnicy będzie tylko jednym z wielu tego typu obiektów, dostępnych dla mieszkańców. Nie wydaje mi się, aby market Żabka był na tyle atrakcyjny, żeby mógł przyciągnąć wielu chętnych.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz