Dziś postaram się podsumować
dotychczasowe efekty zebrań wiejskich. Co prawda odbyły się tylko dwa – w Dąbrowie i Gołuskach – jednak na ich
podstawie bez trudu można przewidzieć, jak będą wyglądały kolejne. Wójt Zofia
Dobrowolska, wraz ze swymi najbliższymi doradcami, wzięła sobie do serca przesłanie,
przedstawione w kultowym serialu, że „polityka
nie ma nic wspólnego z moralnością”. Biorąc pod uwagę wiedzę i zaangażowanie
społeczeństwa Gminy, taktyka ta ma duże szanse powodzenia. Nie ma więc co się
dziwić przedstawicielom obecnych władz, mam tu na myśli przede wszystkim wójt
Zofię Dobrowolską oraz zastępcę Tadeusza Zimnego, że ich arogancja, zadufanie,
samouwielbienie, bezkrytyczne podejście do własnych decyzji oraz otwarte
publikowanie kłamstw, osiągnęło poziom astronomiczny. Takie podejście obecnych
decydentów świadczy, że na racjonalne zarządzanie Gminą, w przypadku wygranej
obecnej Wójt, nie ma co liczyć.
W pewnych kwestiach uprzedził
mnie „pawelek”, użytkownik forum Moje Dopiewo – jednak w mojej ocenie, jako
zwolennik byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego oraz prezesa ZUK Adriana
Napierały - nie jest on osobą obiektywną - link.
Z oceną jego wypowiedzi na razie wstrzymam się.
Bardziej interesuje mnie ocena
własnych działań przez obecne władze Gminy. A te są dalekie od obiektywizmu.
Jeżeli Wójt Gminy dopuszcza się na publicznym spotkaniu kłamstwa, to można
założyć, że wszystkie przekazane przez nią fakty i wyjaśnienia mogą być
niezgodne z prawdą. A tak było w przypadku informacji, przekazanej przez wójt
Zofię Dobrowolską, w sprawie rzekomego dofinansowania przebudowy ul. Krótkiej w Więckowicach oraz ulic: Rzemieślniczej i Spółdzielczej w Skórzewie. W tym drugim przypadku okazało się, że Gmina dofinansowanie otrzymała - wyjaśnienie na końcu artykułu. Według relacji Pani Wójt
inwestycje te zostały dofinansowane z Narodowego Programu Przebudowy Dróg
Lokalnych, tzw. schetynówek. Natomiast z
danych oficjalnych jednoznacznie wynika, że Gmina nie otrzymała na te zadania
ani złotówki – no chyba, że Wojewoda Wielkopolski przekazał jakieś środki
nieoficjalnie. Jest to jednak raczej niemożliwe a informacja przekazana przez
wójt Zofię Dobrowolską może świadczyć o świadomym wprowadzeniu w błąd
mieszkańców. Podobnie niejasno wygląda sprawa z rzekomym dofinansowaniem
odbudowy (bo trudno mówić o budowie) ulic: Wiejskiej i Szkolnej w Dąbrowie, po
zakończeniu budowy kanalizacji sanitarnej. Z relacji Wójt Gminy wynika, że
remont został dofinansowany ze środków zewnętrznych. Natomiast z dokumentacji
dostępnej w BIP Dopiewo wynika, że wydatki
te zaplanowano jeszcze w 2010 r., w czasie kadencji byłego wójta Andrzeja
Strażyńskiego, w kwocie 624 tys. złotych. Natomiast wykonanie nastąpiło w
2011 r., w ramach tzw. wydatków nie wygasających. Brak również jakiejkolwiek informacji nt. ewentualnego dofinansowania z
funduszy zewnętrznych.
Te oczywiste przekłamania każą
wątpić co do rzetelności pozostałych informacji, przekazanych mieszkańcom na
zebraniu wiejskim w Gołuskach.
Większa część wypowiedzi wójt
Zofii Dobrowolskiej na w/w zebraniu, poświęcona była sprawom ogólnym, często nie mającym nic wspólnego z
problemami i potrzebami mieszkańców sołectwa. Zaliczyć tu można informacje
nt. budowy gimnazjum w Dopiewie (forsowanego jako najważniejsza inwestycja w
Gminie, a tak naprawdę mieszkańcom Gołusek zupełnie obojętna – przypuszczam, że
większość z nich pośle dzieci do szkół w Poznaniu lub Komornikach), budowę
nowej hali sportowej przy szkole podstawowej w Skórzewie (ile dzieci z Gołusek
uczęszcza do tej szkoły?) czy przebudowy ul. Poznańskiej w Skórzewie (osoby
jadące w kierunku Junikowa, Grunwaldu czy Wildy i tak z tej drogi nie będą
korzystać). Nawet rozbudowa oczyszczalni ścieków w Dąbrówce jest dla
mieszkańców Gołusek abstrakcyjna – władze Gminy nie potrafią podać
orientacyjnego terminu rozpoczęcia budowy kanalizacji sanitarnej.
Ogólnie rzecz biorąc, jak wynika
z wypowiedzi wójt Zofii Dobrowolskiej, za wszystkie obsuwy i niedociągnięcia
odpowiada przede wszystkim Rada Gminy (nie godząc się na dopisywanie kolejnych,
nierealistycznych inwestycji do budżetu) oraz od czasu do czasu projektanci
(nie wywiązujący się w terminie ze swoich obowiązków). Wyjątkowym tupetem wykazał
się zastępca wójta Tadeusz Zimny,
który wziął na siebie rzekomy błąd, polegający na zleceniu opracowania
koncepcji kanalizacji sanitarnej w Gołuskach. Przedstawił to tak, aby wyszło na
jego sukces. Tak naprawdę, to mam duże wątpliwości, czy ta koncepcja była w
ogóle potrzebna. Gołuski, póki co, są niewielką miejscowością i nie wydaje mi się, aby konieczne było
opracowanie koncepcji kanalizacji sanitarnej. Ogólnie rzecz biorąc, projekt
można było podzielić na 3 etapy:
-
Ul. Dopiewska do skrzyżowania z ul. Szkolną,
wraz z ulicami przyległymi,
-
Ul. Szkolna od skrzyżowania z ul. Dopiewską do
Os. Leśnego, wraz z ul. Polną, Leśną i Sowią
-
Pozostała część ul. Szkolnej (w kierunku
wiaduktu nad autostradą) wraz z ul. Lipową i Klonową
Za pieniądze, wydane na koncepcję, która tak naprawdę nie daje żadnej gwarancji na realizację inwestycji (procedura może wykazać, że przebieg sieci będzie zupełnie inny), można by przygotować projekt kanalizacji wraz z pozwoleniem na budowę dla części miejscowości. O ile pamiętam, dla Dopiewa czy Skórzewa, które są wielokrotnie większe od Gołusek, nie przygotowywano koncepcji budowy kanalizacji sanitarnej. A mimo to urządzenia te funkcjonują i spełniają swoją rolę. Czyżby między projektantami a urzędnikami istniały jakieś nieformalne powiązania? Strach się bać, czego może doszukać się osoba dociekliwa.
Na temat budowy chodnika przy ul. Szkolnej wypowiedziałam
się już dwukrotnie - link1
i link2.
Dzisiaj chcę zadać tylko jedno pytanie – dla
kogo realizowane są inwestycje komunalne – dla mieszkańców czy urzędników?
Z wypowiedzi mieszkańców, obecnych na zebraniu wynika, że nikomu nie odpowiada, wybrana przez Urząd, lokalizacja chodnika.
Przedstawiciele Urzędu mętnie próbowali tłumaczyć, że to projektant wybrał taki
przebieg chodnika. Od kiedy to projektant decyduje o kształcie inwestycji? To inwestor
ma tu decydujący głos – oczywiście pod warunkiem, że inwestycja jest zgodna z
obowiązującymi przepisami. To tak jakby ktoś chciał postawić parterowy budynek
mieszkalny, a projektant zmuszał go do budowy budynku piętrowego, na dodatek z
piwnicą.
Tłumaczenia urzędników jednoznacznie świadczą o totalnym braku kompetencji oraz o próbie ukrycia niewygodnych faktów. Retorycznym pozostaje pytanie – po co budować coś, czego nikt nie chce? Natomiast fakt, że w trakcie realizacji inwestycji wystąpiła kolizja z kilkudziesięcioletnim drzewostanem, którego projektant nie zauważył, nadaje się już tylko dla prokuratora. Nieprzewidziane kolizje są możliwe jedynie w przypadku infrastruktury podziemnej, której nie można zlokalizować w trakcie wizji lokalnej w terenie.
Tłumaczenia urzędników jednoznacznie świadczą o totalnym braku kompetencji oraz o próbie ukrycia niewygodnych faktów. Retorycznym pozostaje pytanie – po co budować coś, czego nikt nie chce? Natomiast fakt, że w trakcie realizacji inwestycji wystąpiła kolizja z kilkudziesięcioletnim drzewostanem, którego projektant nie zauważył, nadaje się już tylko dla prokuratora. Nieprzewidziane kolizje są możliwe jedynie w przypadku infrastruktury podziemnej, której nie można zlokalizować w trakcie wizji lokalnej w terenie.
Na marginesie dodam, że inwestycja wymagająca pozwolenia na budowę, musi być naniesiona na zaktualizowaną mapę zasadniczą. Jeżeli mapę aktualizuje się przy biurku (znam takie przypadki), to efekt jest łatwy do przewidzenia. Z Urzędem Gminy Dopiewo współpracują osoby, które projekty urbanistyczne czy budowlane przeprowadzały lub przeprowadzają przy biurku, o tym jednak napiszę w innym czasie.
Na koniec sprawa autopromocji i samouwielbienia, praktykowana przez obecną Wójt oraz Urząd Gminy. W jednej ze swoich wypowiedzi, oprócz oczywistych kłamstw dotyczących dofinansowania ze środków zewnętrznych ul. Krótkiej w Więckowicach oraz ulic: Spółdzielczej i Rzemieślniczej w Skórzewie, wójt Zofia Dobrowolska była łaskawa wymienić osiągnięcia w dziedzinie pozyskiwania środków z funduszy zewnętrznych. Otóż należy zauważyć, że nie jest to żadne osiągnięcie Urzędu, ale wynika z możliwości, jakie w ostatnich latach otworzyły się przed samorządami lokalnymi. Środków unijnych jest tak dużo, że w niektórych dziedzinach (kultura, oświata, rekreacja, ochrona środowiska), nie trzeba się o nie ubiegać, wystarczy złożyć wniosek. Należy jednak pamiętać, że dofinansowanie dotyczy jedynie realizacji inwestycji, jej utrzymanie leży już po stronie samorządu. W moim przekonaniu, część środków jest tak łatwo dostępna, ponieważ nie wszystkie samorządy są łase na łatwą kasę. Na temat, jak i czy korzystać z funduszy unijnych, pisałam już dwukrotnie - link1 link2 Widocznie pracownicy Urzędu nie zdążyli się z tym tematem bliżej zapoznać.
W związku z tym mam apel do Rady Gminy, przede wszystkim przewodniczącej Magdy Gąsiorowskiej oraz Radosława Przestackiego, aby w ramach swoich kompetencji zażądali od Urzędu Gminy kompletnego zestawienia listy inwestycji, dofinansowanych ze środków zewnętrznych. Przede wszystkim: ilości pozyskanych środków, kosztów ogólnych inwestycji, jak również kosztów utrzymania obiektów. I to nie tylko w tabelarycznym zestawieniu, ale wraz z dokumentami potwierdzającymi realizację i dofinansowanie inwestycji.
P.S.1 Czas na referendum w sprawie odwołania wójta już minął, mimo iż w okresie, kiedy proponowałam taką opcję, było to możliwe. W tej chwili można jedynie liczyć na rozsądek i kompetencje wyborców. A z tym może być poważny problem. Zobaczymy, co przyniesie spotkanie w Konarzewie. Tamtejsi mieszkańcy odgrażają się, że chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Życzę im wytrwałości i determinacji, ponieważ Radni Konarzewa bez zastrzeżeń akceptują wszystkie pomysły Wójt Gminy Dopiewo, często nie mające nic wspólnego z potrzebami mieszkańców.
P.S.2 Wójt Zofia Dobrowolska zatrudnia dobrą specjalistkę od PR. Niestety, dyskwalifikuje ją nieznajomość realiów. Wystarczy 1 lub 2 osoby, aby wszystkie sposoby promocji spaliły na panewce.
P.S.3 Faktycznie, po licznych zmianach, ulice: Rzemieślnicza i Spółdzielcza w Skórzewie znalazły się na liście inwestycji dofinansowanych z NPPDL - link . Informacja taka powinna zostać umieszczona w BIP-ie UG Dopiewo, choćby w zakładce "Obwieszczenia innych podmiotów". Nie byłoby wówczas przekłamań i nieporozumień. Wyjątkowo nonszalancka, żeby nie powiedzieć arogancka, jest odpowiedź Marka Łodygi w tej sprawie na forum Moje Dopiewo - link . Pytanie, które mnie nurtuje, to czy Gmina faktycznie przyznane środki otrzymała, bądź otrzyma po ostatecznym rozliczeniu? Znaleźć się na liście to jedno, natomiast spełnić wszystkie wymagania i otrzymać zwrot, to drugie. A Markowi Łodydze gratuluję dobrego samopoczucia. A propos wypowiedzi wójt Zofii Dobrowolskiej - jako rzekomo dofinansowana, wymieniona została ul. Krótka w Więckowicach, a nie Kwiatowa w Konarzewie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz