niedziela, 16 marca 2014

Zebrania wiejskie w gminie Dopiewo (2) – Gołuski (część I) – pójście w zaparte?



Mieszkańcy Gminy mają za sobą drugie zebranie wiejskie, tym razem w Gołuskach. Nie chcę być posądzana o czarnowidztwo, ale moje przewidywania zaczynają się sprawdzać. I to zarówno pod względem oceny działań władz Gminy, jak i aktywności mieszkańców. Nie przesłuchałam jeszcze nagrań ze spotkania, jednak komentarze Agnieszki Wilczyńskiej nie pozostawiają złudzeń. Zainteresowanie mieszkańców jest rzeczywiście „gigantyczne” – 20 osób uczestniczących w zebraniu w Gołuskach daje i tak lepszy wynik (ok. 5% ogółu mieszkańców) niż w Dąbrowie. Jak było do przewidzenia, dominowali tzw. tubylcy, czyli osoby mieszkające we wsi od urodzenia. Nie zawiodła również wójt Zofia Dobrowolska, przedstawiając wraz ze swoimi podwładnymi idylliczny obraz Gminy oraz świetlaną przyszłość społeczności lokalnej.

Z dotychczasowych komentarzy można wywnioskować, że sprawami Gminy i jej Mieszkańców tak naprawdę interesują się 2 osoby – redaktor Pulsu Gminy Agnieszka Wilczyńska oraz moja skromna osoba. Ze względu na dotychczasowe zainteresowanie nie liczę na komentarze i opinie mieszkańców. Oczekuję natomiast reakcji Radnych – ich dalsze milczenie można będzie odebrać jako brak zainteresowania sprawami, które powinny ich żywotnie interesować, jak również lekceważenie lokalnej wspólnoty.
W dzisiejszym komentarzu zamierzam się skupić na budowie chodnika przy ul. Szkolnej w Gołuskach. Inwestycja ta wzbudziła zastrzeżenia już w czasie mojej pieszej wycieczki 22 lutego br. - link. Relacja ze spotkania, przedstawiona na stronie Pulsu Gminy - link, potwierdza najczarniejsze przewidywania. W mojej ocenie, jest to kolejna gminna inwestycja, którą powinny zainteresować się organy ścigania. Nie wiem, czy wójt Zofia Dobrowolska jest świadoma wszystkich faktów, związanych z budową? Mam nadzieję że nie, bo to świadczyłoby, że nie jest w stanie nadzorować pracowników Urzędu, a tym samym wywiązywać się z obowiązków wójta.
Jak się dowiadujemy z relacji Pulsu Gminy, budowę chodnika w odległości 1,5 m od krawędzi jezdni, Urzędowi Gminy narzucił Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu. Jeżeli jest to prawdą, to oznacza, że organ ten zaczął tworzyć własne przepisy, niezależne i co gorsze, niezgodne z obowiązującymi w Polsce ustawami i rozporządzeniami. Sprawę odległości chodnika od krawędzi jezdni reguluje § 43 Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie - link. W punkcie 2 w/w paragrafu czytamy: „Na ulicy klasy Z, L lub D chodnik może być usytuowany bezpośrednio przy jezdni lub przy pasie postojowym.” A droga powiatowa Gołuski-Plewiska o nr 2416P jest drogą klasy Z - link. Tak więc, ZDP nie miał żadnych podstaw prawnych do narzucenia odsunięcia chodnika od krawędzi jezdni. A narzucony wymóg w znacznym stopniu spowodował wzrost kosztów inwestycji, i to zarówno po stronie południowo-wschodniej, na odcinku od os. Leśnego do pętli autobusowej, jak i po północno-zachodniej, na odcinku od pętli do skrzyżowania z ul. Dopiewską. Do tego doliczyć trzeba niewymierne koszty ekologiczne, związane z drzewostanu na całej długości chodnika. Poza tym może się okazać, że na środku chodnika pozostaną drzewa, na których wycięcie (i słusznie), nie zgodziły się służby związane z ochroną środowiska. No, ale kto by się przejmował takimi drobiazgami.
Szkoda, że Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu nie zastosował podobnych rygorów przy projektowaniu przebudowy ul. Poznańskiej w Skórzewie. W tym przypadku jest to droga powiatowa Dopiewo-Poznań o nr 2401P klasy G. Zgodnie z w/w Rozporządzeniem odległość chodnika od krawędzi jezdni winna wynosić 3,5 m. Oczywiście jest możliwość zmniejszenia tej odległości, ale pod pewnymi warunkami, np. „zastosowania ogrodzenia oddzielającego chodnik od jezdni lub innych urządzeń zapewniających bezpieczeństwo ruchu”. Ul. Poznańska w Skórzewie, na odcinku od ronda przy ul. Malwowej do Chaty Polskiej ma szerokość w liniach rozgraniczających od 23 do 26 m szerokości. Trzy pasy jezdni (9,4 m) plus dwa chodniki (4 m) plus pasy oddzielające chodnik od jezdni (7 m) dają łącznie ok. 20,4 m szerokości. Pozostaje więc nawet pewna rezerwa na zatoki autobusowe, parkingi i tym podobne. Mimo to na odcinku od ronda przy ul. Malwowej do Szkoły Makijażu chodnik został zaprojektowany przy krawędzi jezdni, i to na najbardziej ruchliwym odcinku. ZDP, chcąc maksymalnie zaoszczędzić, zrezygnował (tak mi się w każdym razie wydaje), z wykupu części nieruchomości, przeznaczonych pod poszerzenie ulicy. Chodnik wraz ze ścieżką rowerową po południowej stronie ul. Poznańskiej, na całej długości przebiegać będzie przy krawędzi jezdni – mimo iż do granicy nieruchomości pozostanie ok. 1,5 m pasa zieleni. Tak więc, można powiedzieć, że Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu stosuje różne standardy – inne w przypadku własnych inwestycji (chociaż jak się wydaje, ul. Poznańska zostanie w większości przebudowana ze środków gminy Dopiewo), inne w przypadku inwestycji gminnych. A tłumaczenie nie załatwienia sprawy śmiercią pracownika, jest żenujące. Czy Polska przestała funkcjonować jako państwo po śmierci Lecha Kaczyńskiego?
W związku z tym mam pytanie – co w tej sprawie mają do powiedzenia pracownicy Urzędu z kierownikiem jednostki Zofią Dobrowolską na czele, Radni Gminy jak również radny powiatowy Leszek Nowaczyk? To co w tej chwili ma miejsce w gminie Dopiewo, zaczyna wołać o pomstę do nieba.
Jeżeli wójt Zofia Dobrowolska zamierza uratować twarz i ponownie kandydować w najbliższych wyborach samorządowych, musi nie tylko zweryfikować swoje postępowanie, ale przede wszystkim przeanalizować pracę swoich pracowników. Wydaje mi się, że wystarczy dokładnie przejrzeć dokumentację projektową dotyczącą budowy chodnika w Gołuskach, aby wyłuskać prawdę. Pomocny w tym może być specjalista z dziedziny budowy dróg, pod warunkiem, że nie będzie związany z Urzędem Gminy Dopiewo ani Zarządem Dróg Powiatowych w Poznaniu. Dobrze byłoby, aby był to fachowiec spoza powiatu poznańskiego, a najlepiej spoza województwa wielkopolskiego.
P.S. Po odsłuchaniu nagrania ze spotkania w Gołuskach przedstawię moją końcową opinię.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz